Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

Gość a czego tak zazdrości
miłe panie kot jest kobietą jak my :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
Pani/e karolku. skąd wiadomo Panu/Pani np że Ziemia jest okrągła?zakładam że nie piszę tu z Mirosławem Hermaszewskim? otóz wie to Pan/i ze szkoły prawda?Wielu rzeczy możemy nie doświadczyć, ale nasz umysł potrafi analizować fakty i dzięki temu uczyć się.Dotyczy to wszystkich sfer życia Polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest jeszcze kwestia moralnośc
o której często się tu zapomina. Bo jeśli odrzucimy oceny moralne, to jak odróżnimy wyrachowaną dz...ę od damy? Przecież będą się zachowywać tak samo, a odróżniają je tylko/aż podlegające ocenie moralnej intencje. To wolny kraj i mam prawo uważać, że osoby, które z wyrachowania niszczą relacje ojców z dziećmi nie zasługują na szacunek. podobnie jak dziecioroby, które dla dupy porzucają własne dzieci. Człowiek jest przede wszystkim odpowiedzialny za własne czyny i ma obowiązki wobec istot, które powołał do życie. Chcący, czy przez przypadek. To akurat nie ma NAJMNIEJSZEGO znaczenia. Osoby dorosłe i dojrzałe emocjonalnie to rozumieją. Samolubni gówniarze niestety nie. I niektórzy zostają gówniarzami nawet w wieku 40 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -druga żona kochającego ojca-
A ja wierzę, że niektóre kobiety potrafią być wredne i niektóre potrafią nienawidzić aż tak aby utrudniać. Mój facet przez 3 miesiące szukał dziecka, bo matka od tak się wyprowadziła. Dopiero sądownie musiał to uregulować. Teraz po jakiś 13 latach od tego zdarzenia nadal mu się łzy kręcą jak opowiada o tym, a opowiadać o tym nie lubi. Serce mu się łamie jak mówi o kilkulatku, który woła "tata, taka", a matka nie otwiera drzwi i wmawia policji, że dziecka nie ma w domu. Kobiety wiedzą jaki jest najbardziej czuły punkt ich byłych mężów i nie wahają się w to miejsce atakować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
nie znamy byłej żony partnera Pani zaborczej- wiemy tylko że wspomniała, iż chciałaby by partner kochał ich wspólne dzieci troszkę bardziej niż to które już na swiecie jest. A to początek ich związku dlatego zastanawiam się, w którą stronę pójdzie jej dalsze myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tydruga żono
najbardziej cenię sobie takie takie matki, które nie pozwalają żeby dziecko miało kontakt z takimi jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocie kocie
jak można porównaywać niewidzenie okrągłej ziemi do przezytych emocji?????? a to, że ktoś potrafi sie przyznać, że chciałby żeby jego dziecko było barzdiej kochane to tylko swiadzcy o odwadze a nie hipokryzji. Ja byłam żona i jestem żona...doświadczyłam i tego i tego i potrafie zrozumieć uczucia jednych jak i drugich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
i jak tu nie być przeciwnikiem rozwodów....ręce i nogi się uginają....witki opadają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi witki odpadają jak słyszę, że ktoś jest "przeciwnikiem rozwodów" bo to taka sama generalizacja jak pisanie, że "wszystkie Ryśki to fajne chłopaki" - choć z tym drugim zgodziłabym się dużo chętniej ;-) każdy rozwód nie może być złem w sobie, często wyroki zapadają w sytuacjach, kiedy musi być brane "dobro małoletnich dzieci" a jednak zapadają, po rozpatrzeniu wszystkich za i przeciw, są sytuacje, kocie, z których rozwód jest najlepszym wyjściem prowadzącym do przerwania cierpienia kobiety i dzieci, jest wiele sytuacji, a ty z uporem maniaka uogólniasz, że rozwód jest "be", tak jakby rozwód był zawsze mały, gorzki i zielony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
w przypadku sytuacji patologicznych gdy w domu jest przemoc , patologia cierpią dzieci , jest maltretowana słabsza osoba no to jest oczywiste że nie mozna w takiej patologii tkwić , nie jestem jakimś betonem ale jak czytam, że ktoś wyraża opinię , że dzieci z poprzedniego związku mogą być mniej kochane od dzieci z obecnego zwiazku - mimo że sa i tak poszkodowane bo bak jednego z rodziców na codzien i jeszcze pisze to kobieta która sama pragnie zostać mamą no to co ja mam innego napisac? Pisze co myślę.A myśle , że kobiety same sobie gotują taki los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinotopia
zglosilam z mezem na policji molestowanie psichiczne i slowne przez jego eks i jej bachora.Juz nam nie podskocza bo wreszcie maja policyjny zakaz zblizania sie do nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
jej czy ich?;-)tak tylko pytam bo może to dziecko to nie Pani męża tylko inngeo mężczyzny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty dino cos tam
lepsza k... jesteś. Dziecko nazywać bachorem. A swoje potomstwo też tak nazywasz? Suko jedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co była żona
i jest żona - znaczy z łóżka do łóżka przeskakujesz? Dużo już panów zaliczyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego sie tak boisz
