Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Bardzo bym chciała żeby z tym jednym plemnikiem była prawda !!! mój lekarz też tak powiedział ale kazał też myśleć racjonalnie tzn możemy się chwilowo wstrzymać z invitro kilka miesiecy i wtedy jeżeli naturalnie nie uda się z ciążą to poważnie myśleć o zabiegu wiecie dziewczyny to invitro mnie przeraża i cały czas mam cicha nadzieję że jednak nam nie będzie potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ponieważ wraca temat kiepskich wyników u facetów to przypomnę jak tu kiedyś pisał jeden Pan z kiepskimi wynikami nasienia (bo kto ma czas żeby przeczytać wszystko)... Żona przez miesiąc karmiła go rybkami z puszki, codziennie i po miesiącu miał niewiarygodną poprawę wyników. Może warto sprawdzić bo to w końcu nie zaszkodzi a może pomoże..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero teraz mam chwilę wytchnienia :] po obwieszczaniu rodzinie dobrych wieści :] A więc staraliśmy się od sierpnia i szczerze myślalam, że dłużej to zajmie. Mam stwierdzone PCO, bez żadnych leków mogłam nie mieć miesiączki 3-6 miesięcy. Po obserwacji ciala wyszło, że w 2 na 4 cykle nie ma skoku temperatur. Od września brałam luteinę pod język. Mierzylam temp., obserwowalam ciało ale w styczniu przeprowadzaliśmy się do nowego mieszkanka, więc nie miałam na nic czasu, ciągłe kupowanie, urządzanie, układanie i boom :] Nawet nie jestem w stanie określić w którym mieszkanku dzieciak zrobiony :] ostatnia miesiaczka 1 stycznia :] więc łatwo policzyć :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa i nie nie robiłam bety HCG :( nie wiem czy to dobrze, ale byłam u lekarza i nic nie kazał brać, ani luteiny ani nic :) tylko jakieś witaminy dał i ogólnie wszystko co zdrowe jeść :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak wczesniej pisalam walcze od marca. Pierwszy lekarz twierdzil ze jest wszystko ok- i tak pierwsze kilka miesiecy zylam w nieswiadomosci. Pozniej stwiredzil ze bedziemy monitorowali cylke. 3 cykle monitorowal i dalej twierdzil ze jest ok. Nie wiem jakie on studia konczyl bo po zmianie lekarza okazalo sie ze wcale nie bylo dobrze pecherzyki rosly ale nie pely. Kolejne cykle z clo i ovitrele pozniej pregnyl( ovitrele strasznie drogi) Pecherzyki zaczely pekac - ale dalej nic. Zrobilismy badenie nasienia. Slabe uplynnienie i 4% o prawidlowej budowie. Teraz 3 miesiace przyjmowanie lekow. Niby tyle potrzeba na wytworzenie nowych zolnierzykow. Ale najgorsze jest to ze moj M nie chce ich brac- twierdzi ze z nim jest wszystko ok i widocznie tak ma byc. Czasem brak mi sil. A miesiace uciekaja dodal ze mam 33 lata a moj 37. Z nikim na ten temat nie rozmawiam w moim srodowisku to taki osobisty temat. Dlatego ciesze sie ze tutaj mozna sie wyzalic i pozytac co pisza osoby o podobnych problemach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalona chmurka
