Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

14'29,o co tobie chodzi w tym poscie?...............

Nie ma nic gorszego w małżeństwie jak są dzieci/ moje/twoje i nasze wspólne.

11'29,taka-jak piszesz o byłej żonie-ogranicza mu kontakty..Po pierwsze:widac zaniedbywal notorycznie dziecko więc chciała matka prawnie ustalic skoro nie szło dogadać sie eks małżonkom. Po drugie: ani matka,ani sąd niczego nie ustala tylko negocjuje i napierw pyta ojca dziecka o możliwośc,chęć,czasokres przebywania z własnym dzieckiem/dziećmi.Wiec ma wybór. Ogranicza się kontakty,gdy ktoś sie znęca,ma wyroki jakieś,destrukcyjnie odnosi się do dziecka,jest notorycznie nieslowny,zaniedbuje emocjonalnie,itd.Łącznie,nie za jedno uchybienie wobec dziecka! Po trzecie: taki "gwiazdor"rezygnuje z dobrego kontaktu z pierworodnym ,bo woli nową d..ę,poprane,pogotiwane,seksik na żądanie,itp niż brać udzial w wychowywaniu dzieciaka. Nie wspomnę,że next często nie cierpią pierwszych dzieci i palant dla świętego spokoju,vide wyżej,oddala swoje dziecko na rzecz nowej kobiety,bo mu wygodnie,bo nie umie się odnależć w nowej roli,bo to i owo. I jeszcze nie raz na starość wyciąga alimenty od dziecka,ktorego nie widywal,nie wychowywał... A nowym na rękę,ze bachory(to wasze okreslenia na dzieciaki jego)nie kręca się po domu,nie wydzwaniają,nie kontaktują się,bo tym samym odciągają skutecznie nowych mężów od poprzednich dzieci.

Ciekawy temat : stosunek do dziecka i pasierba po urodzeniu sie parze wspólnego dziecka

Dzieci z poprzednich zwiazkow maja prawo widywac sie z ojcem. Jesli ojciec jest prawdziwym facetem nie usunie wlasnego dziecka ze swojego zycia bo nowa pani sobie tego zyczy. Zdobi wszystko by nikt z jego bliskich nie czul sie pominiety i niekochany.

no włanie, ale jeżeli facet jest dupa to będzie omijał konflikty z żoną - tylko dlaczego nowa żona po urodzeniu dziecka przestaje akceptować jego własne dzieci ?

dlaczego?bo facet d..a i pozwala na takie sytuacje.Kontakty sie rozluzniają,potem ustają,nowej w to graj.

Niektorzy uwazaja by wybrac partnera dzieci dorosna zaczna swoje zycie maz lub zona zostanie. Skoro zwiazki sa takie trwale i partner z nami zostanie to skad tyle rozwodow i rozstan? Nowa zona moze byc za chwile druga byla zona a dzieci zawsze pozostana dziecmi. Nie warto sie ich wypierac dla nikogo.

Dzieci zawsze beda dziecmi a nowa zona moze byc za chwile druga byla zona. Nie warto poswiecac wlasnych dzieci dla nikogo.

he,he,he jak to ex do mnie powiedział: on tu tylko węszy( mieszka w jej domu)

fajny tata

marza,walisz lapsusy! nie warto poświęcać dzieci dla nikogo! Zycie polega na pewnych umiejętnościach,w tym godzenia ról różnorakich społecznych więc i ojca. Dzieci są,potem wyfruwaja w swiat a rola rodzica czuwac,nie przeszkadzac im w tym. To nie jest poświęcanie się kobieto! Dzieci nie są własnością!

Dałes zycie-wychowujesz i wspierasz- współczuje dzieciom, które nie maja wsparcia w drugim rodzicu

Gość 15 16 ta tak ładnie piszesz ale przy kro mi najczęściej to matki ze swojej zazdrości złości i gniewu uniemożliwiają kontakty jak pisałam. I tak w sadzie tez jest. A nie ze znęca się na dzieckiem i widuje tylko 2 razy w miesiącu. Jak się znęca to się nie widuje. Jedna juz pisała ze ojciec chciał się wzorowo zachować zajmować dzieckiem od urodzenia 4 miesięcznym sąd wydał zgodę a matka szukała jak mu zabronić. Druga sytuacja z forum córka mieszkała z ojcem i nowa rodzina sama tak wybrała. Wcześniej mieszkała z matką. Jak ojciec powiedziała te ze skoro córka mieszka z nim to nie będzie jej płacił alimentów. To nakazała córce wracać bo po co dobro dziecka i kontakty z ojcem jak kasa się liczy. Takie są ex całą prawda. Egoistyczne wpatrzone tylko w swoje potrzeby kobiety. Buntują dzieci bo zazdroszczę byłemu ze ma żonę i rodzinę. A później placza ze next mówią ze bachory nie dziwne jak tak się zachowują. Ze więzi się rozluzniaja bo ile można. I to nie winna next tylko ex które mieszają się w kontakty dzieckp ojciec by mu dopiero. Kiedyś dla dobra dziecka które jest szarpać emocjonalnie przez matkę rezygnują by nie musiało wybierać mamus czy tatuś. Ex zastanówcie się nad swoją chora glowa

A Tu marza się nie odzywaj sama pisałaś ze Twój ojciec źle traktował córkę swojej partnerki a was kochał. A teraz gadasz pilnuj i umoralniaj najpierw na swoim podwórku.

