Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ModnaMelpomena

co sądzicie o strajku nauczycieli?

Polecane posty

Gość dzU

Jestem oczywiście za tym, żeby wszystkie grupy zawodowe w tym kraju godnie zarabiały.Zadaję sobie sprawę że jest to nierealne.Natomiast mam pytanie-czy nauczyciele będą wystawiali rachunki lub paragony fiskalne dla uczniów którym udzielają korepetycji za niemałe pieniądze?

Skoro tak ciężko pracują (18h tyg), to wolałabym żeby przygotowali moje dzieci na tyle solidnie w szkole, po to bym nie musiała poświęcać dodatkowych pieniędzy na korepetycje a moje dzieci czasu poza szkołą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

będzie gorzej, poziom nauczania jest coraz niższy i nie jest to wina nauczycieli tylko tępych rodziców, którzy nie poświęcają dzieciom wystarczającej ilości czasu, nie odrabiają z nimi prac domowych, nie współpracują ze szkołą a nawet  przerzucają obowiązek wychowania na szkołę. ciekawe z jakiego powodu jest tylu chorych psychicznie uczniów a będzie jeszcze więcej. oszczędzajcie na oświacie za kilkanaście lat zobaczycie tego efekty! teraz jeszcze w szkole pracują pasjonaci za chwilę gdy ci odejdą na emeryturę pozostaną.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PINK

teacher ..... STRAYK .......BUHAHAHAH , JA WAM NA TO 

www.youtube.com/watch?v=YR5ApYxkU-U

PS. COŚ OD PINKA I FLOYDA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strajk

Nauczyciele zawsze narzekają forma strajku kwietniowego odbędzie się  kosztem dzieci gimnazjalnych ,a tak naprawdę nikt nie mówi o prawdziwych zarobkach nauczycieli już po stażu mnie nie stać na nowy samochód i kupno domu a nauczyciela stać...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Taaaa, akurat stać! Albo się bierze kredyt, albo zrzucają się teście. Ale i to w oczy kłuje. Jak się stanie cud, wbrew pozorom pis nie ma tam na górze chodów, to mądry rząd i mądry minister MEN pomoże uwolnić szkołę od biurokracji i innego bałaganu. Wtedy będzie więcej możliwości do konkretnej pracy z uczniem. Ale oświata póki co ma fatalnych ministrów. My możemy wychodzić czasem ponad to wszystko, ale czasem nie mamy zbyt wielu możliwości. A co do pracy rodziców z dzieckiem w domu to dzieci mają czasem problemy i te kilka godzin to za mało. Trzeba utrwalać materiał. Dzieci są uzależnione od mediów, mają umiejętności innego rodzaju, niż ich rodzice czy dziadkowie. Dla nich zegar, czy prace w polu to abstrakcja. W szkole ćwiczymy a w domu już nie korzystają z tej wiedzy. Media osłabiają pamięć, koncentrację, odporność na stres. Dlatego opowieści o naszej pracy, że krótka, że słaba, że lekka to rozmijanie się z prawdą. A wrzucanie wszystkich nauczycieli do jednego worka to głupota, albo celowe napuszczanie społeczeństwa na nauczycieli. Może ktoś ma w tym jakiś cel? Albo przyjemność? Albo ujście dla swoich frustracji? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ina

czy wiecie, że nauczyciele mają 3 lata urlopu PŁATNEGO ???!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

Dac im te 1000 zł podwyzki. Ale za 40 godz pracy. 26 dni urlopu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nauczycielka

 

Po pierwsze nauczyciele nie pracują 18 godzin tylko tak jak wszyscy 40, a nawet więcej. Z badań które kiedyś przeprowadzono wynikało, że przeciętnie 47. 18 godzin to są godziny DYDAKTYCZNE. Czyli LEKCJE. 

