Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Lulu wszystkiego co najlepsze, a zwlaszcza duzo milosci i zdrowka. Te noce byly dla nas naprawde pracowite i oczywiscie znowu mam nadzieje, ale jednoczesnie nie chce jej miec zeby sie nie zawiesc. We wtorek ide do mojego ginka ale to i tak nie bedzie nic widac chociazby nawet bylo. To narazie, pa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M33, to teraz może odpocznijcie i w ramach odpoczynku, co??? Dziękuję za życzenia! Ja dziś dostałam @, ale takiej jak nigdy, aż wymiotowałam z bólu. No i co to znaczy? Kolejny miesiąc przede mną. Jeszcze jedna taka @ i chyba sobie jajniki usunę-myślałam, ze umieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy każdy poranek od 30-tych urodzin bedzie juz taki ciężki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulu2008 -- będzie dobrze, wszystkiego najlepszego i spełnienia marzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Morven-przeszło na kilka godzin i znowu zaczyna. Może to od tych hormonów, które brałam? Ale wydaje mi się, że raczej z nerwów i napięcia, bo ostatnio miałam trudne chwile :( Jutro znowu do pracy, za szybko minął mi ten weekend-2 dni wyjęte z życiorysu, bo pilnowałam dzieci, a dziś ten ból-tylko czwartek był dla mnie. A za tydzień na wesele i wyjazd na Zieloną Szkołę (bleee)-oczywiście w kluczowych dniach jadę na 7 dni-cholery mozna dostać! Ja już nie chcę miesiączki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOchana lulu, nawet nie wiesz ja k dobrze cie rozumiem. Ja mam tez bolesne okresy. Pierwszy dzien to jakas niezla jazda. Choc mam fajne tabletki przeciwbolowe Cataflam 50. Sa dosc silne ale po dwoch na poczatek jest lepiej przez ok 5-6 godzin, a potem biore po jednej i jakos udaje mi sie przetrwac. Ale nie wiem czy przy hormonach mozna to brac. A my mamy przerwe pewnie az do nastepnego miesiaca. Moj maz teraz chodzi na nocki od 22 do 6 rano a potem caly dzien spi. Jest wyjety z zycia, tylko spi ,je i idzie do pracy. Ja wlasciwie zalapalam dzis dola bo po tym wczorajszym szalenstwie mialam jakby drobinki krwi na bieliznie i bola mnie juz piersi jak na okres, ale to dopiero za dwa tygodnie. Czyzbysmy przesadzili??? No to sie troche pozalilam, ale i tak ie ma tu teraz zadnrj z was, no to ide spac, milego poniedzialku, pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Boze ale mi sie literki pomieszaly, kapletny analfabetyzm ha ha ha!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M33--oj znam ten ból, gdy mąż chodzi na nocki, mój też do niedawna pracował na 3 zmiany, koszmar, nie dość, że można zapomnieć o staraniach to jeszcze ciągle chodzi niewyspany i zły a jak na wasze problemy z zajściem w ciąże reaguje rodzina? wiedzą? a może nie i ciągle się dopytują, kiedy wreszcie się zdecydujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja rodzina wie i bardzo mnie wspiera, mama nawet bierze naszego juz 10 letniego syna do siebie na noc gdy tego potrzebujemy. Jednakze najgorsi sa znajomi z ulicy i dalsza rodzina. Dobijaja mnie komentarze typu: No syn juz taki duzy przydalo by sie drugie!? lub do malego: Co nie chcial bys brata albo siostry?? To jest okropne juz nie wiem co odpowiadac a w tych trudnych dniach to na takie komentarze lzy mi w oczach staja. Najgorzej bylo gdy zwalnialam sie z pracy to wszyscy mysleli ze jestem w ciazy. Masakra!