Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

ale się najadłam pesto:) własnej roboty, pychotka, kto nie jadł niech żałuje, nie wie co w życiu stracił... i tak oczywiście mi się znowu gówniany temat nawinął, jutro będę robić na zielono:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Kazika, ucałuj mamę ode mnie i pogratuluj mądrego zachowania. Donosicielstwo w tak słusznej sprawie jak zwierzęta to powinno być nagradzane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika ja tez sie cieszę, ze się przelamalam bo mi tez jest lepiej jak do was wrócilam :). A co bestialskich histori to juz kiedys pisałam ,ze ja z tych co dzwonił i donszą na straz i policje jak widze zwierzecą krzywde ale nie umien zamknąc oczu Za raz jedziem do psiego przeczkola bardzo się ciesze i myśle że moje kudłate psisko też :) A co do pracy dziewczyny to ja też z tych co pracują a inni zgarniają, nie lubię włazić nikomu w dupe więc nic nie mam :(, ale czasem se myślę, że coś za coś przynajmnie jak mnie ogarniaja watpliwości to mogę se spojrzeć prosto w oczy, bo nie wyobrażam sobe jak ci dupowlazcy mogą na siebie patrzeć w lustrz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4mala, wyślę zdjęcia Mirosława jutro lub swieże foty po weekendzie, zakochasz się. Mirosław (tak go ochrzciłam bo nazywa się "z urzędu" Niro) jest przecudnym psem :) Nie sposób wogóle przejść koło niego obojętnie..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głupie pytanie co to jest pessto? bo ja nigdy nie jadłam, albo jadłam a nie wiedziała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina czekam na zdjęcia Miroslawa z niecierpliwością :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pesto to głównie bazylia, oliwa, czosnek, przyprawy itp. Pesto można robić na wiele sposobów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello lasencje:) witam po krótkiej przerwie, nie miałam neta przez dwa dni i chyba odkryłam, żem uzależniona:( Katarino trzymam kciuki za padre, oby wszystko mu pomogło i się nie męczył:) Salano a może przełamiesz ten zastój na forum i pokażesz nam wkrótce dwie krechy:) i nie pracuj tyle:P praca szkodzi:) i kto to mówi...:) straszne rzeczy z tymi psiakami tu opisujecie, serce się kraje normalnie, ja kiedys miałam psiaka jeszcze jak mieszkałam z rodzicami i pamietam, że kupili ją od jakiegoś tam hodowcy, jak przyjechali z nią to prze zdw atygodnie był dramat, bała się jeść, bała się ludzi, bała się nawet swojego kosza. Potem troszkę jej przeszło a my odkryliśmy, że na brzuszku ma tatuaż z numerem - nie wiem po ch*j to było, ajkieś takie oznaczenie, ale podejrzewam, że ktos jej to wypalił bez znieczulenia jakoś na chama bo starsznie znerwicowany był to pies. Moja przyjaciółka za każdym razem jak chciała ją pogłaskać lub wziąć na ręcę zostawał olana - dosłownie- ze strachu pies na nią sikał. Więc obstawiam, że tatuażystą była młoda kobieta o ciemnych krótkich włosach niskiego wzrostu. Jak ją spotkacie to od razu dzwońcie po gliny;) 4 mala nie odchodź, bo sobie pomyślę, że ja przyszłam i Ty zwiewasz:P Taki mały szantażyk emocjonalny:P lulu dzięki za ofertę, ale obawiam się, że na moich 38m nie znajdę miejsca na maszynę:( Wyślij ją Kazice, to nam uszyje ładne mundurki na spotkanie z Drzyzgą:P Proponuję takie skóry kangura z brzuchatymi kieszonkami:D Kaziko gównianych tematów to ja jestem wielbicielką, wszyscy znajomi się ze mnie śmieją, ale to naprawdę ważna częśc mojego życia:) I mam nawet taki "test" co już wielokrotnie się sprawdził, że ludzie co o kupie umieją gadać bez wstydu i otwarcie są fajni ogólnie, a