Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gosiaczek prosiaczek

duża nadwaga! ---- razem damy radę! od teraz PO CO CZEKAć

Polecane posty

A ja jestem zła:(.Bo mama zrobiła mnie w konia.Dieta miala byc do dziś włącznie.A ona mi dzis mówi, że robi jeszcze do czwartku włącznie.I co??!!JA mam być gorsza?Nie! I tez przedłużam do czwartku.A zła jestem bo robiłam sobie już taka wielką ochotę na jutro na śniadanie na musli z mlekiem.Mh......marzy mi się.A tu co?? Kawa.Ale wytrzymalam tydzien to wytrzymam i te 3 dni! Jutro z rana jade na wycieczke w Tatry.Organizowna przez parafie dla młodzieży:).Tylko 20 zl.A co:).Pojade sobie:).Jakos zleci mi ten kolejny dzien kopanhaskiej:). A dziś na rowerkach z kumpelami byłam.Całkiem sporo km zrobiłam:). Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej co z Wami!? Ja po wycieczce.Ledwo żywa.I w sumie ledwo maszerowałam przez ta diete.Ale dalam rady.Byłam na Rusinowej Polanie.POlecam.Pieknie!I wcale nie jest trudny szlak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj oj oj!GDzie jestescie? JA muszę Wam powiedzieć, że dzis 10 dzień.Zważyłam się rano i jest 80,4:).A jeszcze 3 dni.Więc mam nadzieje, że zobaczę magiczną 7 :). Ale to pewnie wszytko przez wysiłek fizyczny.W niedziele rowerki a wczoraj wycieczka.Aż z tego wszystkiego dziś też sie gdzies przejade.A póki co idę sie powolutku uczyć na \"kampanię wrześniową\".Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny co z Wami? Gocha co się stało? Może niepotrzebnie chwalę się moimi osiągnięciami :|.Już nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki,to nie o to chodzi,musisz się chwalić,abyśmy w końcu i my wzięły się za siebie.Mam trochę problemów i nie miałam humoru pisać,ale się pokazałam. Ciekawe co z Gosiaczkiem?Wcięło ją na dobre! Miłego dnia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znowu pustki. To sobie sama do siebie popiszę:). U mnie teraz chwilowo będzie nie walka o stracenie kg, ale o utrzymanie wagi która jest.Czyli 80,2 kg.Przez 11 dni kopenhaskiej( w tym 2 ostatnie lekko oszukiwane:)) schudłam 5,8 kg. Myślalam ze po rzuce sie na jedzenie, ale nie.Wcale nie jestem glodna.Tylko pic mi sie chce.Widocznie przyzwyczailam organizm do duzej iloesci wody. Ale u mnie duszno!! nie ma czym oddchać.!ODEZWIJCIE SIĘ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ja też walczę- z papierosami,a na wagę boję się wchodzić!Jestem tak rozstrojona nerwowo,że nawet nie macie pojęcia!Pogoda deszczowa też sprzyja podjadaniu,siedzę w domu cały dzień i jem i jem i jem!:( Kiki super!Za parę dni będzie 7 z przodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie mam to manię ważenia sie codziennie rano, po wstaniu:). I kurcze dziś sie waże a tu o 1,2 kg wiecej. Troche sie przestraszylam.A wcale duzo nie zjadłam.Ale to chyba to co zjadłam, a jeszcze ze mnie nie wyszło:).Przynajmniej tak sobie wmawiam:).Miłego dnia.U mnie dziś szaro i buro.Ale po wczorajszej duchocie już to wolę:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem...wróciłam z bardzo intensywnego zwiedzania z hitlerem turystycznym-moim facetem...pobudka o 6 rano i do 23 nie ma co mówić o powrocie do hotelu;p BYŁO PRZEPIEKNIE!!!!zobaczyłam wszystko co chciałam i zahaczyłam nawet o DisneyLand :D:D no i ....waże teraz 82;) a co u Was wiedze że zmagania się z kopenhaska przynoszą skutki...chyba też zaczne...Buziaki i miło was znowu czytać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj nie wiem czy przynoszą:(.Jestem 