Chciałabym mieć dziecko ale tylko dziewczynkę

do e tam mzoe odejsc jestem katolikiem i mam nadwage i spedzam czas na cafe:)hehe, więc mnie zabij:)hehe

Blondynek Twoja zona to nie MATKA dzieci! Nie ma z nimi takiej wiezi jaka jest z wlasnym dzieckiem. Machnij swojej zonie corke i spokoj! :D

jedyny z jednego chłopak pożytek że wnusie zrobił

wcale nie jest się egoistycznym bo sie chce albo to albo to ale nie można uważać że chłopcy są beeee i na odwrót często zdarza sie że matki mają silniejszą wieź z synami

ja bym po prostu też była zazdrosna gdybym miała synka i on kochałby bardziej tatę, bo tata zna się na samochodach, piłce nożnej itd. a mama jest nudna i głupia baba, co tylko potrafi gotować i prać no przykro by mi było wtedy, a znowu maminsynka z dziecka też nie chciałabym robić. a zawsze marzyłam o głębokiej więzi z dzieckiem. może jest rzeczywiście, tak, jak mówicie, że po urodzeniu to samo przychodzi, ale niepokój wciąż jest

moja ciotka ma dwóch synów juz dorosłych, mają własne rodziny, wydaje mi się że oni mają lepszy kontakt z ciotką

do nie mogę----> dziadkiem to ja chce być dla wnusi nie swojego dziecka, za późno.

do chce dziewczynke, to rozwin w sobie jakies inne umiejtnosci nzi gotowanie i prasowanie, ktore zaimponuja twojemu synowi, nie masz zadnych zainteresowan?:)hobby/?

""""" bo wasz problem polega na tym, ze chcecie miec dzieci..ktore beda zawsze na wasze zawołanie, nie mozecie sie pogodzic , ze kiedys odejda i beda mieli włąsne zycie, stad tez strach przed chłopcem, bo chłopcy jeszcze w naszej kulturze, szybciej sie uzalezniaja i zakłądaja rodziny, przyjete jest ze dziewczyny długo sa przy rodzicach, zalezne od nich..w sumie prawie całe zycie i finasoowo i emocjonalnie, a to niektorym rodzicom odpowiada..a tylko tym niedojrzałym, co nie maja dobrym relacji z mezem lub żoną, wiec boja sie żoną zostac na stare lata sami, wiec chca miec coreczke, ktora z nimi zostanie, bo wiadomo, corke łatwiej uzaleznic od siuebie.Dojrzali rodzice, pozwalaja odejsc..swoim dziecom i załozyc rodziny, a nie na siłe zatrzymuja przy kiecy mamusi! """" eee ja nie chce żeby moja córka sie trzymała kiecy całe życie chce ją wychować na odpowiedzialną i dojrzałą osobę która sama będzie sobei z czasem radzić w życiu :) nawet mi taka myśl napisana powyżej nie przeszła :P wiadomo każda matka się martwi o swoje dziecko ja bym sie martwiła tak samo o syna jak i córkę żeby mieli dobrych partnerów życiowych i dobrze im się wiodło i nie zapomnieli o matce :P po prostu chce mieć wieź rodzicielską ale nie przesadnią mam koleżanki które skarżą mi się że są załamana bo nawet od swoich rodziców nie usłyszą kocham cię i nei mają wsparcia bardzo dorośle je traktują i wręcz pokazują że najchetniej by już chciali żeby się wyprowadziły i radziły same nawet boją się pokazać łez bo"co rodzice pomyślą" Moim zdaniem powinno się wychowywać tak aby dziecko zawsz emogło liczyć na rodzica i nie bało sie iść z problemami do niego ale też aby było odpowiedzialne i potrafiło sobie samo poradzić w różnych sytuacjach a nie wychowywać człowieka który boi się pokazywać uczuć a rodzice wiedzą o nim mniej niż jego znajomi

