Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Krisser

Sex w małżeństwie a raczej jego brak

Polecane posty

Gość Tak_jest_w_zyciu
odnosnie bielizny: juz nei kupuje, bo gdy kupowalem to nawet mi si ew niej nie pokazala.... mimo tego ze jej mowilem ze musze obejrzec jak lezy zakup...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexwwielkimmiescie
Mój nawet nigdy nie zwróci uwagi, kiedy przechodzimy koło sklepu z bielizna, nigdy nie zaproponuje żebyśmy coś obejrzeli, już nie mówiąc o tym żeby mi coś w tym stylu sprezentował. Proponuje żebyśmy poszli na zakupy, bo nie mam nowych ubrań, to może kupi mi jakieś spodnie lub leginsy... Na co ja odpowiadam, że nie potrzebuje. Kiedyś w sklepie, znalazłam bardzo seksi majteczki z białej koronki, przyleciałam z nimi do niego, uskrzydlona pięknym znaleziskiem, miętole i oglądam te majtki ze wszystkich stron, a on nic... więc się w końcu pytam, czy ładne... czy mu się podobają, na co on: no ladne. Majtki kupiłam, chociaż nie wiem po co. I drugi raz sprobowalam go zainteresowac ta tematyka, kiedy przegladalam w necie seksowna bielizne... on tylko spojrzal na ekran, nie powiedzial nawet slowa, a potem poprosil mnie czy moze skorzystac z komputera... A czy ta sytuacja z Twoja partnerka przeklada sie na to, ze sie czujesz niemeski? Bo jestem ciekawa jak to przeklada sie na psychike u facetow, bo u kobiet to niestety wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemniaczek w mundurku
@ Tak_jest_w_życiu Cholera, rzeczywiście frustrujące. Może rzeczywiście ma silny charakter. :D Serio, bo ja mam słaby. Ktoś mi kiedyś radził, bym mojego przetrzymała. Wiesz, zrobiła mu odwyk przez tydzień czy dwa, żeby mu się porządnie zachciało, by to dla odmiany On za mną chodził z wywieszonym jęzorem. Ale łatwiej powiedzieć niż zrobić. Weź i przetrzymaj jak chuć Cię spala od środka i tylko sex w głowie. Wiem, że On ma mnie na smyczy. Ma mnie w garści. On rozdaje karty. A ja jestem zależna od tego kiedy jemu się zechce. U nas na 10 stosunków 9 inicjuję ja. I czuję się z tym niespecjalnie dobrze. :O Więc w pełni Cię rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexwwielkimmiescie
Ja też kiedyś inicjowałam, raz, drugi, trzeci... pięćdziesiąty... ale to wcale nie powodowło, żeby on się rekompensował. Sex jest średnio 3 razy w miesiącu. Ja zawsze seksu potrzebowałam dużo, dla mnie był to najlepszy sposób na relaks. Teraz sex kojarzy mi się z czymś okropnym. U nas bzykanie wygląda tak...: jaśnie łaskawy Pan, raz na tydzień się zbierze, polozy sie do lozka, posmyra mnie pod kołdrą, potem ja mu zrobie loda, poprosi mnie żebym na niego weszła, ja po chwili dochodze, albo udaje ze dochodze, i zaraz on dochodzi. Trwa to najdluzej ze wszystkim 5 minut. Sex zamiast przyjemności budzi frustrację. Od 1,5 roku nie robiliśmy tego poza łóżkiem. Gdy raz zaproponowałam sex w samochodzie, spojrzał się na mnie jak na wariatkę, że mu wogóle takie rzeczy proponuje. Więc póki co od sexu z nim wolę wibrator, bo przynajmniej mnie to nie frustruje, ale to i tak nie rozwiązuje problemu, bo nigdy w życiu nie czułam się tak niekobieco... Jakbym zatraciła całą swoją tożsamość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak_jest_w_zyciu
