Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

Gość Wlasnie malzenstwo to proba
Kompromisu.. Ja jestem w zwiazku juz 20lat i nigdy nie chcialam zmieniac sobie faceta. trzeba umiec wytrwac w zdrowiu i chorobie.. u nas nie zawsze jest idealnie ale obydwoje codzinnie sie STARAMY aby tak bylo. Rozwod to nie jest zadne wyjscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to prawda że
bywa różnie wszystko układało się cudownie, nie miałam kłopotów z eks, córka z pierwszego związku zachowywała się poprawnie, nawet dopytywała się w sprawch dziecka - byłam w ciąży, mąż był bardzo oddany, czuły a eks powiedziała mi, że oni się ze sobą przespali, ale powiedziała też, że w jakiś sposób sprowokowała go, a on poszedł na to jak jagnię na rzeź, ona kogoś ma i wcale nie chciała powrotu eksa, ale stało się, poprawiła sobie mniemanie o sobie, bo mąż "gdy miał okazję, to zdradził swój cud świata" - czyli mnie i wcale nie jest perfidną, podłą kobietą, za późno porozmawiałam z nią tak normalnie, jak dwie kobiety, szczerze gdy żądałam wyjaśnień, to mąż stwierdził, że nic wielkiego się nie stało, że to przecież była żona była na wiele spraw kobiey i mężczyźni patrzą zupełnie inaczej, a uczucia sprawiają, że idealizujemy swoich partnerów, demonizując inne kobiety, miłość sprawia, że jesteśmy ślepe i głuche, że widzimy i słyszymy tylko to co chcemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donnia
dzień dobry, widzę,że emocje trochę opadają, to i może dyskusja potoczy się sensowniej. mój facet o dziecku nie zapomniał i nie wiem, czemu miałby to zrobić. dziecko jest w jego zyciu, a naszym nie- tak się poukładało. dla Pani, która pisała pod hasłem "warto się zastanowić": płaci prawie 3 tysiące alimentów, a nie 300 złotych. eksowa wyprowadziła się daaaaleko blisko rok po naszym zamieszkaniu razem, czyli jakieś półtora roku po tym jak się rozstali. i była uprzedzana, że oznacza to zasadniczą zmianę w kontaktach z dzieckiem, które wcześniej mój facet widywał kilka razy w tygodniu + weekendy. oczywiście nigdy w naszym domu, bo był zakaz (nie mój). dziecko mieszka tak daleko, że i tak byłoby pewnie u nas 1- 2 razy do roku, więc tragedia z tego powodu nikomu żadna się nie dzieje. gorzej (dla dziecka), że teraz jest zakaz przebywania naszego maleństwa w przyszłości razem z tym dzieckiem. co jak pisałam wcześniej skutecznie tamto dziecko wykluczy ze spędzania świąt u dziadków, cioć, itd. ale za to juz mały będzie mógł tylko i wyłącznie własnej mamusi dziękować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śledziowa
jak to jest możliwe i na jakiej podstawie płaci prawie 3 tysiące alimentów ? Czy aż tak dużo zarabia ? Czy dziecko jest chore i potrzebuje aż tyle ? Czy dobrowolnie zaoferował taką kwotę ? nie rozumiem i przyznam że jest to zbyt duża kwota . Czy możesz donniu to wyjaśnic ? prosze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donnia
śledziowa, sam się do tego zobowiązał i zaproponował na rozprawie rozwodowej. oboje zaraqbiamy nieźle więc nie byłoby nam fajnie wiedzieć, że mozemy sobie na dużo pozwolić, a dziecko ma jakieś materialne braki. dodam, że ja pomagam bardzo swoim rodzicom, mocno angażuję się charytatywnie, więc to jest po prostu nasze podejście do tych, którzy mają mniej. dziecko nie jest chore (choruje tyle, co pewnie większość dzieci w jego wieku), do tego ma opłaconą prywatną opiekę lekarską, i często zdarzają się dodatkowe wydatki, na zimowe ubrania, rowerek, itd. no i bardzo często zabawki, książki, itd. ale i tak on będzie skurwysynem, a ja pizdą w ujęciu większości eks :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
"straszne musi byc rodzina jest świętością. kto niszczy świętość, niszcząc rownież tym samym dzieci, jest zerem." ---rodzina to swiętość... tak samo powiesz kobiecie, która chce odejść od faceta, który ją leje? to samo powiesz mężczyźnie, którego żona ukryła przed nim chorobę psychiczną albo wrobiła w wychowywanie cudzego dziecka? to samo powiesz kobiecie, której mąż zgwałcił ich córkę? albo ludziom, którzy zwyczajnie rozminęli się w swoich oczekiwaniach i możliwościach? lepiej tkwić w nieszczęśliwym małżeństwie niż dać sobie szansę na szczęście osobno? i Ty twierdzisz, że dzieci będą szczęśliwe żyjąc w zakłamanym świecie stworzonym przez ich rodziców? bez jaj kochana :P "p.s. bez odbioru- nie sadzilam, ze tutaj cie spotkam ale juz wszystko jasne, skad twoja nienawisc do trwalych wartosci i swietosci. " --- bez projekcji prosze, ja nie mam w sobie nienawiści :P mnie tylko śmieszy dewocja :) "Wlasnie malzenstwo to proba Kompromisu.. Ja jestem w zwiazku juz 20lat i nigdy nie chcialam zmieniac sobie faceta. trzeba umiec wytrwac w zdrowiu i chorobie.. u nas nie zawsze jest idealnie ale obydwoje codzinnie sie STARAMY aby tak bylo. Rozwod to nie jest zadne wyjscie. " no i widzisz, pięknie, ja pewnie też bym się nie rozwiodła, gdybyśmy RAZEM z byłym mężem się starali. jakbyś została sama na placu boju, to wybacz, ale łeb byś sobie o ścianę tylko rozwaliła... tak jak ja. a wtedy rozwód to jedyne sensowne wyjście :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śledziowa a co cię obchodzi
