Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Krisser

Sex w małżeństwie a raczej jego brak

Polecane posty

Gość Adam.Sosnowiec
Ja mam 32 lata, żona ma 25 lat. Jesteśmy po ślubie 2 lata i 2 miesiące. Oboje bardzo się kochamy, oboje pracujemy w godzinach 9-17 maks. 18. Pobudka nie za wcześnie, około 7.30. Żona chodzi spać o 21-22, ja potrafię posiedzieć do 2 w nocy. Problem w tym, że seks to u nas zjawisko sporadyczne, maks. 2-3 razy w miesiącu (jak jest dobrze), czasem raz na miesiąc. Żona wiecznie zmęczona i śpiąca przez cały rok... Pragnę tutaj zaznaczyć, że to ja piorę, sprzątam, prasuję, czasem gotuję... Żona pracuje w bankowości i wiem, że ma prawo być zmęczona psychicznie (klienci, papiery, komputer), ale żeby tak permanentnie? Jesteśmy razem od prawie 8 lat. Kiedyś było inaczej, częściej i nie tylko klasycznie. Próbowaliśmy troszkę nowych rzeczy, ale to jakoś minęło. Teraz jak już do czegoś dojdzie, to tak bezbarwnie, nudno. Ja próbuję coś zmienić, mówię żonie, że może coś spróbujemy - słyszę: ja jednak jestem tradycjonalistką. Mówię, że może szpilki założy - słyszę: to błazenada... Jestem człowiekiem spokojnym, opanowanym, ale zaczyna we mnie się gotować... Co Wy na to? Jakieś spostrzeżenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam.Sosnowiec
Dodam jeszcze, że nie mamy dzieci. W czasach "dobroci" używałem tylko prezerwatyw, później przez kilka lat żona brała tabletki, od roku znowu tylko prezerwatywy. Co jest nie tak? Dlaczego tak słaby poziom libido u żony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawgro
Witam. Dla mnie sex to nie jest zwykłe bzykanie. Potrzebuję uczucia od bliskiej mi osoby. Małżeństwo to wspólne życie, podejmowanie ważnych decyzji , zajmowanie się sobą i dziećmi. Niestety jeśli jedno z nich nie dostrzega problemu lub udaje,że go nie ma to katastrofa dla tej rodziny. Oczywiście że są osoby, które nie potrzebują bliskości,czułości,sexu czy nawet rozmów na ten temat.Tylko dlaczego chcą zakładać rodziny i udawać,że wszystko ok.Jestem po ślubie ponad 16 lat i teraz wiem,że to zmarnowany czas. Szkoda tych lat i zdrowia a na dodatek nigdy taka rodzina nie zagwarantuje dzieciom godnego życia. Jestem facetem i leżąc wieczorem obok żony potrzebowałem wspólnych rozmów, okazania uczuć i normalnie uprawiać sex tak aby było nam dobrze ze sobą. NIGDY NIE MIAŁEM JAKIŚ SZCZEGÓLNYCH WYMAGAŃ ANI WYBUJAŁEJ WYOBRAŻNI. Tylko gdy próbowałem zbliżyć się do żony słyszałem ;jestem śpiąca' ale gdy dałem spokój niestety nie spała, potrafiła zająć się oglądaniem telewizji lub czymkolwiek tylko nie nami.Sex był sporadyczny, bardzo długie przerwy i to mnie niestety bolało. Po odmowie z jej strony bardzo żle się czułem, nie potrafiłem zasnąć, bywały całe noce nie przespane. Zastanawiałem się co jest nie tak, dlaczego nie możemy być normalnym małżeństwem. Oczywiście próbowałem (jak już do tego doszło)podniecić moją żone, być czułym,zadbać bardziej o jej potrzeby. Myślałem jak będzie jej dobrze to może kiedyś to się odmieni i zacznie być bardziej chętna. Nie wymagałem od niej niczego niezwykłego, chciałem tylko aby dała mi szanse być mężczyzną. Byłem przekonany, że kiedyś i ona będzie chciała tego co ja. Niestety ta sytuacja przerosła mnie, próbując rozmawiać z nią na ten temat wychodziłem na najgorszego zboczeńca.Proponując pójście do lekarza po pomoc, nie chciała bo to jej nie potrzebne. Po latach odbiło się na zdrowiu, nabawiłem się nerwicy i mam problem z potencją. Będąc u lekarza,który podjął się leczenia nerwicy, dowiedziałem się że skutecznie można leczyć się tylko wtedy jeśli zaczniemy rozwiązywać nasz stary problem. Zaproponował wspólne wizyty u niego. Niestety żona nie widzi potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koyanish