3 dni po, dzis jest 4 i nie wiem co jest, ale na wadze82,5kg.Czyli +2,3 kg.A dziewczyny bardzo sie oszczędzam.BArdzo!1000kcl napewno nie przekroczylam. A tycie chyba nie \"działa\" w tak błyskawiczym tempie:(.PRawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm a może organizm sobie wode zgromadził....czytałam i czytałam o kopenhaskiej i chyba też spróbuje....jak robicie ten befsztyk?i czy można go czymś zastąpić???a tak wogóle to gdzie się podziewacie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny!!! Czytam tez Wasz topik od kilku dni i czuje się, jakbym Was znała od hohoho. Można sie dołączyc do Was? co sie dzieje z gosiaczkiem prosiaczkiem. Oby tylko znów nie biegała po te rodzynki w czekoladzie do biedronki. Jak Wy wstawiacie te buzki i kwatki, ja tego nie moge znaleźć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgośka39
witam was wszystkie.Mogę sie do was dołączyć .waże 80 kg,przy wzroście 160.MASAKRA.A sama nie mam dość silnej woli do odchudzania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej witam nowe koleżanki... U mnie bez zmian...co do odchudzania...nie dodaje aktualnej wagi bo mam ciągle wahania 2kilowe... wrrr :/ poza tym że mój związek ma kryzys, miało być pięknie wyszło jak zwykle... chyba muszę się na drugi jakiś topik dodać i popełnić posta... WSZYTSKO JEST NIE TAK, mam doła i nawet nie potrafię się wnerwić...a to już źle..moja motywacją???już jej nie mam, czuje się zrezygnowana, nałożyło się to czego nie przypuszczałam nawet....mam nadzieję że.. a właściwie to już nie mam na nic .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nowe koleżanki. - mam nadzieje, że to woda:| -ja zamiast befsztyka w kopenhaskiej jadlam gotowanego kurczaka(pierś), w jarzynach.Tylko jarzy nie jadłam:).Ale ponoć befsztyk jest wskazany.Czyli sztyka wolowego miesa, do tego jakies przyprawy, chocby sama pietruszka i troche soli( jak kto lubi), w folie i do piekranika.I to sie tak piecze w sosie wlasnym.Jak smakuje nie wiem bo nie jadłam:). -Angie, może to chwilowy kryzys.Wszystko sie jkos ułoży.Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Fajnie, że nas nowe serdecznie witacie. Tak mi z Wami lżej w tej niedoli głodowej. choz przyznam, że jakos sie przyzwyczaiłam do tego uczucia głodu i jakos juz mi nie dokucza tak bardzo. Mam manie wagi. Przynajmniej 3x dziennie sprzwdzam ile waże. Ubytek mnie mobilizuje. Nie wiecie może, jak to jest, bo kiedyś słyszałam, że po 2 tygodniach diety organizm zaczyna spalać tłuszcz, a do 2 tyg to leci tylko woda. Czy słyszłyście może coś na ten temam? http://f.kafeteria.pl/emotikony/usmiech.gif Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kombinuje, jak Wy te bużki wstawiacie i skąd. Nie wiem, nie moge tego rozszyfrować!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reniutka, ponoc tak właśnie jest z ta woda w pierwszych 2 tygodniach.Ale mówie, to co słyszałam:). Bużki wstawia sie w następujący sposób: dajesz dwukropek i za nim odrazu półokragły nawias(zalęzy czy chcesz miec buźkę usmiechniętą:), czy smutną:( ).I dopiero jak wyslesz wiadomośc na forum, to ze 2 znaczki razem utworza buźkę.U Ciebie podczas pisania to bedzie dkukropek i nawias. No i są rózne bużki, zamias dwukropka możesz dać tą\" kropeczke z p[rzecinkiem tzn nie wiem jak sie to fachowo nazywa:P).Zamiast nawiasu dac literkę \"P\" wtedy bedzie bużka z językiem). :) :( :P :D ;) ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze zapomniałam o baaardzo szczęsliwej bużce czyli: dwukropek+literka"D"---> :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
