Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Z moim po dobroci się chyba nie da. Bo nieraz proszę Go grzecznie, miło i bez pretensji ileś tam czasu, a On i tak tego nie zrobi. Mówi mi tylko, że zaraz zrobi, a to i tak potem leży odłogiem przez kolejne 3 miesiące. Za to jak wydrę ryja to jest ciężko obrażony i czuje się dotknięty, że jak ja tak od razu mogę wrzeszczeć. Jednak grzecznie wstanie i robi. :D No właśnie to ja miałam wczoraj taki kijowy odruch jak zobaczyłam tą sąsiadkę i jej dziwnie zaokrąglony brzuch. I właśnie najgorsze jest to, że ja nawet nie wiem czy ona na pewno jest w ciąży, a tak mnie to ruszyło. Kurde, co się ze mną dzieje. A znowu ciąża u tych naszych przyjaciół cieszy mnie bardzo i z chęcią pojadę ich odwiedzić. Mieliśmy nawet jechać do nich w ten weekend który był, ale pogrzeb popsuł nam plany, więc umówiliśmy się na przyszłą niedzielę. Mój Mąż też stwierdził, że chyba już Mu przeszło i nie może przyjaciela unikać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa widzę, że sekcje zwłok Cie wciągnęły... mam nadzieję, że nie zmienisz pracy....:) 4mala no co ty wymagasz od swojego faceta?? przecież to tylko mężczyzna:) marzenie u mnie też koniec @ ufff:) salana trzymam kciuki za badania, daj znać co tam wyszło:) lulu ja doprawdy nie rozumiem jak możesz nam takie info sprzedawać, że okres się opóźnia i nawet nie zrobić testa........ na prawdę nie wiem:) i dołączam się do te stwierdzenia, że te nasza chłopy z jednej matki:) nawet nie mam co pisać, żeby nowe było, jest taki sam jak wasz, trzeba się dużo nagadać, żeby coś zrobił czy wyniósł, a potem zdziwiony jak wybuchnę.... byłam wczoraj z przyjaciółką na Coco Chanel - spłaszczone to jej życie, ale można obejrzeć:) miło spędzone dwie godziny, ale czegoś więcej nie ma co się doszukiwać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, chyba będę wyła cały dzień. Co roku robimy tewne przedsięwzięcie w firmie i od 3 lat zawsze dostawaliśmy za to dodatkową gratyfikację. Odpieprzyłam w tym roku kawał robot, jak nigdy, pracował cały zespół ludzi z całej Polski ok 15 osób a [pieniadze zgarneło 5 osób oczywiście w sumie duzo wiekszej niż w poprzednich latach.Weszłam w ta robote dlatego, ze potzrebowałam kasy tak bym se juz dupy tym nie zawracała. Kumpel, który wysłużył się mna a sam tylko biegał w miejscu i sie pocił zgarna 3000 a ja kurwa nawet dziekuję nie usłyszałam. Wszystko szlak trafił, bo mój budrzet domowy bardzo liczył na ten zastrzyg gotówki. Jak ja kurwa nie nawidze tej roboty i tych ludzi!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4mala współczuję, kiedyś też pisałam o podobnej sytuacji jaka mnie spotkała, wkurza to, więc solidaryzuję się z Tobą, ale chyba powinnaś iść i się upomnieć, forsę dostają Ci co się upominają, a Ci co wiadomo, że będą siedzieć cicho to celowo ich się omija......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4mala- no to Cię załatwili w robocie! U mnie jest to samo- ja zachrzaniam jak dziki osioł a tylko Ci co dobre wrażenie robią zgarniają najwięcej. Czasem to mi się płakać chce jak widzę ile ja robię i osoba na podobnym stanowisku a jaka jest różnica w płacach.... Jestem już w domciu, M. pojechał pracować Oczywiście wku**** mnie już na wstępie. Pojechaliśmy wcześniej, bo tam gdzie mieliśmy się zgłosić to jest ogromny szpital w którym kluczy się po piętrach a potem nie wiadomo jak wrócić... Mój m. oczywiście \"po co spytać w informacji, znajdziemy...