wiesz w tej sytuacji ktorą miałem czuje się zwiedziony... bo: mam piekna kobietę na którą uwielbiam patrzeć, do tego widze na wystawie zajeb... bielizne, koronkowa ktora na pupci mojej kobiety mogla by wygladac wprost fascynujaco, do tego stopnia ze moglbym patrzec na taka pupe i patrzec.... wiec widzisz juz w sklepie mam spore nadzieje widzac taka bielizne, do tego zadowolona mina mojej pani ze ja kupilem wiec ja w drodze do domu zacieram juz rece i mysle sobie ze tak sie ona cieszy ze nie zdaze wejsc do domu a ona w nia skoczy i pokusi mnie swoim widokiem gdy otwieram drzwi od mieszkania juz sobie planuje ze odkladam siatki z zakupow, ide sie odswiezyc i najmilej mi bedzie gdy usiade na fotelu bo bede akurat na wysykosci jej ogolonej cipki zeby odchylic majteczki i ja polizac.... wiec widzicie normalnie podjarany maksymalnie czekam na rozwoj wydarzen.... i co jest... to ze nic nie ma, a wieczorem nagle z drugiej pokoju slysze: - wiesz nawet ladnie lezy bielizna -no to pokaz sie - juz sie eubralam Ania tak mialem ochote zobaczyc - nie chce mi sie , nastepnym razem.. wiec ja czuje sie ogolnie jak frajer, rece opadaja odechciewa sie wszystkiego i po tym nie chce si eprzytulac, mowic jej czule, pomagac w domu itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemniaczek w mundurku
@sexwwielkimmiescie U mnie o tyle dobrze, że jak dojdzie do sexu to jest to dobry sex. No i mojemu chce się częściej. Jakieś 10 razy w miesiącu. Kurde, 10 x w miesiącu nie brzmi źle. ;) Co do bielizny to mojego to też raczej nie rusza. Kiedyś go kręciły pończochy i pasy do pończoch - bez majtek. Teraz mu przeszło. Lubi za to szpilki. Najlepiej jak nie mam na sobie nic prócz szpilek. Kiedyś obcasem wybiłam dziurę w podsufitce naszego pierwszego samochodu. :P Ech... dobre czasy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak_jest_w_zyciu
dla mnie seks to najlepszy relaks, i nei chodzi o czysty seks, ale tą cala otoczke, erotyczna atmosfere przesiaknieta podnieceniem, moglbym i moglbym w tym trwac lubie ten stan gdzie dwojga ludzi doprowadza sie do wrzenia, i jedna i druga osoba chce jeszcze wiecej, ze czuje jak mi penis peka od erekcji, bo az go rozsadza.... ale coz... moge pomarzyc o tym stanie... kiedys poznalem wspaniala kobiete, madra, zyciowa, niesamowita... miala zostac moja kochanka, ale cos nie wyszlo niestety z mojej winy, uprawiala sztuke TAO czyli wlasnie nie tyle co sam seks ale np. trwanie w maksymalnym podnieceniu, erotyzmie z 4, 5 godzin... ze po tym nei masz sily na nic, tak jestes rozzluzniona i Tobie dobrze.... marze o tym, moze z kims sie jeszcze uda.... a co do mojej osoby, ostatnio mam cholernie stresujaca prace i tutaj psychicznie mam juz dosc.... do tego dom, te klotnie... tak naprawde juz od listopada to ch chwile klotnie i cos nie tak, glownei oczywiscie seks... tylko ze z nia jest tak ze jak jest klotnia to ona nigdy nei powie przepraszam, nigdy nie wyciagnie reki, ona moze nie rozmawiac z 2 miesiace... czy to normalne jest? a mi serce peka, bo ja szybko zapominam... i chce zeby bylo dobrze,,,, wiec widzicie silny charakter.... ja stawiam sie i tez staram sie ju zbyc taki jak ona, jednak mimo wszystko daleki uczniowi do mistrza:) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemniaczek w mundurku
@Tak_jest_w_życiu A jak Twoja kobieta reaguje na rozmowy? Nie ma sobie nic do zarzucenia? Uważa, że WSZYSCY mają tak jak ona i to Ty masz problem? Bo w moim małżeństwie czuję się z moim problemem wyalienowana. Wiem, że i tak moja sytuacja nie jest tragiczna i libido mojego męża jest raczej w normie i to moje jest przerośnięte. Ale trudno się z tym pogodzić kiedy trawi się potrzeba. Próbuję mojemu wytłumaczyć, że to nie jest coś co mogę wyłączyć. Jego kontrargumentem jest to, że On też się nie "włącza" na zawołanie. Czasem mi mówi: "Wiesz jakbyś go wzięła do buzi to, by mi stanął i skończyłoby się sexem. Tyle, że mi się nie chce bo jestem zmęczony i jedyne o czym marzę to wyłączyć głowę i bezmyślnie pooglądać telewizję albo pograć na kompie. Więc gdybyś teraz mnie postawiła ustami to byłoby to takie na siłę." I wtedy czuję się jak niedoszły gwałciciel i zostawiam go w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
