Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdziwiona sama soba

wolałabym, żeby dziecko zostało z nim... wyrodna matka?

Polecane posty

Gość przypadkowa ona
przeczytalam Twoj watek i wspolczuje Ci.popieram Cie w tej kwestii abys nie zyla z mezem tylko ze wzgledu na dziecko.Tobie tez nalezy sie odroobina szczescia a dziecko z czasem i tak zauwazy co sie dzieje w domu jaka jest atmosfera ze miedzy rodzicami brakuje milosci i szacunku.jednak nie rozumiem tego ze chcialabys zostawic mala ojcu.znam rodzine w ktorej matka odeszla i zostawila 3 corki dla ojca.( w domu byla nieszczesliwa bo meza n igdy nie bylo wiecznie pracowal a ona wiecznie siedziala w domu z dziecmi sama,tak wiec wyszla szukac swojego szczescia) dwie z tych corek mialy 16 i 13 lat najmlodsza 3 latka. to bylo dwa lata temu.dzisiaj starsze corki matki nie chca znac nie spotykaja sie z nia a sa w takim wieku ze teraz potrzebuja matki bo dorastaja staja sie mlodymi kobietami.najmlodsza zas jest zabierana przez matke raz w miesiacu na weekend.kazde spotkanie z matka strasznie przezywa az dostaje temperatury np. no i caly czas robi siku w majtki.ojciec byl nawet z nia u psychologa i wyszlo ze to siusianie jest na tle nerwowym z tego to powodu ze matka jest ale tylko raz w miesiacu i ze w zyciu dziewczynki jest za duzo kobiet ( niania ,matka,nowa kobieta ojca itp) tak wiec ja np nie popieram takich matek ktore zostawiaja dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie to jednak przeraziło. Jaką czystą kartę od początku? Jezu. Mam nadzieję, że do swojego dziecka nigdy nie powiesz, że wolałaś by po rozwodzie zostało z tatą bo Ty chciałaś mieć czystą kartę ponownie. To jest straszne. Wybaczcie ale ja tu widzę nieodpowiedzialną kobietę, której dziecko zwyczajnie przeszkadza w życiu. Ale nie mnie to osądzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Pewnie większośc na mnie napadnie, że nie jestem nowoczesna i nie uważam, że twoje szczęście jest ważniejsze od szczęścia dziecka. Jeżeli byłaś na tyle dorosła, aby rozpocząć współżycie, to musisz być na tyle dorosła, aby ponieść tego konsekwencje. Decyzja o dziecku jest decyzją na całe życie. Nie można zostawić dziecka ojcu, aby "mieć czystą kartę" i zacząc wszystko od nowa. Natura to kobietę stworzyła jako opiekunkę dla dziecka i poza niektórymi przypadkami matka jest lepszym rodzicem. Gdybym to ja była twoją córką, nie wybaczyłabym ci tego do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym napisała tak
Zapominamy o tym,ze dziecko ma mamę i tatę.Ma wziąść dziecko ze sobą tylko dlatego by ludzie nie gadali,by poczuć sie lepiej?Dziecku jest potrzebna matka i to bez dwóch zdań.Jeśli córkę kochasz to nawet jak odejdziesz musisz sie starać by utrzymywać tą więź.Napewno masz świadomość ze ona bedzie czuła do Ciebie żal.To od Ciebie zależy jaki bedzie miała stosunek do Twojej osoby.Matka na zawsze bedzie matką do końca życia.Jesli bedziesz dla córki lepsza na odległość jestem za.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inne pokolenie
witam na tym topicu piszą głównie ludzie bardzo, ale to bardzo młodzi jestem troszkę przerażona Waszym pokoleniem, zwłaszcza radami typu możesz zostawić dziecko ojcu, za kilka lat weźmiesz je do siebie droga autorko, życie różnie się układa, czasami wymagają od nas tego, czego nas nie nauczono albo do czego jeszcze nie dojrzeliśmy, wtedy dorastanie musi odbywać się w przyśpieszonym tempie Ty wcześnie urodziłaś dziecko i stałaś się matką, rozumiem Twoje dylematy kiedy patrzysz na inne wolne od obowiązków koleżanki, ale to Twoje życie, Ty masz obowiązki rozumiem Twoją chęć ucieczki i poczucia się na nowo wolną, ale jesteś matką ! zastanówcie się dziewczyny, przypuszczam, że większość Waszych mam rodziła Was dość młodo, co