\" No więc jak już stwierdził że znalazł, to pani kazała iść pod pokój który po 10 minutach okazał się nie tym pokojem !! Ja wkurzona bo tam istna sauna, on wkurzony, że niby to moja wina, że to ja go zapisywałam na to badanie (no bo ja dzwoniłam) więc ja powinnam się zainteresować... Ludzi jak mrówków, płakać mi się zachciało że to wszystko jest takie żenujące !! Na szczęście właściwy pokój okazał się odosobnionym miejscem, pani ostrożnie miła... Ale jakoś poczułam się dziwnie, takie mi się to wszytko wydało uwłaczające, chyba zaczyna mi brakować już spokoju do tego wszystkiego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sobie pomyślałam o Was, ile Wy przeszłyście, badania, wstyd, to nie wiem, jeśli ja będę też musiała to robić to autentycznie nie wiem czy mi sił wystarczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Salana, chyba na początku,jak się idzie na pierwsze badanie, to wydaje się to być żenadą, potem człowiek się przyzwyczaja. U nas, jak mój m miał 1 raz oddać nasienie do badania, to też strasznie to przeżywałam. Tez tu wypisywałam,przeżywałam, może jeszcze nawet znajdziesz moje wpisy z tego okresu. Bałam się jak cholera. A że jeszcze wyniki wyszły poniżej normy, to już w ogóle miałam załamkę. A teraz,już przy 2 i 3 badaniu to bez stresu się do tego podchodziło. No ale też w takim szpitalu, w takim tłumie to trochę faktycznie nie sprzyjające klimaty. Do takich rzeczy potrzeba więcej wyciszenia i prywatności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4mala - ja też się swoje naudzielałam w pracy, nasiedziałam po godzinach, namęczyłam, narobiłam licząc na kasę i awansy, a zamiast tego dostawalam opieprz albo zero kasy i dlatego doświadczenie mnie nauczyło, że nie ma co się udzielać, bo i tak nikt tego nie doceni, tylko się natyram jak wół.Tak że teraz do pracy podchodzę na dystans, nie wychylam się zbytnio przed szereg,bo takie działania tylko człowieka do cna z nerwów oskubują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za slwa otuchy i wsparcia, swoje juz wyplakałam. Teraz myślę, ze po wakacjach powaznie wezmę sie za promocje samej siebie i moze znajde cos innego. Wkońcu glupia nie jestm wyksztalcona też (choc to, ze mam 3 fakultety czasem przeszkadz:(). A dla tego chujka los jeszcze odpłaci- nam przynajmniej taka nadzieje. Teraz z innej beczki, moja @ jest takś znowu dziwna. Myslalam , ze po tylku dniach to bedę miała potop a tak jakos spokojnie i bólu takiego jak zawsze nie mam? Dziwne. Selena dziewczyny maja rację, potem to juz rutyna, dzasz radę Wracam dzis wczesniej do domu, a tu cały przedpokój zasypany kawalkami gąbki;/ myślałam , ze kudłacz swoje poslanie rozszarpał? A cwaniak co zrobił? Zjadł mi obicie z drzwi wejściwych- mialam ładna skórkę;(. jak to zobaczylismy od razu moj chlop pojechal do zoologicznego po preparat przeciw obgryzaniu. Dzielnie zapryskalam i sie okazal tak mocny, ze od samego wdychania tego mam niesmak- ja nie pies-, ze niczym zagrysc tego niie moge. na mnie zadzialało mam nadzieje, ze na kudlacza tez zadziala :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurka, to nieciekawie, jak kudłacz wszystko tak zżera. Całą chatę Wam poniszczy. Właśnie tego się boję, że