pawgro: byłam w sytuacji podobnej.W moim przypadku po 11 latach małżeństwa mąż stracił ochotę na seks.I też nie widział problemu,nie chciał podjąć żadnej terapii.Nie chciał tez odejść.Nie obchodziły go moje potrzeby,ani to co czuję.Długo walczyłam z nim,ale bezskutecznie.W międzyczasie narastała moja uraza,narastała między nami obcość,potem były juz tylko awantury,albo milczenie.Nie jesteśmy juz małżeństwem.Wniosłam o rozwód bez orzekania o winie i każde z nas poszło swoją drogą.Uważam,że bez bliskości fizycznej giną więzi emocjonalne.Mam nadzieję,że Twoja zona podejmie prace nad wspólnym rozwiązaniem problemu.Nie wiem w jakim jesteście wieku,ale maksymalne natężenie potrzeb seksualnych kobiety wystepuje w okolicach czterdziestki.Może wtedy coś się odmieni.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawgro
Niestety moja żona ma teraz 40 lat i potrzeby jej nie wzrosły.Rozmawiać o tym problemie nie chce. Rozejść mogę się z nią nawet dzisiaj, bo na pewno ona już mi nie pomoże,po prostu nie chce. Nawet nie chciała pomocy z mojej strony.Potrafiła wypomnieć to,że w ciężkiej sytuacji wspierałem ją.Co najgorsze to wszystko odbiło się na dzieciach i nie mogę zostawić jej dzieci.Po prostu wiem,że nie da sobie rady z nimi. Jej dziwnego podejścia do spraw rodzinnych nie potrafiłem zrozumieć. Bardziej liczy się zdanie obcych ludzi niż moje. rozmawiając z koleżanką przyznaje jej racje, jak ona mówi że facet musi sobie pobzykać.Rodzina jest po to aby wspierać się w ciężkich chwilach, niestety nie u nas. Nigdy nie mogłem z tym się pogodzić, dlatego odbiło się to na zdrowiu. Czasem nie mam siły aby funkcjonować, gdyby nie dzieci dawno bym skończył bo już mi się żyć nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w małżeństwie podobnie, nie miałam ochoty na seks bo byłam zmęczona, zajmowałam się dzieckiem, domem, wiadomo,że to harówa bez końca. Ale kiedy mąż zaczął się zaniedbywać to już całkiem nie chcę się zbliżać do kogoś z wielkim brzucholem, śmierdzącym piwskiem i papierosami. Co z tego, że mu o tym mówię, on twierdzi tylko, że ciągle wymyślam jakieś przeszkody. Zawsze, zdaniem facetów, wina jest po stronie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KINGA 31
dla nieszczęśliwychw malzęństwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KINGA 31
mam 34 lata, mój związek przez 8 lat nie istniał mąż miał kochakę, rozstaliśmy się miał być koniec aLe nie było. Po 5 latach zeszlismy się. Mąż w czasie rozstania przychodził do nas mamy 3 dzieci. Teraz odbudowujemy wszystko, nie mogę powiedzieć że jest różowo, ale po malutku, po kroczku, idzie do przodu. Teraz dużo rozmawiam ze swoim mężem, jest to często monolog, ale on zaczyna się otwierać. Teraz mówimy do siebie, spędzamy razem czas, wyjeżdżamy czego wcześniej nie było właściwie było NIE DO POMYSLENIA ! I jestem czasami w szoku że tyle się zmieniło i tak bardzo, że on do mnie mówi, wyjeżdza ze mną, przytula mnie. Ale to jest nadal ciążka praca orka na ugorze, staramy się oboje. Z sexem jest nie tak, ja chce on nie dlatego jest raz na miesiąc co mi nie odpowiada ale wiem że nie wszystko na raz, trzeba pomalutku. Dlatego zawiedzenia ROZMAWIAJCIE, MÓWCIE JAK SIĘ CZUJECIE ! ŻE czujecie się porzuceni, nie możecie spać jeść itd. Zachęcam DO WYTRWAŁOŚCI !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga 31