świetnie zaczęłam rosnąć...znowu 85 a bywało 82...a przestrzegam diety okres mi się nie zbliża i nie wiem skąd to jest, wiecie o dziołchy idę do dietetyka bo samemu to znacznie ciężej coś wykombinować a ja zawsze lubiłam gotowce :D jak się czegoś dowiem dam znać i o tej wodzie podczas diety też się zapytam;) jeszcze raz witam Nowe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angie* świetnie.Sama myślałam o dietetyku.Daj znac ile to kosztuje:P. Ja wczoraj myślałam ze wykituje.Zatrułam się czymś.Bóle zołądka, poty, dreszcze, biegunka.Dziś już troche lepiej, ale głowa za to mi żyć nie daje.NA nic nie mam ochoty do jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Kiki777 zrobiłam próbe powyżej. U mnie jako tako, choc przyznaje wczoraj zgrzeszyłam, a to wszystko przez mojego męża. Usiadł przed TV z ogromną paczką chipsów i co!!!! :( nie mogłam sie oprzec i trochę zjadlam a dzis żałuje. Wczoraj było 100,50 a dziś skoczyło do 101,00, a powinien byc jakis ubytek. Oj jakie to odchudzanie to ciężka praca nad sobą i pokusami. Jak sie czegoś dowiecie o radach dietetyka to napiszcie. Ja znalazłam kiedys w internecie taką stronę z dietetykiem, co układa diete, ale to kosztowało dośc drogo, więc nie skorzystałam. Pisało się ile ma się czasu na przygotowanie posiłków i wysyłalo, płaciło i przysyłali propozycje diety. Domyślam się szabloników mieli kilka i je sprzedawali. Może czytałyscie, ze wczoraj złapali parę handlującą w internecie - pewnie adipedem, choc nazwa nie padła. grozi im 10 lat, no cóż niektórzy biorą to paskuctwo wyniszczające organizm i uzależniające. Pozdrawiam Was moje słodkie nowe koleżanki. Bużki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dietetyk jest za darmo w mojej poradni ginekologicznej , to jakaś akcja nfz i widzialam ze dużo przychodni ma takie akcję więc radze się rozejrzeć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Byłam sobie kilka dni nad morzem i zero diety,a wręcz przeciwnie,jadłam wszystko,piłam piwsko i nie żałuję,bo było super! No ale dość już tego dobrego,trzeba się znów zabrać za siebie,bo parę kilo nadrobiłam.Chyba jutro zacznę kopenhaską.Witam nowe koleżanki!Może topik nie padnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. U mnie tez z ta dietą w ten weckend było cięzko. Mielismy gości więc wiecie dwa dni w kuchni spędziłam praktycznie prz garach. Trzeba było nakarmic towarzystwo. Takiem to sposobem dzis 101,7. Jeszcze pół ciasta zostało więc chyba !!!!!! No nic, ale dzięki Wam nie rezygnuje. jestescie moją podporą. Pozdrawiam Was i piszcie jak Wam idzie. buziaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. U mnie tez z ta dietą w ten weckend było cięzko. Mielismy gości więc wiecie dwa dni w kuchni spędziłam praktycznie prz garach. Trzeba było nakarmic towarzystwo. Takiem to sposobem dzis 101,7. Jeszcze pół ciasta zostało więc chyba !!!!!! No nic, ale dzięki Wam nie rezygnuje. jestescie moją podporą. Pozdrawiam Was i piszcie jak Wam idzie. buziaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie dalej coś nie tak z zołądkiem.Nie wiem co jest grane.Z tego wszystkiego mało jem.I dobrze.Dawno się nie ważyłam....niby zapominam....a może się boję??Chyba tak:(.Tzn nawet nie, że przytyłam, tylko ze ciągle jest tyle samo. No a poki co stresowy okres mnie czeka.Kampania wrześniowa:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×