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M33, nie martw się na zapas-może trochę przyszaleliście, ale nie sądzę, zeby coś złego się działo. Ze mną dzis już lepiej, choć jeszcze brzucho ściśnięte było. Moja rodzina w pewnej części wie. Najbardziej denerwują mnie znajomi, którzy mówią, że nie powinniśmy być tacy wygodni i egoistyczni i postarać się o dziecko. Zawsze wtedy odpowiadam, że jestem bezpłodna. Szczęka opada i przepraszają. Wkurzający są. A moja koleżanka była ostatnio na rozmowie o pracę i zapytali ją, czy w ciągu najbliższego roku planuje ciążę, bo jak tak, to jej nie zatrudnią, a ona na to: \"nigdy nie planuje ciąży-jestem bezpłodna\". Odczepili się. Morven i M33, skąd jesteście? bo ja z warszawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ze na rozmowie pytaja o ciaze to dyskryminacja i jest karalne, mi sie to nigdy nie zdarzylo, ale mozna wtedy z cala stanowczoscia nie odpowiadac i nic nie moga zrobic. Kochana lulu ja jestem z malej miejscowosci pod Poznaniem nazywa sie Sroda Wlkp. Ciesze sie ze juz lepiej sie czujesz, a ja przezywam juz jutrzejsza wizyte u lekarza. Niby powinnam sie juz przyzwyczaic bo chodze tam ostatnio co miesiac, ale zawsze to przezywam. Jak wroce napisze wam co nowego powiedzial. Szczerze to jestem juz tym zmeczona i chyba powiem mu , ze jasli uwaza ze wszystko jest juz ok to dam sobie pare miesiecy na proby a jesli sie nie uda to zaczniemy jakies inne terapie. Co wy na to??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M33 - a to zbieg okoliczności, ja jestem z Poznania:-) też jutro się wybieram do lekarza z wynikami badań hormonalnych po Bromergonie, PRL ładnie spadła, aż chyba nawet za bardzo, ale czekam co powie lekarka, na poprzedniej wizycie zaproponowała badanie drożności jajowodów i pewnie mnie to czeka, skoro nie zaszłam w ogóle jestem ciekawa jak wyjaśni to co sie ze mną dzieje ostatnio, pojawiły mi sie plamienia przed @, już w 28 dc, zobaczymy co ona na to a jeśli chodzi o rodzinę, to u mnie wie tylko moja mama i jest mi jej strasznie żal, bo jej rodzeństwo już ma wnuki, a Ona ma takie wyrodne dzieci, które sie nie chcą rozmnażać - założę sie, że tak myślą za to dziwną sytuację miałam w koleżanka z pracy, która wiedziała, ze sie staramy, po czym okazało sie, ze sama jest w ciąży i to planowanej, byłam w szoku, ze sie słowem nie odezwała, bardzo sie cieszę, że urodziła zdrowe dziecko, zwłaszcza, że jak sie okazało, zachodzenie w ciążę nie przebiegało u niej bez komplikacji, ale mam teraz do niej dystans, chyba już jej nie ufam, głupia sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tez sie pytali w pracy czy chce mieć dziecko i czy sie zabezpieczam. oczywiście skłamałam że sie zabezpieczam i że narazie nie chcę dzieci. I jeszcze powiedział że mój ślub ją nie cieszy. I tak tam długo nie popracowałam bo mi się nie podobało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, przepraszam ze się wtrącam, ale czy któraś z was próbowała kuracji ziołami? jest taka specjalna mieszanka, wywołuje ona owulację i reguluje gospodarkę hormonalną. ja starałam się o pierwszą ciążę 5 miesięcy, bez efektów, w 6 cyklu zaczęłam pić zioła i od razu się udało. ciążę jednak straciłam. kolejne starania to 2 cykle bezowocne, w 3 zaczęłam pić zioła- i znów się udało. niestety i z tej ciązy nie mam dziecka, z powodu bakterii w kanale szyjki urodziłam przedwczesnie w 23 tc, synek zmarł :( Nie wiem czy to po prostu zbieg okoliczności z tymi ziołami, czy naprawdę tak pomagają. niedługo zacznę starania o kolejne dziecko, mam nadzieję ze tym razem się uda i w koncu utulę maluszka w ramionach. Wam również tego życzę. jesli bedziecie chciały spis tych ziółek do dajcie znać, podrzuce wam. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
