Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kasiulak

Śniadanko dla rocznego dziecka-proszę o przepisy!!!!

Polecane posty

Gość o matko!!!!!
tez mnie te przepisy smiesza! przeciez dajcie to co akurat macie w lodowce. juz nie wymyslajcie glupot moze trzeba wam caly plan dnia ulozyc?wlacznie z terminem przebierania pieluszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakowaowa
Otóż rocznemu dziecku nie można podać zawsze tego, co ma się w lodówce akurat, bo nie wszystko nadaje się dla takiego małego dziecka. Chyba niektóre z Was zapomniały, że to jest tylko 12-miesięczne dziecko, a nie 10-latek czy dorosły, któremu dasz cokolwiek, nie, takie małe dziecko musi mieć trochę inne menu niż dorosły, jak karmicie dzieci roczne jak dorosłych, to chciałabym zobaczyć wyniki badań wątroby tych biednych dzieci za kilka, kilkanaście lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakowaowa
Nie róbcie na litość Boską z takich małych dzieci na siłę dorosłych, one zdążą się jeszcze wszystkiego najeść stopniowo w swoim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakowaowa
I nie widzę nic dziwnego, że ktoś się głowi, co dac na śniadanie i prosi o przepisy, bo ten ktoś jest odpowiedzialną matką, co chce odpowiednio do wieku karmić swe dziecko, a nie pakować w niego kotlety i surowe ogórki jak w 10-latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fedfefeds
Jakowaowa za dużo sie naczytałaś prasy i naoglądałaś w internecie stron o małych dzieciach. Wierzysz we wszytsko co piszą... Eh mamuśki Wy jak nawiedzone sie zachowujecie. Zero swojego rozumu, tylko to co wyczytają czy usłyszą od ekspertów... Co za sieczka w Waszych głowach, szok... Każdy posiłek tak codziennie przygotowujecie z przepisów? Samemu żywcie się zdrowo, to i w lodówce będziecie mieć zdrowe rzeczy nadające się dla każdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakowaowa
Autorko wyżej, Ty mnie nie musisz przekonywać do swoich racji, bo i tak wolę swój sposób żywienia. Dla mnie głupotą jest traktować dziecko roczne tak samo jak dorosłego i kierować się teorią, że ono może zjeść wszystko to samo co dorosły je i to co ten dorosły ma w lodówce.Ale skoro tak chcesz robić, to rób, ja uważam,że mój sposób żywienia jest lepszy dla mego dziecka i w życiu mnie nie przekonasz do swojej teorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakowaowa
I mylisz się, nie kieruję się tym, co wyczytam, tylko swoją intuicją i rozumem i ten rozum mówi mi, że matki, co karmią swe dzieci wszystkim od pół roku, są zwyczajnie niemądre, ale to ich sprawa , ich dzieci, tylko później szkoda tych dzieci, jak dorosną i będą mieć słabe wątroby, zgagę, nadkwasotę, zniszczone jelita itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady B...................xxxxx
sorry dziewczyny, ale niektóre z was to chyba Bóg,za przeproszeniem, opuścił. Jak można rocznemu dziecku dawać grzyby? To mi się w głowie nie mieści...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakowaowa
No i właśnie, niektóre mamy robią wszystko na mleku modyfikowanym, bo np. dziecko jest uczulone na krowie i wtedy to problem, jak zrobić jakieś danie na takim mleku.Więc co w tym dziwnego, że ktoś pyta o przepisy. Sama się czasem głowię, co tu jeszcze nowego dać dziecku na śniadanie, bo tak na mózg jeszcze nie upadłam, żeby dawać mu cokolwiek, co mam w lodówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam już 2-latka ale dla nas zawsze podstawą jest kaszka mleczno- (ryżowa,kukurydziana,pszenna,wielozbożowa) mały lubi no i uważam że śniadanie to jednak mleczny posiłek powinien być. ewentualnie raz w tygodniu jak chce to ma naleśniki z serem i rodzynkami i do popicia mleko/kakao które robię na mleku modyfikowanym (parówki je 2 razy w miesiącu ale nie na śniadanie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasikkasik
