Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

hej jestem po, było szybko i bezboleśnie, lekarz miał dobry dzień i był miły, a z tego wszystkiego spałam do teraz.... Libra szczegóły te co zawsze:) nogi w górze, mieczysława na widoku... Agulana dawaj wyniki męża to Ci zanalizujemy.. marzenie, ja też długo szukałam tego jednego wymarzonego lekarza... w każdym coś mnie denerwowało, ale może po prostu Twój miał słaby dzień dzisiaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katarina jak ja kiedyś przy okazji jakiejś imprezy byłam u wróżki, to powiedziała, że widzi biedę i ciężkie czasy.... pytam się czy widzi dziecko, powiedziała, że jak jest bieda i tragedia to wtedy rodzi się najwięcej dzieci :) a powiedziała w którym lipcu zaciążysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie otrzymalam maila, ze zostałam przyjeta na kolejna podyplomówkę, ja to sie chyba powinna m leczyc z uzaleznienia od nauki, chyba jednak jestem wariatką :).No dobra to tak sie pochwalilam i lece, prosze poamietajcie o mnie w poniedzialek jak tylko wroce dam znać. Kazika, super, ze nie bylo źle :) Papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina - ja już od dłuższego czasu myslę o tym żeby isć do wróżki ale się boję, bo nie chcę usłyszeć czegoś co mnie zaboli. odnośnie wróżenie jakieś 10 ;at temu sama miałam karty Tarota, małei wielkie arkana, ale kilka razy rzeczywiście wywrozylam komuś prawdę i potem się bałam, więc sprzedałam je wciemnej ulicy - dosłownie! ale numer z tą twoją wróżbą rzeczywiście, fajnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie w tym lipcu!!! :) Wiesz co ja kiedyś często chodziłam do wróżki. Ze swoim wróżeniem byłam ze 3 czy 4 razy ale więcej chodziłam a to z jedną koleżanką a to z drugą i muszę powiedzieć że prawie wszystko co mówiła się sprawdzało:) Ta wróżka juz od kiloku dobrych lat nie zyje więc tam byłam u dwóch, trzech osób co wróżą ale okazały się te wizyty wielką lipą i właściwie juz się zniechęciłam na jakiś czas.. Ta wczorajsza wizyta była dość przypadkowa bo koleżanka jest jak to się mówi \"kobieta na zakręcie\" i bardzo tego potrzebowała. A ja poszłam trochę dla towarzystwa i dałam się skusić. Ale nie żałuje.. Wszystko co mówiła o czasie teraźniejszym to prawda, co do przyszłości to czas pokaże:) Zobaczymy:) Będę informowała na bieżąco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oby, będę trzymała kciuki. ale do lipca jeszcze daleko, tylko żebyś nie zapomniała hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewczyny dzieki bardzo za wsparcie:-) humor się poprawił, przemyślała wszystko na spokojnie, pogadaliśmy z M wieczorkiem jak wrócił wieczorkiem i teraz czekamy na wizytę u androloga. dzwoniła u nas po proradniach i dowiedziała sie tyle, że nie ma żadnego na NFZ ale za to jest w Toruniu. Dzowniłam tam dzisiaj i okazało sie, że nie ma problemów z kolejkaki. Skierowanie już mamy i we wtorek jedziemy. Powiem szczerze, ze juz się nie mogę doczekać tej wizyty bo chce wiedzieć na czym stoimy i jak będzie wygladało to całe leczenie. Kazika 4mala mam nadzieję, że tym razem się uda:-) A co do wróżek to ja byłam raz i szczerze powiedziała, że nigdy więcej nie pójdę. Ja za bardzo wszytsko biorę do siebie, później strasznie sie przejmowałam tym co powiedziała tym bardziej, ze wolałam żeby kilka z tych rzeczy co powiedziała zdecydowanie się nie sprawdziło. Akurat odnośnie dzieci powiedziała, ze będziemy mieli dwójkę, chłopca i dziewczynke nooo ale tą dziewczynke to chyba juz powinnam mieć na świecie z tego co mówiła:-) a tu nic jak narazie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie czy któraś z was wie coś na temat przepisów zwalniania kobiet samotnie wychowujących dziecko z pracy przy zwolonieniach grupowych? wczoraj dowiedziałam się ze moja bliska przyjaciółka która pracowała 