Witam laseczki, Jak mija weekend?U mnie dość pracowita sobota bo od rana pranie,sprzątanie,zakupy i jeszcze praca domowa z pracy;) dobrze że dziś mogłam na chwilę podrzucić dziecko teściowej. Aallaa80 nie wiem dlaczego tak jest ale faceci mają jakąś obsesję na punkcie tego że z nimi może być coś nie tak.Mój też jak mówiłam mu o badaniu nasienia miał ogromny problem.A przecież to kobieta przechodzi przez całą serie niezbyt przyjemnych badań nie mówić o faszerowaniu hormonami.Trzymam kciuki żeby udało Ci się go przekonać do przyjmowanie leków. 2+1 a jak ogólnie samopoczucie? Stocia5 je też uważam że ten jeden plemnik wystarczy oby szczęśliwie znalazł właściwą drogę:) Szatanserduszko jeszcze raz dzięki za wyrozumiałość planuję jeszcze wizytę u psychologa w marcu.Ja dziś mam 18dc przedwczoraj zaczęłam znów duphaston no i cały czas bromek.Owulka chyba była bo był skok temp a miałam taki ból jajników że aż łzy w oczach mi się pojawiły.Ból nie trwał długo.Jak byłam na usg w 8dc pęcherzyk też był widoczny.Nie miałam monitoringu tylko było to takie kontrolne usg czy wszystko jest o.k.Więc może nie jest tak źle. Pozdrawiam:) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chmurko jeśli pogodzisz się z przeszłością to wszystko jakoś się ułoży, samej trudno jest to zrobić. Najlepiej znaleźć sobie jakieś zajęcie zamiast myślenia o ciąży i tyle.. aallaa a twój m to chce mieć to dziecko? Bo to dość dziwne zachowanie, no chyba, że mu nie zależy.. Ja odkopuje dom po mojej pięciodniowej nieobecności. Jednak faceci nie są stworzeni do zajmowania się domem i dziećmi. Teraz już tylko muszę znaleźć sobie jakieś zajęcie i czas tylko dla siebie, żeby nie zwariować znowu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Szalona chmuro- masz racje każdy facet obsesyjnie boi się że z nim jest coś nie tak. Mój bierze leki ale z takim wyrazem twarzy jakby krzywda mu się działa. Nie mówiąc o badaniach nasienia- stwierdził że to dla niego poniżające. Czasem mam ochote to wszystko zostawić. A w czym u Ciebie jest problem?? Szatanserduszko- wiem ze wygląda to dość dziwnie, ale to moj M bardziej chciał niż ja( przynajmniej na początku) dodam że mam juz dziecko z pierwszego małżeństwa i myślałam że bedzie jedynakiem. Wręcz obsesyjnie bałam sie ciąży, 11 lat brałam tabletki anty ( miałam traume poporodowa i bardzo specyficzne dziecko) To on zmienił moje nastawienie aż w koncu tak bardzo zapragnęłam być znowu mama że teraz to chyba moja obsesja. Czasem mam wrażenie ze los mnie karze za to że kiedyś nie chciałam. Z wcześniejszych wpisów wiem że też jesteś już mamą ale w czym u Ciebie jest problem, bo jestem tutaj nowa i za bardzo nie mogę sie połapać. Kiedyś jakis lekarz powiedziła mi że jeżeli z pierwsza ciążą nie było problemu z druga tez nie powinna być. Przestaje wierzyć lekarza coraz bardziej. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po pierwszej ciąży i poronieniu trafiłam na to forum, nie miałam z kim pogadać o moich problemach, nie potrafiłam i ludzie z mojego otoczenia nie byli w stanie mnie zrozumieć. Teraz właściwie mam już wszystko czego chciałam i jedynym moim problemem jestem ja sama:P. Jestem tu bo nie potrafię i nie chce odejść;). Dziwnie tak jak mąż chce dziecko a nie chce się leczyć. Wiadomo, że łatwiej by mu było gdyby problem nie leżał po jego stronie ale jest wielu mężczyzn, którzy mają podobny problem a stają na głowie żeby to zmienić. Może czas pomoże i jakoś to sobie ułoży w głowie. Spróbuj te rybki to nie leki. Moja psycholog jeszcze bardziej utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto zrobić ze sobą porządek. Problemy natury psychicznej potrafią przejawiać się w prawdziwych chorobach więc pewno i z niepłodnością może być podobnie, zależy chyba o czym ktoś nadmiernie myśli i czego się boi, u mnie akurat trafiło na serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalona chmurka
