Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sratatata blebleble

taki mam akurat problem

Polecane posty

Gość sratatata blebleble

problem głupi i dziecinny, ale wracam właśnie z pubu i musicie mi wybaczyć tak błahe dylematy :-p Otoż.. Byłam właśnie z koleżanką, obie palimy a nasi partnerzy nie. Koleżanka skarżyła się że jej facet zabrania jej palić, sprawdza ją itd. Mój tymczasem nigdy nie robił z tego problemu- czasem tylko rzuci "nie pal tyle kotku". Całuje się ze mną nawet po papierosie i nie narzeka że śmierdzę, a takta koleżanka ciągle słyszy takie rzeczy. Po tym jak przedstawiłam moją sytuacje usłyszałam że widocznie facet mnie nie kocha bo nie martwi się moim zdrowiem i że to normalne że jak komuś zależy to tak sie zachowuje. Prawie sie o to pokłóciłyśmy :-p Może niepalący w związkach powiedzą co czują i myślą o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krr krr krr
u mnie w zwiazku moj facet popala :| na codzien nie, ale na imprezach czasami mu sie zdarzy. Na poczatku zwiazku faktycznie nie przeszkadzalo mi to, ale z czasem zaczelam sie wkurzac, ze musi zawsze przy piwie wyciagnac papierosa. To juz nawet nie chodzi o jego zdrowie :P ale tez o moje, jestem uczulona na dym tytoniowy i najbardziej wkurzajace jest to ze on tego nie rozumie ... twierdzi ze nie jest uzalezniony i nie musi palic, ale pali, mimo moich dolegliwosci, zdaje sobie sprawe, ze kazdy nalogowiec powie, ze nie ma nalogu, dlatego tym bardziej sie denerwuje, ze im wiecej bedzie palic, tym trudniej bedzie mu rzucic ! jesli twojemy facetowi nie przeszkadza, ze palisz to ok, ale jak tylko zacznie to lepiej postaraj sie rzucic, wiem po sobie do jakich klotni do doprowADZA :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mężczyzna nie pali nałogowo, ale na imprezach, przy alkoholu "ciągnie go" dla mnie palenie jest ohydne i wstrętne kiedy on chce zapalić i pyta czy mi to przeszkadza mówię, że tak kiedy pali to ostentacyjnie sie krztuszę, duszę i zatykam mielismy o to sprzeczki ale kiedys po takiej imprezie, w sytuacji intymnej :) "przypadkiem" zauważyłam, że' jest w słabszej kondycji, a "jego przyjaciel" jest mizerniejszy i taki nie w formie ostudziło to jego zapał do palenia:D nie poruszam argumentów o jego zdrowiu, bo jego ciało i płuca to jego broszka, jest dorosły i wie do jakich konsekwencji prowadzi palenie ale wymagam od niego respektowania moich racji ja nie palę i tego nie toleruję przeszkadza mi to, smierdzi dym papierosowy mnie dusi poza tym z papierosem wygląda ohydnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sratatata blebleble
rozumiem że dym papierosowy przeszkadza osobie niepalącej, ale chodzi mi raczej o fakt samego palenia. Facet koleżanki może siedzieć w zadymionym miejscu, ale ona palić nie może bo od razu będzie kłótnia i fochy. Tak po prostu się zastanawiam- rozumiem że ktoś może sobie nie życzyć palenia przy nim, ale wymagać od paartnera żeby rzucił nałóg chyba nie jest podyktowane troską o zdrowie. A może jednak jest i rzeczywiście mój facet sie o mnie nie martwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krr krr krr
to jest raczej swego rodzaju test, czy jak powiem, ze mi to przeszkadza to rzuci, czy oleje moje zdanie ? :| dlatego to jest tak bardzo denerwujace, jesli okazuje sie ,ze partner ma w nosie nasze przekonania i pali sobie dowoli :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sratatata blebleble
doskonale rozumiem i ja też nie paliłabym przy faceci jakby powiedział że mu to przeszkadza, ale nigdy sie nie skarżył. Jakby mu to było obojętne. Ciekawi mnie to czy jak partner prosi o zerwanie z nałogiem, albo nawet obraża to przejaw troski o zdrowie i swiadczy to o miłości czy po prostu przeszkadza mu zapach itd? tzn czy gdyby palenie nie miało innych skutków ubocznych tylko zły wpływ na zdrowie to dalej byłbyście na "nie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie na przyklad brzydzi
pocałunek z palaczem. Slyszalam,ze facetow z palaczka tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtrtrtrrrrrrr
tolerancyjna to ja jestem wobec obcych, pod warunkiem że nie palą przy mnie po prostu wali mnie czy zdechną na raka czy nie ale swojemu skarbowi uprzykrzam życie bo nie chcę żeby palił, więc mu palenia swoją tolerancją ułatwiać nie będę, a i do tego trochę się za niego wstydzę że pali, bo wg mnie palenie to domena osób mało inteligentnych, no i cóż, widocznie on przynajmniej pod tym względem inteligencją nie grzeszy innymi słowy kocham więc narzekam że pali i podkreślam jak ohydny jest to nałóg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtrtrtrrrrrrr
ja mogę się z moim facetem całować zaraz po tym jak palił, zresztą zapach niektórych papierosów lubię ale papierosy to trucizna, poza tym on truje i mnie, i siebie więc to (i tylko to) jest dla mnie problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfasdfsdf
to ze rak bedzie, albo nie, to przypadek na ktory wplywa wiele czynnikow, palenie jest jednym z nich, dym papierowsowy smierdzi i truje, nawet jakby nie trul, to nadal smierdzi calowac sie z palaczką? chyba tylko jakbym byl pijany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×