Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

"Nie od reszty świata tylko od eks męża i to czegoś co prawnie należymi się jak psu buda" to już idź do tej budy i nie szczekaj, bo to jest topik dla OBECNYCH ŻON i dzieci z poprzednich małżeństw, o tym jak ONE sobie radzą i jakie ONE mają problemy nie byłe suki szczekające o swoich problemach no już, buda!

Prosze wsadzić sobie te bajki typu "zostawil wszystko dziecku" między ciekawe baśnie, bo wlaśnie tacy facei okradają byłą żonę i dziecko i zanoszą nowej.

"Moment bo nie pojmuje, mamy dać wam spokój,ale kto was zaczepia?" przeczytaj topik, wpisy byłych żon ktore oczekują od obecnych żon, żbey przypominały tatusiom o ich obowiązkach wobec cudzych dzieci, żeby się tymi dziecmi zajmowaly albo kompletnie znikały jak te dzieci są w ICH domu, zależności od humoru byłej pojmujesz? "Spokój w formie :" żądacie alimentów co pół roku". Niestety żaden Sąd nie zasądzi alimentow co pół roku, jest dziecko- jest obowiązek, przepraszam chyba Pani o tym wiedziała? " ja na to dziecko alimentów nie płacę, więc mi to lotto Do Pani:" trzeba było budowac więź między ojcem i dzieckiem" No tutaj przeszła Pani sama siebie.Więź proszę Pani między rodzicami budują matka-ojciec-dziecko. Może powinnam była jeszcze z jego kochanką sypiać? Wszystko dla biednego misiaczka" co ty p********z kobieto? co ma kochanka do budowania więzi między ojcem a dzieckiem?

hmmmmm jak to suki to kim ty jesteś???

"Prosze wsadzić sobie te bajki typu "zostawil wszystko dziecku" między ciekawe baśnie, bo wlaśnie tacy facei okradają byłą żonę i dziecko i zanoszą nowej." JACY faceci? twój były? mój ex zostawił wszystko dla mnie, mojej koleżanki spakowal walizkę z ciuchami, mój brat cioteczny zostawił wszystko swojej ex, tak samo jak mój mąż i jeszcze kilku innych o tym okradaniu piszesz jakby to była jakaś plaga, a to są sporadyczne przypadki to, że tobie się to przytrafiło, nie znaczy, że KAŻDA się dala oskubac, zresztą poczytaj sobie forum może ci się troche otworzą oczy..

"co ty p********z kobieto? co ma kochanka do budowania więzi między ojcem a dzieckiem? "-tja przenośnia kochana, za trudne???

"hmmmmm jak to suki to kim ty jesteś???" kobietą jest duża różnica kobieta pisze o dzieciach, facetach, o żonach, byłych żonach suka pisze o k*****h, bękartach, c*****h, s**********h i k*****h widzisz teraz róznicę ja mówię, ona szczeka, proste kultura wypowiedzi, nawet jeśli wszyscy jesteśmy tu anonimowi

"Do Pani:" trzeba było budowac więź między ojcem i dzieckiem" No tutaj przeszła Pani sama siebie.Więź proszę Pani między rodzicami budują matka-ojciec-dziecko. Może powinnam była jeszcze z jego kochanką sypiać? Wszystko dla biednego misiaczka" ""co ty p********z kobieto? co ma kochanka do budowania więzi między ojcem a dzieckiem? "-tja przenośnia kochana, za trudne???" jaka przenośnia pustaku?? :D piszę, że ojciec buduje kontakty z dzieckiem i matka może mu w tym pomóc, a ty krzyczysz, że może powinnas się z jego kochanką przespac? ogarnij się, dużo klas nie skończyłaś to widac, ale czytanie ze zrozumieniem jest na początku podstawówki... żal.pl