Ci co z nimi o kupie pogadać nie umiem to jacyś sztywni są:D Nie jestem pewna czy to o mnie za dobrze świadczy, ale co tam:) A propos pesto to jeszcze cuppa d'esspinacchio jest pięknego koloru, a że wcianm często szpinak to widzę:P no i cuppa buracchana też:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MDaisy też uważam, że jak ktoś omija temat kupy albo udaje, że jej nie robi to znaczy się drętwiak jak nic:) mój profesor miał ulubione powiedzonko z kupą właśnie związane:) kupa śmiechu z przewagą kupy... często go cytuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) my jak jesteśmy gdzieś w miejscu publicznym typu bank, sklep CZY inny kosciół i M albo ja mamy pilną potrzebę naszym hasłem do ewakuacji jest: No chodź, mam jeszcze kupę do zrobienia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a znacie taki stary kawał jak ślepy (tzn niewidomy) wszedł do lasu? mam nadzieję, że niczyich uczuc nie urażę jak Wam opowiem. No więc idzie ślepy lasem, nagle nadlatują ptaki, patrzą w dół i jeden krzyczy: Chłopaki, ślepy na dole, osrajmy go i tak się nie zorientuje! Jak powiedział tak zrobili, spuścili serię masywnych kup w kierunku ślepego a on ku ich wielkiemu zdziwieniu nagle zaczął iść slalomem i wszystkie kupy ominął zgrabnie. Jaki z tego wniosek? Ślepy gówno widzi!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do pesto:) można robić różnie, jadłam nawet z mielonych oliwek i tez wypas:) nikt nie prosił ale podaje:) własnej roboty pesto: - dużo liści bazylii (jak Ci się wydaje, że jest dużo to daj jeszcze raz tyle) jeśli ktoś kupuje w doniczce to min. 2 sztuki - puszka orzeszków słonych - czosnek wg uznania - oliwa oczywiście dziewicza :) i tyle, żeby papka miała dobra konsystencję czyli wg uznania, - sól do przesolenia bo makaron wciągnie - parmezan to wszystko zmiksować i wymiąchać z makaronem tagiatele:), żeby wyglądało jeszcze piękniej wrzucam kilka pomidorów koktajlowych na wierzch, można dodać zesmażony boczek i świeżą rukolę, piękne i dobre:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszły_uczniak
dajcie dobry przepis na babkę ziemniaczaną i placki ziemniaczane . . . plissssss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra spadam bo też jeszcze mam roboty sporo, a tak mi się nie chce, muszę sobie coś wymyślić w ramach zachęty... tylko co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej jakąś nagrodę sobie wymyśl. np. jak popracuję 4 godziny to w nagrodę eeee no właśnie, jedyne co mi na myśl przychodzi to jedzenie...:) Kiedyś byłaby to fajka:) Ja za to siedzę nad LM i powiem Wam, że nie znoszę takich rzeczy pisać, najchętniej napisałabym, że fajna ze mnie babki i jak mnie zaproszą to sami zdecydują, a w ogóle jestem w stanie wiele zaoferować firmie, poza swoją dupą i weekendami, jeśli mam ku temu odpowiednie warunki, czyli fajnych ludzi, motywujące zadania i rozwój. ps. darmowej kawy mieć nie muszę, chcę zarabiać tyle, żeby mnie na nią był stać:) Może w ramach eksperymentu wyślę taki jeden LM szokujący, co?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej babeczki, ostatnio nie pojawiam sie, bo w pracy prawdopodobnie nam zainstalowali monitoring stron na ktore wchodzimy:O a po pracy latalam w tym tygodniu po knajpach i kinach. dzis na chwile wpadlam po pracy zeby pobyc na mieszkaniu a potem znow na impreze -tylko ze na ta to akurat nie mam ochoty isc:( no ale jak mus to mus... 4mala, dobrze ze zostalas:) w kupie razniej;) nie wiem, ktora pisala o braku szczescia w pracy....niestety jestem kolejnym przykladem tego ze nie zawsze (a wrecz smiem twierdzic ze