:) ale sie rozwinęło. Zwródzćcie uwagę że wszyscy czujemy sie tak samo (no może poza bibizzooo) . Nierozumiem dlaczego w takim razie fakt zdrady jest tak krytykowany.Nawet Wy jeśli sie czujecie źle i tak uważacie że robicie chamstwo partnerowi kiedy go zdradzicie. Dla mnie niezrozumiałe jest brak akceptacji do zdrady (jeżeli jest to zdrada czysto fizyczna). O ile życie byłoby prostrze i mniej bolało gdyby można było sobie ulżyć lub wyżyć sie gdzie indziej skoro w domu tak męczymy swoich partnerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak_jest_w_zyciu
bede dopisywal bo czytam z lotu, a chce sie podzielic niektorymi sytuacjami... sluchajcie, moja albo ma takie mniemanie o sobie albo nei wiem o co chodzi w towarzystwie (bliskim,czyli rodzenstwo czy bliscy znajomi) ona przedstawia sie za idealna kochanke, ze idealnie jest u nas w lozku... byla taka sytuacja po ktorej ze mna nie rozmawiala miesiac.... moja kobieta i jej 4 kumpele, slysze jak mowia... - (jedna kumpela) wiesz moj wlaczyl ostatnio porno i nawet mi sie podobalo - (druga) no ja tez lubie, choc wole bardziej lekkie porno wiesz moze taki ostry erotyk na co moja: - ja lubie z moim sobie ogladac, nie mowiac ze w trakcie my tez robimy co nie co uslyszalem ta rozmowe i nie moglem siedziec cicho: - co...../? Ania przeciez co sie obie pytam to ty nigdy nie chcesz obejrzec, bo ciebie brzydzi.... pytam si eregularnie co 3,4 miesiace czy sobie obejrzymy jakiegos pornuska, to zawsze slysze to samo w kolko.... nawet kiedys nagralem i niby przypadkowo wlaczylem zamiast filmu, zebys juz kazala to zostawic.... i co kazalas wylaczyc bo nie chcesz ogladac.... ale byla obrazona.... jesli poprostu mysli ze jest swietna w lozku mam problem jesli przed kumpelami sie popisuje tez nie dobrze, bo trace na tym najwiecej... bo w kolo mysla ze ale on ma dobrze, a tak naprawde pozal sie ja juz nie pamietam kiedy ona mnna sie zajela, od dlugiego czasu mineta i seks.... kurde az sie wkurzylem .... bo naprawde mi rece opadaja, zycie ucieka a ja nic z tego nie ma... -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexwwielkimmiescie
Czyli Twoja kobieta normalnie Cie pociaga, zachowujesz sie jak normalny facet, i to z nia jest cos nie halo... podobnie jak z moim partnerem. Wszystko bym oddała za to zeby pojawila sie u nas jakakolwiek namietnosc, pozadanie, cokolwiek....A u nas juz nie ma nic, moje pozadanie dawno zgaslo, bo nie mialo go co rozpalac, az plomien zgasl. I pomimo tego, ze jest pociagajacym mezczyzna, bardzo, to nie wzbudza we mnie zadnego entuzjazmu. Nawet nie wiesz jak bardzo chcialabym byc na miejscu Twojej kobiety, ona nie docenia tego co ma. A moze zwyczajnie sprobuj przestac zwracac na nia uwage, bo dopoki to robisz ona ma cie w garsci. Ja jak sie klade do lozka, wyobrazam sobie ze kocham sie z kims innym, pozadliwie dziko i namietnie, o swoim facecie nie chce myslec, bo by mnie to jeszcze bardziej frustrowalo. Gdyby on chociaz chcial spojrzec na mnie w bieliznie... ale teraz to ja nawet juz sie przy nim nie przebieram, tylko uciekam do lazienki... bo nie chce sie coraz bardziej dolowac ze i tak na mnie nie spojrzy, bo mecz jest zdecydowanie bardziej interesujacy od moich piersi. Zreszta i tak sie gorzej czuc nie moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemniaczek w mundurku
Dla mnie życie byłoby prostsze, gdyby prawo powalało mieć dwóch mężów. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
do niedoszłej gwałcicielki :) hmmmmmm bardzo podoba mi sie twoje libido niestety mam podobne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
pozwala ale nie nasze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
