Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aNNalogia

golębica zniosła jajka na balkonie - MOIM!!

Polecane posty

Gość W&K
my sie tez tak cackalysmy z goląbkami z koleżankami ze stancji jeszcze, dawno temu na studiach i malo tego, ze wszędzie gówna, to te gołębie nie dawały nam spać rano, gruchały bez przerwy :O az któregos dnia przyszla wlascicielka po pieniadze za mieszkanie i jak to zobaczyla od razu na balkon, jajka w rękę i zanim zdążyłyśmy pisnąć jajka juz leciały gdzieś na drugą stronę ulicy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty kurortowa
gołębie nie są pod ochroną "kocham zwierzęta" nie gadaj bzdur , lubie zwierzęta ,ale gołębie naprawde robią syf i są jak latajce szczury , przykro by mi było ,ale zlikwidowałabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nono ni
gołębia nie mieliśmy jeszcze, ale mieliśmy jaskółki zrobiły gniazdko w rogu balkonu wiadomo kupek pełno, na dole i na ścianie wokół gniazda też coś zostało ale Twoja donica stoi na ziemi, więc ścian to nie zbrudzi, to już jest dodatkowy plus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znosze tych zasrańców
mam cały balkon zafajadnay, dziś bedzie akcja domestos, rekawice i jazda już widziałam parke z gałazkami, pogoniłam od razu raz spałam i miałam drzwi balkonowe otwarte to skubańce mi po chacie chodziły no i to ich gruchanie :/ koszmar na koniec strzelałam do nich ze spryskiwacza do kwiatów to dziadostwo specjalnie jak było gorąco podlatywało, tak im sie to spodobało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nono ni
w każdym razie uważam, że nowe życie powinno się uszanować, skoro zostawiłaś tam donicę, to teraz powinnaś być odpowiedzialna za te gołębie, bo wpierw dałaś im warunki do wylęgu oczywiście nieświadomie, 1) jak wyrzucisz jajka to możesz mieć wyrzuty sumienia 2) jak nie wyrzucisz kupki , ale jak tego nie zrobisz to się nie przekonasz czy obcowanie z gołębiami będzie to dla Ciebie piękne przeżycie czy może katorga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 66697679
A może sąsiadce da się na balkon podrzucic? ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 44fg45g
Moja koleżanka też kiedyś się ulitowała i tak obsranego balkonu w życiu nie widziałam. W efekcie z jajek nic się nie wykluło, były zmienne temperatury, pewnie zamarzły, a z doczyszczeniem balkonu męczyła się bardzooo długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W&K
tak was czytam i czytam i niektóre wypowiedzi sprawiają, ze wybucham coraz to większym śmiechem rozumiuem milosc do zwierząt, szacunek ale co to za porównanie? gdybym ja weszla do gniazda gołębia, urodzila w nim dziecko i potem nasrała to goląb chyba nie bylby zadowolony? :O kto to to pisal w ogole, bo mam wrazenie, ze jakas uposledzona osoba (przerpraszam bardzo, nie chce nikogo urazic, ale doprawdy argumentacja powalająca) co niektorzy chyba nie rozumieją jak to wygląda od strony osób, które dzielą swój balkon z takim golębiem i nikt nie pisze o znęcaniu się, ale o niedopuszczeniu do wyklucia się pisklą i pierwsze słyszę, ze gołebie sa pod ochroną, od kiedy to takie żadko występujące ptaki? z pewnoscią nie jest to gatunek, któremu grozi wyginięcie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 44fg45g
nono ni - to nie są KUPKI to jest naprawdę tona gówna !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wywal gniazdo
Mieszkałam w sąsiedztwie gniazda gołębi przez miesiąc kiedyś. Smród, wrzask (pisklaki potrafią naprawdę napieprzać kiedy są nieco starsze i głodne), wszędzie kupy i pasożyty do tego. Nigdy więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość * NO MERCY *