Czy wy jesteście tak zdesperowane,że nie rozumiecie? Ciągle była chce alimentów- bo ma do tego prawo, tak jak ojciec ma prawo żądac obniżki. Cieszę sie,że są Sądy,bo pewnie dzisiaj w Polsce było by 80% więcej dzieci. Tatuś chodził by po świecie i tutaj plemniczek,tam plemniczek-bez zobowiązań-też powinniście sie z Sądów cieszyć

Ja kocham córkę mojego męża z poprzedniego małżeństwa i jest to odwzajemnione. Dziewczynka ma lat 13, i ma swoją mamę, mnie traktuje jak drugą mamę, dodam, że lat mam 27 :) Wszystko jest możliwe.. :)

a co tatuś niepeŁnosprawny na umyśle,że matka musi jemu pomagać PUSTAKU-też lubię mówić do ciebie po imieniu

PUSTAKU szybciutko wytlumaczę-na budowanie więżi trzeba czasu,a jeśli tatuś obraca w tym czasie kochankę to nie ma czasu na budowanie nawet klockow- nie wspomnę o więziach

wszyscy mnie na dyskotekach wybzykali, a później chcieli mnie tylko rozwodnicy

Mój mąż zostawił wszystko byłej i dziecku. Aby na koniec jej pomóc wziął na siebie raty za to co zostawił. Ale przez pewien czas miał nie płacić alimentów. Powiedział o rozwodzie. Ona to sobie składaj pozew. I złożył za porozumieniem stron. Opłacił. Czekał pare miesięcy na odp.z sądu. W tym czasie tak- niestety poznał mnie. Nie odrazu powiedział o sytuacji itd... Podarujcie sobie ocenę. Rozstali się już. Pozew był w sądzie. Gdy była się dowiedziała zaczą się cyrk. Już nie było za porozumieniem. Chciała winy. Już umowa między nimi nie miała znaczenia. Chciała i raty, i alimenty na siebie, na dziecko i jeszcze zabrać mu prawa rodzicielskie. A on w tym czasie jeszcze stracił pracę. I było ciężko...naprawdę ciężko. Ona sobie radziła, ale chciała zemsty. Nic ją nie obchodziło. A MNIE MA OBCHODZIĆ TERAZ???

"Rozstali się już. Pozew był w sądzie. Gdy była się dowiedziała zaczą się cyrk. Już nie było za porozumieniem. Chciała winy. Już umowa między nimi nie miała znaczenia. Chciała i raty, i alimenty na siebie, na dziecko i jeszcze zabrać mu prawa rodzicielskie. A on w tym czasie jeszcze stracił pracę. I było ciężko...naprawdę ciężko. Ona sobie radziła, ale chciała zemsty. Nic ją nie obchodziło. A MNIE MA OBCHODZIĆ TERAZ???"- te nowe to srasznie porządne kobiety cha,cha,cha

No, ale tak jest czasami.. Była żona męża jak dowiedziała się, że jej eks sobie kogoś znalazł to zaczęła grać dzieckiem, mimo ,że mieszkały w tym samym mieście to był problem, żeby mój dostał dziecko na weekend..Wymyślała przy tym najrozmaitsze bzdury

"wszyscy mnie na dyskotekach wybzykali, a później chcieli mnie tylko rozwodnicy" cha.cha,cha, dobre,dobre- w większości sie sprawdza

przestancie pieprzyć w koło to samo jak poranione- alimenty sie dziecku należą-koniec kropka.O co wy tutaj ujadacie głupie, zdesperowane baby- faceci z natury to egoisci i duże dzieci- ex to już wiedzą a aktualne dopiero się dowiedzą.

Tym starym nie ma co zarzucić. Anioły. Mąż był pewny, że jak się dowiem, jaka jest jego sytuacja zostawie go. Na chwilę tak zrobiłam. Ale zmieniłam zdanie. I w zasadzie się cieszę. Jego dziecko też bardzo lubię. I chce by było w naszym życiu. Ale mam dość tyrania. I dopuki alimenty będą przewyższać wydatki które ponoszę na siebie, trudno jest mówić o szczęściu wszystkich!

