co zrobic gdy mozliwosci medycyny sie wyczerpaly - rak

niestety na operacje nie ma szans, na ten wynik czekamy tylko po to by pokazac i to przez znajomosci na onkologi, tamci lekarze juz powiedzieli ze opieka paliatywna

popytaj lekarzy leczących,powiedz o wymiotach.Jakie zastrzyki przeciwbolowe bierze?Przy silnych bolach mozna stosować tzw plastry lub morfinę.Nie chce Cie pocieszac ,bo uwazam,ze to po prostu oszukiwanie.Niech lekarze zdecydują czy chemia pomoże,nie naciskajcie,bo to moze jedynie pogorszyc stan i absolutnie nie pomoc.Wierzyc ,ze sie uda zawsze warto,tylko nie mozna skazywac przy tym chorego na ciagle eksperymenty,sam powinien decydowac po konsultacjach z lekarzami o dalszym leczeniu.

pisałaś że Tata ma chora wątrobę? to może lepiej podać mu sok z brzozy niż te Twoje specyfiki. Działanie ma podobne, wzmacnia i podnosi odporność.

w szpitalu bral ketonal w tabletkach i tramal czasem dolargan, teraz bedzie dostawal dolargan

w wypisie byl rak trzustki z przezutami na watrobe

czyli zwykłe środki przeciwbólowe

tak

a jak węzły chłonne czyste?

niestety tego nie wiem

dolargan wystarcza?bóle po tym mijają?Jezeli nie koniecznie porozmawiaj z lekarzem o innych środkach przeciwbolowych,bo wlasnie bóle w chorobie nowotworowej bardzo obnizaja komfort zycia chorego i zle wplywaja na jego psychikę

a ile lat ma Twój Tata?

polki co wystarcza na kilka godzin, dzis mial podany tramal w zastrzyku po 16 i jakos narazie nie mowil ze potrzebuje, wiec juz i tak sporo czasu uplynelo bo tak to bierze zastrzyki co 4, 5 h

Kuracja życia Huldy Clark i zappera

dopiero 57

to nie jest żle:).dobrze,ze mu pomaga.Cop do węzłow to i tak nie ma juz znaczenia,skoro lekarze uznali sprawe za nieoperacyjną i zalecili opieke paliatywna.Z tego co piszesz to jest w stosunkowo dobrej formie:),byle tak dalej.Dobrze,ze zabraliscie go do domu:)

rak trzustki jest nieoperowalny. tylko chemia punktowa. i transfuzja krwii. konieczne specjalistyczne badania komorkowo-genetyczne. żółta chemia . nie czerwona bo przy chorobach trzustki wymagana jest dobra praca nerek. a czerwona chemia nadwyreza je.

zapper to urzadzenie ktore przewodzi prad przez cialo?, cos takiego tez juz dzis wyczytalam gdzies

to tyle co moja Mama. Do 60 stosują różne metody leczenia, bo uważają że warto, po 60 jest różnie, a potem z wiekiem potrafią odmówić leczenia. Chyba dochodzą do wniosku że jak ktoś stary to i tak umrze.

na początku to każdy jest w dobrej formie

Spytaj lekarza co moze brac wzmacniającego,czesto polecaja jakies naturalne leki,ale nic na wlasna rękę,szczegolnie w przypadku watroby-przeciez ona to musi przerobic:-o

na stare lata rak to normalka;) większość starych ludzi ma raka i dłużej żyją bez leczenia nim po leczeniu... dlatego też nie leczy sie ludzi po 60;)

no fakt jak kolwiek by bylo nie ma to jak w domu a nie w smierdzacym szpitalu gdzie na oddziale trzeba sie o wszytsko prosic i sa 8 osobowe sale! Mimo wszytsko mam jeszcze nadzieje na ta chemie jesli sie tylko bedzie dalo to mamy osobe ktora sie dobrze zna na dobieraniu chemi, niestety tak jak piszesz 10 -15% nadaje sie tylko do zooperowania, a ze jst to trudno wykrywale przewanzie jest juz za pozno

do uwazam,ze jesli wyobraz sobie ,ze wiem o tym,ameryki nie odkrylas.Nie opowiadaj bzdur,ze po 60siatce nie leczą:-o

no to nic tylko doczekac sie 60 kiedy Cie spisza na straty ;/ , jutro bedzie u nas internista oczywiscie spytam co mysli o tych "ziolach"

do studenta.... tylko ciekawe jak byś się czuł jakby komuś z Twoich bliskich odmawiano leczenia? Albo dali jedną chemię i nadzieje na leczenie, kazali przyjść na następną, czekać i odejść z kwitkiem... Takie są metody w naszych szpitalach.

kiedys mialam podobna sytuacje z mama, tez lekarze spisali ja na straty, przychodzil tylko lekarz z hospicjum, to bylo jakies hmm4 , 5 lat temu, dzis mama ma sie swietnie aczkolwiek byly to 2 rozne raki

uwazam,ze jesli Co ty opowiadasz?Znam osoby duzo starsze i jakos nikt nie odmowil im leczenia.Odmawia sie nie ze wzgledu na wiek,tylko na stopien zaawansowania choroby!!!

po 60 nie stosują niektórych metod leczenia, po 70 wcale nie podają chemii akurat to wiem, bo przez pewien etap życia koczowałam na onkologii. Chyba że da się komuś w łapę. W ogóle najbardziej to się przejmują młodymi.

Zobacz tę stronę, może coś Ci się przyda - tanie alternatywne terapie: http://www.cancertutor.com/faq/faq_inexpensive.html

jesli byłby to mój dziadek lub babcia to wolała bym żeby mu chemi nie dawali:o rak w podeszłym wieku to nie to samo co rak u młodych ludzi... a to co dzieje sie w polkskich szpitalach jest przerazające... ale nic na to nie poradzimy...