Czy zdażyło się Wam że wróciliście do siebie po rozstaniu?

Ja też żywiłem nadzieję długo po rozstaniu, że wrócimy do siebie, ok udał się trochę kwiecień 2015r. 5 miesięcy od rozstania to było...niby już znów szło ku lepszej drodze a tu bach...przyznała mi się sama, że się puściła...wcześniej byłem z tą idiotką 2 lata! Dużo czasu...minął ponad rok od tego wrócenia na chwile i tylko rozpamiętuję dawne czasy, nie jest mi smutno już czy się uśmiecham, po prostu myślę jak było, to było trochę z mojej winy, trochę z jej, oboje dorzuciliśmy do pieca aż w końcu to wszystko szlag trafił...jaaa ktoś mi mówił, że nie wraca się do tej samej rzeki...trza było posłuchać rady...ale mimo to nie żałuję bo ta osoba dała mi do zrozumienia jaka jest naprawdę i mój umysł oraz też serce o wiele bardziej się uspokoiły, odetchnąłem wręcz od katuszy...

2 lata...mogłem już mieć wcześniej tą z******tą dziewczynę, którą mam teraz i z którą jestem obecnie już od roku, z drugiej jednak strony cofnąłbym czas do tej całej ex kiedy były te chwile najwspanialsze...człowiek nigdy nie wie co go w życiu czeka...ale zawsze ma się tę nadzieję, że będzie lepiej, tego nie wolno tracić, tzn. powiem tak...po sparzeniu 1 to jest nic stało się, po sparzeniu 2 już trzeba zastosować pewne środki w razie W. Babe to trzeba trzymać krótko jak psa na smyczy...inaczej Ci pójdzie...

http://f.kafeteria.pl/temat/f1/czy-ktoras-z-was-miala-kiedys-do-czynienia-ze-stalkerem-p_6546706

Niestety, u nas nie było powrotu. I już nie będzie . Nie mamy żadnego kontaktu z sobą, tak jakby 13 LAT ZWIĄZKU nie było. Uczę się żyć bez niego .

Grunt to nie załamywać się :) Są osoby, które potrafia pomóc, mi osobiście odzyskać męża pomogła Pani Sigita, kontakt do niej jest na stronie http://ezowymiar.pl/wrozka/wrozka-sigita/

Przeczytałam wszystkie wątki od początku. Również jestem po rozstaniu. Nasz związek był krótki, ale intensywny. Ja mam 29 lat, on 31. Każde z nas zostało już doświadczone przez życie. Myślę, że w takim wieku ludzie mają blokady po złych doświadczeniach i są pełni lęku. Ale jeśli coś puścimy wolno i do nas wróci to wtedy wiadomo, ze było nasze naprawdę. Daje mu czas. Kocham go. Jeśli tylko damy komuś przestrzeń do złapania dystansu i spojrzenia na związek zupełnie z boku to wtedy są powroty lub ich nie ma. Będę czekać. 

40 minut temu, Gość Kasia napisał:

Przeczytałam wszystkie wątki od początku. Również jestem po rozstaniu. Nasz związek był krótki, ale intensywny. Ja mam 29 lat, on 31. Każde z nas zostało już doświadczone przez życie. Myślę, że w takim wieku ludzie mają blokady po złych doświadczeniach i są pełni lęku. Ale jeśli coś puścimy wolno i do nas wróci to wtedy wiadomo, ze było nasze naprawdę. Daje mu czas. Kocham go. Jeśli tylko damy komuś przestrzeń do złapania dystansu i spojrzenia na związek zupełnie z boku to wtedy są powroty lub ich nie ma. Będę czekać. 

Tylko jemu się wydaje że czekasz.

Przecież On nie wie, ze czekam. Nie mamy kontaktu. Nie powiedziałam mu, ze czekam.

 

58 minut temu, Gość Kasia napisał:

Przecież On nie wie, ze czekam. Nie mamy kontaktu. Nie powiedziałam mu, ze czekam.

 

 

Komu rozstanie i ponowne zejscie sie umocnilo jedynie zwiazek??? Po jakim czasie sie zeszliscie? Utrzymywaliscie kontakt? Jak wygladaja takie powroty?