Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość werkadietka

głodówka obżarstwo głodówka obżarstwo??? kto tak ma i chce wyjsc z tego?

Polecane posty

Gość jaaaaaaaaaaaaaa teeeeeeez
ja mam 21lat,zaczelam chyba od 16/17lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie dziewczyny , ale przynajmniej wiemy ze diety CUD , to nic dobrego ! ja mam dopiero 18 lat , a zaczęłam juz jak mialam 15 :/!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaa teeeeeeez
zurawinka-ja tez codzennie cos zaczynam,kilka razy bylam na szwedzkiej(o dziwo 10wytrzymalam),kapuscianej,1000kcal,500kcal,300kcal,owocowo warzywnej,glodowkach.............no kazda probowalam i tak przytylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaa teeeeeeez
albo i nawet od 15lat:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwinka-zurawinka
ja nie wiem, brak mi samozaparcia. nie ma kto pilnowac. kupowanie extra ciuchow- ale za ciasnych w nadziei, ze schudne- tez niec nie dalo. a najgorsze sa te wyrzuty sumienia...ten placz, ta bezsilnosc. normalnie u innych to by mnie takie cos wkurzalo chyba, a tu sama taki mieczak jestem, zero totalnie. nic tylko sie pociac. a sluchajcie laski, a bralyscie jakies zelixy czy adipexy na uregulowanie osrodka sytosci/glodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mam silnej woli :/ , a te moje od jutra ...juz mnie do szału doprowadza! jak mi teraz nie wyjdzie to naprawde nie wiem co zrobie! ja nigdy nie bralam zadnych wspomagaczy , tak jakos sie składa ze jestem przeciwna temu ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaa teeeeeeeeeeeeeeez
ja tez jestem przeciwna wszelkim wspomagaczom.Po pierwsze jesli faktycznie bylyby skuteczne to nie byloby tyle placzacych i zdesperowanych grubaskow,po drugie do idealnej sylwetki dojdziesz jedynie poprzez pot,ciezka prace i wyrzeczenia-taka jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkadietka
czyli nie jestem sama. ja dziś zjadłam jednego plupecika chudego z sałatą 4 kromeczki pieczywa zytniego takie cienutkie deseczki i serek wiejski ... i na dzis koniec i czuje sie bardzo dobrze jutro tez mam nadzieje ze bedzie ok a głodówkom stop!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dietkowa pani
Ja też zaczęłam od 15 lat swoją przygodę z dietą,a raczej głodowaniem bym to nazwała.Teraz ma 31 lat i mówię Wam ,wcześniej było jakoś taki inacze.Inna sprawa,że może miałam lepszą motywację.Teraz mam męża i niestety sobie coraz częściej folguję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkadietka
ja wiem np. ze tyje od piałego pieczywa różnych sosów ... a najbardziej słodycze dlatego koncze z tym... i zaczynamy zdrowe odżywianie... koniec głodówke obżarstwa i depresji z tym związanej ... ale czuje zapał do tego ... chce zrobić to po prostu dla własnego dobrego samopoczucia nie chce juz niszczyc sobie życia... jestem z młoda na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dietkowa pani
Tez nie stosowałam żadnych wspomagaczy,nie wierzę w to,że można schudnąć stosując jakieś substytuty.Droga jest jedna:nie żreć i się ruszać.Jeśli ktoś inaczej myśli,to jest w błędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwinka-zurawinka
loveStoned--> a ja moze sie skusze, bo to co wyprawiam przechodzi ludzkie pojecie. tymi swoimi "nawykami" bardziej szkodze mojemu organizmowi, niz gdybym siegnela po jakis dorazny srodek. tak mie sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkadietka
wspomagacze tylko rozlegulują nam wszystko a jak zaczniesz to juz musisz caly czas ze wspomagaczmi przestaniesz i tak przytyjesz dlatego najlepiej ograniczac jedzenie, zdrowo się odzywiać i do tego ruch. zgadzam sie z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dietkowa pani