jak mielibyśmy szczeniaka, to cały remont poszedłby w pi....du. Mąż też mnie właśnie tym studzi, jak mu marudzę o psie, że chatę nam zdemoluje jako szczeniak, a kilka tysięcy wewalone w remont piechotą nie chodzi i teraz miec to zniszczone.To mnie zawsze sprowadza do pionu i mi się psa zaraz odechciewa. Ale bardzo bym chciała, by mi taki futrzak latał po domu, tylko żeby ktoś go wciąż pilnował i żeby nic nie poniszczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie, mąż ma racje , my bylismy swiadomi, ze staty będą. I tak mam do dyspozycji podnasza nieobcnosc tylko przedpokój, kuchnię i łazienkę- bo tam jest najchlodniej. Mam tylko nadzieję, ze nie nauczy sie drzewi otwierac :). a teraz taki umeczony spi jak aniolek ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Babki, 4 mala-Ty to masz cierpliwosc.....do pozazdroszczenia, ja juz bym miechem rzucala, za te wszystkie szkody...... ale widać, ze Twoje posiadanie szczeniaka jest takie \"dojrzale\" - jak macierzynstwo .....;-), bo swiadoma bylas ewentualnych zniszczen i teraz nie wyzywasz sie na kudlaczu....;-)...a co do zapier******nia za innych - brak slow na komentarz...... salana-dziewczyny maja racje - praktyka czyni mistrza, wiec za kolejnym razem bedzie lepiej....a poza tym, trzeba sobie powtarzac, ze nie Wy pierwsi i nie ostatni musicie poddac sie takiemu badaniu, wiec nie jest to jakis ewenement...... uszy do gory ... a kiedy wyniki ???? a gdzie reszta bandy....nowe kolezanki meldowac sie....;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Libra, moje \"macierzyństwo\" jest dojrzałe i poprate doswiadczeniem to mój 4 pies :) z czeko trzeci mieszka u rodzicó, więc wg. papierow jestem wlaścicielka dwóch kudlaczy ale dojrzałosc mego męża napawa mnie dumą. On cale zycie mial koty, w poprzednim związku trafił sie psiok ale został z była kobieta. tak więc naprwdę on to znosi dzielnie. za godzine muszę wychodzic na posiedzenie zarzadu a tu taka burza idzie, ze szok, juz gdzies w oddali skrzelaja pioruny,aż mi okna drżą. To co bedzie jak dojdzie do nas? Nadmienietylko, ze ja sie boje burzy, dzielnie ja znosze tylko w hipermarketach i w domu w bloku. Nie wiem jak przezyje burze w domu na wsi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4Mala, współczuję. U nas jest podobnie-mój mąż napracowałą sie-zobił piękny koncert na 50 gitar i nic-nawet 100 złotowej premii. Ech! szkoda z siebie cokolwiek dawać! Miałam koszmarną noc-o 4 rano obudziła mnie potworna migrena i ból brzucha. I rozwinęło sie to tak, ze do 9.00 wymiotowałam jak kot. Czuję sie tragicznie, a właśnie jestem w trakcie pakowania, bo jade sobie na wczasy.Mieszkanie dajemy mojmu bratu z dziewczyną, a my na Litwę. Dziewczyny, nie robiłam testu, bo zwyczajnie nie wierzę w swoja ciążę-raczej wściekam sie, ze właśnie na wyjazd będe miała @, bo pewnie jutro lub pojutrze dostanę. Gdzie tam ciąża? ten ból głowy jednoznacznie na @! Dziewczynki, jak w hotelu będe miała internet, to sie odezwę, a jak nie, to do 10.07.