Echhhh ta niesprawiedliwość genetyczna...

wiecie co Wam powiem?? Zaczęłam ciężką racę nad swoim ciałem.Jestem na diecie, ćwiczę ciało i slna wolę. To jest bardzo ciężka praca wyrzec się wszelkich smacznych pokarmów na rzecz ładnego wyglądu. Mam 171 cm wzrostu, ważę teraz 66 kg, zrzuciłam już 7, dążę do 58. Wiem, że mi sie uda. Jestem z siebie dumna, że narzuciłam sobie rygor i trzymam sie go chociaż tak bardzo cząesto chciałabym jeść jak normalni ludzie...od pół roku nie jem ziemniaków, chleba. pieczywa, mąki, sosów..cukru i dużo ćwicze... Wiem, że jak sie chce to mozna osiagnąc sukces, tylko totyle wysiłku kosztuje i huj mnie strzela jak patrze na swoje zgrabne koleżanie, które żrą wszystko na potegę za dwóch chłopów, a ja tak żyje na cienkiej linii, ale chyba warto...

ja moge jesc wszystko:) stres i jestesm szczupła:) tak było na studiach i jak opracuje.. :) A jak sie siedzi w domku to wiesz kazdy ytuje;)

hehe fajnie, a ciekawe czy byłabyś taka mądra jakbys szybko tyła po wszystkim...:)

co ma do tego niesprawiedliwość genetyczna? Ja od lat jestem chudzielcem, żrę na potęgę i nic. 42 kg. To mam właśnie w genach po babci. Powiem ci, ze znacznie łatwiej jest właśnie schudnąć niż przytyc. Na to recepty niestety nie ma. Geny...

No miałam kolezanke co szybko tyła.. Musisz wybadac od czego tyjesz.. ja od kanapek czyli chlebek masesłko godzina wieczorna.. Niz od ciastek zjedoznych za dnia:) Moze eliminujesz te produkty od ktorych wcale nie tyjesz? Moja mama tyle po czekoladzie momentalnie, moje znajome tez i po kakale;) A mi to nie szkodzi:)

no i o tych właśnie genach mówie!! :) Ja mam tez w genach tycie,absolutnie po wszystkim...!!!!! Gdybym jadła normalnie to bym wyglądał naprawdę strasznie, a inne laski cholera wyglądaja slicznie mimo, iż jedza co i ile chcą...ale ciul, jade dalej do przodu..:)

umbrella ja naprawde zmuszona byłam wywalić wsyzstko z jadłospisu, zostały tylko produkty bałkowe i warzywa, błonnik i jest tego tak malutko, ze to czasem męczy....ale to nic damy radę, nie ma co płakać :)0

aha, nie wsponiałam o jednym..nie chce zawieść swojego faceta, który jest kulturystą...i to jest podwójne wyzwanie, poprostu nie chciałabym wyglądac u jego boku śmieszznie...:/

a ja w wieku 23 lat mam trądzik gdzie prawie żaden już facet w tym wieku nie ma....i gdzie tu sprawiedliwosc ? lecze sie wydaje pelno kasy, rzucilem palenie, nie jem slodyczy i zero efektow...wiec nie nartzekaj...chociaz masz ladna cere

oj..:) krasny chłopaku wiem co czujesz, bardzo dobrze Ciebie rozumiem, wiesz jesteśmy tacy prózni, ze miezrymy problemy własną mia ...w każdym badź razie ta cholerna genetyka :P