nigdy) ilosc wlozonej pracy nie przeklada sie na wyniki i docenienie przzez pracodawce. ja sie staram, dzwonie, mecze klientow, daje im naprawde niskie oferty, a oni i tak sie na mnie wypinaja. a kolezanki dostaja nowego klienta i sie okazuje ze on sie akurat tak o ceny nie pieni, i daje im naprawde spoko ceny, ze moga od reki temat sprzedac i jeszcze na tym dobrze zarobic. wiem ze nie powinnam ale naprawde dochodze do wniosku ze ja mam po prostu pecha:( ale za 3 dni jade w swiat i przynajmniej na chwile zapomne o calym tym burdelu...;) wkurza mnie ze nie moge jak dawniej zagladac do was w pracy:( ale jak ta fladra nas naprawde podglada, to nie chce zeby dotarla do tego watku....a jak wchodze po pracy to czytam wszystko hurtem i zapominam co chcialam napisac, albo temat juz dawno przerobiony i szkoda sie wywnetrzac nic, ide zjesc kurze skrzydlo i fryty-to moj dzisiejszy obiad moz emi sie humor poprawi. dzis mialam dostac @, jak sie frania spozni i wypadnie mi w czasie wyjazdu to sie pociacham😠 pierwszy raz czekam na tego malpiszona z utesknieniem. jedyny objaw ze jest juz blisko, to to ze mi sie narzekanie wlaczylo ponad przecietne;) buzka, postaram sie zagladnac jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MDaisy najgorsze, że ostatnio w jakimś takim stresie jeszcze pracuję... a co do pisania o sobie, teraz ludzie pokończyli studia i do firmy przychodzi pełno cefałek i wszystkie jednakowe: jestem mądra (y) i na wszystkim się znam... a już biegła znajomość 4 języków mnie sfrustrowała:) aż miło mi by było poczytać coś od serca:) może tak walnij... ZACZNIJ TAK: JESTEM OSOBĄ, KTÓREJ SZUKACIE , WIEM ŻE MOGŁABYM BYĆ NAJLEPSZA NA TYM STANOWISKU, BO SIĘ NA TYM ZNAM:) ZA UCZCIWE ZAROBKI BĘDĘ UCZCIWIE PRACOWAĆ, JESTEM ASERTYWNA WIĘC NIE BĘDĘ PŁAKAĆ PO KĄTACH, ŻE MAM ZA DUŻO PRACY, POWIEM TO OD RAZU... Z MIŁĄ CHĘCIĄ UMÓWIĘ SIĘ NA ROZMOWĘ ALE PO CO? NIE MA LEPSZYCH ODE MNIE:) no może te dwa ostatnie zdania to niekoniecznie... ale poza tym wysłałabym w ciemno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobre kaziko dobre:) mnie też drażnią te ogólniki w cefałkach nic to nie mówi, każdy taki zajebisty, że hoho. A ja to bym napisała, że nie lubię pustych słów i jak mnie zatrudnią na okres próbny to sie sami przekonają czy ja taka fajna:P I jeszcze nie lubię tej mody na pisanie o umiejętności pracy w grupie. No umiem, umiem, od czasów przedszkola nikogo w tyłek nie ugryzłam, co nie znaczy, ze lubię gadać na spotkaniach godzinami o pierdołach, by każdy członek grupy mógł się wypowiedzieć, a w tym czasie możnaby juz dawno całą robotęodwalić. i wolno się oswajam z ludźmi, ale jak już chowam kły to powstają fajne prawdziwe przyjaźnie, w dupie mam amerykańskie keep smiling:) I co tego przecież w LM nie napiszę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może do jednej firmy napisz tak od serca:) jak czujesz... kiedyś do firmy informatycznej, w której prowadziłam zajęcia, na stanowisko dyrektora przyszło pełno CV... wiesz, które wybrali??? te które było napisane odręcznie piórem, stwierdzono, że trzeba mieć silną osobowość, żeby do firmy informatycznej nie użyć komputera i to na stanowisko dyrektora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam na badaniach- macica ok, szyjka tez, dziecko tez, tylko morfologia nie wysza najlepiej i dostałam zelazo i moc różnych witaminek. Nie poczytałam, nie popisze, bo padam po szkolnych dzieciach na ryjek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Laski corina- no to znasz ten ból kiedy laski za dnia tu swirgolą o kupie (o której ja zresztą mogę godzinami, hehe