mam 25 lat i nigdy nie miałem dziewczyny

i co mi z tych dziewczyn jak z życiem sobie nie radzę. to po browarku panowie

fakt 3 dziewczyny to calkiem sporo ja nie mialem ani jednej a chcial bym miec tylko ta jedna na zawsze :(

hetnie sie napie

hetnie sie napije

chyba już coś piłeś :)

jeszcze nie :D

łoooo bozie...jak Was czytam to widze siebie sprzed lat :O Tez ciagle narzekalam żem brzydka ,gruba ,beznadziejna ,nikt mnie nie zechce i takie tam pierdoly .Teraz tez mam jakies tam kompleksy zreszta jak kazdy ale nie przyslaniaja mi calego zycia i bynjamniej nie siedze i nienarzekam jak stara baba pod kościolem .Nie ma co sie uzalac nad soba i pierdolic glupoty "jestem nieciekawy,nudny ,nie mam znajomych" no ja nie moge jak tak mozna?!Ludzie idzicie do fryzjera zmiencie image i ziuuuum do przodu ,zycie jest za krotkie zeby marnowac czas na jakies pierdoly ,jesli nie polubicie czytez nie pokochacie siebie to jak jakim cudem ma ktos Was polubic? takiego co coagle siedzi w domu przed kompem i narzeka sie nie da polubic bo niby jak? A brzydota to rzecz wzgledna ,zalezy co komu sie podoba wiec nie ma co chrzanic ze sie jest brzydalem :O Podam przyklad sasiada : niedawno sie wprowadzilo malzenstwo do mojego bloku,ona ladna zadbana wyksztalcona a on? no tragedia na takiego to bym uwagi nie zwrocila :malusi taki a szkarady a feeee...ale widocznie jej sie spodobal i pokochala jego i basta ! a teraz nie siedzic i nie marudzic a isc i popracowac nad soba :D

http://pl.youtube.com/watch?v=pI0tiyce2wI&feature=related :D

tak, fryzjer wszystko zalatwi :o nad wygladem mozna popracowac, ale z niesmialoscia czy odrzucenieniem nic sie samemu nie zdziala.

na co mi fryzjer jak włosów nie mam :P

mi tez nie da nic fryzjer nie da mam krutki fryz hehe

to ja się może na kobietę przerobię buehh :D

i co, po wizycie u fryzjeta i ziuuuuuuuuuuum nagle znajdą się znajomi i inne rzeczy? nawet tego nie skomentuję :O w jaki sposób, w/w rzeczy mają zmienić ""jestem nieciekawy,nudny ,nie mam znajomych""? :O ziuuuuuuuuuum :O 20 to twój wiek czy taka sobie liczba? bo jak 20 i siebie z przed lat to szybko ci poszło

i co tu wiecej napisac

zmienilo sie cos u Ciebie w ciagu tych kilku godzin?

może się nie znam, ale teraz piję wino zamiast pywka ;D

No a ja miałam Jedno Wielko Miłość. Oddam Wam Panowie, zamienicie się doświadczeniami?:D "nie mam "poczucia humoru" - nie mam o czym rozmaiwac z ludzmi" - tacy właśnie zostają duszami towarzystwa... Ludzie z poczuciem humoru i inteligentni zazwyczaj nie aspirują do pozycji lwa salonowego:P Poza tym co znaczy "nie mam o czym gadać"??:-o Obudźcie się, wmawiacie sobie, ze ludzie rozmawiają o bardzo super ciekawych tematach, a większość pieprzy bez sensu... Może Wam się nie chce pieprzyć bez sensu? No ale jak się człowiek poumartwia to od razu jakoś sympatyczniej:P

Uacha, jeszcze jedno. Moje zdanie jest takie, że dusze towarzystwa są okej. Superprzystojni też mi nie przeszkadzają:) Ale za mąż wychodzi się za tego porządnego, Dobrego Człowieka:D Albo za duszę towarzystwa i potem zakłada dramatyczne tematy na kafe.... Albo za brzydkiego, nudnego i też się zakłada...( ale to już trzeba być głupią:P)

\"dusze towarzystwa są okej\" nie jestem, nigdy nie będę i nawet nie chcę być \"Superprzystojni też mi nie przeszkadzają\" też nie jestem i nie będę \"porządnego, Dobrego Człowieka\" na kandydata na męża też się nie nadaję bo jestem za nieśmiały i nie zaradny, itd... \"Albo za brzydkiego, nudnego i też się zakłada...( ale to już trzeba być głupią )\" a za brzydkiego, niskiego, nudnego, nie zaradnego, nie mającego przyjaciół, nie mającego nigdy dziewczyny, nieśmiałego,nie mającego poczucia humoru, nie mającego życiowych doświadczeń, nie mającego perspektyw, nie mające dających się wymienić zainteresowań, nie mającego... to już pewnie nie tylko głupią?

jak tak wymieniasz to tylko się powiesić. znam to bo też przez to czasem przechodzę. ale popatrz z drugiej strony - skoro jesteś jakby na straconej pozycji to "wskocz" na tę drugą stronę. powiedz sobie co mam do stracenia ? miej to gdzieś co inni myślą, rób to na co masz ochotę, zagaduj panny które Ci się podobają! tak a propo (?) to chyba mam manię :)

miej to gdzieś co inni myślą, - tak się nie da :O rób to na co masz ochotę, - nic nie przychodzi mi do głowy :O zagaduj panny które Ci się podobają! - i po co? przecież i tak to nic nie da z powodu niskiego wzrostu czy wyglądu... a jak trafi się bez gustu to się wykończy nudnym charakterem w 5 minut :O

ejjj z takim podejściem to jest nie miło :(

ale zgodnie z prawdę

Jesteśmy tym, co myślimy. Wszystko, czym jesteśmy, wynika z naszych myśli...

człowiek jest sumą swoich doświadczeń

Dobrze piszesz salt stick :)

chyba nie masz tyle lat aby mówić tu o doświadczeniach, oczywiście nie ubliżając nikomu. u mnie też ciężko z samooceną, jednak "staram" się jakoś żyć. staram się dziwnie brzmi, ostatnio raczej tylko wegetuję, jednak próbuję myśleć pozytywnie. wiem że przepaść jest blisko ale przecież ja chcę żyć, mieć rodzinę, tak łatwo się nie poddam chociaż coś zawsze mi mówi że nie dam rady. ale ja chcę spróbować. jak się nie uda wtedy skoczę w przepaść. mam przecież tylko 24 lata. dajmy sobie szansę. choć otchłań dopomina się o swoje usilnie :|

"hyba nie masz tyle lat aby mówić tu o doświadczeniach," całe 24 lata :P "mieć rodzinę, tak łatwo się nie poddam chociaż coś zawsze mi mówi że nie dam rady. ale ja chcę spróbować." i fajnie ale nie wszyscy chcą chcieć sprawdzić jak to jest mieć rodzinę

czymże są 24 lata w porównaniu z np. 40-ma . w sumie to ja nie wiem czego chcesz, chyba ciągłego pogrążania się w swojej nicości :(

a gdzież sprawca Twojego szczęścia Daguś?