???? że i Twojego Misia zaciągnę do łóżka??? Dlaczego takie niedowartościowane jesteści???? Myślicie, że wszystkiemu winne są kobiety a Wasze Miśki są cacy??? Z punktu widzenia bilogicznego to naturalne, że każda kobieta barzdiej troszczy sie o swoje dzieci i nic w tym złego, że chce aby jej dziecko było bardziej kochane. Tak długo nie jest to nic złego dopóki nie utrudnia kontaktów z pierwszym dzieckiem:) A kogo Wy sobie bierzecie za mężów i rodzicie im dzieci skoro są tak nieodpowiedzialni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzi mój mąż ojcie dziecka
był odpowiedzialnym czlowiekiem przez wiele lat, dopóki nie spotkał takiej jednej kurwy, która go omotała, że zglupiał zupełnie i wypiął się na rodzinę. Dlatego uwazam że kazda ta nazywana "drugą żoną" to kurwa. Nie wchodzi się w związki z zonatym facetem i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha czyli jak facet
zwariował to wina kobiety???? Przecież każdy ma swój rozum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspólczuję Ci kobieto
drąży Cie nienawiść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiesz, nie dla niej
a przez nią. kurwa to kurwa, ma swoje sposoby. Gdyby nie było kurew to i nie było by rozbitych rodzin i porzuconych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspólczuję Ci kobieto
Mój mąz odszedł od rodziny, ponieważ żona go nie kochała.....każdy chce być kochany. Ale walczył o rodzinę, chciał ratować, niestety muszą chcieć 2 strony. Proponowanie zimnej wojny w małżenstwie chyba nikomu nie odpowiada. A dziećmi sie zajmuje jak może...aż sie dziwię , że możan wypuścić z rak tak dobrego faceta. Jej strata a mój zysk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspólczuję Ci kobieto
oj biednaś kobieto??? Gdzie Ty rozum posiałaś????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty nie spółczuj mnie
tylko sobie. ciebie tez zostawi dla innej kurwy. oby jak najszybciej. niech ciebie spotka to co tamtą żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
Pani się kłócą a panowie zyskują...ot- równouprawnienie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspólczuję Ci kobieto
no cóz wszystko jest możliwe:) A gwoli informacji...męza poznałam po rozwodzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -ta druga-zona
jedno jest pewne że bycie drugą żoną nie jest łatwe zwłaszcza jak są dzieci, i wbrew pozorom ja bardzo lubie dzieci mojego meza a problemy sa bardziej z jego byla i z nastawianiem dziecka do ojca, i nie wszystkie "drugie" to k...y, bo nie rozbiłam związku, a co niektórym mamusiom życzę zeby kiedyś były "drugimi żonami" i poznały drugą stronę medalu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaborcza22
brak mi słów. Po pierwsze nie ja byłam powodem rozbicia Jego rodziny ani inna kobieta. Nie bede się w to zagłebiac, ani opisywac co On mi o tym powiedział, bo zaraz się podniesie krzyk, że kłamie . Następnie. nie zamierzam utrudniać Mu kontaktów z córką, ani pomagac. To On ma się starac i robic jak najwięcej w tym kierunku.I niech robi i niech Mu w tym Bóg błogosławi. P. Kocie, tak, to początek naszego związku, chciałam zatem uzyskac jakies mądre rady, jak sobie tą sytuacje poukładac w główie, bo nie ukrywam, nawet nie znałam wczesniej żadnego rozwodnika. Niestety widze, ze popełniłam błąd pisząc tu cokolwiek, jak tu sie "drugie żony" od k*rew wyzywa. Świat schodzi na psy. Najlepiej, zostawie Go, pozwole Mu poświęcic całe życie córce, niech broń Boze sobie nikogo nie znajduje, bo wtedy bedzie złym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
wystarczy , że pozwoli mu Pani kochać to dziecko które już jest tak samo jak to które jest w planach:-)....I będzie go w tej miłości utwierdzać...nawet czasem przypomnieć gdy zapomni w zapracowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście, że świat
zszedł na psy. Ale nie dlatego, że się neksie od k.. wyzywa. Ale dlatego, że wszelkiej maści k... (biurwy, cichodajki, prostytutki żyjące ze sponsoringu) oraz dzi...rze nie spotykają się z prawie zadnym społecznym potępieniem. Że podłość stała się tak powszechna, iż ludzie się znieczulili na krzywdę innych. I to jest straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z drugiej strony
jak już kochanka kopa w dupsko zaliczy to jak od razu zmienia front i staje się strażniczką moralności jak ostrzega kolejne naiwne ba! ale jakoś każda musi czekać na swojego kopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie mam obowiazku
przypominania o miłosci do dzieci męza to jego sprawa Droga pani Kot. I co to znaczy pozwolic komus kogos kochać??? A co to mężczyzna nie ma własnego rozumu???? Ja dzieci swojego męza nigdy nie pokocham i mam nadzieje, że nie beda często bywalcami w naszym domu...chociaż jesli bedą chciały przyjśc zawsze drzwi będa dla nich otwarte ale po cichu sobie marzę żeby nie chciały za często przychodzić. Ot taka straszna ze mnie kobieta:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×