Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pomóżcie_proszę

Pomóżcie_proszę

Polecane posty

Gość Pomóżcie_proszę

Proszę Was o pomoc co mam zrobic, bo już sama nie wiem. Odeszłam z 3 letnim dzieckiem od męża, jestem już ponad tydzień u rodziców. Z mężem nie układa mi się, jesteśmy po ślubie 5 lat. Inni, którzy nie znają sytuacji mogą sobie pomyślec, że głupia jestem, bo przecież miałam wszystko tzn ładny dom, pracę, mąż ładnym samochodem jeździ, nie pije, nie bije. Odeszłam ponieważ On po ślubie był już inny jak przed. Nigdzie nigdy sami nie poszliśmy, nie zabierał mnie nigdzie, nie potrafił normalnie ze mną porozmawiać, na moich barkach spoczywało wszystko co związane z rodziną. Nawet jak odeszłam to nie wraca po mnie, jest mi ciężko, bo kocham go, ale nie chce tak dalej życ, jakby go wcale nie było. Cały czas zajmował sie tylko sobą, robił tylko takie rzeczy jakie mu pasowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomóżcie_proszę
On nie potrafi do mnie zadzwonic, ja dzwonię do niego i on mówi, ze nie wie o co mic chodzi. Nie chce przyjechac i porozmawiac. Karze mi wracac do domu, a przyjechac po mnie nie chce. Mowi, ze wiedziałam jak odejsc, to mam wiedziec jak wrócic. Ja cały czas mu powtarzam, ze pogoń za pieniedzmi i zycie z kolegami to nie wszytko. Po co zakładał rodzinę??? Zeby tylko sobie była, a on moze robic co mu się podoba??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety trzeba czekać. Wiem, że to trudne ale on sam powinien dojść do tego. On musi się zacząć starać. Poczekaj to jedyne wyjście moim zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomóżcie_proszę
Boję się być sama z dzieckiem. On nie widzi nadal o co mi chodzi, jest taki "cięzki" do rozmowy. Pojechałam do niego wczoraj sama, a on mi powiedział ze jakby nie dziecko to nie dałby mi szansy powrotu. Ale jak on ma dawac mi szansę!!!! To ja mu muszę dać szansę, że w koncu może zacznie doceniac rodzinę i zajmie się nami. Boję się tego, że jak wrócę to On nadal będzie taki sam. A chyba dzisiaj poproszę brata, żeby mnie zawiózł z powrotem. Brat nie chcę żebym wracała, bo uważa ze to On powinien przyjechac i porozmawiac normalnie. Jak ja wróce to będzie po jego myśli, już sama nie wiem, mam dołka strasznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z toba pomóżcie- popieram twoje roszczenia wobec meza, spotkaj się z nim na neutralnym gruncie i powiedz czego oczekujesz, czego ci brakuje- faceci mają troche inny punkt widzenia niz kobiety na sprawy rodzinne, jeśli nie powiesz wprost czego chcesz to on się niestety nie domysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekaj....przyjedzie
moj tez mysli ze jest pepkiem swiata i wszystko toczy sie wokol jego noska i zawsze zdziwiony jak ja mowie ze cos nie gra...oni nie widza oczywistych spraw...mysle ze to jesli chodzi o mojego meza to wyniosl z domu...zero normalnego podejscia do sprawy jaka jest rodzina,nauczony przez mame ze skacze wokol jego osoby a tak poza tym ze zyje sobie i chodzi wlasnymi drogami...z domu zadnego ciepla tacy ludzie nie wyniesli i sa egoistami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomóżcie_proszę
Napisałam wcześniej, że "Pojechałam do niego wczoraj sama, a on mi powiedział ze jakby nie dziecko to nie dałby mi szansy powrotu". Rozmawiałam z nim, ale on nie widzi nic złego w sobie i po prostu chce żebyśmy wrócili. On jest taki uparty, nie potrafi zmieniac swoich poglądów, myśli ze to co robi to jest dobre, a że ja mam głupie problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /////
jeśli zdecydowałaś się na taki krok musisz być teraz konsekwentna w swoich działaniach. nie biegaj do niego, bo odbierze cie jak rozhisteryzowana babę i nie potraktuje poważnie. jego kolej by się wykazać. daj mu trochę czasu, żeby mógł zrozumieć co się stało. Potem rozmowa na neutralnym gruncie. to nie mają byc kolejne twoje wymówki, które on zignoruje albo skwituje stwierdzeniem, że się czepasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /////