dziękuję ci Liberroza podanie świetnego artykułu jest extra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do kitu z tym wszystkim
a ja jestem prawie 5 lat po ślubie,i sexu nie mam wogule.Na początku był ale kilka razy na palcach jednej ręki by to zliczył.A teraz nic,a czas leci i człowiek się starzeje,wnerwia mnie to strasznie,ale nie ma na to chyba rozwiązania,probowałem wszystkiego,i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm ciekawe jak potoczyly sie losy krissera czy jak mu tam.jestem po slubie 13 lat i tez w lózku mam zimna rybe (choć ona znalazla by na to milion wymówek ze winny jest ....itp itp)Faktem jest ze zdaza sie to bardzo zadko aby to ona zainicjowala sex w naszym lózku podobnie jak u krisa. nielapiecie jednej sprawy wydaje mi sie kluczowej a mianowicie dlaczego ona ma sie zmieniac do ciebie chlopie dostosowywac sie do twojego temperamentu. przeciez tak samo jak tobie sie chce to jej sie nie chce.wydaje mi sie kriss ze nie masz wyjscia tylko znajdz sobie na boku jakas kochanke . mialem juz kilka i z doswiadczenia wiem ze jak po czystym w swojej formie seksie (swoja droga czasami po rozmowach z zona jak juz doszlo do seksu zawsze mialem niedosyt emocjonalny zawsze jako facet czulem sie podle ze musze skomlec o seks) wracalem do domu i bulem duzo spokojniejszy mniej sfrustrowany i hmmm zaspokojony.paradoksalie w domu bylo mniej klutni z wieksza checia zabieralem sie doprac domowych czulem sie taki "normalny i wolny". tylko kriss niech nie przyjdzie ci do glowy przekonac zone ze roznica waszych temperamentow jest i byla wiec aby zylo wam sie lepiej niech wyrazi przyzwolemie na kochanke(uwiez mi to zawsze wypada zle lepiej niech cie przylapie niz niech pozwala cie na skoki w bok). pozatym chcialbym poruszyc jeszcze jedna sprawe zkąd pogląd ze jesli posprzatasz i poodkurzasz jak pozmywasz i ugotujesz obiad to ona rozchyli dla ciebie nogi? to strasznie glupie jak ja kochasz odciazaj ja w pracach domowych ale bezinteresownie. fakt ze ty zmusisz sie do sprzatania nie znaczy a nawet byloby zle gdyby znaczylo ze ona zmusi sie do seksu .kolacje swiece platki roz jak piszesz nie maja sensu jesli ona wie ze sa po to zeby sobie ulzyc.rob tak ale nieoczekujac za to seksu w przeciwnym razie to nie romantyzm tylko zaplata za pozniejszy seks-to glupie.pozdrawiam wszystkich i choc z pewnoscia slow krytyki bedzie tyle ze juz mi glupio wiem ze mam racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
Zgadzam się z poprzednią wypowiedzią. Najlepszym sposobem jest tez przetrzymać kobietę. Nie che tydzien, miesiąc, 3 miesiące... w końcu zrozumie, że coś jest nie tak. Nic to nie zmieni, ale ty będziesz miał satysfakcję, ze nie musisz skomlec o seks. Ważne tylko, zeby to byla kochanka, a nie jakies kurewki, bo wtedy jest większe prawdopodobienstwo, że cos podłapiesz. Najprosciej jest znalezc kobietę, ktora jest w identycznej sytuacji co Ty. Chodzi o zwykly ostry seks. Potem oboje idziecie do swoich domow, partnerow, dzieci, itp. A zona i tak będzie szczesliwa, bo jej nie trujesz. Najprawdopodobnie pomysli, ze masz juz dosyc proszenia sie i dałeś za wygraną. To jedyne rozwiązanie, ktore cię uspokoi i spełni seksualnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam to samo w swoim