Witam niedzielnie, Ja dziś wolna od gotowania bo teściowa zaprasza;) ja potem upiekę tylko ciasto. Szatanserduszko a dawno urodziłaś? Masz rację trzeba czymś się zająć ja w pracy mam teraz mega stresy więc chyba zapiszę się na jogę. Aallaa duże masz już dziecko.Musiałaś naprawdę sporą traumę przejść skoro nie chciałaś mieć drugiego.Powiedz a robiłaś badania hormonalne?Sprawdzałaś tarczycę.Mnie dwa lata po porodzie wyszły problemy z prolaktyną a wcześniej tzn przed pierwszą ciążą było wszystko o.k.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betttys
aallaa80 - dla mnie troche zaskakujące jest podejście twojego M, z tego co tu czytam i z własnego doświadczenia wiem to wiekszosc facetów zrobi wszystko zeby było ok, moj M chciał sie leczyc chociaz wszystko było ok :p , z tym ze wiem ze gdybym ja mu zasugerowała jakies witaminy to pewnie kreciłby nosem, ale gdyby pan doktor kazał to chocby je miał z drugiego końca swiata przywlec to by je zdobył :) a tak ogolnie to nie fajnie ze towj M ma takie podejscie bo powinien Cie wspierac i tak samo sie starac zeby było ok, a i tak kobiety maja zawsze bardziej pod gore, wiec panowie wiele nie musza sie poświęcać :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betttys
a co do tego ze"meskie" badania sa poniżające - no sa specyficzne , ale ja raczej popłakałam sie ze smiechu jak mąz mi opowiadał jak to wyglądało, tak czy siak stwierdziłam ze kazda kobieta by sie z nimi zamieniła na np takie badanie drozności jajowodow :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz bettys do niego to chyba nie dociera -jak odbieraliśmy wyniki nasienia to kobieta ktora je robiła powiedziała ze poza upłynnieniem jest ok. Wiec obydwoje sie cieszyliśmy, dopiero moja ginekolog stwierdziła że 4% plemników o prawidłowej budowie to za mało. Dwie różne opinie- niby lekarz wie lepiej. A problem też jest ze mna, po latach antykoncepcji ovulacja mi zanikła. A z czym u Ciebie jest problem? Szalona chmurko mam12 letniego syna. A rodziłam24h przez 2 tygodnie nie mogłam wstac z łóżka tak byłam poszyta. Moj syn krzyczał dniami i nocami a pierwsza noc przespałam kiedy skonczył 3 lata. Jak teraz o tym myślę to nie wiem jak dałam radę. Robiłam tsh i prolaktyne były w normie ale było to 6 miesięcy temu. Ale chyba powtorzę. Co bierzesz na uregulowanie prolaktyny? Szatanseduszko znajdz dobrego psychologa - kilka lat temu tez chodziłam na terapie- i wyciągnął mnie z samego dna. Tak już jest z naszym otoczeniem wszystko jest dobrze jak nie ma problemów a jak już się pojawia ciężko znaleść kogoś kto to zrozumie. Pokrewna dusze. Albo nasze problemy wydają sie błahe. Może pytanie wyda Wam się smieszne ale jak zbadac drożność jajowodów?? To badanie przeprowadza sie w szpitalu czy może to sprawdzic ginekolog podczas zwykłej wizyty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bettty co zrobiłaś ze Ci sie udała?? Właśnie przeczytałam Twoj wcześniejszy wpis i moj problem z bezowulacyjnym cyklami jest podobny do Twojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalona chmurka