Ja się staram po prostu o prawidłowe nawyki żywieniowe mojego dziecka i staram się nie powielać jadłospisu jaki dziś się serwuje (czyli wszystko co króluje na naszych stołach to przetworzona żywność) , weżcie sobie zwykły jagurt i poczytajcie etykiety, a potem sprawdźcie co w nim jest i jak poszczególny dodatek działa na organizm. Oczywiście w małej dawce nic się nie stanie, ale potem kupujemy szynkę, serek, śmietankę do kawy i wiele innych super produktów i wchłaniamy dawki, które z pewnością są przekroczone (chociażby karagen - który występuje i w jogurtach i w smietance , edlinach itp). Dlatego wybieram dla dziecka produkty proste, nieprzetworzone. Przyzwyczajam do kaszy jeczmiennej (potem dołączę gryczaną), soki bobovity bez cukru, a za chwilę będę robić sama bo sezon :) coraz częściej lekarze i żywieniowcy ostrzegają, że dodatki zawarte w tzw. „polepszonej żywności mogą zwiększać ryzyko chorób alergicznych i nowotworowych, zwłaszcza u dzieci, które nie mają jeszcze ukształtowanego systemu odtruwającego, umożliwiającego wydalanie związków toksycznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jakowaowa
nie grzeszysz inteligencja-to co ma sie w lodowce i jest odpowiednie dla roczniaka.Glupku ciemny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady B...................xxxxx
u nas na śniadanko jest butla mleka, bułeczka [często własnego wypieku] z twarożkiem i szczypiorkiem lub dżemem. Albo jajecznica. Na drugie śniadanko robię małej jogurt naturalny z owocami. Na obiad najczęściej ryba [łosoś, sola, dorsz] albo potrawy jarskie [mięso zastępuję soczewicą,ciecierzycą, bakłażanem)/ mięs jadamy bardzo mało,a jak już to z ekologicznych hodowli. Jeśli gdzieś wychodzę,mała dostaje słoiczek. Na podwieczorek budyń z owocami, kaszka,kleik ryżowy. Kolacja: warzywa gotowane, sałatka z warzyw [nie podaję dziecku sosów,chyba że pomidorowe albo na bazie śmietany,koperku, szczypiorku,pietruszki] z jajkiem, albo bez, pieczywo,mleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaNell
Usmialam sie do lez.... Widac nie mozna zapytac o przepis , bo wywoluje to lawine ZA i PRZECIW. Ja mieszkam w USA i bardzo chetnie zagladam na polskie strony o dzieciach. Roznice zywieniowe sa ogromne . Jak widac co kraj to obyczaj ! Tylko blagam Was przestancie sie wreszcie klocic i wyzywac ! Pozdrawiam wszystkie mamuski i ich dzieciaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6-7 Mleko modyfikowane 9 Śniadanko - Chlebek z wędliną drobiową, robię sama pasztet drobiowo- wieprzowy, jakiś schab pieczony, twarożek (ale je tylko grani czysty), jajko, jajecznicę, dżem, czasem kaszkę mannę na gęsto z owocami (na zwykłym mleku) do tego najczęściej pomidor bo sezonowy, ogórek kiszony ( zrobiony przez babcię). Nie daję parówek bo źle mi się kojarzą, kaszki te gotowe sporadycznie - jak je próbuje to samą chemię w nich czuję. Czasem gotuję płatki ryżowe z owocami - fajne bo nie są taką ciapką jak kleik. Jadła już też: płatki kukurydziane na zwyklym mleku ale ze 2 razy, makrelę wędzoną, tuńczyka z puszki z kukurydzą , rybę z puszki w pomidorach - ale to tak po razie i tak po pół kromeczki dla sprobowania Do picia herbatka owocowa dla dzieci ale nie ta granulowana tylko w saszetkach lub zwykła słaba z cytryną - bez cukru. Dodam że mam małego żarłoka więc uważam z kaloriami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady B ..........xxxx Podoba mi się Twoje menu dla malucha :) Ja jeśli chodzi o obiadki to przeważnie mięso i ryba ale jak byś mi podrzuciła jakiś fajny przepis dla malucha na danie z soczewicy to chętnie bym sprobowała. Moja dzidzia zawsze pierwsze zjada mieso - a dopiero pozniej reszte (ale od jakiegoś czasu mam dostęp do kurczaków ze wsi - wiec mam nadzieję ze zdrowsze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama ze schorzeniem pokarmowym
