Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lucy28

dobra koleżanka z pracy

Polecane posty

Gość lucy28
narazie ciężko mi jakoś racjonalnie myśleć...jestem totalnie rozbita...ale jeszcze raz przeczytalam wszystko to co tutaj pisane było....możecie wierzyć ,że nie wybacze mu teraz ...okazalo sie,że jeszcze z innymi rzeczami mnie okłamał...i to coraz bardziej boli i wzmaga wsciekłość na niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitkaaa
No jasny gwint, jakbym o moim facecie czytala. Ten sam charakter, te same problemy, kolezaneczki...moze troche wiecej wad i mniej zalet, albo to ja potrafie bardziej obiektywnie na niego spojrzec. I co sie stalo - ostatnie 2 czy 3 miesiace moje sloneczko coraz mniej czasu ma dla mnie, za to ciagle slysze opowiesci o jednej kolezance, w dodatku wine o to ze nam sie nie uklada bezczelnie zwala na mnie, ze on niby nie wie co ja do niego czuje, ze sie dziwnie oziebla zrobilam itp... a jak mam nie byc oziebla, skoro ostatnio widujemy sie raz na 2 tygodnie (bo taki zajety niby jest he he) i w dodatku ciagle o tej kolezance slysze, no rece opadaja. Ostatnio coraz rzadziej do mnie dzwonil, wiec w koncu tez przestalam dzwonic, prawde mowiac zaczelam sie juz przygotowywac na rozstanie (na jakies ewentualne powazne rozmowy ze mna tez nie mial czasu, wiec coz, postanowilam ze skoro taki zapracowany jest, to ja mu juz czasu zabierac nie bede). Po tygodniu ciszy zjawia sie zaniepokojony co sie dzieje, czemu ja do niego nie dzwonie, czy mam go juz dosc czy co? Wiec mu powiedzialam, zeby przestal sciemniac i nie robil ze mnie idiotki, zeby sie zdecydowal czy chce spotykac sie ze mna czy moze z kolezanka, bo z obiema nie moze. I ze skoro on postanowil sie ode mnie oddalic, to ja nie mam zamiaru go gonic czy zatrzymywac, bo zwiazek to nie wiezienie i nie bede na sile go trzymac. On na to, ze mu na mnie strasznie zalezy, tylko tak jakos ostatnio sie oddalilismy od siebie ze juz nie wiedzial, co o tym myslec, ze mi widocznie na nim nie zalezy, skoro tak spokojnie do tego podchodze. I wydawaloby sie ze juz po sprawie, ze juz sobie wszystko wyjasnilismy i teraz bedziemy zyc dlugo i szczesliwie :) a tu sie okazuje ze to cala dluga histora, otoz moj facet mimo ze tak mu niby na mnie zalezy, ze znalazl dla mnie wiecej czasu, ale ciagle jakis nieobecny, a ja ciagle czuje ze cos tu nie gra...o kolezance ostatnio ani slowa. I znow tydzien ciszy, przestaje do mnie dzwonic, jakies dziwne wykrety z jego strony, po tygodniu wraca z placzem, ze przespal sie z ta kolezanka, zalamal sie tym faktem i stwierdzil (nie pytajac mnie o zdanie) ze teraz to juz go nie bede chciala, wiec postanowil zostac z nia, albo to ona postanowila, bo on sie tylko z nia meczy i ciagle placze z zalu ze mnie stracil. Jakos szybko mu sie znudzila, a taki byl nia zafascynowany he he. No i teraz ciagle do mnie wydzwania i placze i pyta czy mu wybacze kiedykolwiek itp. A ze to taki typ czlowieka, cieply uczuciowy itp, ja jakos nie potrafie kopnac go w dupe, wciaz go kocham chociaz madre to nie jest... w zasadzie nawet nie czuje do niego zalu, ale czy pozwole mu wrocic... boje sie ze to zrobie. Bo chce to zrobic, idiotka ze mnie. On teraz wyjezdza za granice na 2 miesiace, moze zdaze przez ten czas wyleczyc sie z tej milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy28
no to widze,że też masz niefajną sytuacje...mam nadzieje,ze bedziemy mialy sile na to wszystko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy co u Ciebie
Jak się trzymasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy28
no nie powiem,że jest łatwo ale jakoś walcze...z tym,żeby nie odebrać tel od niego,żeby nie pisać nic itp..udaje się...robie wszystko żeby nie myślec chociaz to tak mnie dopada momentami i wybucham płaczem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To normalne, że tak się czujesz. Jeszcze trochę potrwa taki stan, ale dasz radę. Jesteś silniejsza niż myślisz. Grunt, to nie dać sobie wmówić, że sprawy wyglądają inaczej niż wyglądają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy28