Na dodatek mam odpowiedzialną pracę i często ten stres po pracy sobie "wynagradzam"niezdrowym żarciem,słodyczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaa teeeeez
prawda jest taka,ze ja na to co jem,tzn.takie ogromne ilosci w czasie napadow to powinnam waztc jakiec 80kg!!! KOniecznie musze skonczyc z bialym pieczywem,ktore uwielbiam,zwlaszcza jak jest swieze,potrafie zjesc pol bochenka albo 2 wielkie buly,ze slodyczami nie mam problemu,bo jem je tylko podczas okresu,uwielbiam fast foody!!!boze jak ja kocham te wszystkie smieci.Na szczescie lubie tez zdrowe jedzonko,warzywa,serki,ciemne pieczywo,ale najem sie tylko weglowodanami:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dietkowa pani
Mam nadzieję,że topik nie padnie.Będę tu zaglądać,bo widzę,że nie tylko ja mam ten problem (a myślałam,że jest inaczej).Niestety w tym roku zaczęłam sobie pozwalać na zbytki ,wmawiałam sobie,że lubię swoje fałdki,że jestem w takim wieku,że juz można sobie przytyć,że tyle osób wokół mnie ma tak samo ,a nawet jeszcze gorzej.Ale wiem,że robię sobie pranie mózgu.Nigdy mi się nie podobała otyłość i nigdy nie chciałam mieć nadwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dietkowa pani
jaaaaa teeeeez -mam to samo ,białe pieczywo,ziemniaki,smażone mięsa,fast foody i piwo-uwielbiam i tym mogę się najeść.O rany jak ja facetom zazdroszczę,że nie muszą na bieżąco kontrolować wagi,że mogą sobie pozwolić na grzeszki żywieniowe.Kobieta za każdy nadprogramowy kilogram się ubiczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaa teeeeez
bede tu zagladac dziewczyny:)powodzenia w walce,juz nie chodzi o same kilogramy ale o zdrowie psychiczne i fizyczne,mozna zwariowac,A teraz uciekam,pa🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0Paradoks
U mnie zaczeło się jak miałam też 15lat, ale wtedy wszystko było idealne schudłam troszkę za dużo poczym jak zaczełam tyć to doszłam do obecnej wagi. Teraz 19lat i skończyć z tymi napadami nie mogę. Rano jak gdzieś ide to mogę do 17.00 nic nie jeść a jak wracam do domu to sie zaczyna cały koszmar. Najgorzej jak cały dzień mam przesiedzieć w domu. Jutro zaczynam od nowa.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkadietka
też tak mam najgorsze te siedzenie w domu a teraz muszę bo dużo nauki więc nawet nie można wyjsc na dówr na rowerek spacerek czy coś .. ale w przerwach nauki postaram sie porobić brzuszki czy poskakać na skakance.. zmierzyłam dziś spodnie w których jeszcze niedawno wyglądałam cacy a teraz sadło mi się wylewa z nich masakra. załamka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dieta nie moze byc w takich wypadkach zbyt restrykcyjna. powinna byc racjonalna, zrownowazona, poczakowo nawet - dosc kaloryczna, ale oparta na niskoprzetworzonych produktach. zwiekszenie ilosci kalorii i ilosci posilkow spowoduje przyspieszenie wyregulowanie i przemiany materii, niska glikemia posilkow i niski stopien przetworzenia sprawi ze gospodarka insulinowa bedzie trzymana na wodzy - i nie nastapi gwaltowne zwiekszenie wagi. nastepnie mozna brac sie dopiero za odchudzanie. inaczej bedzie to zawsze walka z wiatrakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkadietka
ale fajnie sie czuje nie zjadłam kolacji ... pojeździłam wieczorem na rowerku... wykąpałam sie i juz mi lżej troszke .. jutro na śniadanko zjem płatki owsiane i pomidorki ... i też wyjde z ranka na rowerek ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkadietka
obudziłam się w nocy miałam ochotę się nażreć, ale się powstrzymałam...napiłam się wody i poszłam dalej spać ... a teraz wstałam wypiłam kawe.... niedlugo zjem owsianke i pójde na rowerek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werkadietka