Chciałabym podzielić się moim problem schorzeniem układu pokarmowego, które prawdopodobnie jest skutkiem błędnego żywienia w wieku dziecięcym i późniejszym.Może któraś mama przemyśli jadłospis swojego dziecka, na podstawie tego co tu opisuję. Jestem mamą 13 miesięcznego dziecka z niedowagą. I też mam problem, bo nie wiem za bardzo co dawać dziecku jeść. Od około 10 lat boli mnie ciągle brzuch, jest coraz gorzej przeważnie po posiłkach.Diagnoza na początku była nadwrażliwość jelit, którą w obecnych czasach ma 50% społeczeństwa. Podejrzewają iż przyczyną jest stres, zła dieta -w produktach jest coraz więcej chemii, konserwantów, mało ruchu, etc.Potem zdiagnozowali wrzodziejące zapalenie jelita grubego.Aż w końcu któryś z lekarzy oznajmił że mam raka. Sama mam problem, bo nie wiem co jeść a czego nie by nie zaostrzać choroby. A co dopiero mówić o małym dziecku, co mu dać jeść? Wcześniej lekarze zalecali po prostu kupować jedzenie w słoiczkach według wieku dziecka. W między czasie polecili co drugi dzień dokładać do słoiczków ugotowane żółtko.I to żywienie było proste.Ale dla 13 miesięcznego dziecka nie ma już wystarczająco skomponowanych słoiczków, jest to drogie no i dziecko musi uczyć się jeść dorosłych posiłków. Kiedy byłam dzieckiem nie lubiłam jeść kanapek.Jako dorosła jadłam dużo pieczywa, z braku czasu.No i chlebem i wszystkim tym co mączne najszybciej zaspokaja się głód. Obecnie czym więcej jem mącznych rzeczy, tym gorzej czuję się. Szukając pomocy dla siebie przeczytałam książkę dr Tombaka "Jak żyć długo i zdrowo". Pewne zalecenia żywieniowe udało mi się wprowadzić w życie, choć to bardzo trudne. Lekarz opisuje w rozdziale "Mąka czy męka" że pieczywo samo w sobie nie jest złe. Tyle, że jedząc je chce nam się pić, więc kanapki popijamy jakimś płynem. Chleb jest z mąki. A z mąki i wody robi się klej.Więc tak samo chleb i płyn w tym samym czasie, tworzy w naszym organiźmie substancje klejące. I jak tak przez wiele lat "zatruwamy" nasz organizm różnymi "śmieciami", tak potem zaczynamy chorować na różne choroby.A że jeden organizm jest bardziej odporny, inny mniej, tak ludzie jedni chorują wcześniej inni później.Albo jedząc "śmiecie" neutralizujemy je czymś innym. Dlatego ważna jest równowaga w jedzeniu i piciu, bo i zwariować można jeśli by się tak wszystko ograniczało.No i ważne by pewnych produktów nie łączyć jednocześnie.Np mięsa z ziemniakami.I zawsze jedząc mięso, jednocześnie łączyć z warzywem np. kanapka z wędliną i do tego sałata (która w pewien sposób neutralizuje tę wędlinę i nie staje się ona "śmieciem" dla organizmu. Tylko pytanie moje, od kiedy małe dziecko może jeść sałatę? Co do mleka, to dr Tombak w swojej książce opisuje że mleko krowie nie ma aż tak dużo wapnia.Poleca inne produkty które zawierają o wiele więcej wapnia niż mleko i wogóle stwierdza że mleko jest ciężkostrawne, organizm potrzebuje ok. 8 godz na strawienie, więc najlepiej spożywać mleko przetworzone,produkty mleczne jogurty, twarożki, żółty ser, mleko sojowe.Tyle, że wydaje mi się że małemu dziecku nie powinno podawać się mleka sojowego. Pediatrzy zalecają podawać mleko krowie dopiero po skończeniu 2-3 roku życia.W Centrum Zdrowia Dziecka poleciła lekarz nie wcześniej niż po 2 roku, a podawać mleko krowie które jest zmodyfikowane np.Bebilon, Bebiko itp.Natomiast w żłobku podają dzieciom po 1 urodzinach i twierdzą że tak zaleca lekarz z Insytutu Matki i Dziecka. Wogóle podobno jadłospis komponują według dietetyka z Insytutu, więc może dobrze jest ściągać dla naszych maluszków jadłospis ze strony żłobków, np. http://www.zlobekwisienka.zgora.pl/Jadlospis.html Ogólna opinia jest taka, by dziecko jak i dorośli odżywiali się zdrowo.A zdrowo najlepiej odżywiają się ludzie mieszkający blisko Morza śródziemnego.Czyli jak najwięcej warzyw, ryb.Polska kuchnia zawiera niestety zbyt dużo mącznych dań.To u nas się przyjęło że na śniadanie i kolacje jemy zazwyczaj kanapki.A powinniśmy jak najwięcej warzyw i owoców, ryb. Tyle produktów i w takich ilościach tygodniowo, jak obrazują "piramidki" żywieniowe. Według lekarzy pediatrów dziecko po urodzinach może jeść wszystko, ale zalecają stopniowo wprowadzać, by wykluczać alergie no i by małe jelitka przyzwyczajały się stopniowo.Mówią, że w pełni wszystko to co dorośli jedzą to dopiero po 2 urodzinach.