czułybyście gdyby Wasze matki wybrały swoje szczęście zostawiając Was, robiąc kariery i wróciły może po jakimś czasie albo nie... Twoja córeczka jest w wieku, w którym dziecko najbardziej potrzebuje miłości rodzicielskiej, czułej opieki matki, wybacz ale nikt i nic jej tego nie zastąpi w dodatku to dziewczynka, która potrzebuje matki jako wzorca, nie chcę się bawić w psychologiczne aspekty, ale konsekwencje twojej decyzji są poważne masz problemy, myślę, że chwilowe, potrzebujesz wsparcia rodziców i chyba kogoś bardziej doświadczonego niż rówieśniczki większość wpisów tutaj świadczy o braku odpowiedzialności, niewłaściwej hierarchii ważności, przerażającym egoizmie i stawianiu własnego życia i szczęścia ponad dobro i szczęście dziecka, za które powinno się być odpowiedzialnym Tyle ile dasz mu teraz tyle będzie dla niego wsparciem w dorosłym życiu nie ma nic złego w chęci realizacji swoich marzeń, ale poświęcenie dziecka to chyba wysoka cena oczywiście, że kobietom jest trudniej niż panom po rozwodzie, tylko co to ma wspólnego z miłością rodzicielską ? nie jestem moherem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czystą kartę powiadasz............ rozumiem odejść od męża- bo sama jestem rozwódką ale dziecko?? - z dzieckiem też ci się nie układa?? czystą kartę...jesteś normalna gówniarai tak jesteś wyrodną matką może inne powody przemawiały by za obrona twojej osoby ale pożucić dziecko żeby mieć czystą kartę i zacząć od nowa:O w czym ci dziecko będzie przeszkadzac ? w karierze, romansach? odchodząc od męza nie miałam nic- uciekałam jak stałam bo nie miałam wyjscia a moje dziecko razem ze mną- nigdy nie było moim balastem- mimo , że urodziłam je jak byłam młodziutka wstyd! niech ci inne mydlą oczy- bo teraz jest taka moda że dziecko nie jest najważniejsze a ja ci mówię wstydź się- jesteś wyrodną niedojrzałą matką i b=nie zagłuszaj swoich wyrzutów sumienia bo ci się te wyrzuty słusznie należą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i zadna ze mnei swietojebliwa ale dziecka ym w zyciu nie porzucila studia powiadasz?? a kto ci je zasponsoruje?? bardzo przykro i smutno mi sie czyta ... porzucic 2 letnie dziecko .. przeciez to czesc ciebie , ja z synkiem spie i przebywam 24 na dobe , gdyby go zabraklo chyba bym wyladowala w pokoju bez klamek , sam fakt przyprawia mnie o gula w przelyku w ogole nie rozumiem twego postepowanie nie ma dla ciebie usprawiedliwienia, wedlog mnie jestes wyrodna matka :O moj maz (jak mu przeczytalam topik) powiedzial ze taka kobite jak ty pozbawil by praw rodzicielskich ,i jeszcze by od ciebie alimenty dostawal (na ktore cie nie stac) skoro chcesz miec czysta karte :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniiia
Czasami zastanawiam się skąd w ludziach tyle egoizmu .. ?? Dlaczego ważne jest przede wszystkim moje JA, Ja i jeszcze raz JA ?? Ja studiowałam mając dwoje małych dzieci i żadnego oparcia w mężu. Pogodziłam pracę zawodową i naukę z macierzyństwem. Chcieć znaczy móc. Szkoda mi tego dziecka. Odpowiem na Twoje pytanie : TAK jesteś wyrodną matką a przede wszystkim jestes egoistką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam topik i jestem w szoku!!!! Oddać 2 letnią córeczkę ojcu,by miec czysta kartę i ułożyć sobie zycie szczęśliwie na nowo.... A co będzie jeśli autorka znajdzie ten swój ideał,znowu przez wpadke zajdzie w ciażę,urodzi dziecko,a potem okaże się,że ten ideał to jednak nie ideał? Znowu kolejne dziecko zostawi kolejnemu tatusiowi,aby miec czysta kartę i zacznie szukać \"swojego szczęścia\"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrób jak podpowiada ci rozum. Jesli ojciec ma lepszą sytuacje materialną niech on zostanie z dzieckiem. Masz prawo do szczescia i własnego zycia, jestes jeszcze młoda. z dizeckiem bedzie ci trudno i prace nową miłosc. nie daj sobie wmówic matkom polkom ze jestes wyrodna matka bo nie cchcesz sie poswiecic dla dziecka i oddac mu swojego zycia. to twoje zycie!!!!!! masz prawo zrobic co chcesz, nie daj sie zastraszyc bo bedziesz załować. trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