No ale poleciałeś Ani. Ja w toważystwie bym jej tak nie zbłaźnił chociaż moja żonka :) ( też Ania) również w gadce jest bardzo "erotyczna"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexwwielkimmiescie
ziemniaczku, u was problem polega na tym, ze masz znacznie wiekszy temperament niz Twoj mezczyzna, jemu sie po prostu mniej chce, ale chce... a to juz bardzo duzo. Moj sie zbliza do mnie, po to zeby znowu awantury nie bylo i zebym sie nie czepiala i ala mu spokoj na kilka dni. Normalny facet, ktorego pociaga jego kobieta, reaguje na jakiekolwiek bodzce z jej strony. Moj nie reaguje na zadne. Rozumiem Twojego mezczyzne, bo faktycznie moze byc zmeczony, co nie oznacza ze mu sie nie chce. A to jest juz bardzo bardzo duzo... A co do porno, to moj jak skacze po kanalach i przez przypadek trafi na jakis film erotyczny, badz nawet scene erotyczna, to momentalnie przelacza program - pewnie sie boi zebym ochoty nie nabrala. Nie wiem czy zdaje sobie sprawe ze ochota na niego minela mi juz dawno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak_jest_w_zyciu
jest jeden sposob, wszyscy z tego topiku zapraszam na seks grupowy :):):) ale by sie dzialo :) wiesz z nia jest ciezka rozmowa, ona ma ojca ktory ma cholernie silny charakter, do tego stawia na swoim i widze podobienstwo.... nie tylko z seksem ale ona zawsze musi miec racje i koniec kropka inne pomysly sa zle.... ciezko ja przekonac, zastanawiam sie czasem czy to takie uwielbienie siebie czy tak to z domu wyniosla czy co? wiec gdy tylko jest rozmowa czy o seksie, czy o zyciu codziennym to ja na nia najezdzam, tylko mi cos nie pasuje, tylko chcialbym ja zmieniac, co chwile mi zle i narzekam i powienienem sie cieszyc ze ja mam bo jest zajebista.... mi sie wydaje ze ona chce rzadzic w zwiazku a ze ja bylem ciota na poczatku jak debil przepraszalem za wszystko itd. bo klotnie tak obracala ze zamiast do niej miec pretensje ja przepraszalem.... teraz sie skonczylo, jest krotko i na temat, podczas ostatniej klotni tez powiedzialem co mysle o jej przekrecaniu i manipulowaniu.... ale czy cos to dalo pewnie nie.... jej ojciec z matka jak sie pokloci nie gadaja z miesiac pozniej stary leci z kwiatami pewnie nauczyla sie schematu ze zawsze facet przeprasza i prosi o seks.... reasumujac, ja juz tak zbzikowalem ze czasem zastanawiam sie czy moze ze mna cos nie tak i ona poprostu ma racje bo to juz jej manipulowanie troche psychiki mnie kosztuje odnosnie pracy mam ostatnio zajebisty stres, pracuje od 6- nawet czasami 20 a ona obrazona ze ja jestem w pracy, nie potrafi tego zrozumiec.... ona nie pracuje wiec do cholery za co chce zyc? narobie sie, nastresuje wiec chociaz by cos bylo zeby mnei rozluznic.... ale ona tego nie potrafi zrozumiec ze potrzebuje bliskosci w moich najtrudniejszych chwilach jakie teraz mam, a sa do tego stopnia, i tak mi jest ciezko i nie mam z kim pogadac az do tego stopnia ze wczoraj chcialem umowic sie z lekarzem na wizyte zzeby sie wygadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
fajnie sie was czyta ale ja znów uciekam i poczytam później co napisaliscie - taka praca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam ze sie wtrace w ta dyskusje ziemniaczek pieknie napisalas o tych nowych ladach i mieliznie. tak jest w zyciu-cholera,zaryzykuj,daj jej przeczytac to,o czym piszesz tutaj,co inni pisza o swoich problemach,jakie rady maja dla ciebie. mnie ujelo bardzo. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak_jest_w_zyciu