Że roczne dziecko to warzywa gotowane, surowe to jabłuszko, banan, można powoli inne owoce.Podstawą jest mleko i produkty mleczne, wszystko to co zawiera jak najwięcej wapnia. ------------------------------------------------------------------------ W okresach chłodnych dzieci chętnie jedzą ale i dorośli pieczone jabłka, czy gruszki. Jesienią polecam wszystko co z dyni, bardzo zdrowe.Moje dziecko uwielbia szczególnie placuszki z dyni, czy zupkę z dyni (mi ta zupka nie smakuje). Przepisy biorę ze stron internetowych m.in. dla niemowląt. Placuszki można podać na obiad, czy na podwieczorek.Parę dni w lodówce można trzymać, jeść na zimno i na ciepło. Placuszki robi się podobnie jak placki ziemniaczane, tylko ściera się na tarce o grubych oczkach obraną dynie (bez pestek), dodaje żółtko utarte z odrobiną cukru, białko ubite z odrobiną soli,mąkę, trochę mąki ziemniaczanej, tyle by zwarta masa powstała i smaży się po obu stronach.Można posypać cukrem pudrem, niektórzy z nutellą podają czy syropem klonowym. Moje dziecko wcina bez niczego. Zupka z dyni, to pokrojona obrana dynia ugotowana w odrobinie wody przez 20 minut, potem dodaję trochę płatków owsianych i drobno posiekaną natkę pietruszki i gotuję jeszcze przez 10 minut. Moje dziecko od dawna nie chce jeść banana, ze słoiczków je bez problemu. Ale w słoiczkach są niepożądane dodatki :( Natomiast banana zmiksowanego z czymś zje, np. z brzoskwinią, czy jabłuszkiem. Dlatego warto próbować i "przemycać" z czymś innym dany produkt którego dziecko nie chce zjeść. Poza tym dzieci chętniej jedzą to, co my jemy. W ogóle dzieci kopiują po nas dorosłych wszystko.Trudno wymagać od dziecka coś czego sami nie robimy. Siostrzenicy córka 3 latka przekonała się do picia wody, po tym jak pokazałam, że sama piję i powiedziałam że tam w wodzie są witaminki. (Dziecko wiedziało, że coś co ma witaminy jest zdrowe.Czasem warto wymyśleć małe kłamstewko, bo przecież woda nie ma witamin). uświęca..) Co do parówek i innych produktów "śmieci", to najlepiej po prostu nie dawać dziecku do jedzenia. Samo sobie nie kupi, a jak się od początku nauczy to potem trudniej jest coś zmienić.Dziecko małe nie ma takiego poczucia smaku jak dorosły człowiek, więc np. nie wymaga soli czy innych przypraw. Soki podawałam mojemu dziecku myśląc, że skoro je uwielbia, ma niedowagę i za bardzo nie chce jeść to chociaż kalorii nabierze pijąc soki. Okazuje się, że nie ma nic bardziej mylnego.Było bardzo ciężko, ale dzięki posłuchaniu się lekarza specjalisty z Centrum Zdrowia Dziecka w końcu udało się. Soki powodują to że bardziej chce się pić i z każdym łykiem chce się bardziej coś słodkiego. Sok to kilka owoców, czy marchewek.Nigdy nie zjedlibyśmy pół kg marchewek na raz, a sok właśnie z tylu jest robiony. Córka nie chciała pić wody, domagała się soku.Al słuchając lekarza przetrzymywałam ją i po 3 dniach zaczęła pić wodę mineralną.No i apetytu od razu nabrała, skończyły się problemy z jedzeniem.Soczek jak dostaje to rozcieńczony (pół na pół z wodą) i to dopiero na podwieczorek. W żłobku podawali na 2 śniadanie jabłko albo sok, po czymś takim moje dziecko nie miało ochoty na wczesny obiad.Któraś z mam napisała tu, ze sok czy owoc powinno się wcześniej dawać a nie po obiedzie. Owoce, warzywa trawią się bardzo szybko.Dlatego najlepiej dać porządne