dla gołębi. Kilka lat temu kupiłam mieszkanie, moje pierwsze wymarzone. Wszystko było ładnie, pięknie, tylko te przeklęte ptaszyska. Hałas od 5 rano, spać nie można było, tylko gruuu, walenie po barierkach, parapecie, oknach i ten tupot. Na balkonie istne guano za każdym razem kiedy wracałam po kilku dniach nieobecności i nieczyszczenia. W drugim pokoju obsrane okna i cały parapet. Nic nie pomagało, ani przepędzanie, ani straszaki, istna tragedia, nie tylko u nie, ale u sąsiadów także. Potrafiły sobie na własnych odchodach uwić gniazdo i złożyć jaja. Były tak głupie, że po ich zniszczeniu zrobiły to samo po kilku dniach, daremnie ;) Okazało się, że sąsiad z góry "hodował" sobie na balkonie te latające szczury, karmił je, zbudował jakąś budę, do czego nie chciał się przyznać, ale wszystko było widać. Całe szczęście głupi dziad się wyprowadził. Nowa lokatorka była załamana, bo o tym wcześniej nie wiedziała, ale po prawie roku udało jej się je przepędzić i od 3 lat wszyscy mamy święty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podochronąąąą
masz pecha bo gołebie w okresie lęgu są chronione :P a jeśli to sierpówka to jest chroniona przez cały rok i nie możesz nawet jej kopnąć teroetycznie ;P doniosę na Ciebie na policję jak choćby im piórko z głowy spadnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość * NO MERCY *
U mnie na osiedlu jest zakaz dokarmiania tych obrzydliwych stworzeń, ale i tak idioci to robią. W# tym roku zauważyłam, że trochę mniej sraluchów, za to więcej sikorek, srok, wróbli i jakiś innych ptaszków, które sobie świergolą o przyzwoitych porach, nie brudzą i aż miło tego posłuchać Nikt nie rozumiał przez co co dzień przechodzę, dopóki u mnie nie przenocował, a z rana padało klasyczne "o ja piedrolę, ale masakra", lub och ciocia, teraz to ja ich też nie lubię". Nabawiłam się gołębiofobi, nawet jak przechodzę przez Rynek to staram się je omijać szerokim łukiem i rozglądam się czy czasem jakieś nie nadlatują .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość * NO MERCY *
mam gdzieś ochronę "latających szczurów". Tak głupich stworzeń (oprócz niektórych ludzi) nie znam. Żrą, wydalają, kopulują i wylęgują się w tym samym miejscu, są obrzydliwe. Kto miał z nimi do czynienia to zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nono ni
jak widzisz AUTORKO, opinii ZA usunięciem jest więcej sama musisz zdecydować, czy jesteś tolerancyjna wobec gołębiego śpiewu i jego odchodów,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśleć_jak_chomik
ja bym zostawił - tchórzliwi ludzie, jak się boisz obsrania, to można naokoło obłożyć folią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie czy wy jesteście ślepi?
autorka założyła ten temat 5 lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość * NO MERCY *
No i co z tego. Może akurat ktoś będzie się zastanawiał co zrobić z gniazdem, ptaszyskami czy jajami, to sobie poczyta i zdecyduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham zwierzeta
ochronie ścisłej podlegają wszystkie krajowe Columbidae za wyjątkiem grzywacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nono ni
założyła 5 lat temu ale pipka nie napisała co ostatecznie zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ptaszyska to przede wszystkim choroby. Wściekłabym się gdyby wybrała mój balkon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocham zwierzeta - myjke cisnieniowa w bloku na balkonie, to by mi sąsiedzi pokazali, myśl zanim coś napiszesz idiotko! Świeżych praktycznie nie da się zmyć bo się tylko rozmazują, trzeba czekać aż zaschną żeby zebrać czymś twardym i zamieść i dopiero wtedy myć, a do tego czasu tak się wżera w płytki i w parapet że śladów nie da się doczyścić. Jak tak kochasz gołębie to rzucaj jedzenie na swój balkon, niech Ci założą na nim gniazdo i zobaczysz sama jaka to przyjemność wielka ciągle zmywać gówna! nie znosze tych zasrańców - no ja to samo, od tylu lat sobie upodobały, ale w tym roku wypwiadam regularną wojnę, nie mam zamiaru więcej się wstydzić gości wypuszczać na balkon na papierosa czy w ogóle żeby na balkonie posiedzieć, bo musieliby między gównami chodzić, to jest straszne! Psa na balkon też nie wypuszczę bo by mi te gówna do domu wnosił, no masakra. W&K - to nie