nie wiem czy jestem silna,mam nadzieje,boje się żebym tylko nie zmiękła..bo to najgorsze co mogłabym zrobić ale wiem,że nie mogę byc z nim już nigdy i wmawiam sobie to ciągle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy, czy zwykle spędzałaś wieczór z nim? Jeśli tak, to pewnie teraz czujesz się samotna. To nie dobrze. Spróbuj umówić się z kimś na jutrzejszy wieczór. Masz zaufaną przyjaciółkę? Wyjdź gdzieś z nią, porozmawiaj. Net netem, ale wsparcie osób, które Cię znają i lubią jest w tej chwili ważniejsze niż cokolwiek innego. Musisz przełamać rutynę, robić inne rzeczy, bo inaczej będą Cię dopadać myśli, że teraz Ty i on robilibyście to i to. A to najprostrza droga do rozpamiętywania i łez. Randki jeszcze przez jakiś czas odradzam, bo i tak nic z tego nie będzie jak jesteś zraniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy28
mam przyjaciółkę,teraz wyjechała i o niczym nie wiem nawet ale nie ma problemu mam z kim pogadać itp....tylko nie mam ochoty narazie wychodzić z domu i pokzaywac sie w takim stanie...dzisiaj kolega z pracy tylko pytał co się stalo bo ja taka bardzo przygnębiona ...to chwilke z nim porozmawialam ...mam jeszcze siostre ktora mnie wspiera więc nie jestem sama...jutrzejszy wieczor juz mam zalanowany wiec moze na chwilke zapomne chociaz trudno..boje się,że gdzieś go spotkam,tak jak pisalam mieszkamy bardzo blisko siebie on wie o ktorej wychodze do pracy,może np stac przed blokiem...boje sie ze wtedy nie wytrzymam tego i sie rozplacze..nie mam jeszcze teraz tyle sily zeby sie powstrzymac,chociaz wtedy mi sie udalo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od allegro
Lucy, jestes bardzo silną i dzielną kobietą 🌻 myśl teraz o sobie, zapisz sie na jakies ciekawe zajecia, aerobik zajmij sie czyms zeby cie mysli nie pochlanialy. i nie uciekaj od ludzi, moze popros siostre zeby z toba troszke pomieszkala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy28
mam dużo zajęc po pracy na szczęście...jestem aktywną osobą i mysle,że teraz będę jeszcze bardziej...siostra za moment wyjeżdza więc nie pomieszka ze mną..wole chyba sobie poradzić z tym wszystkim sama...czasami piszać tutaj do was...teraz szukam mieszkania ,żeby jak najszybciej wynieść się stad...bo wiadomo samo miejsce mi przypomina..i jeszcze jakies jego rzeczy ktoreych nie spakowalam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitkaaa
wiesz lucy, my tak zalujemy tych facetow bo oni tacy kochani, czuli itp, idealni wrecz, sek w tym ze sa tacy nie tylko dla nas ale i dla wszystkich fajniejszych kolezaneczek, ktore tylko pojawia sie w poblizu... taki typ niestety, a ja tam wolalabym faceta moze mniej idealnego, za to zeby byl wylacznie moj. Trzymaj sie i na przyszlosc zero tolerancji na przyjaciolki faceta, bo z tego pozniej tylko placz i zgrzytanie zebow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od allegro
lucy przepraszam ze z innej beczki ale ja szukam mieszkania w wawie i jakbys to swoje zwolnila, moglabym prosic o namiar?i info gdzie i ile pokoi?? sorry ze z innej beczki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy28
mieszkam w kawalerce ..nie jest zbyt ładna :/ i 1200 zl ...szczerze nie polecam bo nie jest warta tej ceny..ja nie mialam wyjscia i musialam szybko sie przeprowadzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od allegro
oj to ja szukam dwóch pokoi ;) ale dziekuje🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy28
kochani moi już dzisiaj nie płacze:)...chociaż jeszcze noc była ciężka...ranek lepiej a teraz siedze w pracy i już myśle o weekendzie z rodzinką....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy28
oj chociaż mam momenty i się znowu poryczałam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobiety od idealnych facetow