Ale ta praca nie zamyka się tylko do tego. Tak jak nie zamyka się praca np. aktora tylko do tego ile czasu trawa odcinek serialu, tylko otrzymają wynagrodzenie za pracę na planie - to jest ich praca! Nasza praca to praca także POZA lekcjami:   

 - sprawdzianie sprawdzianów, kartkówek, ćwiczeń, zeszytów

 - przygotowanie corocznych stałych uroczystości np. ślubowanie klasy pierwszej, (opracowanie scenariusza, przygotowanie dekoracji (zrobienie dekoracji i jej powieszenie, a następnie ściągnięcie), przygotowanie sali (przyniesienie  i odniesienie krzeseł), przygotowanie muzyki, przygotowanie zaproszeń. No i oczywiście próby

 - Przygotowanie akcji ( np związanych z wolontariatem, ze sprzątaniem świata, z obchodami niepodległości, kodowanie) praca z tym związana jak w przypadku uroczystości

 - organizowanie konkursów: opracowanie regulaminu,  ogłoszenie, wyłonienie laureatów, zakup nagród, opracowanie dyplomu i drukowanie (często na SWOJEJ drukarce). Wysyłanie prac dale,  jeśli nie są to konkursy szkolne (zapakowanie, opisanie, pójście na pocztę. Stanie w kolejce, wysłanie, odebranie faktury)

 - organizowanie wycieczek ( opracowanie planu wycieczki (co można zobaczyć,  kiedy, ile czasu zajmie, ile to kosztuje, czy są bilety, ile kosztuje przewodnik, czy można jakoś taniej, ile czasu zostanie do następnego punktu programu, czy zdąży się przejechać.  to wszystko dzwoniąc ze SWOJEGO telefonu ( w przeciwnym razie telefon szkolny byłby STALE zajęty). Pamiętanie o bezpieczeństwie: o uczniach z problemami zdrowotnymi (np. cukrzyca, alergia), troska o bezpieczny dojazd (sprawny autobus, trzeźwy kierowca, plan dojazdu (panowie kierowcy na zawsze są przygotowani a 40 dzieci która zaczyna szaleć bo się stoi w miejscu gdyż pan kierowca utknął)

  - spotkania z rodzicami, wywaidówki: przygotowanie tematyki spotkań, przygotowanie papierologii którą rodzice mają podpisać (każdy typ papieru (np. różnego rodzaju  pozwolenia)  razy ile jest dzieci w klasie, przygotowanie spraw wychowawczych, rozmowa po zebraniu z każdym chętnym rodzicem. Spotkania poza wywiadówkami: indywidualne w razie potrzeby (uczniów niedostosowanych)

 - Opieka na zabawach, dyskotekach (przygotowanie dekoracji, muzyki, zabaw (dzieci młodsze), nagród (gdy są jakieś mini konkursy). Jeśli prowadzi firma, zorganizowanie firmy, dekoracja, opieka w czasie zabawy

 - Szkolenia (udział w licznych szkoleniach, które nic nie wnoszą, ale są, ponieważ plan tzw dokształcania musi być zrealizwany. Plan ten jest narzucany odgórnie przez ministerstwo, gminę, albo samą panią dyrektor) Dodam, że najgorsze są te unijne: ktoś bierze za to pieniądze, a my wykonujemy faktyczną pracę (np. szkolenie dotyczy programowania, więc to nauczyciel musi przeprowadzić lekcje z programowaniem, a jakaś pani lub pan biorą za szkolenie nauczycieli grube pieniądze)

Cdn…

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nauczycielka

 

Co jeszcze robi nauczyciel?

 - zajmuje się uczniami po lekcjach: prowadzi koła zainteresowań (przygotowuje je) , jeździ do uczniów, którzy mają nauczanie indywidualne (przygotowuje te lekcje, dojazd do ucznia trwa czasem godzinę i powrót)

 -  jeżdzi z uczniami na konkursy, na wycieczki ,  na zielone szkoły (opieka nad uczniami całodobowa)

Bierze udział w:

 - Radach pedagogicznych (ze dwie na początku roku szkolnego, w trakcie, śródrocznej  i klasyfikacyjnej oraz podsumowującej)

 - spotkaniach różnych zespołów (humanistycznych, przedmiotów ścisłych, promocji szkoły itd.piszących regulamin, statut itp)

 - pisze sprawozdania ze wszystkiego co robi

 - robi kolejne stopnie awansu: zapoznaje się ze stale zmieniającymi się przepisami dotyczącymi awansu zawodowego, pisze plan tego awansu na kilka lat  (zależnie od stopnia awansu) realizuje plan, dokumentuje swoje działania sprawozdaniami, uzasadnia dlaczego czegoś nie zrealizował ( 3 lata temu np)

 - bierze udział w egzaminach: szkoli się, zapoznaje się ze stertą procedur (zmieniających się ) co roku. Przygotowuje salę, sprawdza zegar, kupuje baterie do zegara , sprawdza oświetlenie, przeprowadza egzamin.