3 lata w znanej firmie transportowej/logistycznej. została zwolniona przy okazji zwolnien grupowych, czy sa jakies przepisy zabraniające tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moleczka Hehe... pewnie jak już się będzie zbliżał lipiec to z główki wypadnie:) zawsze tak jest, najpierw się pamięta a potem jak już jest ten czas to się zapomina.. Ale napewno jak się dowiem, że jestem w ciąży to napewno powiadomie o tym caaaały świat i was przede wszystkim:) Zobaczymy.. Agulana Rozumiem Cię bo większość tych "osób wróżących" to albo naciągacze albo dobrzy psychologowie, którzy umieją kogoś "wybadać". Ale mówię Ci, że ta wróżka co kiedyś do niej chodziłam to była naprawdę niezła. Wszystko się posprawdzało i mi i moim koleżankom co do niej chodziły. Z tym, że ona wróżyła tylko na bardzo bliską przyszłość (mniej więcej rok, dwa lata). W każdym bądź razie mam przeczucie, że ta wczorajsza ma powołanie. A napewno się o tym dowiecie na bieżąco :) Miłego weekendu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moleczka gadałam z mamą (pracowała w kadrach) i powiedziała, że z tego co wie jak jeszcze pracowała to nie ma szczegółnych praw w takich przypadkach dla samotnych matek:-( Jedynie "oszczędzenie" takiej kobiety moze wynikać z dobrego podejścia szefa i uwzględnienia po prostu jej trudnej sytuacji ale nie ma takiego obowiązku. Oczywiście nie mówię na 100% bo moja mamuśka od jakiegos czasu jest na emeryturze a więc może cos się pozmieniało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina ja się po prostu boję, że ona powie mi cos złego:-( a ja za bardzo bym to wzięła do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki zycze miłego weekendu i do usłyszonka w poniedziałek:-) papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach rozumię, o rany no tak mi szkoda tej mojej koleżanki, facet ją zostawił jak była w ciąży i zwiał do Anglii, ta praca to było jedyne dobre co ją spotkało ostatnio, potem same przejscia z facetami, na dodatek spotykała z się takim kolegą z pracy którego też zwolnili, całe życie ma po górkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żyję ale wciąż mnie ten grzybek męczy :( nie wiem, czy koleżanka lekarka dobre leczki mi przepisała-ufam jej, ale ginem nie jest. No nic zobacze po weekendzie, bo trochę jest jakby lepiej. Jesli chodzi o wróżki, to raczej się ich boję. Nawet jak sobie sen sprawdzę i coś jest nie tak, to umieram przez 2-3 tygodnie ze strachu-ja neurotyczna jestem w tym względzie, wiec się boję. Ale do poleconej i sprawdzonej moze bym poszła i poprosiła, by tylko dobre rzeczy z przyszłosci mi mówiła :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też na samym początku przed wróżeniem poprosiłam żeby złych rzeczy mi nie mówiła. Tylko na koniec rozkłada raz jeszcze karty i ostrzeżenia daje co do takich drobnych zdarzeń..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny kiedyś tu bywałam ale jakoś nieregularnie więc na pewno nikt mnie nie pamięta :( (jestem po usunięciu mięśniaka) mam pytanko- od dziś mam zacząć duphaston (16-25dc) czy duphaston też powinno się brać tak regularnie co do godziny jak tabletki anty czy to nie ma znaczenia? Dzięki z góry za odpowiedź!! Fajnie tu u Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SALANA, ja Cię pamiętm. Duphatonu nie musisz brać co o godziny-tylko rano i wieczorem i już. Jutro mam gina, choc mi sie polepsyło z Dzierżysławą :) i wyobraźcie sobie, ze się okazało, że to murzyn :) Teraz mam międzynarodowych lekarzy-chinczyk i murzyn-dzieci wyjda mi czarne ze skośnymi oczami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki LuLu za odpowiedź, fajnie że mnie pamiętasz !! Mam brać duphaston 1 tbl dziennie więc dlatego pytałam... nawet dziś sprawdzałam- ostatni mój wpis na 90 stronce, wtedy jakoś ten topik nie był taki \"ruchliwy\" jak teraz! Super że tu Was (nas) jest tyle :) pozdrawiam cieplutko !