japonka ty chyba na głowe upadłaś..a ty masz dziecko? zostawiłabys je? czy też jesteś osobą z takim samym gówniarskim podejściem? mówisz to twoje życie- a dziecko nie ma uczuć? nie ma prawa do decyzji? nie ma prawa do szczęscia? chciałabys żeby cię matka porzuciła- gratuluję podejscia do życia nikt nikomu nie każe rodzić dzieci- i nie ważne czy to planowane czy wpadka= samo się nie zrobiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o co ci chodzi? a ojciec to co? nie moze mała z ojcem zostać? Bo nie rozumiem? jesli on ma wiecej kasy to mała powinna z nim zostać. Gdzie jest napisane ze dziecko zawsze musi zostac przy kobiecie? tak sie utarło pewnie co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieważne kto odchodzi- dziecko zawsze boli tak samo i tęskni tak samo- ale zawsze najwieksza więx jest miedzy mama i dzieckiem- zapytaj tej dwulatki czy chciałaby żeby mama odeszła :O o to chodzi- nie chodzi o autorkę- bo jest dorosła i może podejmować wybory- chodzi o jej dziecko które jest skazane na wybory dorosłych- i te wybory będą kształtować jego osobowość i jestem pewna w 100 % że do końca życia jej córka będzie miała do niej ogromny żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym napisała tak
Ludzie to nie chodzi o czystą karte.Ona NIE CZUJE WIĘZI tak naprawde z własnym dzieckiem.Jesli to dziecko ma być nieszczesliwe z frustrowaną mamuśką bo tak wypada w naszym społeczenstwie.Niech tak zrobi,niech ta córeczka patrzy na mamuske,która ją bedzie obwiniać za swoje nie powodzenia.Kobieta jest niedojrzała emocjonalnie,niech sie męczy sama niż ma spieprzyć zycie dziecku,która kiedyś bedzie kobietą.Na lepsze jej wyjdzie zycie z ojcem niż z niby matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypowiem sie w tym temacie chociaz nie mam jeszcze dziecka. Nie jestem nawet mężatką. Wiem ,że większości się wyda to głupie i nie na miejscu co napisze ale chce Ci coś wytłumaczyć. Ja mam psa. Dużego ślicznego psa. Jest to mój pies kupiony zchłopakiem ,z którym juz sie nie spotykam. Kupilismy go razem i przez 2 lata razem się Nim opiekowaliśmy. Kosztuje mnie duzo bo waży 50kg i ma gronkowca czyli co jakiś miesiąc dwa wydaje na weterynarza 300zł(antybiotyki, sterydy). Jest to gronkowiec skóry niby niegrożny ale pies się drapie i łysieje w niektórych miejscach. Przy rostaniu z moim byłym chłopakiem stoczylismy ogromną wojnę z kim zostaje pies. Mimo tego, że nie stac mnie było w tamtym momemncie na samo jedzenie dla tak Dużego psa i tych weterynarzy nie wyobrażałam sobie,że nie będę z Nim codziennie. Mój chłopak o wiele lepiej zarabiał i został w duzym domu i teoretycznie tez miał lepsze warunki by sie nIm opiekować. Powiedziałam sobie, że ja nie będę najwyżej jeść a pies będzie ze mną. Płaciłam wtedy jeszcze za studia, spłacałam samochód ale było to dla mnie nie do pomyslenia zostawić mu psa. A to pprzecież dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
male dziecko da się oszukac prezentami, odwiedziami itd- ale to dziecko kiedyś dorośnie i szybko zrozumie o co tak naprawdę chodziło i co tak naprawdę się stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy ma prawo kształtowac swoje zycie. jesli ona chce zacząć od nowa ma do tego prawo. jesli czuje sie niedojrzała by podjać trud samotnego wychowania dziecka- ma do tego prawo. to jej zycie i nie musi go poświęcać. jelsi nie czuje na tyle mocnej więzi z dizeckiem powinna zostawic je przy ojcu. bo póxniej bedzie małą obwiniała o swoje niepowodzenia o to ze nie udało sie jej to czy to. dziecko nie musi zostawac przy matce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inne pokolenie