a własciwie o jej braku) a ja nadrabiam wieczorem na w pół z zamkniętymi oczami... no bo przecie padam na zsypany pryszczami pysk katarina- co za ludzie, nie rozumiem tych co nie szanują zwierząt, bo tacy myśle człowieka też nie szanują... kazika- swietny tekst do CV, jak sie kiedyś wku*** to dołącze ten tekst do podania o podwyżke, hehe dostałam @ bo se go chyba dziś wywołałam a ok. 3 w nocy obudzi mnie mega ból! jutro jade po pracy do Gdańska a ode mnie to min 6h jazdy, jak ja to uwielbiam, bleee. Przygotwałam se już 2 książki to jakoś przezyje :) ide paść na łóżko pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć moje Lachonarium. :) Katarino, tym ludziom powyrywałabym nogi z dup z korzeniami. Normalnie jak ja nienawidzę takich stworzeń. Kurwa, nie lubisz zwierząt to go nie bierz. Po ciul tacy ludzie w ogóle mają zwierzątka. Ależ mi się ciśnienie dźwignęło. Co do gadania o kupie to ja też mogę godzinami. :D Daisy, znam ten kawał, zarąbisty jest. Nawet nie wiem, czy go tu już kiedyś nie pisałam. :D Czasem jak gadam na takie zasrane tematy to ludzie dziwnie na mnie patrzą. Prawie jak na koprofila. :D I nie wiem czemu takie zdziwienie, bo czy innym ludziom ptaszki odnoszą. Najlepsze jest to jak facet pozna super pięknego i zgrabnego lachona i potem jest w ciężkim szoku, że ona se bąka puści i, że musi się iść wysrać. :D Ja tak samo mogę dużo gadać o zwłokach i ludzie potem biorą mnie za jakąś nekrofilkę hahah. :D Co do CV to dobre jest to jak każdy pisze to samo. I potem wszystkie wyglądają tak jakby je z książek mądrych poprzepisywali. :D I kuźwa przyjdzie Ci potem taki magisterek z wpisanymi piętnastoma językami i sto czterdziestoma dwoma cudnymi umiejętnościami, a okazuje się, że życiowości w takim zero. Jedynie co to jest wydziobany tym co go na studiach uczyli. Mam takich znajomych. :D A teraz jeszcze jedno. Byłam u lekarza. Wszystko jest w jak najlepszym porządku. Lekarz powiedział, że tak powinna wyglądać normalna ciąża. :) Serduszko pięknie biło, a moja dzidzia ma ok. 5 - 6 cm. :) Strasznie się rozczuliłam tym wszystkim. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wrażenie z nie lubicie magistrów, czyżby zazdrość ???? Nie chcialo się uczyć????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma w tym nic dziwnego że kazdy chce się sprzedać jak najlepiej. Każdy chce pracować i zarabiać kupe szmalu. A osoby bez wykształcenia zachowują się jakby pozjadały wszystkie rozumy tylko dlatego z maja ptraktykę. Tylko ze taki magisterek jak przyjdzie i sie wdroży będzie o wiele lepszym pracownikiem, bo nie tylko nabieże doswiadczenia ale ma wiedzę, której brakuje niewykształconym ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaśka, muszę Cię zmartwić, ale mam magistra. Jednak moje zdanie o większości magistrów pozostaje niezmienne. :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A swoją drogą mam znajomego magistra. Tępak z niego jakich mało. Skończył turystykę, a kiedyś Bieszczad szukał nad morzem. Ma zero wiedzy życiowej i zrobi coś dopiero jak mu się łopatologicznie wytłumaczy. Inaczej sam nie wymyśli. Mój Mąż za to magistra nie ma i mieć nie będzie, ale poznał co to życie i ciężka praca. I pomimo braku super wykształcenia potrafi zarabiać i jest bardzo obrotny. Zresztą w naszych czasach tytuł magistra jest tyle warty co za czasów naszych rodziców zawodówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz magistra
ale chyba nie zrozumiałas wpisu Kaski mi. Niektórzy maja magistra ale pozostają nieudacznikami. Chyba o to jej chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×