Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Salwia to tak jak ja czytałam, czytałam i w końcu postanowiłam się przyłączyć..fajnie tak móc z kimś popisać o tym co się czuje i przeżywa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi polozna mowila ze dzidzi do 36 tyg ma czas sie odwrocic. co do znieczulenia to pda nie mozna porownac do tego po cesarce .przy pda czuje sie skurcze i jestes aktywna w porodzie a przy znieczuleniu do cesarki ta aktywnosc jest mniejsza .nie slyszalam ze trzeba lezec po pda albo ze dziecko tez dostaje to znieczulenie.slyszalam o tych dozylnych ze je dostaje tez dziecko i jest odurzone ale tego znieczulenia sie zaprzestaje uzywac.wiem ze pda nie mozna wziac do porodu w wodzie . witam nowe kolezanki wpiszcie sie do tabelki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Salwia. Co do znieczulenia to są dobre i złe strony. Dobre znamy doskonale. Złe to zespół popunkcyjny-podobno masakrycznie boli głowa. Leżysz plackiem od kilkunastu do kilkudziesięciu godzin i nie pomagają leki(wczorajsza opinia lekarza) i czasami zzo może opóźnić poród. Ale generalnie nie jest złe dobre znieczulenie a powikłania mogą zdarzyć się właściwie w każdej sytuacji. Ja nie wezmę zzo bo po pierwsze masa kasy a po drugie u nas w szpitalu jest dwóch anestezjologów na dyżurze więc może będzie miał czas dać mi znieczulenie a może nie. Wolę się nie nastawiać. Ponawiam jeszcze pytanie: co sądzicie o pobieraniu krwi pępowinowej.? Mamo3 może Ty się wypowiesz w końcu masz w domu lekarza. W Belgii każdej kobiecie pobierają tą krew podczas porodu i oddają ja do banku krwi. Moja siostra miała 2 porody i za każdym razem tej krwi było za mało. I co w takiej sytuacji??? Znając Polską mentalność, to nawet jak tej krwi bedzie za mało to i tak trzeba będzie płacić za przechowywania a jak w razie W będzie potrzebna to okaże się,że niestety jej ilość jest niewystarczająca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamuśki \"stare \" i \" nowe\". Igmik, ja mówię: nie przechowywaniu krwi pępowinowej.Jest to spory koszt,a wydaje mi się,że gdyby coś złego się stało ( odpukać) to i tak okazłoby się,że krew się z jakichś względów nie nadaje.Poza tym nie ma nigdy pewnosci czy ta krew będzie właściwie przechowywana.Myślę,że chodzi tu tylko o kasę. Dziewczyny, które nie pracują, czy Wy też jesteście takie znudzone i zniechęcone? Popadłam w jakiś taki marazm,że nic mi się nie chce, nie mam nawet po co wychodzić z domu i tak siedzę i wymyślam sobie problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witamy witamy nowe kolezanki ;-) cieszymy sie ze dolaczacie do nas szkoda ze tak pozno zawsze jest lepiej sie wygadac co lezy na serduszku i o swoich przezyciach ;-) kurcze slonce u mnie wyszlo hiiih Igmik ja rowniez tak uwazam u nas kuzwa kaza placic za przechowywanie krwi pepowinowej a wymyslaja teraz jak nie wiem ja osobiscie myslalam o tym ale kurde koszty tez sa jie male a pozatym zawsze u nas znajda jakies ale . a ja tam wole myslec ze wszystko bedzie ok znami naszymi dzieciaczkami w przyszlosci i nie gdybac o by bylo gdyby ;-) zreszta koszty nie zabardzo mi na to pozwola pozym ta krew na pierwszy okres zycia a jak z dzidizulka wszystko ok to nie jest potrzebna pozniej juz sie nie przydaje chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinka z tą krwią jest tak, że jeżeli jest jej odpowiednia ilość to starcza dla dziecka do 30 kg. No a my jeszcze nie wiemy co zrobimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o bolach glowy tez slyszalam po pda co do olejku rycynowego na przyspieszenie to slyszalam ze pomaga gdy dol jest juz przygotowany do porodu jesli nie ejst to picie olejku nic nie da igmik o krwi pempowinowej pisalam tutaj wkleilam