wyginie nawet jakby sie je truło, mnie przed położeniem trutki powstrzymuje tylko pies, bo zapewne by zeżarł jak wszystko co widzi ;) * NO MERCY * - hardkor z tym sąsiadem... u mnie dokarmiają pod blokiem chociaż nie wolno, a te sracze się przyzwyczaiły i siedzą na balkonach i na dachach czekając aż ktoś coś sypnie no i srając w międzyczasie :( A co do folii to cały balkon by trzeba było obłożyć i w ogóle nie wychodzić, my tu nie mówimy o jednej pojedynczej kupce a o kilogramach gówna no :/ I mnie już szczerze mówiąc wali czy są chronione czy nie, niech je sobie chronią na swoim balkonie a nie na moim! Naprawdę nie będę mieć już obiekcji jajko czy nie jajko, dość :/ Przyczepiłam do balkonu takie jarmarczne wiatraczki dla dzieci, z brokatem, ponoć się boją ruchu i błysku, może to je odgoni, póki co od 2 dni spokój czyli coś tam działa, jest nadzieja jakas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham zwierzeta
No co by ci pokazali? A zniosła u mnie dosypywałam jej kaszy. Jakis problem? Wbrew pozorom gniazdo nie bylo zasrane. A kto tu jest idiotką wystarczy spojrzec na nicki. Widziałaś już nową bluzeczkę w butiku czy Ty się lubujesz raczej w shopach spożywczych jak idziesz po kartofle? A jak ci będzie smutno, to zawsze mozesz napisać o tym na fejsbuczku albo na blogu. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham zwierzeta
rucham psa jak sra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie na balkonie gołębica też zrobiła sobie gniazdo - na dywaniku. Przenieśliśmy do donicy z ziemią, potem ta była potrzebna i przełożyliśmy do innej, niestety zbyt lekkiej i jaja popękały. Ale przez czas wysiadywania jaj nie było problemu z brudem na balkonie. Chyba cały balkon uznała za gniazdo i załatwiała się poza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No chyba wiesz że cała woda z myjki musi gdzieś spływać, a spływa na dół na balkony sąsiadów, i tak jest wielkie halo jak normalnie myję balkon i pokapie coś, to wolę nie myśleć co byłoby przy karcherze, pomijam fakt że nie będę karchera kupować specjalnie po to żeby balkon myć, taniej i prościej jest mi wyrzucić gniazdo, jaja i gołębie 🖐️ I prawie sobie zaoszczędzę na zakupy! 🖐️ I poczekam jak za kilka miesięcy będziesz do kaszy trutki dosypywać i doczytywać się o sposoby na pozbycie gołębi i ich ekskrementów :D Wiesz że sracze znoszą jaja średnio 5 razy do roku, a maksymalnie 8 razy? :D Zwykle 2 na raz, będziesz miała radochę i ubaw :) Wysiadują na przemian mamusia i tatuś, oboje się załatwiają tuż obok, a młode tylko wystawiają kupry za gniazdo, później jak rosną to wracają i obsrywają ściany i barierki (zmywanie gówna z tynku jest niezmiernie wciągającą czynnością, polecam kwas azotowy w stężeniu 65% lub większym, pamiętaj żeby użyć rękawiczek i spłukać obficie wodą, i przy okazji nikogo nie poparzyć kwasem oczywiście :D). Oczywiście jak inne gołębie się skapną że Twój balkon jest shit friendly to one również nie omieszkają przylatywać w odwiedziny przy deszczu czy w oczekiwaniu na karmienie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham zwierzeta
kochanie, nie musisz mi o tym mówić ja to wszystko doskonale wiem, bo tak jak mówiłam już miałam gniazdo, potem założyła drugie ale chyba sroka jej ukradła jajko. Ja nawet czekałam by jeszce założyla nastepne. Od 7 lat nie jem miesa, dokarmiam zwierzęta zimą, nie przejde obok bezdomnego psa bez kupienia mu puszki, do lasu chodzę na tropienie i słuchanie ptaków, także proszę nie mowic ze bedę sama chciała to jako wyrzucic. Bo jeszcze mam babcię która nigdy by mi na to nie pozwoliła. p.s. nie dociekam kto jest tym zoofilem który chcial sie pode mnie podszyc, ale mam nadzieję, że dotrze do tej osoby że ma pusto we łbie pisząc takie durnowate rzeczy. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia4680