Moj ojciec nie traktowal zle pasierbicy akceptowal ja i lubil to malo? Fakt trzymal ja na dystans tylko dlatego ze macocha nie znosila mnie i mojej siostry.

Mam wspanialych rodzicow ktorzy nas kochali. Ojczym tez jest ok bardzo go lubie zawsze sie z nim dogadywalam dobrze nas traktowal tak jak moja matka jego dzieci.

Marza żałosna jesteś... to co złe traktował pasierbice bo opłaca się tym samym. To po co był z ta kobieta? Wszystkie kochał i jedno dziecko w tym samym domu odpycha to jest źle traktowanie. Powinien wszystkie dzieci tak samo traktować jak w jednym domu się wychowują. To też jest sposób znęcania się. Pomysł o tej dziewczynce jak było jej przykro i złe jak na was patrzyła. Ale Ty widzisz tylko czubek swojego nosa u to co się dzieje kolo Twojej d**y. Oceniasz macochy a Twój ojciec był taki sam. Karma wraca... Twój ojciec źle traktował swoją pasierbice wiec i Twoja siostrzenica jest źle traktowana.

Ile razy mam powtarzac nie traktowal jej zle nie probowal pozbyc sie z jej ze swojego zycia. Ojczym i macocha nie musza kochac pasierbow, ale maja obowiazek je akceptowac i starac sie polubic. Nie traktowac jak intruzow w swoim domu i kombinowac jak sie ich pozbyc. Mnie i siostrze nie zalezalo na milosci tej kobiety mialysmy swoja mame, ale mialysmy prawo czuc sie swobodnie w domu ojca a nie jak piate kolo u wozu.

Dlaczego moj ojciec mial stawiac na rowni z nami pasierbice gdy jej matka nas nie znosila. Dlaczego z nia byl maja dwoje dzieci i mysle ze ja kocha.

To ze macocha nas nie znosila to ok, ale moj Ojciec jak nie kochal pasierbicy to jest od razu zly?

Fakt nie wszystkie macochy sa wredne np moja mama zawsze byla zyczliwa dla dzieci ojczyma.

Marza,gdy twoj tata sie ozenil powtornie to juz nie byl tylko jego dom jak tu podkreslasz,tylko ich obojga,nowa rodzina.

18:28,bardzo upraszczasz i wydajesz opinie o wszystkich eks żonach na przykładzie ledwie jednym. Jesli sąd wydaje opinię o ograniczeniu praw czy widzeń z dzieckiem,to musi byc coś na rzeczy po stronie ojca.On ma prawo dochodzić swego,gdy ma argumenty a nie tylko puste słowa "kocham moje dziecko".

Marza,twoj ojciec mieszkajac z nową żoną i jej córką w jednym domu trzymal na codzień dystans do niej,bo macocha was nie lubiła? Porownujesz byc/żyć/mieszkać razem z tamtym dzieckiem i dystansować sie za karę?! Wy bylyscie tam raz na jakis czas a on ją chłodno trzymał na codzień,współczuję dziewczynce.

Czemu jej wspolczujesz miala matke ktora ja kochala i ktora byla gotowa zniszczyc wszystkich by jej coreczce bylo dobrze.

Dajcie spokoj mojemu ojcu on sie zle nie zachowywal dobrze ja traktowal pomagal w lekcjach nawet chodzil na wywiadowki i zawsze jej pomaga gdy tego potrzebuje.

lubil ja zawsze i akceptowal nie chcial sie jej pozbyc ze swojego zycia to malo. po za tym moj ojciec w okazywaniu uczuc nigdy nie byl wylewny.

20'25,co za brednie piszesz:co ma ojciec marzy to zlego traktowania siostrzenicy?!Ze niby karma wraca.Ale jaka?Przeciez to wina ojca dziewczynki,że pozwala na niedobre podejscie do 12-latki przez jej macochę!! To jej szwagier,w sumie obcy czlowiek,nie mający więzów krwi z ojcem marzy.

Chyba oczywiste,że matka chce najlepiej dla swojego dziecka.Zwłaszcza w sytuacji,gdy widzi,że ojczym oschle ,na dystans traktuje dziewczynkę z która mieszka na codzień. Powalone te wasze rodziny z powodu twego ojca,marza.