gdyby nie dziecko nie miałabyś powrotu do domu??? zastanowiłabym się trochę nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo....
nie oszukuj sie on to wie ze wrocisz nie wracaj za wszelka cene mimo ze kochasz nie wracaj jak sam przyjdzie to znaczy ze cos zrozumial ja tak od meza odchodzilam 2 razy i wracalam a teraz juz naprawde mysle o rozwodzie po moim powrocie bylo przez 3 miesiace ok pozniej znow to samo mam dwojke dzieci 3,5 i 2,5 roczku boje sie tez byc sama tez go bardzo kocham ale musze odejsc dla dobra dzieci mam w poniedzialek samolot do polski i mam nadzieje ze juz tu nie wroce .............zycze ci powodzenia buziaczki dla maluszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomóżcie_proszę
On się jedynie zgadza ze swoją mamusią. To co jego mamusia powie to jest dobre. Mamusia mu postawiła dom, mamusia mu kupiła samochód i synuś teraz tez pracuje o mamusi swojej. Może on tylko jest ze mną dlatego, że czas go gonił i mama mu kazała znalezc sobie spokojną i normalną dziewczynę. Chodziliśmy 6 miesięcy i oświadczył się mi. Wcześniej był z dziewczyną 5 lat, która go zostawiła, a podobno wokół tamtej to latał i robiła co z nim chciała i słuchał jej, a teraz ze mną musi byc taki twardy i niewzruszony!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkfjj
szkoda ze zabraklo wam czasu na rozmowe zanim pojawilo sie dziecko...ja zawsze uważalam i uważam ze rozmowa to podstawa.jak sie nie rozmawia problem narasta i nabiera jeszcze wiekszego znaczenia.dlatego nie rzadko onczy sie to postanowieniem \"odchodze\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomóżcie_proszę
Rodzice mi teraz pomagają, ale Ojciec powiedział, ze jak wróce do męża, to żebym już później nie chciała wracac do rodziców, żebym sobie wtedy innego mieszkania szukała, bo nie chce wysłuchiwac znów moich problemów i też to mnie hamuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo....
wspolczuje ci ja rok temu mialam podobnie te same slowa uslyszalam od ojca ale powiem ci ze dzis z nim rozmawialam i powiedzial mi ze nie ma sprawy moge znow zamieszkac u nich jak wroce do polski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo....
nie przejmuj sie kazdy rodzic przyjmie swoje dziecko do domu jak potrzebuje pomocy ale zastanow sie zanim do meza wrocisz najlepiej wylacz telefon i choc tydzien nie miej z nim kontaktu powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomóżcie_proszę
Dużo leżę i myślę, a miałam nadzieje ze wróci po mnie. On jednak nie, jego duma nie pozwala, wyszła to wie jak wrócic i tyle, nic nie czuję się winny, nic!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci to idioci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrew164987
oj nie każdy facet to idiota, są wyjątki np ja :) a tak serio to ze swoją kobietą potrafimy rozmawiać, a rozmowa to podstawa. Radzę Ci się nie męczyć i lepiej przecierpieć. Czasami lepiej być samemu niż być z drugą osobo po to żeby tylko być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedno
mi się nasuwa często my kobiety w takiej sytuacji słyszymy, że musimy coś znosić w imię dobra dzieci. bo już są. dlaczego nie wspiera się nas kiedy chcemy walczyć o swoje potrzeby. Do autorki topiku, myślę że najlepszym rozwiazaniem dla ciebie będzie czas i przestrzeń, w której przemyślisz sobie swoje życie z nim . jesli "wyszłaś" z domu, który tworzyliście, bądź ze sobą szczera do bólu i nie mąć sobie głowy strachem przed "byciem" bez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomóżcie_proszę
Piszcie swoje odczucia, dziękuje Wam za wszelkie rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajomy_pomóżcie
mam nadzieję, że jej się polepszy, bo wróciła do niego, szkoda tylko, że on nie przyjechał pa Nią tylko sama pojechała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×