malzenstwie :( jestesmy razem 3.5 roku a para 4.5 roku. Przed slubem kochalismy sie 2x bo nie bylo warunkow ale tez widzialam po wtedy owczesnym narzeczonym , ze nie chce tego nei wiem dlaczego. Teraz urodzilam drugiego synka troche nabralam cialka... :( jakies 13kg do zrzucenia. Maz non stop mi o tym przypomina , powiedzal, ze wygladam jak potwor :( ze sie spaslam, obroslam tluszczem i ze za duzo jem ( co bylo prawda) Wzielam sie za siebie cwicze jestem na diecie juz mi 4kg polecialo. Od czasu jak urodzilam 2 synka maz sie zrobil dla mmnie oschly, nieczuly , wieczorem odwraca sie do mnei plecami, nie chce przytulac, calowac, rozmawiac. Smieje sie z moich wysilkow dot odchudania. Bardzo sie dziwie jego zachowaniu bo nigdy taki nie byl , bylismy wzorem do nasaladowania tak mowili wszyscy lacznie z rodzina. Nie wiem co robic :( jestem samotna i nieszczesliwa a jego to smieszy nie chce w ogole o tym rozmawioac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twój mamaJE
To zapewne Twój msz ma kogoś na boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość centuś:(
poczytałem i...... nie jest to pocieszenie ale przynajmniej nie jestem osamotniony w temacie.łóżko 1 na 3-4 miesiace.jak macie jakieś pomysly na rozwiązanie tej sytuacji piszcie facet 38 lat,16 lat po slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest jeszcze jeden sposób dla krissera jeśli chce pozostać zaspokojonym seksualnie a mianowicie hipnoza.Krisser zahipnotyzuj żonkę i na hasło "rozchyl uda dam ci robinhuda" będzie mokra i gotowa :)))(lub jakieś inne którego ja nie bede znał"))) A teraz bardzo poważnie do kobiety która urodziła facetowi dwójkę dzieci : NIE DAJ SOBIE WMÓWIĆ TAKICH BZDUR dałaś mu coś na co nie jest gotowa żadna kochanka a mianowicie dwójkę dzieciaczków .Niech nie waży się odebrać Ci godności i własnej wartości.Jeśli tak ci mówi to mam nadzieję ze to homoseksualista i w ten obrzydliwy sposób próbuje się wytłumaczyć z własnej niemocy. Jeśli nie to najzwyklejszy frajer na którego nie powinnaś nawet zwracać uwagi.Jesteś wyjątkowa jeśli nie dla niego to dla swoich dzieci i czy z nim czy bez niego dla nich będziesz najwspanialszym wspomnieniem dzieciństwa -nie pozwól aby bały się własnych wspomnień. Bądź dumna z siebie dla nich i dla siebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...yhyy..
temat rzeka ja mam 39 lat od 17 lat po slubie 3 dzieci z zona nie sypiam od ponad roku, w sumie to zaczynam przywykac ")jesli istnieje takie słowo, miałem 2 kochanki..ale to nic w sumie nie daje, tylko kasy ubywa. Co do tego że kochanka nie da tego co żona..bo zona dała 2 dzieci..to nie jest tak. Moja ostatnia kochanka..w sumie to chyba nadal nia jest..jest kobieta któa urodziła 4 dzieci, spotykamy sie bardzo zadko, rozmawiamy czesto niestety przez telefon, nie robimy żadnych nadzieii, Jeszcze 2 lata temu rozmyslałem, rwałem sobie włosy, piłem z tego wszystkiego..a teraz?..wisi mi to, a dlatego że w całym tym zapierdlu najwazniejsze są dzieci i dla nich trzeba pracowac a nie robic sceny róznorakie, typu rozwody , kłutnie...my sie nie kłucimy, jej na seksie nigdy nie zalezało, więc nie robi zdziwienia że się nie kochamy, a mi jak juz powiedziałem wisi to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkokotka
Ha ha! Ty lepiej uwazaj zeby kochanka nie dala Ci tego co zona bo wtedy juz w ogole poplyniesz na kase!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...yhyy..
