Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

iryska7

40-latki, dieta, fitness, uroda, zdrowe życie

Polecane posty

dorcia... pisz nie tylko o efektach, chociaż na takie liczymy i Ci ich życzymy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie U mnie też się ochłodziło i mży taki kapuśniaczek. A ja zaliczyłam dzisiaj basenik i spacer....co prawda nie za długi,ale zawsze coś. Pozdrawiam serdecznie👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DORCIU..........IRYSKA ma św.racje ze masz zaględać nawer jak nie mozna zmienić stopki ....ja też nie moge sie pochwalić swoimi osięgnięciami ,ale walczę ....mam wrażenie że to walka z wiatrakami ,ale sie nie poddam i kropka. I dzisiaj ta moja walka wyglądała tak......884 kalorie spożyte ....spalonych 409...!!!! Słodycze rekompensuje sobie suszonymi śliwkami,ale też są spisywane i mnie już tak nie ciągnie tak do słodkiego. Dziewczynki ....nie gniewajcie sie na mnie że ja wam tak to wszystko piszę,ale czuje taką potrzebę ,bo było by mi wstyt przed wami gdybym nie miała sie czym pochwalić ....myślę że to mnie w tej chwili mobilizuje.Pozdrawiam was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj MI-MI............ja trochę boję sie o tej porze roku basenu.....bo zawsze mi szkoda czasu na dosłuszenie itp. i szybko jestem chora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim mieście nie ma basenu nad czym boleję , bo uwielbiam pływać . W tym roku byłam z synkiem w takim ośrodku , w którym był basen kryty . Wyobraźcie sobie ,że przez dwa tygodnie , dzień w dzień spędzaliśmy tam 6, 7 godzin . Już się bałam że nam płetwy wyrosną . Ale wiecie co było w tym najśmieszniejsze ,że nie schudlismy ani grama , bo mieliśmy taki apetyt ,że wszystko nadrabialiśmy , to co tam straciliśmy .Teraz na basen , to musimy robic całą wyprawę , 35 km! Więc bardzo wam zazdroszczę ,że macie go pod ręką . Dorcia pisz nawet jak ci nie wychodzi ;), to my na zasadzie kontrastu będziemy robiły odwrotnie i może wspólnymi siłami , zaczniemy chudnąć tyle ile sobie zamarzymy .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serum >> mnie sie coś takiego kojarzy ,że od jakiegoś czasu nie ma możliwości zrobienia jakiegokolwiek prześwietlenia bez skierowania , ale może sie mylę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej z ranka. NIEOSTATNIA...............skierowanie to ja mam ,ale oczywiscie na kase chorych to ja bym czekała i czekała.........skierowania do lekarzy specjalistów którzy nie mają z daną instytucją podpisanej umowy nie są honorowane.....wiec czy ja zrobię w prywatnej jednostce czy w szpitalu to i tak musze zapłacić.....nie jest to majątek bo 13,50 wiec niech im będzie.....tylko mnóstwo ludzi :( Ja dzisiaj będę miała znów zabiegany dzień więć do wieczorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja się wpadłam przywitać Serum-fajnie,że opisujesz ddokładnie swój bilans energetyczny,dzięki temu może i ja się zmobilizuję do ostrego liczenia kalorii. Wiesz z tym suszeniem to u mnie jest podobnie,zawsze mi się po basenie spieszy,ale teraz to ja za każdym razem jak jest chłodno zakładam czapkę lub kaptur i jest ok. Nieostatnia-wiesz,ja też jakos specjalnie nie chudnę po basenie,bo też nadrabiam dogadzaniem swojemu podniebieniu,ale po godzinnym pływaniu czuję się rewlacyjnie i w nocy spię jak niemowlak. A ponadto ja uwielbiam pływać i postanowiłam sobie,że jak tylko zdrowie mi pozwoli to będę regularnie chodzić raz w tygodniu bez względu na porę roku.:DSzkoda,że masz tak daleko,ale nadrobisz to zapewne inną formą ruchu;) Dorcia-widzę,że Ty te jesteś taką pasjonatką roweru jak ja,dlatego musimy jeszcze wykorzystać tą pogodę i jeżdzić ile się da. Chociaż muszę się Wam przyznać,że ubiegłej zimy czasmi jeżdziliśmy z mężem do parku na rowerach po śniegu....i też fajnie się jeżdzi tylko trzeba bardzo uważać na lód pod śniegiem. Jak mi się uda to w tym roku też pojeżdzimy.....a co:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Dziekuję za wszystkie życzenia :) Jak Wam pisałam jestem strasznie ostatnio zabiegana i w związku z tym nie bardzo mam czas na nasze koktaile, ale mimo to pilnuję diety. Właściwie to już nie muszę pilnować, bo mi weszło w nawyk, że niektórych rzeczy po prostu nie jem. Ale z podziwem patrzę na Wasze wyczyny i wytrwałość. Muszę Wam powiedzieć, że fakt zrzucenia 8 kilogramów podziałał na mnie naprawdę fantastycznie, bo wiele kompleksów zniknęło. Baby to są jednak próżne. Było mi bardzo miło wysłuchać komplementów od dawno niewidzianych koleżanek, które przyszły na urodzinową imprezkę. No i pomogło mi to wejść bezboleśnie w nową fazę życia :) Jednak warto było z czegoś zrezygnować - mam na myśli głównie słodycze i pieczywo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie hehe to miłe widzieć efekty naszych starań, nasze wyrzeczenia wychodzą nam na zdrowie i na widoczną dla otoczenia urodę :-D :-D wczoraj przed snem jeszcze sobie 40 min pojogowałam :-D bardzo syte robię te moje koktajle śniadaniowe, bo do tej pory nie chce mi się jeść, a już dawno powinnam coś przekąsić :-) :classic_cool: mi-mi jesteś odważną rowerowiczką :classic_cool:ja