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozkreciłyśmy sie :) tylko, ze ja mogę w weekendy pisać, a wtdy wszystke odpoczywaja i targają mężów, a w tygodniu się tu spotykają, gdzy ja zapier... jak mały motorek :( szkoda, ze sie mijam z nimi, ale i tak jest wesoło. Dupaston bierz raz dziennie i będzie dobrze-pilnuj tylko pory dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Część dziewczyny Stiwredzam, że ja tu u nas wystąpi jakiś \\\"problem\\\" to się globalnoe rozprzestrzenia:-) Teraz mi się przypałetal problem z mieczysławą. Macie jakieś domowe sposoby, zioła albo jakieś leki bez recepty? bo ja mam gina najprawdopodobniej w przyszłym tyg a widzę, że to jeszcze początkowa faza \\\"grzybka\\\" :-) Dajcie znać jak któraś ma jakieś propozycję:-) Witam Salana:-) ja cie nie pamietam bo jeszcze mnie wtedy nie było:-) ale miło, ze jesteś - coraz nas więcej:-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam salana agulana, no właśnie ktoś w towarzystwie łazi i roznosi grzyby... już u siebie też zauważyłam, że cosik nie tak.... naturalnych sposobów nie znam, jedyny iść do gina... nie było mnie cały weekend bo odgruzowywaliśmy chatę... no jest już ogarnięte częściowo i da się mieszkać jakoś normalnie, bo jeszcze trochę i zmiany w mózgu by mi zaszły... lulu skąd wytrzasnęłaś tego murzyna???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam, no widzę, jakaś plaga z tymi Mieczysławami. My chyba telepatycznie przenosimy na siebie jakieś przypadłości. Jak któraś z dziewczyn miała kłótnie z m, to zaraz wszystkie po kolei też wojny miały. Z moją Mieczysławą dowiedziałam się, co jest nie tak. Stany zapalne, które spowodowały nadżerkę. W cytologii nie wykryto zadnych komórek typu nowotworowego, tylko liczne stany zapalne. No i dostałam od gina porcję leków - i dosustnych i domieczysławowych. Po zakończeniu kuracji zrobimy cytologię jeszcze raz.Tylko że zaczęłam sobie aplikować te leki i nie zdążyłam dokończyć, bo niestety @ przyszła. Więc kurację dokończę za 5 dni, jak mi się to cholerstwo skończy. A w ogóle to tak nieznośną mam tą @ w tym miesiącu, że masakra normalnie. Męczą mnie uporczywe bóle, tak że zasnąć nie mogę, leje się ze mnie, do tego mam dolegliwości jelitowe - nieciekawie. Do tego - zaliczyłam kolejną wizytę u koleżanki z małym dzieckiem - i przeżyłam ją bez łapania doła. Z moim m tak sobie w drodze powrotnej do domu, jak wyszliśmy od nich, gadaliśmy o naszych staraniach, ile to już czasu, co dalej robić itp. Nawet temat adopcji zahaczyliśmy. Doszliśmy do wniosku,że najlepiej mieć swoje i że adopcja w ostateczności,bo to jednak całe sedno tkwi w tej dumie z posiadania własnego potomka. Stwierdziliśmy, że w razie co poddamy się inseminacjom, a nawet in vitro, jak będzie trzeba. Tak że sobie poważnie pogawędziliśmy na te tematy. Widzę, że mąż coraz bardziej rozumie mnie i moje załamanie, jak dostanę @, zupełnie inaczej - poważniej podchodzi do tematu niż kilka miesięcy temu i jest bardzo nastawiony na leczenie i nie poddawanie się. Jak mu wspomniałam, że może sobie odpuśćmy i pogódźmy się z tym, że się nie udaje, to powiedział mi, że nie ma mowy, że nie nalezy się poddawać.Tak że cieszę się, że czuję w nim teraz większe wsparcie w tym temacie. Co do wróżek - to ja jestem na anty na coś takiego. Nie chcę znać tego, co mnie czeka - nieważne, czy to dobre, czy złe wieści. Potem tylko będę się nakręcać, że o, przyszedł już ten czas i czy teraz spełni się to,co mi wywróżyli, a już zupełnie masakra, jak by to było coś złego.Poza tym jakoś niedowierzająco jestem nastawiona na wszelkie wróżki, magików i kaznodziejów. Nic do nich nie mam, ale nie korzystam z takich cudów.Tak samo nie czytam horoskopów, nie mam żadnych swoich magicznych cyfr, czy szczęśliwych amuletów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia2oo9