"Po prostu więż matki z córką jest niesamowita" nie prawda.. ja mojej matki nienawidzę... wszystko wszystkim rozgada, zachowuje się nienaturalnie, o normalnej rozmowie z nią mogę zapomnieć..Jak przychodzę do domu ze szkoły to sie zamykam w pokoju i siedzę jestem tam do następnego dnia (oprócz obiadu, którego i tak zjadam u siebie w pokoju, bo z nią wytrzymać nie można i wychodzę z jedzeniem do mojego pokoju. No i jeszcze muszę sie wieczorem wykąpać to wychodzę do łazienki) . Z ojcem mam luuz.. czasem wpadnie do mojego pokoju i sobie gadamy hehe.. nawet mogę mu mówi która dziewczyna sie puszcza i takie tam, odbiera mnie z klubów i możemy nawet sie wspólnie pośmiać z matki itp. :D Wole stokroć mojego ojca i moge mu zaufać :D ale szkoda ze rzadko jest w domu ;(.

moja kumpela ma małącóreczkę , fajniutka i ona właśnie uwilbia swojego tatusia a kumpela jest chyba trochę zazdrosna wydaje mi się że nie ma na to reguły

czemu masz o sobie takie złe zdanie"a mama to nudna głupia pinda"..mhh?

nie mam porównania, więc nie porównam co jest lepiej mieć, natomiast mogę stwierdzić, że córkę jest mieć cudownie :)

"Moim zdaniem powinno się wychowywać tak aby dziecko zawsz emogło liczyć na rodzica i nie bało sie iść z problemami do niego ale też aby było odpowiedzialne i potrafiło sobie samo poradzić w różnych sytuacjach a nie wychowywać człowieka który boi się pokazywać uczuć a rodzice wiedzą o nim mniej niż jego znajomi" a mnie tak włąsnie wychowane i co mam się pociąć?

nie wiem...

ja już muszę zniknąć. może zmienię zdanie... ale i tak gdzies tam w środku marzenie o dziewczynce pozostanie

moze tutaj tkwi Twoj problem, nie akceptujesz w pełni siebie i boisz sie ze Twoj "drugi mezczyzna "zycia tez cie nie zaakceptuje..

Wpisz w google czy inną wyszukiwarkę; planowanie płci dziecka i będzie napisane jak zaplanować!! Ale to w 100% nie pomaga!

Też chciałabym dziewczynkę.Ale wiadomo-cokolwiek się urodzi to i tak pokocham ;) Ale do tego jeszcze długa,długa droga,na szczeście.

przeciez nikt ci ie zabroni miec coreczki:)

trzeba mieć podejście do chłopców czasem zdarza się że chłopcy są bardziej za mamą niż tatą ale wtedy znowu iinni myślą że mamim synek ;/ dziwne jest to ocenianie ;P a kumpel kumpla ma ojca który pije i jest nie przyejmny np dla swojej żony to wteedy ona ma wsparcie w synu bo on ją broni ::)

wesoly romek a mnie tak włąsnie wychowane i co mam się pociąć? tylko mówie jak ja bym wychowywała i jakie jest moje zdanie :P a ty rób co chcesz :)

podobno chłopcy powstaja dokładnie w dni płodne);)hehe

skoro chłopcy w płodne to co dziewczynki w nie płodne ;) ?? ;D :D haha

a ja chce syna :D lubie być w towarzystwie chłopaków.. lepiej sie z nimi dogaduje, wygłupiam.. a jak byłam mała to skakałam razem z nimi po drzewach i było fajnie :D a moi bracia jak kupowali sobie samochodziki to mi też kupowali .. tak na marginesie dodam ze jestem kobieca i delikatna ..:P

"mam koleżanki które skarżą mi się że są załamana bo nawet od swoich rodziców nie usłyszą kocham cię i nei mają wsparcia bardzo dorośle je traktują i wręcz pokazują że najchetniej by już chciali żeby się wyprowadziły i radziły same nawet boją się pokazać łez bo"co rodzice pomyślą"" mi też nikt NIGDY nie powiedział kocham cie.. dla mnie to jest obce...i też chce sie wyprowadzić w wieku 19 lat .. do Poznania :D