tez opienie innych osob poszukaj jak ci sie chce ale ogolnie jest to nabijanie ludzi w butelke bo zadko korzysta sie z tej krwi szybciej z transfuzji bezpisrednio od mamy czy taty w przypadku wypadku .i po latach ta krew pempowinowa czesto nie nadaje sie do niczego .nie polecam poszkaj w necie jest duzo na ten temat tez nie polecaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm przyszła mamo nie pamiętam, żebyś wkleiła coś o krwi pępowinowej. Ale było to po moim pierwszym pytaniu czy przed? Może po prostu przeoczyłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He,he...Rosołku ja też nie pracuję już 3 miesiące i czasami wariuję z nudów,zwłaszcza,że jestem osobą raczej \" aktywną\". Jeśli chodzi o krew pępowinową mieliśmy rozmowę w szkole rodzenia z panią z jednej z głównych firm zajmujących się przechowywaniem krwi w Polsce i podsumowując to jest to dobre rozwiązanie dla ludzi,którzy w rodzinie mają przypadki chorób przewlekłych lub dziedzicznych.Ta pani mówiła,że przez 6 lat były 2 przypadki wykorzystania takiej krwi,po za tym jest to kosztowna inwestycja. Ale na pewno jest się spokojniejszym mając możliwość wykorzystania tej krwi w ciężkich chwilach.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
igmik juz dawno to wkleilam ale znalazlam to znow to jest wypowiedz jedej osoby co byla na takim spotkaniu dot.tej krwi No więc niedawno w Gdańsku na Akademii Medycznej była konferencja na temat, na którą się wybrałam. Konferencja dotyczyła zastosowania komórek macierzystych w medycynie. Z krwią pępowinową jest tak, że jest ona uważana za źródło dużej ilości komórek macierzystych (komórek niezróżnicowanych, z których może potencjalnie powstać każda z komórek tworzących nasze ciało - w odpowiednich warunkach można sprawić, że komórki te będą migrować do miejsca uszkodzenia np. mózgu i tam przekształcać się w np. neurony), których w naszych ciałach jest mało (głównie mamy komórki zróżnicowane, które nie mogą się przekształcić z powrotem w macierzyste, ani też w inne komórki np. neurony nie mogą same z siebie przekształcić się w komórki wątroby). Ogólnie jest tak, że badania prowadzone są dwutorowo: na komórkach pozyskiwanych z krwi pępowinowej i na komórkach pozyskiwanych z krwi obwodowej bądź szpiku dorosłej osoby. Tych drugich badań jest więcej (pewnie jednak więcej jest chorych emerytów, którzy nie zdążyli krwi pępowinowej oddać ;P ). Zastosowanie jest podobne. Na razie praktycznie ciężko stwierdzić, czy rozwiną się terapie oparte na komórkach macierzystych, ale myślę że jest to bardzo prawdopodobne. Jednak moim zdaniem komórki z krwi pępowinowej będą dużo mniej wykorzystywane niż komórki z organizmów dorosłych, a to z tego powodu, że jest to technicznie prostsze (odpada problem przechowywania). Ponadto coraz więcej badań mówi, że w dorosłym organizmie krąży wbrew pozorom dość dużo komórek niezróżnicowanych (kiedyś wierzono, że u dorosłych są tylko komórki zróżnicowane, a macierzyste są marginesem), dostępne jest coraz więcej technik odróżnicowywania komórek zróżnicowanych do komórek macierzystych, przydatnych do terapii (u nas w organizmie się tak nie dzieje, jednak poza organizmem jest to możliwe przez dodanie odpowiednich substancji chemicznych). Dziedzina jest PIĘKNA - rozwija się błyskawicznie (to są te hodowle tkankowe, kiedy przez dodanie tajemniczego roztworu z zawiesiny komórek można wyhodować np. ucho), ale nie wydaje mi się, że akurat krew pępowinowa, przechowywana przez kilkadziesiąt lat (no bo kiedy ludzie chorują?) będzie podstawą terapii (nie wiadomo przecież, czy nie ulegnie zniszczeniu, np. podczas rozmrażania czy przechowywania przez tak długi okres). Wydaje się raczej że bardziej prawdopodobne jest zastosowanie