śniadanie, obiad 2 danie jako pierwsze bo bardziej treściwe, potem zupa, podwieczorek a na kolacje mleko czy kaszka (można kupić specjalnie skomponowane mleko, czy kaszke "na dobranoc"). I najważniejsze! Nie zmuszać dzieci do jedzenia, bo to "odbije się czkawką". Starać się komponować tak jedzenie by przyciągało uwagę, "przemycać" produkty łącząc z innymi. Jak dziecko nie chce jeść czegoś nowego, to odczekać co najmniej parę dni i znowu spróbować podać. A jak już nic nie pomaga, to działać na zasadzie "jak zgłodnieje to zje". Trzeba też pamiętać, że dzieci też tak jak my dorośli, mają swoje lepsze i gorsze dni.Mogą ząbkować więc wtedy chętniej jedzą zmiksowane czy chłodniejsze dania.Może też boleć brzuszek, czy po chorobie być. Wtedy też podajemy stopniowo jedzenie zaczynając od ryżu z marchewką.Dzieciom jedzenie może też się znudzić, dlatego ważne jest urozmaicanie, ale stopniowe. Jeśli komuś nie podoba się moja wypowiedź, to niech nie czyta. Podzieliłam się swoim doświadczeniem, to co doświadczyłam na własnej skórze jako małe dziecko i osoba dorosła. I teraz jako mama dziecka które miało niedowagę i nie chciało jeść. Szkoda że tak późno zaczęłam dbać o swoje zdrowie i szukać porad u innych osób, które tego doświadczyły. (Bo lekarze sami często nie wiedzą). Chętnie przeczytałabym ustalony (przez np. dietetyka) jadłospis na cały tydzień dla maluszków po 1 urodzinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia99125
ja daje mojej córce danonki od 10 miesiąca życia i jest okazem zdrowia. I takie gadanie ze nie wolno to proszę sobie buty wsadzić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedwyn
Chciałam zwrócić uwagę mamom dającym dzieciom serki topione lub kiri. Sama czesto kupowałam kiri, bo wydawało mi się, ze skoro reklamują go dzieci, to musi być dla dzieci. Nic bardziej błędnego - w składzie same E i inne sztuczne dodatki, jeszcze gorzej jest w serach topionych. Czy macie jakiś pomysł, co dodać do zrobionego w domu budyniu? Do tej pory dodawałam cukier waniliowy (z prawdziwej wanilii), ale chciałabym zwiększyć "asortyment". I czy ktos ma sprawdzony przepis na pasztet? W mojej kuchni polskiej są same pasztety z dziczyzną, gęsią wątróbką czy innymi trudnodostępnymi rzeczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matki Polki ....
Wydaje mi się czy niektóre mamy przesadzają z tą "dietą" malucha ?! Mój roczny bobas je prawie wszystko i nie mam problemu. Nie miksuje mu zupek bo jest na to po prostu za duży, jeśli przyzwyczaisz dziecko do takiego jedzenia to wiadomo, że nie ruszy nic innego! Teraz to nie wiem co te wszystkie mamy napadło z tym "specjalnym" jedzeniem dla dzieci. Za dużo telewizji i gazet czytacie ! Kiedyś dzieci wszystko jadły i nie było takiego szumu jak dziś ! A teraz bio jedzenie, parówki są be, wszystko jest BE. To skoro jesteście tak do wszystkiego nastawione to nie powinnyście nawet chleba kupować tylko same go piec, bo też nie wiadomo co tam jest ! Ta nadwrażliwość Matek Polek jest po prostu już irytująca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawendowa87
Kiedys zywnosc nie byla tak naladwoana ulpszaczami, wzmacniaczami smaku, parowka byla parowka a nie kombinatorstwem z odpadow itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowa pani
Mój syn ma prawie 16 miesięcy i długo miksowałam mu zupki. Teraz je prawie wszystko (oczywiście w granicach rozsądku), nie miksuję, ale staram się, żeby było dobrze ugotowane, a kasze czy ryz nawet ciut rozgotowane,bo mój mały ma tylko dwa ząbki na dole i jeden na górze w trakcie wyrzynania. I też jestem zdania, że niektóre mamy grubo przesadzają, bo na początku och i ach, a potem to już różnie bywa, a dzieci często nie chcą próbować nowych dań. Różnorodna dieta to podstawa, nie tylko u dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MagaJaga