 - kupuje pomoce dydaktyczne,  wyposażenie sali (jeśli szkoła inwestuje), załatwia firmę która pierze dywan, pakuje pomoce i rzeczy z sali przed remontem w szkole, rozpakowuje po remoncie, sprząta po remoncie

  - prowadzi stronę internetową szkoły, robi zdjęcia z imprez, pisze komentarz, wysyła

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nauczycielka

Warunki pracy nauczyciela: 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nauczycielka

Warunki pracy nauczyciela: 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark

Jakie 1000 złotych dla pracujących tylko 9 miesięcy w roku nauczycieli ??? Przecież 3 miesiące w roku mają wakacje ! Ponadto każdy z nich wyjeżdża z dziećmi za darmoche na wakacje jako opiekun i dorabia grubą kasę. Na zajęciach szkolnych myślą tylko o tym ile dobiją na prywatnych płatnych korypetycjach !!!  Mam dwóch kolegów nauczycieli wychowania fizycznego w szkole podstawowej. Obaj z prywatami szkoleniowymi tzw. sksa-mi dobijają od dawna do 6000 zł miesięcznie!!! Nie jestem zwolennikiem PIS-u ale za takie wypowiedzi i prowokacje pana Broniaża powinno się go zatrzymać i postawić zarzut o próbę obalenia legalnie funkcjonujących urzędów władz państwa polskiego ! Jesli początkowy nauczyciel ma mieć około 4000 tys złotych to młody policjant wienien mieć 8000 tysiecy złotych gdyż pracuje nie 9 a 12 miesięcy i naraża własne życie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nauczycielka

Gość Mark....jakie 9 miesięcy? Może w ogóle 5 miesięcy, a co,  papier  wszystko przyjmie. Mało kto wyjeżdża na kolonie, bo to jeszcze mniej płatne, a straszna odpowiedzialność. Nie znam nikogo z mojego otoczenia, kto by jeżdził, ludzie chcą i muszą odpocząć od uczniów. Płatne korepetycje? A Ty byś chciał tyle zarabiać, żebyś musiał jeszcze dorabiać? Zresztą niewiele osób ma taką możliwość: matematycy, poloniści i angliści. Za to są najbardziej odpowiedzialni za wyniki, a zresztą to nie ich wina, że materiał jest przeładowany i po prostu uczniowie nie dają rady. Nie ma możliwości włożyć komuś do głowy łopatą - potrzeba czasu, powtórek, własnego tempa - a w szkole się leci. To nie wina nauczycieli. My musimy zrealizować program

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie nauczyciel
2 minuty temu, Gość Nauczycielka napisał:

Gość Mark....jakie 9 miesięcy? Może w ogóle 5 miesięcy, a co,  papier  wszystko przyjmie. Mało kto wyjeżdża na kolonie, bo to jeszcze mniej płatne, a straszna odpowiedzialność. Nie znam nikogo z mojego otoczenia, kto by jeżdził, ludzie chcą i muszą odpocząć od uczniów. Płatne korepetycje? A Ty byś chciał tyle zarabiać, żebyś musiał jeszcze dorabiać? Zresztą niewiele osób ma taką możliwość: matematycy, poloniści i angliści. Za to są najbardziej odpowiedzialni za wyniki, a zresztą to nie ich wina, że materiał jest przeładowany i po prostu uczniowie nie dają rady. Nie ma możliwości włożyć komuś do głowy łopatą - potrzeba czasu, powtórek, własnego tempa - a w szkole się leci. To nie wina nauczycieli. My musimy zrealizować program

Dokładnie tak jest, kiedyś jak dostałem w szkole dwóje to w domu jeszcze mieli pretensje. Teraz jak nieuk dostanie kapę to wina nauczycieli. leserzy nie chcą się uczyć, ale to wina szkoły. Ja pi... co za czasy. Szkoła ma zastępować wszystko, bo amebom nie chce się dzieci wychowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nauczycielka