komórek pobranych bezpośrednio od dawcy (odpada dużo technicznych problemów związanych z przechowywaniem). Tak wynika z wypowiedzi na konferencji :) Ostatnio też głośne były afery w Polsce z komercyjnymi bankami, które przechowują krew pępowinową - nie mają one atestów i zgodnie z obecnym stanem prawnym lekarze nie mają prawa użyć tak przechowywanego materiału biologicznego do żadnych badań ani terapii. Podsumowując: wydaje się, że kolejne osoby znalazły sposób na zarobienie niezłych pieniędzy ;) Ja nie dam im zarobić, bo wierzę, że jak tylko dostępne będą terapie oparte na komórkach macierzystych, to będą one oparte lub również oparte o komórki pobierane z np. krwi obwodowej lub szpikowej. :) Uff, mam nadzieję że was nie przeraziłam długością tego posta ;P Jakby coś było niezrozumiałe, to służę wyjaśnieniami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do krwi to słyszalam ze to spore koszty a pownosci co do jakosci przechowywania nie ma. W Polsce to jeszcze luxus. Mi to kojarzy sie z wielka akcja zbierania smieci we wrzesniu. \"Dzień ziemi\" Dzieci zbieraja smieci z parkow i ulic do osobnych workow a potem przyjezdza wielka ciezarówka i wszystko jest wymieszane. . Witam nasze nowe lutówki :) co by i Wam poszczesciło i cobyscie urodziły w terminie :) mi sie nic nie chce a jestem w pracy... Mysle ze na tym etapie ciazy ogolnie sie nic nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
basienka ta babka co zachwalala ta metode musi to robic bo jej za to placa.najlepiej zasiegnac opini osob postronnych a nie bezposrenio zwiazanych z tymi bankami krwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cennik. Preparatyka, zamrożenie i przechowywanie w pierwszym roku kosztuje 2950zł / jest to bardzo konkurencyjna cena/ Coroczna opłata za przechowywanie preparatu (od drugiego roku) 395zł Jednorazowa opłata za dłuższe okresy przechowywanie wynosi: 17 lat (do osiągnięcia pełnoletności przez dziecko) 4400zł 99 lat (dożywotni okres przechowywania) 7800zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszła mamo :) masz rację,że to jej praca,ale powiem Ci że nie namawiała,a przedstawiła nam jak to wszystko wygląda.Z krwi tej mogą korzystać także rodzice i rodzeństwo.Ale to jednak duża kasa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas ceny by wyglądały tak: -pobranie + rok przechowywania ok 1600 zł -każdy kolejny rok przechowywania ok 400 zł -jeżeli zdecydujesz się zapłacić za 18 lat z góry to płacisz po ok 200 zł za rok. Piszę ok bo nie pamiętam dokładnie tych cen. Przyszła mamo dzięki za wklejenie jeszcze raz tekstu. Ważko \"Dzień ziemi: nieżle :-P A i zapomniałam ci pogratulować usprawnienia suszenia materiału. moje gratulacje 🌻. W ogóle mamy mądre przyszłe mamusie tu na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IGMIK, dze\iekuje bardzo. Dodam ze udało mi sie załatwic z tej okazji premie dla wszystkich pracownikow suszarni :) Taki prezent na zime :) Zbieram sobie punkty wsród roboczych :) To sie pochwaliłam :) powinnam sie jeszcze pogłaskac po głowie. Mamusie mamy tutaj same genijalne. Pmietajcie kobietki ze my jestesmy najmadrzejsze :)Faceci nie dorastaja nam do piet choc im sie wydaje ze tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ważko tylko pozazdrościć takiego pracownika-premie dla wszystkich z suszarni!!!! Chciałąm wam jeszcze powiedzieć, że wczoraj jak mój N zobaczył mojego siniaka po pobraniu krwi to chciał od razu jechać do laboratorium pokazać im co zrobiły-na szczęście wybiłam mu to z głowy-nie ja pierwsza i nie ostatrnia. No i sikaka zrekompensowały mi wyniki krwi i moczu. Normalnie idealne. W morfologii wszystko ładnie się podniosło i jest w normie chociaż mam wrażenie, że zaczęłam się gorzej odżywiać. I witaminki nadal biorę tak samo. Hmm słabsze wyniki to wiadomo ale żeby było w normie wszystko?? Już sie martwie. Na szczęście śmigamy z Balbinką w czwartek do gina, który miejmy nadzieję rozwieje wszelkie nasze wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