sexwwielkimmiescie : tak pociaga mnie, jest bardzo piekna kobieta i nei mowie jako to ze z nai jestem, jest naprawde slicznej urody) na codzien ubiera si eladnie, ale bardziej luzno, czy tez sportowo, ale jak wychodzi gdzies np. z kolezankami to jak sie ubiera stoi mi jak skala, bo nagie cialo jeszcze troche mokre, mokre wlosy, swiezo ogolona, widac w tym miejscu jaka jest delikatna skora, duze sutki bo wychodzac z wanny jej troszke zimna, doslownie ja juz nei moge, marze ze wtedy bedzie sie ubierac, juz bedzi eubrana w fajne obcasy, sliczna kiecke kiecke ktora podkresla jej ksztalty, wtedy marze zeby przed wyjsciem podeszla do mnei, zerwala ze mnie spodnie i na ucho powiedziala ze przed wyjsciem chce mnie poczuc.... wiadomo bardzo jest to podniecajace bo ona juz wymalowana zajebiscie zrobiona, wiec orgazm pierwsza klasa, ale niestety.... kiedys "prosilem" ja o taki seks to powiedziala ze nie chce bo jej pozniej bedzie leciec.... ze jak chce moge usiasc kolo niej i zrobic sobie.... .!!!!! brak mi wlasnie porzadania, ja juz tez nie jestem taki jak bylem ale to ze wzgledu ze ona sie nei stara.... a szkoda, bo jest tyle miejsc, tyle sytuacji, pomyslow ze az grzech to marnowac poki jestesmy mlodzi i piekni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak_jest_w_zyciu
jak sie poznalismy, co chwile chwytala mnie za penisa, ogladalismy tv trzymala mi go w dloni, szlismy gdzies schwycila na sekunde przez spodnie moze to dziwne, ale cholernie mile, bo tak sie czlowiek czuje hm.. taki wazniejszy, wiem wtedy ze sie jej podobam i ze ja krece.... ale niestety to bylo kiedys.... teraz to juz pod gore:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemniaczek w mundurku
@ BBBBBB Ale po co kłamać. Bajdurzyć w towarzystwie i robić z siebie kogoś kim się nie jest? To taki sposób na podbudowanie siebie, by nie czuć się gorszą niż koleżanki? Czyli gdzieś tam głęboko musi wiedzieć, że zawodzi na tym polu. Bo inaczej nie wstydziłaby się swojej powściągliwości seksualnej, gdyby nie widziała w tym nic nienormalnego. @SexWWielkimMieście Ja wiem, że mój mąż ma potrzeby na raczej normalnym poziomie. To MÓJ temperament jest problemem. Nigdy nie mówiłam, że jest inaczej. Ale świadomość tego nie zmienia faktu, że nie mogę ot tak przestać chcieć tylko dlatego, że jemu się nie chce. A co za tym idzie nawarstwia się problem bo to ja ganiam za nim. Ja inicjuję. Ja się łaszę. I gdzieś po drodze tracę poczucie własnej kobiecości. Bo też chcę się czuć pożądana i dałabym wiele, by to On pozabiegał trochę o mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexwwielkimmiescie
no wlasnie poki jestesmy mlodzi i piekni i moglibysmy korzystac z zycia i tak pieknych erotycznych zabaw, bliskosci, radosci, podniecenia.... ja codzien zadaje sobie to pytanie DLACZEGO? Dlaczego nie mozemy robic NIC, tylko uprawiac grzeczny seksik 5 minut tygodniowo? Czemu nie wykorzystac kazdej nadarzajacej sie chwili na mile uniesienia, tak jak kiedys... i nie przeszkadzalo mu czy to byla winda, taras, klatka schodowa, wanna czy prysznic... kazdy moment byl dobry, teraz kazdy jest zly. Kiedys godzinami moglismy sie cieszyc swoimi cialami, rano czy w dzien czy wieczorem, teraz czekam czy Pan i Wladca, spojrzy na mnie jak na kobiete, tak jak kazdy inny samiec oglada sie za mna. Miliony razy zastanawialam sie nad tym co sie stalo, czemu sie tak stalo, co robie zle, ale czym wiecej mysle, czytam i rozmawiam tym mniej rozumiem. Zawsze sex byl dla mnie czyms cudownym, nie tylko bliskoscia czy pozadaniem ale gra zmyslow, radoscia, fascynacja.... teraz ... nawet trudno znalezc odpowiednie slowa z czym mi sie to kojarzy. Czy zatem zrezygnowac z siebie bo trafilismy na niewlasciwych partnerow? Chyba nigdy nie zaakceptuje siebie w takiej roli...nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexwwielkimmiescie
No czuje sie wazniejszy, czuje ze kreci ta druga osobe, ale jak facet na swoja naga kobiete nawet nie spojrzy, nie odrywajac oczu od TV.... to jak sie mozna czuc...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexwwielkimmiescie
do ziemniaczka: rozumiem Cie doskonale... ale on wykazuje przynajmniej objawy popedu. Moj temperament seksualny byl zawsze na niezwykle wysokim poziomie, dla mnie sex raz dziennie to bylo malo, i szukalam z partnerami coraz to nowych doznan, eksperymentow itp. Zawsze czulam sie pozadana i kobieca. Chciałabyś żeby to on chociaż trochę pozabiegał o Ciebie - i to jest najzupełniej normalne, ja bym chciała żeby chociaż na mnie spojrzał, dotknął, klepnął, namiętnie pocałował. Wydaje mi się, że skoro Twoj partner Cie zna, i wie jak wysoki masz temperament to nie będzie sam z siebie nic robic, bo Ty to zrobisz za niego. A próbowałaś sobie kiedyś odpuścić i zwyczajnie go na jakiś czas olać? I nie wychodzić z inicjatywą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak_jest_w_zyciu
do tego stopnia dostaje bialej goraczki bo dwa lata nietak dawno dostalem praktykantki, mlode piekne... ale mniejsza o to.... na kazdym kroku widzialem ze bardzo sie im podobam, z tego co mowily, czy jak sie ubieraly wiedzialem ze duzo nei musze zeby z nimi sie zabawic... z jedna nawet powiedzmy ze bardziej otwarcie gadalem i powiedziala mi wporst, ze jak idze do mnie rano to az jej juz sie nogi trzęsą i nie potrafi nawet racjonalnie myslec... bylo to tak cholernie mile bo jednak komus sie podobam, a ze to mlode 20stki tym bardziej milo sie mi zrobilo ze takie zainteresowanie.... i wlasnie tego w domu brakuje, tego spojrzenia, tego przekomarzania sie miedzy soba w podtekscie erotyzmu, tego ze caly czas jest na CIebie zwrok skierowany pamietam jak byly dziewczyny codziennie bylem usmiechniety, w domu tez bawilo mnie wszystko, mialem swietne dni, bardzo wesole, pogodne, az z niecierpliwoscia czekalem na nastepny dzien,,,, wlasnie tego brak, i jak tutaj nie zdradzac ja sa okazje.... bo czlowiek caly czas wierzy ze bedzie dobrze... sluchajcie jak nie ma np. nic tydzien mowie sobie ze napewno dzis cos bedzie bo np. w czyms pomagalem, bylem mily, przytuallem sie, itd. ogolnie mamy dobry humor, jest milo czyli wszystko wskazuje ze bedzie odobrze:) i przychodzi to wielkie rozgorycznie.... !!!wielkie!!!! jak wylacza swiatlo i idzie spac.... moze to nie brzmi mesko ale czlowiek ma lzy w oczach ze si eludzil i zbnow to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a probowalyscie/probowaliscie takich radykalnych srodkow jak postawienie sprawy krotko i prosto- potrzebuje seksu,zaangazowania,adoracji,inicjatywy.tak mam i tego nie zmienie.jakie widzisz wyjscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fever O_0
Lamentujecie jak stare baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexwwielkimmiescie
no wlasnie skad ja to znam :) czekam pon, wt, sr, czw, pt, sobote... potem mysle kurcze dzis niedziela to moze w koncu mu sie zachce.... a on sie przytula i zasypia... wiem teraz ze nawet jakbysmy mieli miesiac przerwy to i tak nie bylby spragiony.... kiedys sie odwracalam i plakalam, teraz juz nawet nie mam sily plakac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemniaczek w mundurku
@sexwwielkimmieście Jak pisałam ktoś mi kiedyś poradził, by do olać na jakiś czas. Ale w moim przypadku łatwiej powiedzieć niż zrobić. Po 4 dniach wystarczyło, że otarł się o mnie mijając mnie w drzwiach i musiałam majtki zmieniać. :( Na 5 dzień obudziłam się z jego ręką między nogami i mózg zmienił mi się w cielęcinę. I tyle, by było z przetrzymania. Jeśli chodzi o sex i o niego nie mam silnej woli. Czasem jak wtulę się w jego poduszkę to robię się wilgotna od samego jego zapachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×