Aallaa ja biorę bromergon na prolaktynę u mnie przyczyną że jest wysoka jest mikrogruczolak przysadki.Tsh,anty tpo,ft4 mam dobre. Sporo przeszłaś na porodówce:/ mój poród to bajka jeśli tak to moż nazwać ale naprawdę wspominam go dobrze.Z tym nie spaniem to akurat u mnie podobnie moja córka dała mi porządnie w kość zresztą do tej pory potrafi budzić się w nocy. Jutro idę zbadać progesteron mam nadzieję że jest dobry.W listopadzie mimo że usg potwierdziło owulację był on bardzo niziutki dlatego biorę duphaston.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szalona chmurko- jak córca jeszcze troszkę podrośnie to zacznie przesypiać cała noc. I życzę Ci zeby wyniki wyszły dobre. Ja jutro mam usg sprawdzający czy była ovulacja, tez jestem ciekawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo :] moje przemyślenia są takie (powiązane z praktyką): obserwacja ciała, mierzenie temp są istotne, ale czasem wystarczy się oderwać od tego na kilka dni (my 14-15 stycznia) się przeprowadzaliśmy do nowego domu i w związku z tym nie miałam siły na obserwacje :] no i bum :] a wcześniej list i grudzień celowaliśmy na dokładną datę i nic :] więc czasem tydzień zapomnienia może przynieść efekty :] A co do samopoczucia to u mnie ok:] poza tym że rodzina oszalała na pkt zdrowego jedzenia - mam zapas w szafce babcinych konfitur na miesiąc :] bo o kupnych sokach czy dżemach mogę zapomnieć :] wszystko inwigilowane pod wzgldem smaku :] tylko mam jakieś zaparcia :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalona chmurka
Hajka dziewczynki, Zapraszam na kawkę lub soczek kto co woli:) 2+1 dobrze masz z rodzinką i dobrze niech dbają o Ciebie:) A ja zła.Córka mi się rozchorowała a do tego progesteron wyszedł mi niski bo 4,8:( robiłam go wczoraj rano to był 20dc a od 16dc biorę duphaston.Fakt od poprzedniego trochę się poprawiła ale liczyłam na to że będzie lepszy.Ech już mi się nic nie chce. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betttys
aallaa80 - badanie droznosci jajowodów wykonuje ginekolog, ale nie kazdy i nie w każdym gabinecie, na pewno nikt nie robi go bez wyraźnych wskazan, chocby dlatego ze czasem nie ma to sensu, do tego jest bolesne, a wykonywane w prywatnych gabinecie przy okzaji drogie. Jesli masz juz dziecko to mysle ze to raczej nie jest Ci potrzebne, wykonuje sie go raczej u kobiet ktore nie moga zajsc w ciaze, po ok roku staran a w przeszlosci przechodzily zapalenie przydatków,wiec nie zaprzataj sobie tym głowy, chyba ze lekarz zaleci inaczej. Tak jak pisałam tez miałam problem po odstawieniu tabletek z nieregularnymi cyklami i czesto bezowulacyjnymi, ale lekarz twierdził ze skoro wszystko inne wydaje sie byc ok, to nie ma sensu poki co włączac jakiegokolwiek leczenia, tak miało być jeżeli sie nie uda do ok roku - no i na szczescie miał racje, chociaz nie nie mogłam pojąc jak to mozliwe ze ide na monitorowanie owulacji, dokładnie wiem kiedy sie starac, badam progesteron, wszystko pieknie a i tak nic z tego. U mnie było podobnie jak u wielu dziewczyn, udało sie w najmniej oczekiwanym momencie - kiedy odpusciłam po prostu :) Zobaczysz Tobie tez sie uda, nie popadaj "w szalenstwo " staran bo z tego nie ma nic dobrego, dobry lekarz i dobre nastawienie sa najwazniejsze i jeszcze jedno nie mysl nawet ze cos Cie spotyka za kare, sama tak myslałam ale teraz wiem ze to strasznie głupie i nie wiem czemu w kobiecych umysłach rodza sie takie mysli :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dzisiaj dziewczyny mam malego dola. Nie wiem to chyba ta pogoda. Do tego podwyzka w pracy a co za tym idzie to praca po