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulu idź zrób ten test bo Ci zaraz paczką wyślę:) miłego wypoczynku i daj znak jak było:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) podczytuje was dosc regularnie, ale nie mam kiedy odpisywac, bo mam zajob w pracy....:O zreszta nie kojarze Was wszystkich jeszcze, wiec zanim doczytam do konca to juz zapominam co ktora pisala:) normalnie powinnam dostawac dodatek zdrowotny bo mamy 30 st w pokoju i zaden klimatyzator ani wiatrak nie jest w stanie tego zmienic, chociaz glowa mi juz peka od jego warkoru za uchem....normalnie masakra co do tematu chlopow to oczywiscie nie napisze nic nowego jak powiem ze jakbym czytala o zachowaniach swojego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4mala jeśli Cię to pocieszy to moja robota jest jeszcze gorsza! Ja pracuje w nieruchomościach. I zazwyczaj jeżdżę z klientami po kilkunastu mieszkaniach, poświęcam im od tygodnia do kilku miesięcy i wkońcu oni kupują bezpośrednio, przez inną agencję lub się rozmyślają..:( Oczywiście cały koszt związany z tym pokazywaniem pokrywam ja. Tak więc czasem zdarza mi się, że nie zarabiam nic po kilka miesięcy a ludzie nawet nie podziękują za poświęcony im czas a często gęsto po prostu nie odbierają telefonów jak się wycofują.. masakra ;( Marzenie Co do zazdrości o dzieci u innych to ja poprostu zastanawiam się dlaczego ktoś może zajść w ciąże a ja nie mogę???!!! Moje koleżanki, które mają dzieci to przeróżne osoby, różnie żyją w różnym wieku, każda inna i każda ma dziecko, dwoje, troje. Zachodzą w wieku 17 lat i 38, pełna rozbieżność. A ja od 18 roku życia tylko przez jakiś rok brałąm tabletki antykoncepcyjne i teraz staram się ponad rok i NIC NIC NIC. Zastanawiam się dlaczego tak jest niesprawiedliwie..? Klempa, ja unikam spotykania się ze znajomymi i dziećmi. Raczej zapraszam ich do siebie wieczorem, na piwko czyli bez dzieci. Wiesz ja mam dobry kontakt z dzieciakami, bawię się z nimi, itd. Ale potem łapie takiego doła, że rzygać mi się chce i oczywiście płakać też... Wczoraj rajcowałam z półtorarocznym synkiem mojej przyjaciółki, było fajnie, gówniarz mnie lubi i było naprawdę fajnie:) Ale co z tego jak potem mam deprechę że żyć się odechciewa..:( Lulu zgadzam się z dziewczynami, biegiem po test!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4mala czy Ty pamiętasz, że czasem jak się zaciąży to zamiast @ jest plamienie, co ludzie częśto właśnie mylą z okresem..?? Może zrób testa..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4mala, ty chyba pisalas o tym, ze pomineli cie finansowo..... czy to tak juz w polsce jest ze tylko dupolizy i cwaniaki zarabiaja i to wiecej niz sie im nalezy?:O u mnie w firmie doklandie taka sama sytuacja, mozesz sie starac flaki za przeproszeniem wypruc a i tak jestes zla niedobra, za malo wypracowujesz dla firmy... a ten kto robi tylko zamet i podlizuje sie szefowi to jest najlepszym pracownikiem i zarabia wiecej ode mnie daltego od wczoraj zjednoczylam sie z ruchem, ktory prowadzi terapie "pierdole to":D nalezy w denerwujacych nas sytuacjach powtarzac te 2 slowa i to ma pomagac hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4mala i lulu przywołuje was do porządku, no dziewczyny miejcie trochę wstydu i umiaru i idźcie po testy, bo normalnie ręce opadają:) rozkazuję wam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lulu - czemu jeszcze testu nie machnelas ??????? podziwiam Twoja wytrwałość, przecież te wymioty to ewidentny znak !!!!!...no, a jak juz zrobisz ten test -to milego urlopowania zycze....;-) Dziewczyny, ja chyba dzisiaj cala sie wypoce, jak smalec doslownie...... pot leci po gaciach, o rowku w tylku nie wspominajac.....;-)...czy tylko mi jest tak goraco ????????..... no i zeby tradycji stalo sie zadosc - zar za oknem, a ja kicham, prycham i smarcze....... ech......