Nie chcę być świadkową na ślubie przyjaciółki, bo...

hehe :D dzisiaj praktykowana jest regułka "minimum wkładu maksimum zysków",niestety owa regułka na dłuższą metę ma kiepskie efekty zastosowania i jest to jakiś pół środek...będę miała przyjaciółkę ale żeby się nie namęczyć...tyle że w razie czego to ta przyjaciółka mnie zostawi ..;/

POwtarzasz się... A w moim mniemaniu ja właśnie staram się być dobrą przyjaciółką.

I w imię czego starasz się mnie teraz atakować ??:D Bo stwierdziłam że jesteś tchórzliwa,fałszywa i kłamiesz...ale przecież właśnie to robisz :) Fałszywa...uśmiechasz się i cieszysz mimo że wcale tak nie czujesz-inaczej przecież tego nazwać nie można-Kłamliwa -z pewnością przyjaciółka spytała się ciebie choć raz "co myślisz o tym?" a ty przecież mówisz że jej nie powiedziałaś.Tchórzliwa-Boisz się powiedzieć jej co naprawdę myślisz bo nie chcesz żeby się na ciebie obraziła,wolisz już żeby życie ją okopało ale żeby się na ciebie nie obrażała,to nie tylko tchórzostwo ale też i egoizm.Ja cię nie obrażam bo nie mam po co :) stwierdzam tylko fakt.Przyjaźni nie buduje się na fałszu kłamstwach i przemilczeniach ...wiesz.:)

I kto tu kogo atakuje? Po twoich wypowiedziach widzę, że nie znasz jeszcze życia. Czasami trzeba pewne sprawy przemilczeć dla dobra naszych najbliższych. Ale tego doświadczych jak za tą twoją "szczerość" życie ci kiedyś skopie dupę. Wtedy zrozumiesz, a do tej pory nie wymądrzaj się tak.

Przyjazn to chyba nie tylko szczerosc, to raczej umiejetnosc wyczucia, kiedy ta szczerosc jest konieczna, a kiedy moze przyniesc wiecej szkody niz pozytku;)

uhahaha:D Nigdy życie mi nie skopało dupy za to że jestem szczera :D Wiesz...jest różnica między szczerością a bezczelnością ...ja raczej jestem szczera,bezczelna miewam czasami ale nie w stosunku do przyjaciół. :) Nie znam życia ?? :D To ci się udało ;D -Kolejny pozytyw bo miałam się z czego pośmiać- akurat życie to ja znam baaardzo dobrze :) wątpię byś ty kiedykolwiek życie lepiej poznała...właśnie życie mnie nauczyło że w przyjaźni-lub związku- nie warto być egoistką,kłamliwą fałszywą itd. :) Droga na skróty się nie opłaca :) -więcej kamieni i dziur:)-

Może ktoś jeszcze się wypowie?

nie wiemy co Ci nie pasuje w przyszłym mężu Twojej przyjaciółki juz się pojawiło zdanie, że jeśli wiesz coś ważnego (np. trójka dzieci z inną) - to powinnaś powiedzieć przyjaciółce ale jeśli to tylko Twoje nielubienie albo przeczucie, że im się nie uda - to zaciśnij zęby, żeby slub przyjaciółki był radosny

potrafi trwac przy tobie nawet wtedy kiedy robisz cos żle ! Nawet jesli powiesz jej o swoich watpliwosciach w delikatny sposób to podkresl to ze bedziesz swiadkiem mimo iż nie podoba ci sie ten zwiazek ...i trwaj przy niej nawet kiedy ona sie zawiedzie i twoje bedzie na wierzchu ....po to ma sie przyjaciół

przyjaciel to ktoś taki ...-racja...:) zgadzam się z tobą :) Wyjaśnię...nie ma jej psuć ślubu ale jednak przyjaciółka powinna znać jej zdanie na temat tego związku...