godzinach w domu. Ale przynajmniej bede miala z czego isc na inv. Bo tak szczerze to nie mam chyba wyjscia. Zastanawialyscie sie czasem czemu nas to spotyka? Aaa zreszta dzisiaj mam same glupie mysli. Napisze jutro pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :-) Bettys dziekuje za słowa wsparcia, ale mniie jednk to badanie nie ominie. W poniedziałek bylam u lekarza- ovulcja byla ale tylko dlatego 'że wcześniej dostalam Pregnyl, przy okazji zapytała o to badanie i stwierdziła że powinnam je wykonać- zastanawiam sie dlaczego wcześniej sama mi tego nie zasugerowała. I w nastepnym cykm mam je zrobić w szpitalu. Zakładam że w tym też sie nie udało. Wrócilam do domu ze strasznym dołem, który pogłebiłam informacjami z internetu o tym badaniu- i butelką wina. Wczoraj cały dzien mnie mdliło, i gdyby nie ta kilka lampek wina z dnia wcześniejszego, mogłabym przypuszczać że to objawy ciązy :-). Cvb Twoj wczorajszy stan nie był wiec jedyny. U Ciebie chociaż podwyżka była dobrą widomościa. A co do inv to wcale nie jest takie straszne. Moi znajomi maja synka dzieki temu. I myśla nad kolejnym. Każda z nas czeka na ten dzień w którym pojawią sie dwie czerwone kreski. U mnie to juz chyba obsesja- i to mnie przeraża. Może druga połowa tygodnia przyniesie lepsze fluidy :-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betttys
aallaa80 - tak jak napisałam lekarze wiedza lepiej a przynajmniej musimy w to wierzyc :D tylko prosze nie popadaj w obsesje, nasza psychika to naprawde potezna siła i moze narobic duzo niedobrego jesli ja zle wykorzystamy :) co do samego badania napisałam ze jest bolesne ale sama go nie mialam wiec nie jestem w tym temacie pewnym zródlem, na pewno robi je wiele kobiet i wszystkie zyja ;) wiec dasz rade, a na pewno nie bedzie tak źle, wiem ze sa jakies nowsze moze nie tyle metody co sprzet przy którym ponoć badanie jest praktycznie bezbolesne , ale to chyba tylko prywatnie :/ pewnie juz pisałas, ale zapytam, ile sie juz staracie? cvb - taka podwyzka w pracy to naprawde powód do dolka ;p czasem wiecej pracy bardzo pomaga, najwazniejsze ze wiecej pracy = wiecej pieniazków, co niestety nie zawsze idzie w parze :) trzymam kciuki caly czas za Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach te dwie kreski na teście to marzenie !!!! Normalne jest to że mamy czasem dola i wkurzamy się na los Boga lekarzy itp. tylko czy to coś zmienia? dzidzi nadal brak. Starajcie się żyć codziennością bo inaczej wariacji dostaniecie pisze tak bo jestem w tej samej sytuacji co wy. Kiedyś obserwowałam swój organizm tzn cykl cały piersi bóle brzucha śluz i co tak się zapytałam że wszystko mi do ciąży pasowało nawet wymioty miałam ale z tym już koniec obiecuje sobie i wam że nie będę już tak schować zachować rozsądek w tym całym boju o dziecko. najważniejsze są chwilę i ludzie którzy są wokol nas teraz.:-):-):-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W styczniu w tamtym roku odstawiłam tabletki. 2 miesiące odczekaliśmy - to ponoć wskazane. Wiec od marca czyli 11 miesięcy z tym że jak już wcześniej pisałam moj pierwszy lekarz kilka miiesięcy twierdził ze jest wszystko ok- dodam że chodziłam prywatnie. Dopiera drugi jak zobaczył zdjecia z usg stwierdził ze cykle są bezovulacyjne. 