Niestety nie chce się wychowywać. Przykre to bardzo. Dziecko przychodzi do domu i od progu siada przy komputerze. Wiem co mówię, dzieci wszystko opowiedzą: że one grają, ze rodzice grają. Bywa, że do późna w nocy (3  w nocy  - mowa o dzieciach)Potem przychodzą do szkoły, tacy wymordowani, wymęczeni i my mamy COŚ zrobić, żeby oni wchłonęli przeładowany materiał, mieli prosty kręgosłup, byli wychowani, grzeczni, opanowani, życzliwi. Mamy COŚ zrobić, żeby w domu rodzina nie była patologiczna i to nas się o to obwinia, że nic nie rozumiemy, ze przecież życie jest takie beznadziejne, że jesli ktoś popełnia samobójstwo - albo próbuje - to od razu co trzeba przyglądnąć się szkole, czy wszystko zrobiła, a CO zrobił DOM, RODZICE< którzy są właśnie powodem tych samobójstw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nauczycielka

Mamy COŚ zrobić, żeby ktoś kogoś lubił, chociaż ten drugi jest dla tego pierwszego wredny, non stop zaczepia, popycha, pluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość co ma złość

Proszę bardzo niech zarabiają więcej, tylko skończmy z wolnymi świętami, feriami,wakacjami. 8 godziny system pracy , brak urlopu zdrowotnego. Po pracy sprawdzą sprawdziany skoro my że swoimi dziećmi całymi popołudniami odrabiamy lekcje, musimy zrobić obiad, zakupy, pranie iść do lekarza to i oni dadzą radę, co najwyższej zabraknie im czasu na korepetycje za które tak słono płacimy. Wszystko moża pogodzić przeciętna polka daje radę wszystko ogarnąć to oni tym bardziej przecież to najmądrzejsza grupa społeczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dzieci są różne jeden sam odrobi lekcje i sam się nauczy a drugiemu rodzice muszą pomagać, ot i to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nauczycielka

Gość co ma złość...ależ bardzo byśmy chcieli pracować po 8 godzin dziennie i do domu. Ale to nie tylko sprawdziany, co robi nauczyciel, napisałam powyżej.

Jak nazwać uporczywe powtarzanie że pracujemy 18 godzin, skoro napisałam co robimy i dlaczego jednak to nie jest 18 godzin? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nauczycielka

Święta ma KAŻDY wolne. Niewiele jest zawodów, żeby ktoś wtedy musiał iść do pracy. A urlop należy się każdemu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wstyd

PORAŻKA TOTALNA PORAŻKA ZAZNACZAM JESZCZE RAZ CZY TAK POSTĘPUJE NAUCZYCIEL STRASZĄC KOSZTEM DZIECI LUDZIE DO ROBOTY SIĘ ZABIERZCIE W KONCU NA TYLE DNI CO W ROKU MACIE WOLNEGO TO SIE W GŁOWIE NIE MIEŚCI I WY ŻĄDANIA TAKIE STAWIACIE A CO JA MAM POWIEDZIEĆ GDY PRACUJE FIZYCZNIE ZA ŚMIESZNE PIENIĄDZE WY SIE UWAŻACIE ZA NAUCZYCIELI ŚMIECH NA SALI TOTALNY DZIECIOM ZADAJECIE NAUKI DO DOMU BO SIE WAM ICH UCZYĆ NIE CHCE I WY MACIE CZELNOSC W TAKI SPOSÓB ŻĄDAĆ PODWYŻKI 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabriela

Zabrac im kartę nauczyciela, zatrudnic na kontrakty i wtedy dac ten tysiac. Maja 2 miesiace wakacji czyli wolne od roboty, i prawie drugie tyle innych wolnych dni w roku. Pracuja 18 godzin tygodniowo, trzy razy w karierze zawodowej urlop platny roczny, 13 stki , nadgodziny ,wycieczki.  Jak komus za mało to czemu nie dorobi lub zmieni ptace. Skandal i hipokryzja. Lenie smierdzace majace napompowane ego. DO ROBOTY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabriela

Zabrac im kartę nauczyciela, zatrudnic na kontrakty i wtedy dac ten tysiac. Maja 2 miesiace wakacji czyli wolne od roboty, i prawie drugie tyle innych wolnych dni w roku. Pracuja 18 godzin tygodniowo, trzy razy w karierze zawodowej urlop platny roczny, 13 stki , nadgodziny ,wycieczki.  Jak komus za mało to czemu nie dorobi lub zmieni ptace. Skandal i hipokryzja. Lenie smierdzace majace napompowane ego. DO ROBOTY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabriela

Kazdy kto skonczy studia takie czy siakie moze isc uczyc w szkole bo to jest dzisiaj najprostrze. Nauczyciele z powolania i operatywni zarabiaja tyle ze ta reszta strajkujacych niemot moze tylko pomarzyc. Od dawna sie mowi,, nie wiesz co robic po studiach? ...zawsze możesz sie zatrudnic w szkole,, Z zawodu jestem nauczycielem ekonomi i histori i wiedzy o spoleczenstwie. Mam własną firme i zarabiam ok 10 tys na rękę. MOŻNA ????? Można. Bez żebrania i osmieszania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabriela

Strajkujac niech sobie jeszcze kosze na smieci naloza na głowy. Sami sie nieszanuja, bez godnosci żebraki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość John Connor

Haha, taki zawód pomiatany, taki biedny, praca w ciepełku, nikt nie jest w satnie ocenić czy uczeń głupi, czy nauczyciel słaby, tak mało zarabiacie Nauczy Ciele... kawka, herbatka co 45 minut, żal mi Was. Tylko 9 tygodni wakacji w lecie, tylko 2 tygodnie zimą, tylko weekendy majowe i inne wolne, tak słabo, tylko tyle wolnego, żałuję Was, tak mi przykro że tak mało i tak słabo, no i jeszcze przykro mi, że nie zarabiacie tyle co ja z wykształceniem wyższym pracując w temperaturze -15 i +35 po 12 godzin dziennie, w weekendy i jeszcze jestem rozliczany z efektów, bez możliwości tłumaczenia uczeń słaby to efekt marny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wszyscy chcecie żeby nauczyciel nauczył, był z powołania i wychowywał. Oczywiście tak właśnie powinno być. Powinien przygotowywać się do lekcji (co zajmuje dużo czasu jeśli danego dnia ma 6 różnych tematów do zrealizowania). Ale czy za najniższą krajową komuś będzie się chciało? Młody nauczyciel przychodząc do pracy dostaje grosze a nie pieniądze. Więc nauczycielami w dzisiejszych czasach zostają tylko nieudacznicy którzy nie potrafią robić nic innego, rzadko zdarza się ktoś z pasją i miłością do dzieci. Jeśli wynagrodzenie było by odpowiednie to podejście do pracy też by się zmieniło. Co byście powiedzieli na miejscu młodego nauczyciela kiedy wie, że Pani która sprząta, nie skończyła niczego więcej niż podstawówki, zarabia więcej niż on? Chciało by wam się robić cokolwiek więcej niż minimum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewssss

Pracuję w handlu po 40 czasem 50 godzin w tygodniu za ok 2500 zł na rękę .W domu  pracuję kolejne 4- 5 godzin z trójką dzieci za nauczycieli ,którzy nie potrafią przekazać mało licznej klasie materiału i bardzo często traktują ich jako zło konieczne.Ja do klienta nie wyobrażam sobie odezwać się ,, kup sobie smoczek,, lub ,, cofnij się do przedszkola,,.Nie mam 2 miesięcy urlopu w wakacje, wolnych feri, rekolekcji, weekendów , a nawet chorobowego .... niestety bardzo często nauczyciela na każdą chrapkę biorą L4 i mają gdzieś materiał , który dzieci muszą opanować..Wciąż słyszymy o strajkach w tzw budżetówce...Jak się nie podobają urlopoki i ,, trzynastki,, to zawsze można się przekwalifikować i iść na do Biedrony na kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewssss

Pracuję w handlu po 40 czasem 50 godzin w tygodniu za ok 2500 zł na rękę .W domu  pracuję kolejne 4- 5 godzin z trójką dzieci za nauczycieli ,którzy nie potrafią przekazać mało licznej klasie materiału i bardzo często traktują ich jako zło konieczne.Ja do klienta nie wyobrażam sobie odezwać się ,, kup sobie smoczek,, lub ,, cofnij się do przedszkola,,.Nie mam 2 miesięcy urlopu w wakacje, wolnych feri, rekolekcji, weekendów , a nawet chorobowego .... niestety bardzo często nauczyciela na każdą chrapkę biorą L4 i mają gdzieś materiał , który dzieci muszą opanować..Wciąż słyszymy o strajkach w tzw budżetówce...Jak się nie podobają urlopoki i ,, trzynastki,, to zawsze można się przekwalifikować i iść na do Biedrony na kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Ewssss napisał:

Pracuję w handlu po 40 czasem 50 godzin w tygodniu za ok 2500 zł na rękę .W domu  pracuję kolejne 4- 5 godzin z trójką dzieci za nauczycieli ,którzy nie potrafią przekazać mało licznej klasie materiału i bardzo często traktują ich jako zło konieczne.Ja do klienta nie wyobrażam sobie odezwać się ,, kup sobie smoczek,, lub ,, cofnij się do przedszkola,,.Nie mam 2 miesięcy urlopu w wakacje, wolnych feri, rekolekcji, weekendów , a nawet chorobowego .... niestety bardzo często nauczyciela na każdą chrapkę biorą L4 i mają gdzieś materiał , który dzieci muszą opanować..Wciąż słyszymy o strajkach w tzw budżetówce...Jak się nie podobają urlopoki i ,, trzynastki,, to zawsze można się przekwalifikować i iść na do Biedrony na kasę

Uwaga, Uwaga. Nauczyciel świeżo przyjęty do pracy zarabia 2417 zł BRUTTO! Pracuje nie 18 godzin a też minimum 40 (sprawdza sprawdziany, klasówki, przygotowuje dokumentację, akademie, wycieczki, jeździ na te wycieczki co wbrew pozorom nie jest przyjemnością a ogromnym obowiązkiem bo nauczyciel jest wtedy przez te np 5 dni 24 godziny na dobę w pracy , przygotowuje się do lekcji, chodzi na wywiadówki, rady pedagogiczne, nie raz spotyka się dodatkowo z rodzicami, jeździ na dodatkowe kursy). Mało który nauczyciel na dwa miesiące wakacji. Musi przygotować wszystko do egzaminów zawodowych w wakacje, organizować zajęcia dodatkowe jeśli któremuś z uczniów powinęła się noga, przyjść na egzaminy poprawkowe i przygotować do nich wszystko, przygotowywać dokumenty, pomagać w układaniu planu, szykować salę na rozpoczęcie roku, sprzątać po jej zakończeniu. Często w młodszych klasach są organizowane tak zwane półkolonie gdzie dzieci mają możliwość przychodzenia do szkoły na różne zabawy, wyjazdy. Co więcej, NAUCZYCIELE TEŻ MAJĄ RODZINY!  Też muszą pracować po kilka godzin dziennie ze swoimi dziećmi. Bo niestety szkoła nie wychowa za rodziców i wszystkiego nie nauczy.  Niestety żeby dziecko opanowało materiał ustalony przez rząd musiało by siedzieć w szkole od 8 do 20. A nie na tym to polega. Nie każde dziecko jest też jednakowo zdolne, jedne dzieci na lekcjach się nudzą bo opanują materiał w kilka minut a inne nie rozumieją mimo tłumaczenia po kilka razy. I to nie jest wina nauczyciela. Wyrównanie umiejętności dziecka należy do obowiązków rodziców. Jeśli dziecko czegoś nie umie to rodzic powinien zapewnić mu odpowiednią pomoc. Powinien porozmawiać z nauczycielem. Często w szkołach są tzw. zajęcia wyrównawcze organizowane przez nauczycieli które nie należą do tych "18" godzin. A jeśli to nie wystarcza to trzeba z dzieckiem usiąść i wytłumaczyć wszystko jeszcze raz, może dokładniej, może wolniej. Łatwo jest mówić że nauczyciel może się przekwalifikować. I pewnie jeżeli pensje pozostaną takie jak teraz to niedługo nie będzie komu uczyć dzieci. Do szkoły będą przychodzić nauczyciele głąbi którzy nigdzie indziej pracy nie dostaną. I wtedy dopiero będzie problem z nauczeniem dzieci czegokolwiek. A praca z dziećmi to nie będą 4 godziny tylko całe dni od rana do nocy żeby dziecko cokolwiek zrozumiało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×