do a ja debilka ... a czemu takie diety cud ?? ja to juz chyba jestem weteranką z tymi różnymi dietami i stwierdziłam ze nie ma co później i tak jest jojo i rzuca sie na jedzenie. dlatego po prostu wykluczam białe pieczywo i smażone jedzonko fast foody słodycze po 18 nie jem nic ... dużo wody i herbatki czerwone. do tego ćwiczonka zastawiałam się tez czy nie zaczać brac l-karnityny pomaga spalić tłuszcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez tak miałam do niedawna. Dzieki temu że potrafiłam raz na jakis czas być na diecie to miałam wahania wagi góra 4 kg i nie przekraczałam 65 kg. Od jakiegos czasu juz tylko sie obżeram, nie potrafię zacząć dkiety, po 2-3 dniach już żrę i w rezultacie od listopada 2007 utyłam 8 kg. Nie wiem jak z tego wyjść, szukam jakiejś psychoterapii. Bede tu zaglądać. Dzisiaj pierwszy raz od dawna stanęłam na wagę, popłakałam się i naprawdę od dzisiaj sie biore za siebie. Aha! po zdrowej zbilansowanej diecie tez sie rzucałam na jedzenie. Nie potrafię jeść normalnie, nie potrafię zjeść kawałek czegoś dobrego - muszę pewne produkty eliminować całkowicie z jadłospisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rochelina
dziewczyny to co piszecie to dokladnie moja historia,,,,,,os A do Z!!! jejeku a czemu sie tak dzieje, ze najpiewr sie obzeramy jak swinie a pozniej zalujemy i postanawiamy przejsc na glodowke !!!! i tak w kolko! tak jak ktos pisal ,ze przytyl 7 kg w 2 tygodnie,,ja dokladnie mialam tak samo! niech ktos mi powie jak z tego wyjsc???? bo ja juz tak nie moge !!! czytalam, ze FatCat i LadyIn red byly w podobnej sytuacji i ione z tego jakos wyszly i teraz sa bardzo szczuplutkie :) wiec i moze dla nas jest jakas szansa?? one skonczyly z dietami cud i rozpoczely diete 1000 kcla,albo cos zblizone do tego i o dziwo bardzo duzo na niej schudly :) wiec to jest moze klucz do zwyciestwa?? czy ktoras probowala przejsc na taki sposob odzywiania>???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam tak jak wy dziewczyny identyczna historia, 7 kg w dwa tyg, to byla norma ale najlepszym sposobem okazalo sie zaprzestanie unikania jedzenia....jem regularnie, nie za duze posilki... kiedys potrafilam pare dni zyc na glodowej diecie, a potem zarlam doslownie caly dzien...wiecznie bolala mnie glowa i bylam zmeczona... teraz przyzwyczailam sie do nowego sposobu jedzenia, o wiele lepiej sie czuje, nie powstrzymuje sie przed zjedzeniem wiekszej ilosci, bo nie czuje potrzeby zjedzenia wiecej... zacznijcie jesc normalnie, a wszystko sie ulozy trzymam kciuki 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach i po czesci to tez zasluga FatCat i Lady_in_red21 ich historie nastawily mnie bardzo optymistycznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rochelina
nienormalna,,,,spadlas nam jak manna z nieba :) a mam prosle : czy moglabys dokladniej opisac twoje zmagania i wlake z tym problemem??? mozesz tez podac co przykladowo jadasz na sniadanie obiad i kolacje? ile posilkow jesz dziennie? czy cwiczysz? jaka jest kalorycznosc tych posilkow? czy pozwalasz sobie na slodycze? jak dlugo zajelo Ci zrzucanie tych kg? czy po przejsciu z tych naprzemiennych glodowek i obzarstwa na racjonalna diete w pierwszej fazie chudlas duzo? czy moze przytylas? prosze opowiedz wiecej i daj nam moze jakies wskazowki,,,, przepraszam za ten nawal pytan,ale prosze odpowiedz jak tylko znajdziesz chwilke wolnego :) z gory dziekuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaa teeeeez
witam🌻 werka-gratuluje,ze nie zjadlas kolacji!!! Vanilia2008-jak bym czytala swoja historie:D Ja dzis akurat nie mam apetytu ale prawdziwa walka zacznie sie wieczorem,nie mam zamiaru glodowac zeby potem o polnocy zjesc pol chleba.Zrobie sobie salatke(ktora na bank mnie nie zasyci,co innego 4 kanapki)albo owsianke-akurat mnie zasyca. Powodzenia,ja juz zmadrzalam w teorii,mam nadzieje,ze w praktyce tez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×