Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość werkadietka

głodówka obżarstwo głodówka obżarstwo??? kto tak ma i chce wyjsc z tego?

Polecane posty

Gość werkadietka

ja zaczęłam odchudzać się w październiku ... jadłam śniadania obfite owsianka , chlebek razowy z twarożkiem pomidorki itd., obiady malutkie na kolacje marchewke jak zobaczyłam ze chudne..ograniczyłam się jeszcze bardziej , śnaidanka mniejsze na obiad jakies warzywa kolacji nie jadłam... do tego troszke ćwiczeń... później wszyscy zaczęli na mnie gadać ze wpadne w anoreksje i zmuszali mnie do jedzenia ja po długim czasie no prawie glodzenia sie jak posmakowalam te pysznosci to obżerałam sie do bólu brzucha a poźniej głodówka 1.2 dni dalej dietka i pozniej znowu to samo i tak wkółko od jakiegos czasu juz tylko sie obżeram czuję się gorzej niż kiedykolwiek osłabiona. głodówki juz nie chce robic bo to jeszcze gorzej potem rzucam sie na jedzenie.. chce przejsc znowu na taką normalną dietke jak bylam na początku. ktoś che zemną ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkadietka
ktoś tak miał kiedys? Pomóżmy sobie nawzajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile teraz wazysz
i jaki amsz wzrost???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkadietka
168 cm i waże 58 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkadietka
a ważyłam już 54 chciałabym zrzucić do lipca te 4kg dobrze się tak czułam a w lipcu jade nad morze wiec chciałabym ładnie wyglądać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkadietka
TYLKO JA MAM TEN PROBLEM ?? :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaa teeeeeeez
mam to samo,wiecznie popadam w bledne kolo:(glodowka-zarcie-glodowka-zarcie😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkadietka
ja postanowiłam właśnie już sie nie głodzić i zacząć jesc jak na wczesniejszej diecie powoli kg mi spadały ,, nie jadłam białego pieczywa i tłustych smażonych rzeczy.... warzywa owoce . czerwona herbatka ... jajka .. nie jadłam po 18 , dużo spacerowałam , myślę że powoli wszystko się unormuje ... bo tak to jestem ciagle zmęczona a wtedy czułam sie dobrze przyłączasz się do mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkadietka
do jaaaaaa teeeeez a Ty ile wazysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ja również mam taki problem... codziennie obiecuje sobie, że to już koniec i zaczynam od obfitego śniadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkadietka
ja mam najgorsze ze na noc najchetniej bym sie objadała... dlatego dzis zjadłam tylko obiadku troche i od jutra zaczynam juz normalnie śniadanko obiad i bez kolacji do tego ćwiczonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0Paradoks
Ja też tak mam :( było już 45kg a przezto wszystko teraz jest 59kg :((((((((((( - 160cm. nie wiem co robić, rycze całymi dniami, z nikim o tym nie rozmawiałam, ale sama już chyba sabie nie dam rady. ciągle jest ten niekończący się \"ostatni raz\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkadietka
O paradoks ja własnie tez najpierw sie głodze a pozniej nawpierdzielam do bólu brzucha i rycze .. słabo mi jestem senna.. nic mi sie nie chce... i chce z tym skonczyc wkoncu raz na zawsze.. bo przez to niszcze nawet swój związek z moim kochanym męzczyzną ... nawet juz mnie nic nie cieszy. a kiedys bylam taka wesoła. chce znowu byc taka . jestem teraz pełna nadzieji ze mi sie uda... ale bede miala satysfakcje jak mi sie uda ... :) bede chyba najszczesliwsza na swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0Paradoks
Ja ciągle wyobrażam sobie że już po wszystkim, jestem taka jak kiedyś. Zycie jest piękne, jestem szczęśliwa, ale to wciąż nie mija. Czasem jest dobrze tydzień, dwa ale potem znów robie swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powodzeniaaaaaa
Powodzenia Werkadietka, ja tez sie zdrowo odchudzalam.. ale to bylo 3 lata temu, pozniej to samo co u ciebie- coraz mniej, a pozniej obzeranie sie. To obzeranie sie trwa do dzis. Przytylam 19 kg. Nie jest latwo. Trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dietkowa pani