Moj tez byl idealny... gotowal. sprzatal, po lekarstwa chodzil. wciaz mi powtarzal, jak mnie kocha, zakochuje sie ciagle od nowa, bo jestem piekna, inspirujaca i o niego dbam... po czym mnie rzucil z dnia na dzien - okazalo sie, ze rutyna... ze milosc sie wypalila... nie chcial porozmawiac, nie zalowal, okazywana czulosc znikla bez sladu, nawet odrobiny litosci ani skruchy w nim nie bylo a dowiedzialam sie, ze zdradzal co najmniej od roku teraz jest z nowa kobieta, ona zachwyca sie, jaki jest czuly, a ja... mam dostep do jego maila i wiem, co pisze jeszcze dwom innym :( kazdej obiecuje milosc, wspolna przyszlosc - ze jest ta jedyna, inne to pomylki, on bedzie z nia szczery chyba bylam z typem, co sie latwo nudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy28
wiecie ja się zastanawiam czy będzie coraz gorzej??co z zasadami ,uczuciami itp..czy faceci już naprawde nie mają żadnych skrupułów???nie wiem albo stać się obojętną na wszystko i spotykac się z nimi dla zabawy ...bo ja wiem,że nie można być samemu cały czas..nie jesteśmy do tego stworzone ale jak znowu się ktoś trafi kto tak cholernie zrani..ja się naprawdę cholernie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy, spotykać się dla zabawy możesz owszem, ale nie z nim. Na niego nie zobojętniejesz aż tak. Trudne to wszystko jest. Ja mam podobne myśli do Twoich. Ale na razie szukam dobrych stron bycia w pojedynkę. Może kiedyś kogoś spotkam, nie wiem. Kiedyś wierzyłam, że są na świecie przyzwoici mężczyźni. Dzisiaj co raz mniej w to wierzę. Nie ma miesiąca, żebym nie dowiedziała się o kolejnym, którego uważałam za świetnego, a okazał się kompletnym dupkiem. W moim otoczeniu prawie nie ma udanych par. A gdy patrzę na te co wydają się udane, to zastanawiam się, czy to nie gra przypadkiem. W końcu o moim małżeństwie też wszyscy myśleli, że jest super. Ale był szok gdy się rozstaliśmy. No, ale to tylko mnie się tak wydaje? Bo patrzę teraz na swiat przez pryzmat swoich doświadczeń? Całkiem jeszcze świeżych w końcu. Ludzie przecież układają sobie życie na nowo, odnajdują nowe miłości. Myślę, że musisz poczekać, uspokoić emocje. Wszystko się jakoś ułoży. MUSI. Trzeba w to wierzyć. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy, z wlasnego doswiadczenia powiem Ci ze nie jest latwo, ale z kazdym dniem bedzie coraz lepiej. Musisz koniecznie zajac sie swoimi sprawami, rzucic w wir pracy albo czegos innego. Moze wyjedz na wakacje jesli Cie stac, nie sama ale z kims kogo lubisz? Im dalej w czasie od tego wydarzenia tym bardziej bedziesz myslala trzezwo i rozsadnie o swoim bylym. Do niego nie ma co wracac, mimo, ze traktowal Cie wspaniale. Warto poczekac na kogos wartego twoich uczuc! Trzymaj sie, bedzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy28
wczoraj przyjechał do mnie....pokazał mi swój tel,wszystkie smsy,powiedział,że pozna mnie z kazdą swoją koleżanką jeśli tego chce ..chce żebym mu zaufała i nie znikała...nie chce ,już wczoraj zrozumialam,że będzie ciężko ale wyprosilam go..dłużej nie zniosę tego:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dobrze zorbilas :) tylko szkoda ze dopiero teraz pokazal ci swoj tel mogl ci przeciezs wczesniej pokazac...skad mozesz wiedziec ze tam byly wszystkie smsy pewnie skasowal niektore...ja bym mu nie ufala i kopnela w du... pokaz mu gdzie raki zimuja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy28
no właśnie dlatego mu nie ufam i pomimo ,że strasznie chcialam się przytulic do niego to powiedzialam,żeby wyszedł..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy, bardzo dobrze zrobiłaś. Musisz być silna a dobrze na tym wyjdziesz. Doskonale Cię, rozumiem, że chciałaś się do niego przytulić. Robiłaś tak przecież zawsze, gdy działo się coś złego. On niósł pocieszenie. A teraz, to właśnie on Cię skrzywdził i nie masz się do kogo przytulić...bo siostra to nie to samo. Ale to minie. Zapewniam Cię. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CO U CIEBIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obawiam się, że lucy jednak się złamała i pozwoliła mu wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×