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny teraz z innej beczki.. Mam taki problem i nie wiem co o tym myśleć, a wiem że wam mogę się trochę wyżalić.. Ja nie jestem po ślubie. Żyjemy sobie w związku 2.5 roku. Mieszkamy razem, wszystko jest sielankowo, tak praktycznie, że wszystkie koleżanki mówią, że mi zazdroszczą bo mam tak dobrze z tym moim. Ale wszystkie moje koleżanki bez wyjątku i w różnym wieku są dawno mężatkami lub rozwódkami. Teraz mojej przyjaciółce, która- notabene- jest po rozwodzie oświadczył się chłopak, którego zna 5 miesięcy. Muszę wam przyznać, że po pierwsze bardzo się ucieszyłam bo życzę jej jak najlepiej i wiem że będzie ( i jest) z nim szczęśliwa, ale jednocześnie tak mnie to zdołowało, że siedziałam wczoraj jak mops cały wieczór i się zastanawiałam czy ze mną jest coś nie tak, czy jestem cokolwiek warta bo ten mój nic jeszcze w tym kierunku nie działa! Jesteśmy już praktycznie jak rodzina, z "teściami" też muzyka gra w obydwie strony wspólne mieszkanie, wspólna kiesa itp itd. I na tym się kończy.. Nie wiem jak mam to rozumieć. Ani ślubu ani dziecka, h*j by to wszystko strzelił..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Laski Lulu- moja kolezanka od poczatku ciąży cierpiałą na bóle głowy (w tym migreny), generalnie nie haftowała, ale jak pojawił sie ból glowy to przesiedziała w kioblu swoje!! Zróbże test kobieto :) !!!!!!!! Katarina- A gadaliście tak na powaznie o swojej przyszłości? Nie to że masz naginac i prosić o pierścionek, ale zapytaj jak on sobie wyobraża Waszą przyszłość? Może się chłopina boi bo niejednego znam co się boi a po ślubie twierdzi że nie bolało... :) Szczerze i spokojnie musisz pogadać :) marzenie, Libra- wyniki są jutro ale wybieram się z m. do Łodzi z samego rańca, wracamy wieczorem i nie damy rady podskoczyć! W czwartek odbierzemy. Mam dobre przeczucia, mój chłop to okaz zdrowia, nigdy nie palił, pije piwko raz na ruski rok, troche sadelka sobie ostatnio uchodował ale to przecież normalne :) ale h** bombki strzeli bo wtedy już chyba do wróżki trza gnać zeby było wiadomo co nam z oczu wyczyta ;) Bo co może mój gin powiedzieć jak ja \"tylko\" po usunięciu mięśniaka jestem OK, on bedzie OK to usłyszymy \"starać się\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
salana - wiem, wiem... jak czlowiek nie słyszy nic innego, poza tym, ze \"ma sie starac\", to na prawde szlag trafia..... ale - jak pisalam to chyba wczeoraj - to troche jak szukanie igly w stogu siana i nie każdemu lekarzowi udaje sie ja znalesc, a nam nie pozostaje nic innego, jak nie tracic nadziei..... a wiec-pozytywne myslenie raz jeszcze kochana...... Katarina - moze rzeczywiscie podpytaj w odpowiednim momencie, jak On wyobraza sobie Wasza przyszlosc.... niektorzy mezczyzni wyznaja teorie, ze po slubie sie wszystko piep**y i dlatego wola niczego nie zmieniac, skoro jest super tak jak jest..... innym \"kwity\" nie sa do szczescia potrzebne... ale mi wydaje sie, ze kobiety jednak potrzebuja takiej stabilizacji i Twoj M na pewno nie bedzie uciekal od zalegalizowania Waszego zwiazku, jezeli bedzie swiadomy tego, ze Tobie bardzo na tym zalezy.... dziewczyny, a