No to raczej jest to nielubienie czy złe przeczucie z mojej strony niż coś poważnego.

sama przez to przechodziłam kiedy moja przyjaciółka powiedziała mi prosto w twarz ; NIE PODOBA MI SIE TWÓJ FACET I JUZ ...wytłumaczyła mi dlaczego i powiedziała mi pare detali i opisała swoje odczucia ...co prawda nic to nie dało i tak wiedziałam swoje ....ale potem okazało sie ze to ona miała racje ...przyjaznimy sie nadal bo wiemy co to prawdziwa przyjażń

Autorko ! Nie rób jej tego -powiedz ze nie przepadasz za nim ALE jeśli chce to bedziesz świadkiem .Szczescie przyjaciółki moze powinno tu byc wazniejsze od twojej antypatii do tego faceta! A pomyslałaś,ze on tez nie lubi ciebie

przyjaciel to ktoś taki kto--> a ja dalej się z tobą zgadzam :) Nie ważne że nie odniosła wielkiego skutku...ważne że w ogóle była szczera.

moim zdaniem powinnaś powiedzieć przyjaciółce, że masz 'jakieś dziwne przeczucia' co do jej faceta, ale jednocześnie mocno zapewnić, że akceptujesz jej wybory, że trzymasz kciuki, że zawsze jesteś po jej stronie - co do bycia świadkową... przecież jesteś jej świadkową, a nie jego:-) zrobisz jak zechcesz, ale nie odbieraj przyjaciółce radości z posiadania takiej fajnej świadkowej, jaką byłabyś Ty:-P

Ale autorka się za bardzo boi o swój tyłek żeby zadbać o przyjaciółkę ;/ woli się nie narażać żeby się nie obraziła ale spokojnie patrzeć jak się tamtej coś paprze;/

:)...prawdziwą przyjazń należy odpowiednio szanowac i pielęgnowac ....kolegów i kolezanek mamy całą mase ....a przyjaciół raczej kilku ,wiec szanujmy to bo bardzo łatwo jest stracic przez jakis fałszywy krok ...gorąco namawiam abys postapiła zgodnie z prosbą przyjaciółki .

Brak mi słów na twój ośli upór i trwanie przy swojej błędnej opinii. Nie martwię się o swój tyłek tylko o naszą przyjaźń.

Do tego stopnia że wolisz ją okłamywać i udawać że się cieszysz z tej sytuacji ??;/

a myślisz ,ze w ten sposób jej pomożesz ? Że dla ciebie zmieni plany i nie wyjdzie za maz ? jesli twoja kombinacja wyjdzie na jaw to badż pewna,że to bedzie koniec...

Jaka znowu kombinacja?

być z nią ! Bez wzgledu na to co postanowi !

chyba chodzi o to ze kombinujesz aby nie byc tą swiadkowa ... PRZECIEZ SAMA TAK NAPISAŁAŚ :O

przed samym ślubem że mam jakieś bliżej niesprecyzowane dziwne odczucia co do pana młodego:o że mi się coś wydaje...co innego gdyby był jakiś konkretny powód

Ja byłabym świadkową mimo wszystko ;/ ale powiedziałabym jej że popełnia moim zdaniem błąd bo to jest za wcześnie ...-ślub po pół roku??Ona powariowała ...po pół roku to ja dopiero bym się z kim przespała a co dopiero ślub ;/ ślub po minimum dwóch latach ;/ A ona chce się żenić z kimś kogo praktycznie nie zna ;/ w pół roku nie da się człowieka nawet dobrze poznać ;/

Masz rację, nie zrozumiałam :)

Ratisss - skarbnica wiedzy na każdy temat. Może już się nie wypowiadaj co?

Będę się wypowiadać :) Może nie na każdy ale wiem sporo...:) "już zrozumiałam" ...hmmm...wątpię...to chyba jednak dla ciebie zbyt skomplikowane...jak to dać komuś coś od siebie??Dbać o czyjeś dobro a nie o swój tyłek ??Nieee....przecież to nie dla ciebie :)

Ja po miesiącu wiedziałam, że mój mąż będzie moim mężem;):)

Wiesz...:D Wiedzieć a zrobić to co innego :)