wiem co przezywacie,ale co ja mam powiedziec?mam jedna corke,od kilkunastu lat staralam sie o drugie dziecko i nic.chodzilam do lekarzy,robilam badania,partnerowi tez i otrzymywalam tylko odpowiedzi,ze mam juz dziecko wiec jestem plodna i ze to partner jest nieplodny! w 2003r wyszlam szczesliwie za maz niestety rezultaty zajscia w ciaze znow sie powtorzyly,znow lekarze ,znow badania,meza tez i znow to samo(inni lekarze),ze to maz nie moze.po trzech latach pozycia jak w niebie zaczelo sie psuc,maz przestawal byc super mezem.po pol roku odszedl do innej,trzy miesiace pozniej kiedy zaczal spotykac sie z tamta okazalo sie ze ona jest w ciazy.lekarz powiedzial mi,(bo bylam zeby wyjasnic ten "przypadek" )ze to pewnie z kims innym ta pani jest w ciazy.niestety to dziecko znam osobiscie,nie moze byc kogos innego jest bardzo podobny do mojego meza.maz oczywiscie nie jest z ta pania,stwierdzil,ze chcial tylko sprawdzic swoja plodnosc i ze to ja zawinilam,poniewarz to ze mna chcial dziecko!!!ja oczywiscie nadal nie moge zajsc w ciaze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia2oo9
co chcialam jeszcze dodac?ze teraz,ani ciazy ani ukochanego meza! z powodu ,ze to moja najwieksza milosc jestesmy z mezem "przyjaciolmi" nawet bliskimi. ale "razem"?chyba jest juz to niemozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia nawet nie wiem jak wyrazić to jak bardzo jest mi przykro.. FAktem jest, że coś tu nie gra w tej opinii lekarza.. Skoro mąż Twój został jednak ojcem.. Ale jeśli mogę coś Ci doradzić to to, żebyś poszukała sobie innego faceta bo Twój mąż absolutnie na Ciebie nie zasługuje, zdrajca i konfident! Życzę mu jak najgorzej! Marzenie- cieszę się bardzo, że masz w mężu takie oparcie!!! To nieczęsto się zdarza.. Większość facetów w tych czasach (sic!) jest za słaba żeby z czymś walczyć, to kobiety są w tych czasach 3 razy silniejsze psychicznie od mężczyzn i chłop sobie dużo prędzej odpuści temat, który jest trudny i ciężki.. Niestety.. Trafić na dobrego i silnego mężczyznę w tych czasach to prawie jak totolotek...:( Jak tam u was z poniedziałku?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia2009
MASZ RACJE KATERINA482. WSZYSCY ZNAJOMI I PRZYJACIELE MI TO MOWIA,ALE NIE MAM DOSC SILY ZEBY ZERWAC Z NIM JAKIEKOLWIEK STOSUNKI, ZA BARDZO GO KOCHAM!OBECNIE OD TRZECH LAT PRZEBYWAM ZA GRANICA, ALE POD KONIEC KAZDEGO ROKU WRACAM DO POLSKI,DO ZESZLEGO ROKU POWIEDZMY MIALAM SPOKOJ I ZACZELAM SIE GODZIC Z JEGO STRATA.AZ TU W LISTOPADZIE PRZYSZEDL I ZAMIESZKAL ZE MNA,MYSLALAM ZE W KONCU JAKOS URATUJE MOJE MALZENSTWO.PRZYJELAM JEGO,PRZYJELAM JEGO SYNA (W KAZDY WHEEKEND PRZEBYWAL U NAS)NAWET GO POKOCHALAM,ALE NIESTETY COS SIE ZMIENILO,NIE MAM JUZ ZAUFANIA,MAZ TEZ W TAMTYM CZASIE ZMIENIL SIE, MA PROBLEMY Z ALKOHOLEM,NAROBIL SOBIE SPORO DLUGOW I W OGOLE CHYBA NIE WIE CZEGO TAK NAPRAWDE CHCE.WIEM ZE W JAKIS SPOSOB MNIE KOCHA,DO TEJ PORY TYLKO JA ZAZNALAM OD NIEGO (W PRZESZLOSCI)SZCZESCIA ,WIEM OD MATKI JEGO SYNA,PONIEWARZ ROZMAWIAMY ZE SOBA.ALE DO RZECZY CZEGOS MI BRAKOWALO IWYRZUCILAM GO.ALE ZNOW PRZED MOIM WYJAZDEM ZADZWONIL ZEBY SPEDZIC ZE SOBA POZEGNALNY DZIEN I ZNOW SIE ZGODZILAM.ZNOW MNIE PRZEPRASZAL,MOWIL ZE WSZYSTKO PRZEMYLSAL I ZE WIE ZE POPELNIA W ZYCIU SAME BLEDY WZGLEDEM MNIE ,ZE ZROZUMIAL ZE TYLKO MNIE KOCHA I ZE BEDZIE OD TEJ PORY WALCZYL O MNIE.NIE STETY ZNOW CHYBA SKONCZYLO SIE NA CZCZEJ GADANINIE BO OD MOJEGO WYJAZDU 2.03.2009 NAPISAL DWA SMS OSTATNI W DZIEN KOBIET NAWET NIE PODAL MI NOWEGO NR.TEL.NIE WIEM DLACZEGO TO WSZYSTKO PISZE,MIEDZY NAMI PEWNIE NIC SIE NIE ZMIENI A JA BEDE CIERPIALA DO KONCA ZYCIA. JESTEM SWEGO RODZAJU MASOHISTKA.A CALE NIESZCZESCIE ZACZELO SIE OD TEGO ZE NIE MOGE ZAJSC W CIAZE!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×