teraz hit upalnego lata, czyli..... wlaczylam dzisiaj mikrofale na cale 5 minut, zeby podgrzac obiad.....wszystko byloby super, gdyby nie fakt, ze po 5 minutach zorientowalam sie ze..... zapomnialam tego obiadu do tej mokrofali wsadzic..... chyba mi sie jednak przegrzaly zwoje mozgowe od temperatury....;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina, nie chcę w żaden sposób Cię pouczać, po prostu opiszę Ci jak to było z nami:) razem byliśmy 7lat nim wzięliśmy ślub i powiem Ci, teoretycznie nic się nie zmieniło, ale jak tak wszystko załatwialiśmy to żałowałam, że tego wcześniej nie zrobiliśmy, w pewnym momencie człowiekowi po prostu się nie chce, a zazwyczaj wisi to nad związkiem jak coś co trzeba zrobić, i co by nie mówić, żyjemy w takiej a nie innej kulturze i kobieta w konkubinacie jest bardziej poszkodowana niż facet... na dowód, że dobrze postąpiliśmy biorąc ślub nie czekaliśmy długo, miałam wypadek i tylko najbliższa rodzina mogła mnie odwiedzać, mało tego po powrocie do domu mój M miał dwa tygodnie wolnego na chorą żonę... gdybyśmy dalej żyli w konkubinacie, nie byłoby nawet nikogo kto mógłby mnie odwiedzić w szpitalu bo moja matka była na jakimś wyjeździe.... i mimo iż nie jestem zwolennikiem tego typu imprezy, w której musiałam występować w roli głównej cieszę się, że się zdobyliśmy na ten krok:) a nie było łatwo bo jestem dusza anarchistyczna:) no i za szybkim ślubem przemawia fakt, że kobieta coraz młodsza nie jest, i lepiej brać ślub gdy się dobrze na zdjęciach wygląda bo są na całe życie:) i na koniec tylko dodam, miłość miłością ale dla państwa jesteście obcymi ludźmi mimo iż dorabiacie się wspólnie, i w razie jakiegoś nieszczęśliwego wypadku pozostaje szarpać się o własne mieszkanie z rodziną bliskiej Ci osoby....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Libra uważaj żebyś proszku do prania w lodówce nie szukała:) dołączam się do wszystkich wytapiających się, przeszłam się kawałek po zakupy i jak mi facet z rury wydechowej zapodał z jakiegoś grata to myślałam że padnę na wznak w ten upał... Katarina tak mi się przypomniało jak na jakimś weselu jakaś obca dziewczyna pyta się mojej kumpeli: a Wy ile jesteście po ślubie? a ona, że nie są nawet zaręczeni... i ta panienka do niej: jak wy tyle lat jesteście razem i on nie wie co za skarb ma w domu to kopnij go w dupę, niejeden chciałby być na jego miejscu... oczywiście jak to w życiu bywa, ten facet mojej kumpeli to usłyszał i za tydzień podarował jej pierścionek:) a byli z 8 lat razem, po prostu potrzebował olśnienia i jak się potem tłumaczył, że on nie wiedział, że ona tego chce..... faceci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
salana miałaś usuwanego mięśniaka przez laparoskopię? opisz mi to ze szczegółami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazika- nie przez laparoskopię, miałam tradycyjnie otwierany bebech :) Laparoskopowo na pewno dojdziesz do siebie szybciej, ja miałam miesiąc zwolnienia a w drugiej dobie po zdjęciu juz cewnika uczylam się chodzić, po jakichs 2,5 tygodniach już nawet nie w pozycji \"skradam się\" :) No i laparoskopowo to może dostaniesz narkozę miejscową? Bo ja po pełnej narkozie miałam jeszcze inne rewelacje- typu wymioty i akcje sercowe... Kiedy idziesz do szpitala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×