minimonia Może jednak coś w tym jest skoro za każdym razem kiedy zaczęłaś brać ziółka to się udawało. Trzymam kciuki za kolejnego bobaska ze szczęśliwym finałem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minimoniu, podrzuć-ziółka dobra sprawa-tylko napisz proporcje, w jakich je stosować. Dziewczyny, trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty-ja mam w piatek. Wiecie doszłam do wniosku, że chyba spotkam się z jakims psychologiem, bo wydaje mi się, że coś w mnie siedzi-w mojej głowie i to mnie blokuje, bo niby z badaniami już wszystko ok. Mam takiego znajomego, może coś by mi podpowiedział-jakieś metody relaksacyjne, czy co. Życze miłego dnia i pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oto skład mieszanki: (wszystkie zioła trzeba wymieszac, i pamietac zeby nie dodawać całej paczki nostrzyka, tylko połowe!) Ziele Lebiodki 50 g Koszyczek Rumianku Pospolitego 50 g Ziele macierzanki 50 g Liść pokrzywy 50 g Ziele dziurawca 50 g Ziele Rdestu ptasiego 50 g Kwiat Nagietka 20 g Ziele Nostrzyka 50 g (dodajemy 1/2 !!! torebki) Wszystkie ziółka mozna bez problemu kupić w sklepie zielarskim, jesli jednak któregoś nie bedzie to zazwyczaj mozna zamówić, i sprowadzają. Koszt wszystkich to ok 15 zł. ziółka pijemy przed snem, zaparzamy łyżkę ziół w szklance gorącej ( ale nie wrzącej) wody, jak napar naciągnie to pijemy. nie mozna słodzic cukrem, najlepiej wogole nie słodzic, ale jak ktoś juz musi to odrobinke miodem naturalnym. Pijemy od 1 dnia cyklu. efekt uboczny- raczej trzeba bedzie wstac w nocy na siusiu... przynajmniej ja wstawałam. i jeszcze jeden efekt, co prawda nie uboczny, ale niezbyt przyjemny- bolą jajniki podczas owulacji. mnie w zasadzie od początku cylku pobolewały, ale to dobrze, bo swiadczy o tym ze pracują na wysokich obrotach. a podczas owulki to az mnie zginało czasami. ale warto przecierpiec. Mieszanka ta jest opracowana przez znanego zielarza, zakonnika- Ojca Srokę czy Sorokę- nigdy nie moge zapamiętać nazwiska. Powodzenia dziewczynki, bede trzymac kciuki za wasze starania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu może zmień lekarza
skoro ten cię bezskutecznie leczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie na szczęście rodzice nie wypytują o dziecko a ja nic nie mówie. jestem teraz rok po ślubie wiec może myślą ze się nie spieszymy. teściowa raz na miesiąc sie pyta "czy już" bo wie ze się staramy, ale nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane moje dziewczynki, wlasnie wricilam od lekarza i ocztwiscie oczy pelne lez. Znow mam ostre zapalenie juz sama nie wiem czego czy pochwy czy szykjki. Znowu antybiotyk i kupa innych lekow. Chyba juz nigdy nic z tego nie bedzie. Wynik prolaktyny dobry choc w gornych granicach normy ale nic na to nie dostalam, a mlekotok z piersi nadal jest. Czeka mnie zrobienie nadzerki choc nie jest zbyt duza, ale moze to przez to te zapalenia. Ogolnie masakra juz nie chce nawet myslec o dziecku bo to chyba nierealne. Morwen fajnie ze jestes tak blisko, ja cykle mam w miare rowne po 28 dni i juz w 24 dc mam plamienia, lekarz mi powiedzial ze to oczyszcza sie macica i to normalne. Mam tak juz wiele lat. Ziola pilam a wlasciwie tylko kwiat jasnoty bialej bo zapobiega uplawom. To chyba narazie tyle ide robic obiad odezwe sie wieczorkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M33 - nie załamuj się, będzie dobrze, wiem jak to jest z tymi infekcjami, raz złapiesz to już kaplica, będzie wracać, jakby sie z powietrza brała, wlecz się do pracy nad maleństwem, trzymam kciuki dzięki na info dotyczące plamień, u mnie się pojawiły w ostatnim czasie, nako nastolatka miałam po prostu krwawienie przez 5 dni i koniec a teraz 5 dni plamienia, 3 krwawienia i znowu plamienie, strasznie sie wydłużyło, długie cykle pewnie temu sprzyjają minimonia - dzięki za ziółka, już od jakiegoś czasu o nich myślałam, ale nie miałam receptury, czy Twoje niepowodzenia w utrzymaniu ciąży lekarze jakoś wyjaśniają? znasz przyczynę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane naprawdę Wam współczuję że macie