4 cylk mam stymlowany z peknięciem, wiem w którym dniu będzie ovulacja bo ciagle mam monitorowaną- i nic. Nie wiem czy jakbym nie zasugerowała badania drożnosci jajowodów czy sama by mi to zaproponowała. Niby stwierdziła ze czasem po spirali moga sie zrosty w jajowidach porobic. Miałam ale tylko niecały rok i nigdy wcześniej o tym nie słyszałam. Wręcz lekarze polecają spoiralke jako środek antykoncpecyjny niby najmniej szkodliwy. Już nie wiem w co i komu wierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja doświadczyłam na sobie czego może narobić psychika pod wpływem nerwów, stresu a zwłaszcza ciągłego uporczywego myślenia.. A kiedyś sama przez 3-4 cykle byłam w ciąży urojonej, miałam wszystkie objawy zawsze a jak nadchodził okres to wmawiałam sobie głupoty jakieś. Wygląda na to, że wszystko jesteśmy sobie w stanie wmówić i każda z was pewno w jakimś stopniu doświadczyła tego, więc proponuję od dzisiaj wszystkim wam wmawiajcie sobie: "zajdę w ciążę, jest to możliwe, na pewno się uda" zamiast myśleć o chorobach i przeszkodach i dlaczego może się nie udać... Trzeba zająć naszą psychikę jakimś konstruktywnym a nie destrukcyjnym działaniem. Ja od czasu wizyty w szpitalu jak nachodzą mnie jakieś takie myśli złe i nic nie pomaga, to mam taka piosenkę i ją sobie w myślach śpiewam i to działa, czuję się dobrze a to jest najważniejsze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 cykl pewnej owulacji to jeszcze niedługo żeby się martwić a wiedza o tym kiedy masz owulację tym bardziej nie pomaga... tylko się stresujesz.. bo lekarz powie kiedy owulacja a nie powie kiedy działać żeby się udało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak tu życ codziennościa jak co druga osoba w ciąży i to bez większego wysiłku. Naprawde cieszę sie ze tu trafiłam bo do tej pory miałam wrażenie że ten problem tylko mnie dotyczy. A w grupie zawsze razniej. Mam nadzieje ze kiedys bedziemy pisac o tym jakie jesteśmy zmęczone po kolejnej nieprzespanej nocy :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szatanserduszko powinnaś zmienić nik na Dobreserduszko :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betttys
szatanserduszko ma racje ja tak własnie sobie wmawiałam przez ostatnie miesiace ze bede w ciązy , ze bedzie dobrze no i sie udało, chociaz wczesniej wydawało mi sie to nierealne. aallaa80 - najwazniejsze ze w koncu trafilas na dobrego lekarza, który wie co robić. Tak z perspektywy czasu mysle ze wszystko , nawet to czekanie miało swoj sens, jakis miesiac przed tym jak w koncu nam sie udało poszłam - wstyd sie przyznać ale pierwszy raz w zyciu - na usg piersi i niestety okazało sie ze mam jakas zmiane...potworny strach, płacz potem biopsja, czekanie, na szczęście wszystko dobrze sie skonczyło a zmiana nie była groźna, ale dzis sobie mysle ze Bóg "dobrze wiedział co robi" ze przez tyle miesiecy nie udalo mi sie zajs w ciąze, nie wiem jakby sie to skonczyło gdybym w ciazy sie o czyms takim dowiedziała, nie wiem czy byłabym w stanie to udzwignac... dlatego dzis myśle ze z perspektywy czasu wiele rzeczy które nas spotyka nabiera sensu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalona chmurka
Hejka, Dziewczyny ale mam doła strasznego...mam już dość po badaniu progest już wiem że ten cykl jest nie udany:/ i nic tylko czekać jak @ się pojawi.Zaczęłam wątpić że zajdę w ciąże.Najgorsze że nie potrafię się na niczym skupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×