po śniegu chyba bym się bała jeździć ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem tylko na chwilę . Z mojej diety dziś nici , bo idę na imprezę i nie będzie mi zręcznie wymigiwać się cały wieczór od jedzenia i picia, , ale zważywszy na moją stopkę - a co ! :classic_cool:, raz mogę sobie odpuścic ! Życzę za to Wam wszystkim miłego dietetycznego nastroju :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! nic się nie dzieje, cicho, pusto :-( dzisiaj ucieszyła mnie waga, po soczkach zanotowałam tylko 300g mniej, a dzisiaj kolejne 400g w dół :-D po długim zastoju coś drgnęło, więc jest mi wesoło :-D miłego weekendu miłe panie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki, podczytuję wasze osiągnięcia, chwile słabości. Wspaniale, że nie poddajecie się! :) Również jestem po 40. Mnie osobiście najbardziej pomaga joga, zdrowa dieta, stąd bliski wydal mi się wasz topik. Trzymajcie tak dalej. Trudno spotkać uśmiechnięte i waleczne kobietki po 40.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj nama {cześć] miło, że się odezwałaś, zapraszamy Cię do naszego grona :-D czuć, że jesteś taka jak My czyli uśmiechnięta 40-stka :-D więc Cię witamy, napisz coś o sobie, jaką dietę stosujesz? pozdrawiam i zapraszam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Postanowiłam sobie , ze w ramach mojej diety przestaję jeść słodycze . Ostatnio złapałam sie na ty ,że pomimo ,że nie przekraczam założonej liczby kalorii , to w większości pochodzą one ze słodyczy :( , a ja chce się odżywiać przecież zdrowo . Zobaczymy co mi z tego wyjdzie . Witam nową 40 tkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieostatnia trzymam kciuki za Twoje postanowienie :-D ilość nie zawsze równa się jakość :-D serum, a Ty co porabiasz? jak się czuje córka? nama jak ćwiczysz jogę? w grupie na zajęciach czy indywidualnie? jak długo już ćwiczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobietki. Witam też nową koleżankę NAMA NIEOSTATNIA...........ja jestem żywym przykładem słodyczoholiczki 😭 jak wytrzymam 3 dni bez czegoś słotkiego to MAX......ale w tej chwili gdy liczę kalorie ....kupiłam sobie śliwki suszone i jak czuja ze za chwilą nie wytrzymam i rzuce sie na coś słodkiego biorę 3-4 sztuki śliwek ....w 100 g też jest dość dużo kalorii (311) ale te pare sztuk i oczywiście jakość tej słodkości nie podlega dyskusji.Nie wiem jak długo uda mi sie trzymać z dala od słodkiego IRYSKO ..........z moją córką nie jest tak żle....jej poprostu tak jak mi dokucza ciągły katar,zatkany nos i ból głowy i teraz seria badan przed nią zeby coś wykluczyć ZATOKI LUB ALERGIE. Bo ja mam stwierdzoną alergię i biorę leki w krytycznych momentach. Dzisiaj na czczo zrobiłam 16 km na rowerku stacjonarnym i do tej pory nam na swoim koncie spożytych 662kcal a spalonych 360kcal Przez dwa dni nie jeździłam bo nie miałam jakoś siły.....ale dzisiaj nadrobię bo mam zamiar zrobić drugą rundę. Życzę wam miłego popoludnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dobiego końca pierwszy dzień bez słodyczy i nawet nie było tak źle . Zobaczymy ile wytrwam . Chciałabym jak najdłużej , ale znam siebi , za trzy , cztery dni zjem batonika ,Na wszelki wypadek zakupiłam i schowałam z oczu batoniki fitness ( są najmniej kaloryczne )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIEOSTATNIA...............jestem pełna podziwu dla ciebie że przy prawie codziennym spożyciu słodyczy tak pięknie schudłaś WIELKIE BRAWA,bo ja myślałam że ty to wogóle nie jadasz słodyczy przy tym liczeniu kalorii. Ja dzisiaj zaliczyłam już drugą porcję ćwiczeń 20km/45min/310 kcal. MI-MI.....helołłł gdzie jesteś???? DORCIA..........co u ciebie???? STRUKTURKO............obiecałaś.........zaglądać częściej...!!! A1SA...............daj sie poznać....i jak sie odchudasz to dobrze trafiłaś. IRYSKO🌻 NIEOSTATNIA🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serum > nie prawie codziennie , a CODZIENNIE . Doszło do paradoksu , że połowa ze zjadanych przeze mnie kalorii pochodziła od słodyczy , a tym samym zmniejszała się ilośc zjadanego przeze mnie zdrowego jedzenia . Dopiero jak spojrzałam w swoje zapiski , to to zobaczyłam . Więc wiem co mówie - naprawde warto przez jakiś czas zapisywać co sie je .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak ,tak też to widzę.....wczoraj było przeszło przez moje ręce mnóstwo ciasta ,ale jak chciałam zjeść kawałek to najpierw sprawdziłam ile ma kalorii kawałek sernika z brzoskwinią i odpuściłam sobie(dziwnie to brzmi w moim przypadku) a to ciasto to z tytułu imienin mojego mąża i trzeba było pracownikom postawić kawkę i ciacho ,a przygotowania spadły na mnie......wiec byłam wystawioma na niezła pokusę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ! Seum , doskanale rozumiem Twoje ciastowe rozaterki . :( U mnie mija drugi dzień bez słodyczy i jakoś to idzie . Mam nadzieję ,że wytrwam do wieczora. A co porabia reszta koleżanek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej serum no to miałaś poważne wyzwanie i trening silnej woli, gratulacje, że nie uległaś pokusom 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×