Japonka potrzymaj kciuki za małą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa takie samo podejscie nie odpowiedzialnych gowniar matki polki ale jednak matki nie rozumiem kurwa..... co za pipy z was za aborcja ....za zostawieniem dziecka i co jeszcze ..... puknijcie sie w leb ... to moze was jest zbyt wiele zinerowmowazonych bab ktore mysla tylko o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym napisała tak
rzeczywistosc--> to nie jest głupi przykład.Ty kochasz tego psa,wiec nie wystarczyłby Ci z nim kontakt co jakis czas,czujesz sie za tego psa ODPOWIEDZIALNA.Nie wziełas go na złosc chłopakowi,tylko dlatego ze go KOCHASZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodząc dziecko kształtujemy również jego życie - o tak autorka ma prawo do podejmowania decyzji- i trzebabyło ją podjąć w momencie pójscia do łóżka z przyszłym tatusiem jej dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak dziecko nie musi zostac przy matce ale matka musi zostac przy dziecu ciekawe co powie jej kiedys na odpiwiedz czemu mama mnie zostawila?? noooooo bo chciala sobi pouzywac jeszcze .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym napisała tak
Moim zdaniem te osoby które są za tym by matka która nie kocha swojego dziecka opiekowała sie z Nim są nieodpowiedzialne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynki w czekoladzie
przyda jej się, bo matka zdaje się nic nie musi, a dziecko tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynki w czekoladzie
to było do trzymania kciuków za małą, bo inni trzymają za mamę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiec nie kocha czy nie ma perspektryw?? bo to juz 2 rozne kierunki jak mozna nie kochac dziecka wlasnego :O :O smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko kochana....
Współczuję sytuacji, szczerze. Jesteś mądrą kobietą, bo moim zdaniem decyzja o rozwodzie jest mądrym wyborem. Ale apeluję do Ciebie, nie porzucaj dziecka, nie traktuj jak kulę u nogi. Ty chcesz walczyć o swoje szczęście, to dobrze, ale nie zdajesz sobie sprawy, jak wielkie nieszczęście spotka Twoją córeczkę. Uwierz, jesteś dla niej najważńiejszą osobą na świecie i nic tego nie zmieni. Jej dzieciństwo i Twój stosunek do niej ukształtują całą jej osobowość i całe jej przyszłe życie. Ty będziesz może szczęśliwa, a co z nią? Ty ją powołałaś na ten świat i to nie jest jej wina, że jest z wpadki, ona chce kochać i być kochana, nie odbieraj jej tego... Możecie być obie szczęśliwe, uwierz, że sobie poradzisz. Bardzo Cię proszę, porozmawiaj z psychologiem, który pomoże Ci uporać się z emocjonalnym bałąganem, bo masz prawo mieć sprzeczne uczucia. Może podświadomie obwiniasz dziecko o swoje nieszczęście. Pamiętaj, nic Cię nie zwalnia z odpowiedzialności za nią, macierzyństwo jest na całe życie. I naprawdę nie oznacza heroicznych poświęceń, bo tego się właśnie boisz, ale jest źródłem ogromnej radości i spełnienia. NIe chcesz przy niej być jak będzie szła do szkoły? jak będzie szła na pierwszą randkę? Nie chcesz usłyszeć nigdy: mamusiu, kocham Cię najbardziej na świecie. Bardzo Cię proszę wybierz się do dobrego terapeuty niż popełnisz życiowy błąd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli ona nie chce , nie czuje więzi to nie powinna marnowac sobie zycia i swojemu dziecko. nieszczesliwa matka=nieszczesliwe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co z ojcem? czemu nikt nie mówi o jej ojcu? córka tez ma tatę, którego bardzo kocha! nie odbierajmy jej taty, ojciec jest bardzo wazny w zyciu córki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×