moja córcia ma 14miesięcy. na śniadanko je sznytkę chleba z margaryną i z serkiem topionym lub dżemem. zanim wprowadziłam dżem smarowałam musem owocowym ze słoiczka. Do tego jeśli jeszcze ma chęć dostaje parówkę drobiową. Na lunch kaszka owocowa. Ok. 14-15stej obiad. Gotuję np. schab lub pierś z kurczaka. Osobno warzywa, np. marchewka, groszek (lub daję marchewkę wymieszaną z groszkiem ze słoika gotowe ze sklepu), kalafior, brokuły, ziemniaczka, seler, pietruszkę. wszystko razem łączę, rozdrabniam widelcem (troszkę, bo w tym wieku musi uczyć się gryźć), ewentualnie jak jest za gęsta papka, dodaję odrobinę mleka 1,5%). z przypraw tylko koperek lub natkę pietruszki, bo soli Jagusia nie lubi. Podwieczorek - miseczka jogurtu 1,5% lub owoce. kolacja-chlebek. ostatnio wyczytałam, że roczne dzieci mogą jeść 3-4 sznytki chleba dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, że to stary temat, ale droga Metz... grzyby dla rocznego dziecka??????? Teraz nie zaleca się ich do 7 roku życia!! Boże, widzisz, a nie grzmisz;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaaaa wszystkie matki tak pięknie gotują a dzieci wszystko zjadają......coż za sielanka....nawet w bajkach sie tego nie spotyka. Podejrzewam ze polowa z was nigdy w życiu nie ugotowała żadnej zupy dla swojego maluszka, tylko dajecie słoiczki gotowe albo gotują babcie lub nianie. Sama jestem mamą rocznego synka i z doświadczenia nie tylko własnego, ale innych matek dzieci w tym wieku wiem ze roczne dzieci najczęściej nie mają wielu zębów ale np 2 lub 3,4. Więc jak takie dziecko może pogryźć schabowego albo krokieta albo nawet naleśnika....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre roczne dzieci nie sa w stanie jeszcze zjadac nie miksowanych zup bo poprostu nie posiadają na tyle zębów ! Moja mała ma 13 miesięcy i 4 zeby . No niestety nie poradzi sobie samymi jedynkami ze wszystkim , ma odruch wymioty i to nie dla tego ze nie jest nauczona i je same papki . Poprostu nie ze wszystkim sobie jeszcze radzi . A dawanie grzybów roczniakowi jest moim zdaniem głupota niesamowita .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość You__stych
Mój syn ma 11 miesięcy i posiada już 6 zębów,dlatego gryzienie niewielkich kawałków pożywienia nie sprawia ma problemu. Miksowania potraw zaprzestałam gdy miał 10 miesięcy, choć nawet wcześniej zaczęłam mu podawać po prostu np. rozdrobnioną marchewkę czy inne warzywa i nie miał żadnego problemu ze zjedzeniem tego. Młody (tak jak jego starsza siostra) jest uczulony na mleko krowie, więc odpadają nam produkty mleczne, ale poza tym je wszystko. Nigdy żadnemu z dzieci nie podawałam gotowych słoiczków. Dla każdego z dzieci gotowałam sama. Nawet jeśli coś im nie zasmakowało za pierwszym razem, robiłam drugie, a nawet trzecie podejście i dzięki temu moje dzieci jedzą wszystko. Uwielbiają szpinak, brukselkę i fasolkę. Zajadają się dynia i mogłabym tak wymieniać w nieskończoność. Nawet 11-miesięczny maluch wcina ryż i kasze, oraz makaron, większość warzyw i owoców, bez problemu pije wodę zamiast słodkich soków. Jak ktoś nie chce,to niech nie wierzy, ale napisałam jak to wygląda z moimi dziećmi. Trochę mnie to czasu i pracy kosztowało na początku, ale nie szłam na łatwiznę podając dzieciom gotowe dania ze słoiczków i teraz to procentuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaką macie alternatywę dla płatków kukurydzianych ? albo tych slodkich ? bo dziecko mi nie chce jeść nic innego ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margotka90
Holle ma musli dkla dzieci od 10mies życia. Sa wielozbożowe i z owocami. U nas bardziej te z owocami się sprawdzają, bo mają bardziej wyrazisty smak, ale dwie wersje sa OK. No i sycące. No i bez cukru, tylko z syropem z daktyli do słodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×