igmik napewno sie przyda dobrze ze szybko znalazlam:) basia oni maja takie taktyki zeby cos sprzedac ze nam sie wydaje ze nas nie namawiaja a oni to robia nieswiadomie hehe ja studiuje marketing i reklame i widze jakie taktyki stosuje sie zeby cos sprzedac teraz pisze prace i robie analize reklamy activie i wierz mi ze kazdy element jest szczegolnie dobrze dobrany od slow po kolor zeby tylko zmusic klienta do kupna :) straszne ,ja dziecka nie zostawie na 1 sekunde samego obojetnie czy w domu czy na ulicy .ale takie hamstwo jak mogla wywalic dziecko szkoda gadac http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Rzucila-niemowleciem-o-chodnik-i-prawie-je-zabila,wid,10602437,wiadomosc.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, witam takze nowe lutoweczki, szklana...zaczynam tez myslec o pokoiku i czy wogole ...musialabym druga antresole budoowac....fajnie tak posiedizec i podelektowac sie takim pokoikiem:) co do krwi pepowinowej to sie nie wypowiadam, chyba nie czuje potrzeby, w rodzinie nikt nie byl super ciezko chory...nie uwazam zeby to bylo potrzebne.. co do niteczek krwi...proponowalabym kontaktowac sie z lekarzem nie z nami... przyszla...boje ise nawet czytac tej twojej wklejki...potem bede miala schizy... igmik prawdopodobnie dzis wieczorkiem napsze ci emalie znasz sie na zusach firmach i takich tam?? dzis lekarz....mam nadziej,ze wszytsko ok:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
igmik wspolczuje ci siniaka ja pierwszy raz jak poszlam do lekarza gdy dowiedzialam sie ze jestem w ciazy to mi pobrala krew pielegiarka ( juz dlugo pracowala i miala doswiadczenie) a ja mialam olbrzymi siniak .po jakims czasie zatrudnili tam praktykantke do pomocy tamtej no i mysle sobie pieknie teraz ta mloda bedzie mnie kluc to bede miec cala reke w siniakach a ona mnie swietnie ukula nic na drugi dzien nie mialam .po miesiacu mowie jej ze swietnie mnie ukula ze nie mialam siniaka a ona sie cieszyla i kula mnie znow ale jeszcze bardziej delikatnie hehe powolutku i wogole super .czasami te praktykantki sie bardziej staraja niz te starsze babki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, a Wy tych sinaków nie macie przez to,że po pobraniu nie przyciskacie ukłutego miejsca? Bo jak nie uciśniecie przez chwilę to zawsze robi się siniol we wszystkich kolorach tęczy.Mi wychodzą tylko jak nie ucisnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przycisniecie nie ma duzo do znaczenia jesli baba zle kuje to mozesz przeciskac a nic nie da .ja zawsze przyciskam ale to zalezy od pielegniarki czy umie kuc dobrze czy nie.krew trzeba pobierac powoli a nie szybko i to tez moze sie przyczynic to tego ze bedzie siniak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rosołku ja mam pierwszy raz w życiu takiego siniora. Zawsze tylko ślad po ukłuciu był. Dlatego jestem w szoku, że coś takiego mi się zrobiło. Mnie już bolała ręka od momentu wbicia igły. wydaje mi się,że to po prostu źle zrobione ukłucie i już. Hałaśliwa ja pracuję w biurze rachunkowym. może uda mi się Tobie pomóc. Co do zusów to różnie jest. Lepiej u mnie z księghowością. Ale pytaj może będę znała odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) wczoraj wrocilam ze szpitala bylam2 tyg, pisalam wam wiadomosc na meila musze lezec plackiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka biedaczko trzymaj się dzielnie 🌻 a ja trzymam za Was kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×