Możan się przyłączyć?Ze mną jest to samo :O Jak już sobie jakiś czas pogłoduję,to rzucam sie na wszystko co popadnie.Jak się tak nawpierdzielam,to nie mogę na siebie patrzeć,a najbardziej na swój wzdęty brzuch. Ważę 58 kg przy wzroście 168 cm,czyli tak, jak werkadietka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam identycznie przez kilka lat ! przez to wszystko tak sie roztyłam ze waze 61 kg przy 164...teraz jestem na diecie MŻ i narazie jest dobrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaa teeeeeeez
mam 160cm i waze ok.60/59kg,niedawno jeszcze 58kg:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaa teeeeeeez
najgorsze jest to,ze przez caly dzien spoko,moge wytrzymac,ale jak przychodzi wieczor to jem jak dzika swinia😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaaaaaaaaaaaaaa teeeeeeez - dokładnie , mialam tak samo , caly dzien wsyztsko szło idealnie , ale jak przychodzil wieczór to cała lodówka moja !! :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaa teeeeeeez
to juz mnie meczy,nazre sie wieczorem i co???od jutra oczywiscie,kazdy dzien tak samo.Dluzej niz 5dni nie wytrzymam:(ja chce nawt te glupie 5kg!!!przeciez to nic trudnego,ograniczyc jedzenie i cwiczyc,ale ja chce glupia szybkich efektow i mam efekt ale JOJO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dietkowa pani
dla mnie też wieczór najtrudniej przetrwać. W tygodniu potrafię się ograniczać,a jak nadchodzi weekend,to zaczyna się;pizza,piwo,chipsy i tak w kółko.Co najgorsze,takie jedzenie po prostu mi smakuje:niezdrowo,tłusto,zawiesisto.Gardzę marchewką i twarożkiem dietetycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaa teeeeeeez
dietkowa pani-jak ty odmowic piwka i pizzy na wysciu ze znajomymi?znam to😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaaaaaaaaaaaaaa teeeeeeez - ja zawsze chcialam wazyc te wymazone moje 50 kg , jak zaczynalam zabawe z dietami to wazylam TYLKO 53! , ale oczywiscie ja chcialam te 3 kg schudnac b.szybko , no i zaczęło sie zabawa w głodówke i obzeranie..tak do nie dawna..ale zaczełam od poniedziałku diete MŻ i nie jestem wcale głodna,nie mam wielgachnego odstajacego brzucha od słodyczy.i czuje sie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaa teeeeeeez
kiedys mialam jeszcze gorzej,prawdziwe kompulsy!!!teraz jest lepiej ale i tak to samo,nie odrzywiam sie w normalny sposob jak czlowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dietkowa pani
ja bylabym zadowolona z wagi 54 kg,więcej nie chcę chudnąć.Przy tej wadze najlepiej wyglądam i co najważniejsze-dobrze się czuję.Kiedyś ważyłam 49 kg i niestety było mi ciągle słabo i mdlałam. chyba najważniejsza w tym wszystkim jest psychika,ja już nie jestem głodna ,ale się opycham :OJakby organizm chciał magazynować jedzenie na czas mojej głodówki,wtedy się nie kontroluję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaa teeeeeeez
loveStoned-:Dja jak zaczynalam sie ODCHUDZAC to dokladnie wazylam tez 54/53kg ale upragnione bylo to 50,teraz marze o takiej wadze,ba,ja sie potrafilam do 65 doprowadzic,jak widze zdjecia z tamtego okresu to rzygam..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaa teeeeeeez
dziewczyny prawda jest taka,ze trzeba zmienic nawyki zywieniowe na stale,nie da sie byc cale zycie na diecie.Osoby ze sklonnoscia do tycia musza sie pilnowac zawsze.Ameryki nie odkrylam ale potrzeba mi bylo przytyc i zmarnowac tyle lat z tymi glupimi dietami,zeby zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dietkowa pani
Na dodatek po 30 znacznie mi się spowolniła przemiana materii,jak miałam 20 lat,to wszystko ,o zjadłam gdzieś "zlatywało",a teraz co zjem to mi się odkłada,koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwinka-zurawinka
kurcze, tez tak mam. jeszcze 2 tyg temu wazylam 50, teraz 57. powaznie. ale planuje (o ironio, ja codziennie cos planuje) poglodowac znowu. ale tym razem: 3 dni na sokach, od soboty do nastepnej soboty glodowka, a od niedzieli soki...........i tak do zarzygania tymi sokami..........a potem- niech sie dzieje co chce, a prawda jest taka, ze chyba znowu bedzie jojo :( kolejna rzecz, to aspekt psychologiczny. mieszkam sama, w innym kraju. nie mam tu nikogo. jakbym chociaz chlopa miala, to bym tak nie szlala, bo by mi wstyd bylo sie tak opychac.........😢

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×