jejku jak ja kocham go a on nie wie o tym tylko sie domysla

o, kolejna beznadziejnie zakochana, zupełnie jak ja... :(

no :-(

:(

może założymy klub nieszczęśliwie zakochanych użytkowniczek kafe?

tylko że ja mam nadzieje ze cos z tego jednak bedzie ale mam przeczucie ze nie:-( kurde po co ja te horoskopy wciąz czytam i wierze w to:-( A Ty tez zakochana w przyjacielu?

ja nie... ale chciałabym żeby łączyła nas chociaż przyjaźń... idealny facet, ale wiem, że to będzie chyba tylko przelotna znajomośc, krótki romans... a później znowu tysiące łez wypłakanych w poduszkę :( może powinnaś mu powiedziec o tym, co czujesz do niego?

zawsze lepiej powiedziec, niz zalowac ze sie nie sprobowalo, jesli nie wyjdzie coz, nie bylo pisane, jak wyjdzie to jest sie szczesliwym ze mialo sie odwage :)

Wiesz ja jestem pewna ze on to wie ..ale nie wiem jak on ..ale czuje ze lubi mnie bo sie przyjaznimy ale chyba tylko tyle:-(

upij go i wykorzystaj - wtedy na pewno poczuje coś do ciebie :D

nie ma to jak szczera rozmowa... wierz mi... gdybym ja sie na to nie zdobyla to i nie maialbym faceta najlepszego pod sloncem, ani slubu, ani milosci, ani przytulanek.. nic..

hehehehe wiesz ale my to juz mamy za soba;-)chwila slabosci :D ale tak chyba musialo byc ,moze ja jestem zbyt niecierpliwa i strasznie zabiegam o niego ale wiem ze mu sie to podoba ..kurcze mam straszny charakter tak strasznie wszystkim sie przejmuje..analizuje i to mnie wykancza

zakochana byla kochanka...no chyba bede musiala ale powiedzial ze mnie bardzo lubi;-) moze on takich wielkich slow nie wypowiada jak kocham cie:-(

dopuki sie nie zapytasz to sie nie dowiesz... fakt mozesz go stracic ale przebolejesz, ale moze sie okazac ze on tez chce i wtedy oszlejesz ze szczescia... lepiej sprobowac niz zalowac...

może na 'kocham cię' jest jeszcze za wcześnie, daj mu trochę czasu ;)

No w sumie to od niedawna nasza znajomosc troszke przyspieszyla i czesciej sie spotykamy,piszemy smski ..moze mam nadzieje ale jak zawsze musze swoimi analizami wszystko popsuc

ryzykuj, bez ryzyka nie ma zabawy, zapytaj, pogadaj, a nuz cos z tego bedzie.. a ile masz lat? a on?

przestań analizowac i pozwól, żeby życie toczyło się własnym torem :)

mam 25 a on 27 więc nie jestesmy jz tacy mlodzi;-)

ja mam 25 on 41 :> wiec to akurat nie ma znaczenia, wazne ze sie kocha....