Zniszczenie gniazda wydaje mi się najodpowiedniejszym rozwiązaniem i to im szybciej, tym lepiej, bo z dwojga złego lepiej zniszczyć jajka niż zaciukać "gotowe" pisklaki. Ja też nie zabijam zwierzątek, jak nie muszę, ale jako człowiek też jestem zwierzęciem, mam swoje zwyczaje i prawo do życia w warunkach, jakie mi odpowiadają, czyli czystych, cichych i bez pasożytów. Gołębie mają tryliard miejsc w których mogą bezpiecznie założyć gniazda i nie uważam, że dobrym pomysłem jest pozwalanie im na wlezienie sobie na głowę w imię miłości do zwierząt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zostawiłabym gniazdo każdego innego ptaka, ale nie gołębia. Nie cierpię tej zarazy;/ To śmierdzące, mnożące się bez opamiętania gównoroby. Przez babe na moim osiedlu dokarmiająca tą zarazę mamy prawdziwą plagę gołębi... wszystko zasrane. Dobrze że założono nam na bloku skrzynki lęgowe dla mniejszych ptaków. Na szczęście kilkukrotna kara finansowa dla babszyla pozwoliła trochę pohamować jej miłość do gołębi i taraz dokarmia minimalną ilością raz na kilka dni. Ludzie nie zdają sobie sprawy że dokarmiając to ptactwo nie robią nic dobrego - gołębi jest zwyczajnie za dużo, one powinny w naturalny sposób zdychać by utrzymać populację w jakiejś sensownej normie. Ale oczywiście "dobroczyńcy za dychę" wiedzą lepiej... najlepiej żeby się to śmierdzące ptactwo mnozyło na potęgę i nie zdychało wcale aż nas zasrają całkowicie. Samochodu zaparkowac pod blokiem nie można, bo jak się rozsiądą sznurkiem na kablach to w pół godziny cały samochód jest w ich cuchnącej mazi, parapet wiecznie zafajdany (kto nie zna tego to nie wie jak cięzko to zmyć i że ich gówno jest jakieś żrące bo potrafi odbarwiać różne powierzchnie), Ltem prania na balkonie nie można powiesić bo przylecą gromadnie żeby pogruchać i zafajdać ciuchy - oczywiście najlepiej to te ulubione... Kiedyś sama byłam przeciwniczką zwalczania gołębi, bo uwielbiam zwierzaki, ale od iedy mam z nimi do czynienia to popieram całkowicie pozbywanie się ich gniazd i zakaz dokarmiania. Z ciekawszych skótków dokarmiania gołębi moge wymieić np plagę szczurów na moim osiedlu - stare baby dokamiały ptaki taką ilością, po kilka razy dziennie że gołębie nie były wstanie tego nawet przeżreć... resztki ściągnęły do nas gryzonie, nie było dnia żeby przy wyjściu z domowych pieleszy nie zobaczyć szczura czmychającego w jakiś ciemny kąt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu nie miałaś jeszcze przyjemności sprzątać balkonu całego ufajdanego gównem. Całego - mimo że sracze przesiadują w kącie, to nasrane jest na całej długości i szerokości. Wszystkie inne zwierzaki uwielbiam (oprócz pająków), tylko sraczy już nie toleruję, czara goryczy się przelała i już. Jak zobaczę że ktoś dokarmia to będę dzwonić po straż miejską, na osiedlu jest zakaz, nigdy na nikogo nie donosiłam ale w tym momencie mam dość, nie ja sama mam problem, u sąsiadów też siedzą i srają! Płytki mi się odbarwiły od ich gówien, są plamy których nie da się usunąć bo w ich odchodach jest jakiś wżerający się kwas, to samo z parapetami, z balustradą, balkon wygląda jak u cyganów po prostu. Obrońcy i karmiciele gołębi mi za to zwrócą? Psy, koty to co innego, nie wchodzą na mój balkon, nie srają na środku, to że na trawniku są kupy to przeżyję bo nie wchodzę, ale jaki jest pożytek z gołębi? Inne ptaki u mnie z osiedla już przegoniły, są tylko gołębie, a na słuchanie śpiewu i treli (a nie gru gru gru od rana do nocy) to tylko las albo wieś pozostaje, przez gołębie. Czarna Izabella - ja w pewnym momencie rozbijałam jajka na balkonie, liczyłam że je to odstraszy, ale no skąd, gdzie... Dalej przylatywały i srały. przyszłam ponarzekać - masakra z tymi szczurami :/ nie nauczy się ludzi rozumu, u mnie wszędzie porozwieszane są zakazy dokarmiania to znalazły debilki sposób na obejście - poza terenem osiedla, na granicy z innym jest trawnik należący do miasta, i tam karmią, a to jest dokładnie 50 metrów od mojego bloku, no i wiadomo gdzie sobie sracze czekają na jedzenie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×