nie ma takiej mozliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam to samo w swoim
rafal12345 , BARDZO SIE WZRUSZYLAM JAK PRZECZYTALAM TWOJ POST szkoda , ze moj maz tego nie rozumie. :( Wczoraj dlugo rozmawialismy , maz twierdzi, ze nie wiedzial o tym jak sie czuje nie bardzo mu w to wierze no ale niech mu bedzie. :P Dzisiaj jest jzu troche lepiej miedzy nami, mam nadzieje, ze to tylko chwilowy kryzys. Nie mozemy sie narazie kochac bo mamy oboje infekcje ktora musimy wyleczyc. Odchudzm sie dalej, zaczelamo siebie dbac duzo bardziiiej niz wczesniej bo ciaza uczynila straszne spustoszenia w moim ciele :( ale w sumie nie zaluje bo mam super dzieciaczki zdrowe i kochane, maz je uwielbia i oni jego :) rafal, jeszcze raz dzieki 👄 nawet nie wiesz jak bardzo podniosles mnie na duchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goodmen
bo zapierdala cały dzień w kuchni i na zmywaku.Mógłbyś jej w czymś pomóc to znalazła by chwilę żeby włożyć coś na siebie. Powiedz jej ze porządek w domu mniej ważny, moze jakis drobny upominek albo dobre słowo "dziękuję ze tak dbasz o wszystko"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nalezy
1. sprawdzic zapach narządow płciowych 2. przestac pierdzieć przy partnerze i zachwycac sięgęstoscią swojej kupy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość centuś:(
mało popularny temat wiekszośc jak widze woli rozmowy o wszystkim i o niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo po prostu ilu ludzi, tyle rad... a tu dużo osób ma takie problemy i niestety mało kto pisze, czy i jak je rozwiązał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo kazda kobieta jest inna. Inne tez są podłoza takich zachowan jak oziebłosc czy niechec :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) wszyscy jesteśmy jak ułamki ten sam wspólny mianownik i nie mozemy osiągnąć całości. Musimy zadowalać sie ochłapami czy w sypialni (gdy jesteśmy wierni) , czy w sferze uczuć gdy wierności nam brak. Nikt nam nie poda wzoru na wyjście ze zbioru liczb ułamkowych ponieważ ci którym się to udało należą teraz do innego zbioru-całości i buszują po innych forach. Mam 34 lata i mogę wam jedynie powiedzieć mimo że dzieliłem, mnożyłem, skracałem, dodawałem , odejmowałem jestem tu z wami i nie zanosi się na zmianę zbioru. No cóż przynajmniej w sferze uczuć jestem liczbą nie tylko całą ale i pierwszą -niepodzielna,doskonałą i magiczną Kurcze klikam jak matematyk a że wino mi sie kończy pozdrowienia moje wy ułamki kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górolka
kurde czytam niektore wypowiedzi i jestem bardzo zdziwiona dla mnie seks jest ogromnie wazny, moge nawet powiedziec ze ciezko by mi sie bez niego zylo mam dwoje dzieci i jestem prawie 6 lat po slubie, kochamy sie kilka razy w tygodniu (jezeli maz jest w domu), teraz go akurat nie ma, jutro wraca i cholernie nie moge sie doczekac nie wiem od czego to zalezy ze mam taki temperament i wysokie libido, wspolczuje waszym zonom (czy mezom) ktorzy nie chca, bo traca naprawde wiele a seks to przeciez takie mile urozmaicenie codziennej monotoni zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc górolko jak myśle mieszkasz w górach wiec razem z mężem jesteś bliżej nieba -to jedyne wytłumaczenie:) tak myśle. ja mieszkam bliżej poziomu zero i do bujania sie w chmurach mi daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×