Podarujcie sobie ocenę. Rozstali się już. Pozew był w sądzie. Gdy była się dowiedziała zaczą się cyrk. Już nie było za porozumieniem. Chciała winy. Już umowa między nimi nie miała znaczenia. Chciała i raty, i alimenty na siebie, na dziecko i jeszcze zabrać mu prawa rodzicielskie. A on w tym czasie jeszcze stracił pracę. I było ciężko...naprawdę ciężko. Ona sobie radziła, ale chciała zemsty. Nic ją nie obchodziło. A MNIE MA OBCHODZIĆ TERAZ??? TY też sobie podaruj. U nas było tak ze spotykali się razem przez kilka miesięcy nawet jak leżałam w ciąży w szpitalu,kilka tygodni po tym straciłam dziecko . Prawa mogłam mu odebrać przez lata nie zrobiłam tego bo i po co... On zabrał samochód ja meble ot tyle bez przepychanek więc żadnych cyrków nie było.I wiesz on miał wielką ochotę to dalej ciągnąć i gdyby nie to że to ja spakowałam mu worki z ciuchami to dalej by brnął w to jak gdyby nigdy nic.Ale dla mnie to był koniec ja zapłaciłam życiem nienarodznego dziecka. I teraz mam alimenty które sąd w obliczu prawa zasądził i uważasz że mnie ma obchodzić co tam na kolacyjkę czy obiadek mają jego dzieci???Tatuś ma dom za kasę po dziadkach niech sprzeda i włoży do miseczek.

Kobieto alimenty poniżej kwoty 500zł to jest żenada,którą na szczęście teraz już rzadko sądy przyklepują.

My płacimy właśnie 500 złotych na 13 letnią córkę, czyli generalnie to jest tysiąc złotych na dziecko miesięcznie

500zł na 13-latkę to w sumie wcale za dużo nie jest i nigdzie nie jest napisane że matka ktra na codzień musi tą 13-latkę ogarnąć musi dać drugie tyle. A nawet jeśli to też kokosów licząc wszystko dokładnie nie ma.

Nigdy nie była bym z facetem który zrobił dzieciaka i się ukręca. Mój mąż był z tą kobietą kilka lat, już wcześniej odchodził, ale wracał. Nie kochał jej i jużdłużej nie mógł z nią wytrzymać. Jakąś odpowiedzialność za swój czyn poniósł. Nawet myśleli, by usunąc. Młodzi i głupi. Ale teraz cieszy się, że tego nie zrobił. Dziecko jest, ma się dobrze. Na pewno przeżyło rozstanie. Ale teraz jest już ok...

A gdyby przyszedł do mnie jak jakaś byłą by w ciąży. ZAPROWADZIŁA BYM GO DO NIEJ!!! i kazała się zająć!!!

Na sprawie sędzina powiedziała tak, że od ojca jest (w ów czas) 400 złotych i matka dokładnie tyle samo ma łożyć na dziecko, czyli reasumując pół na pół. Teraz jest 500 złotych. Dziewczynka jest u nas jak najczęściej się da, mój mąż jeździ po nią 200 km od Naszego miasta, bo tam jej matka znalazła obecnego męża, to też są koszta, zawsze jak jest u nas to zabieramy ją na zakupy, wyjazdy, organizujemy jakoś każdy dzień, więc to nie jest "gołe 500 złotych i nic więcej nas nie obchodzi"

Wiecie co ja bym chciała widzieć was jak dostajecie od męża na każde z dziec**** 400-500zł.

A wiecie, że matka dziecka powinna nam dziecko przywozić, a my odwozić? No i co mi powiecie?????? NIGDY BY NAM NIE PRZYWIOZŁA!

Ja tyle właśnie dostaję na córkę i to nie od byłego, bo on ma w głębokim poważaniu. Płaci mi NFAL i co? I co w związku z tym?

Bardzo bym chciała dostać 400,500 zł.od męża na każde dziecko. Bardzo.