takie problemy. Chyba bym się załamała zresztą tak jak Wy. Jednak trzymam kciuki by zdarzył się jakiś mały cud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie myslałam o zmianie lekarza-mam do niego ogromne zaufanie-to mój ginekolog od samego początku (trzeci jakiego spróbowałam i najlepszy). Wyleczył mi różne różności, poza tym ma na mnie psychicznie dobry wpływ, choć mało tłumaczy (za mało jak dla mnie), ale wie co robi. Hormony dobiera mi dobrze, bo czuję się po nich rewelacyjnie-jakbym właśnie tego potrzebowała. Mam wrazenie, ze to jednak problem głowy, że ja wciąż nie czuję się bezpiecznie i spokojnie, że gdzieś w głębi siebie nie ufam do końca sobie, nie wierzę, ze dam sobie radę itd, a tu ginekolog już niewiele pomoże. M33, nie martw się-wszytsko powoli przeminie, wyleczysz sobie te zapalenia i będzie dobrze. Wiem, ze to podłamujące, bo mnie też wkurza, ze ciągle coś mi dolega, ale trzeba przejść ponad tym-zaufać lekarzowi i pozwolić naturze i lekom się leczyć. Ziółka znałam-nie znałam tylko proporcji-na pewno zamówię, choć ja nie mam problemów z owulacją. Nie rozmumiem tylko tej końcówki-50 gram-pół opakowania-o CO CHODZI?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minimonia, no właśnie? morven stawia słuszne pytanie-dlaczego starciłaś dwie ciąże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eternal, moja teściowa modli się za nas każdego dnia, bo jest bardzo pobożna, znajomi byli w Izraelu, w Rzymie w tej intencji, ale te modlitwy jakoś bezskutecznie odbijają się... :) Może to wcale nie ON ma wpływ na początek życia??? Tak mnie naszło, po Twojej wypowiedzi, ze teściowa WAM kibicuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu nie gadaj głupot
świetny ginekolog, wie co robi, dobrze leczy - a jakos nie potrafi wyleczyc. to moze chociaz konsulatcje u innego albo dalej sie lecz bezskutecznie tylko po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieznajoma_mmmm
NIE KAZDA KOBIETA MUSI MIEC DZIECKO zycie ma wiele scieżek, mozna sie spełnić w inny sposób niz posiadanie własnych dzieci/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszą ciążę straciłam szybko- najprawdopodobniej była to ciąza biochemiczna, bo nawet nie było widać zarodka. takie rzeczy po prostu się zdarzają, nie mamy na to wpływu. druga ciąza przebiegała w miare dobrze, poza tym ze w okolicach 12-13 tc zaczełam krwawic z szyjki macicy- okazało się ze jest jakiś stan zapalny. ale wyleczyłam to. od 16 do 22 tc było wszystko ok, synek rósl jak na drożdżach. pod koniec 22 tc zgłosiłam się do szpitala z powodu skurczy- brzuch mi się strasznie napinał. nie przyjeli mnie, bo babki stwierdziły ze to na pewno nie skurcze tylko mały sie wierci. a ja byłam na tyle głupia ze im uwierzyłam, i nawet mnie to uspokoiło. tydzien pozniej było juz po ptakach- nie dało sie juz zatrzymac akcji porodowej. gdyby wtedy mnie przyjeli do szpitala to teraz moje dziecko miałoby kilka tygodni :(. przyczyną wystąpienia skurczy była bakteria w kanale szyjki macicy- enterococcus faecalis. moją sprawę wyjasnia teraz rzecznik izby lekarskiej, bo pomijając to ze nie przyjeli mnie na oddzial to jeszcze podle mnie potraktowano podczas porodu. jesli rzecznik sprawę umorzy to moja historia trafi do mediów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziele nostrzyka (podobnie jak wszystkie inne ziola) kupuje się w paczkach, nie na wagę. Nostrzyk jest pakowany po 50 g, a do mieszanki potrzeba go 25 g, stąd pół torebki. Pozostałe zioła dajemy po całej torebce. i dobrze jest je przechowywac w jakimś papierowym lub płóciennym woreczku, zeby mogły "oddychac". chociaż ja trzymałam je w słoiku, niezakręconym i jakos dobrze działały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×