Kafe - nasz świat równoległy

Ja nie sądzę, Ike, żeby Ci było przykro choć w najmniejszym stopniu.

psedło ależ uwierz w maciupkim stopniu naprawdę jest:D

Bo nie wiedziałem, Ike. W Lecu dość dawno nie byłem, więc po prostu nie wiedziałem, że Twierdzę Boyen zamkknięto. Ale, jeśli sobie winszujesz, mogę Ci na temat twierdzy nieco opowiedzieć. Jak również na temat całego systemu umocnień związanych z naturalną przeszkodą, jaką są WJM.

Daj spokój, Ike, przestań mnie kokietować. Oboje doskonale wiemy, że nie jest.

ależ jej niestety nie zamknięto:O mimo, że wygląda jak jeden wielki śmietnik

ja tam wiem swoje:)

Wiadomo, Ike, że Ty wiesz swoje. Nie byłabyś kobietą, żebyś swojego nie wiedziała. Zarówno w kwestii Twierdzy Boyen, jak również w sprawie urody ryżych włosów...

nie, wiesz z tą twierdzą piszę poważnie masakra- oglądać szczątki murów przyozdobione butelkami, petami i zakupkanym papierem toaletowym..........

Cóż na to poradzisz, Ike? Szkoda, bo atrakcja spora. Lec, oprócz wody i Twierdzy Boyen, ma niezbyt wiele do zaoferowania. Pamiętam, przed kilku laty była afera z pokrzyżackim zamkiem w Giżycku, który marniał dosłownie w oczach. Cóś miejscowa władza nie radzi sobie z zawiadywaniem dobrami.

no niestety w takim razie twierdzę czeka to samo- a szkoda wiesz chyba wolałabym zapłacić 2x więcej za wejściówkę ale nie oglądać tego obrazu rozpaczy

za to porty naprawdę są super a najbardziej trafia do mnie takie zarządzenie plażą, żeby dzieciaki miały prawdziwą rozrywkę- nie tylko leżenie plackiem przy rodzicach

Ano właśnie, Ike, dlatego żeglować po Mazurach należy jeszcze przed sezonem, kiedy ludzi znacznie mniej, przyroda wiosenna i w miarę wszystko posprzątane.

O marinie w Lecu także nie wiele wiem. Dawno nie pływałem. Kiedyś punktem odniesienia był Sztynort.

oj powiem ci że spodziewałam się naprawdę tłumów a wcale ich nie było- mimo, że po porannym zachmurzeniu było naprawdę bardzo ciepło przeraziły mnie co prawda ceny rejsów- za to ceny pedałowania rowerkiem wodnym są rewelacyjne:D

Było wziąć omegę na kilka godzin. Musiało dobrze wiać. A omega w połączeniu z wiatrem, to czysta przyjemność.

psedło ja omką nie pływałam jakieś paręnaście lat mąż nigdy pedałować za to umiemy:D

Aaaaaaaaaa, więc, Ike, Wy się zaliczacie z małżonkiem do jednej z uciskanych mniejszości. Rozumiem. :)

oj tam zaraz uciskanych:)

czekaj czekaj wróć o PEDAŁOWANIU mówisz???:D

Dokładnie tak, Ike. Pedały mają to do siebie, że muszą być naciskane...

ale mnie nikt nie naciskał:) to ja naciskałam:P

Dzien dobry :) o Psedlonim a Ty dalej o mniejszosciach?

A przypominasz sobie, Ike, brzmienie pierwszej zasady dynamiki Newtona?

psedło i owszem ale nie bardzo wiem jak to odnieść do naszej rozmowy:)

Tak się nam właśnie zgadało, Kapelana. Ale o pedałach to Ike zaczęła. A ja się tylko ustosunkowałem stosując nowoczesną terminologię. Nadto wywiodłem, że nie tylko Ike naciskała pedały, ale również pedały naciskały Ike. Dlatego przywołałem Newtona. :)

To bardzo proste. Poddałem bezwzględnej krytyce, Ike, Twoje stwierdzenie, iż to Tylko Ty naciskałaś pedały. :)

tak też kombinowałam no cóż pozostaje mi przekornie stwierdzić że newton nie wiedział co pisze:P

Sprytnie, Ike. Ale stwierdzając powyższe, dałaś się złapać we własne, babskie wnyki. 2:0 dla mnie. :)

ty- ale to chyba bardziej 3 zasada pasuje:)

Niestety, nie pasuje, Ike. Chyba, że pedały naciskają na siebie wzajemnie. :)