dlaczego trzy tysiące? Że niby za dużo? Każdą kwotę mozna wydać jak się chce. Może byc jedynie za mało. Jakby ojciec zarabiał miesięcznie 100 tys. to też byś uważała, że jego dziecko powinno dostawać 5 stów, bo więcej to za dużo? dziecko powinno zyc tak, jak stać bogatszego z rodziców i kafeteryjnym zawistnikom nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale jednak donnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale jednak donnia
powiedziałaś ,ze jak mąz chcialby Ciebie odciąc od Rodziców ,to zgodziłabyś się na to .Tak pisałaś ,że gdyby zabronił wstępu do domu to dałabyś przyzwolenie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donnia to Twoje słowa
Więc im pomagasz .Pieniadzę to nie wszystko .A ty rozumiesz ,dajesz ,pomagasz ,pieniedzmi ,nie obecnoscią . Nie zrozumiemy się .Dla ciebie ,jak dasz pieniadze to rozgrzeszona jestes .A dla innych uczucie ważniejsze od kasy .Dla twoich Rodziców też pewnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donnia to Twoje słowa
Więc im pomagasz .Pieniadzę to nie wszystko .A ty rozumiesz ,dajesz ,pomagasz ,pieniedzmi ,nie obecnoscią . Nie zrozumiemy się .Dla ciebie ,jak dasz pieniadze to rozgrzeszona jestes .A dla innych uczucie ważniejsze od kasy .Dla twoich Rodziców też pewnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donnia
Jesteś kobietą ,która mysli ,że wszystko mozna załatwić kasą ., Uczucia dla Rodziców ,dla dziecka z poprzedniego związku . Dla ciebie najważniejsza jest strona finansowa ,nie emocjonalna .Nigdy nie zrozumiesz w takim razie życia .. Zyj sobie dobrze z facetem ,któ0ry myśli tak samo jak i ty .I przestan tak bardzo szczesliwa zagladac na kafe podbuduwując się jak inni są nieszczęśliwi .Czerpiesz radosc z tego prawda? Wapmiryzm eneretyczny to się nazywa .Czerpanie radosci z nieszczęścia innych .Powodzenia . Jesteś w ciązy ,to spokoju czas ,nie jadzenia ,szukaniu zaczepki . Jesteś w ciąży to specjalny wyciszony czas .Wiesz coś o tym ? Zastananów się .Co ty dziecku robisz ,wdając się w dyskusje . przemysl to .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerośc za szczerość
Może dajmy juz spokój tym porównaniom ze uczucie ważniejsze od kasy. Nie jedno uczucie szlag trafił z powodu problemów finansowych. Bądźmy uczciwi, wszystko jest ważne, kasa też. Niektórzy nie maja ani jednego ani drugiego.Skoro facet płaci 3tys na miesiąc to bardzo dobrze.Znaczy poczuwa sie do obowiązku i jest świadom ze utrzymanie dziecka to studnia bez dna.Mądra matka powinna powiedziec-Tak jedziesz na fajne wakacje bo tata daje tyle kasy ze mozesz, moge kupic ci wiecej bo tata daje takie alimenty ze moge to zrobic. Spotkania z dzieckiem tez wróca do normy jesli i mama i tata tego zechca. Donia ja nie sledze twoich wpisów, ale napisz króciutko czy kontakty taty z dzieckiem są częste czy może jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A pozatym
Ja też musiałam wyjechać 300 km dalej .Nie na złość byłemu .Tylko ,że tam właśnie była praca .A jak poszedł sobie ,wiedząc ,że nie mam nawet na chleb następnego dnia ,.To co miałam robić ?Tkwić w miejscu i czekać jak mi na bułke z łaski da ?Czy poprostu działać i zapewni9ć dzieciom wyżywienie ? Pretensje ,bo wyjechała ś?A co miałam zrobić .Musiałam ,żebysmy mpogli przeżyć .My ja i dzieci ./ a teraz przyjeżdza OnI prosi ,bo wiesz ,bo tylko was kocham . A ja spokojnie odsylam do niej . Tam był jak my głodowaliśmy ,a on się po reustauracjach się woził z kochanką . Może się zdarzyć ,że coś nie jest tak .Nawet niedobranie .Ale nie może być tak że nowa zasłania obowiązki jakie sie ma dla byłych .Zwłaszcza jak te byłe utrzymują przez lata ,ułatwiają kariere . Trzeba być człowiekiem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A pozatym
Niezborne to jest .Wiem .Ale po piwie tylko to tyle potrafiłam napisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donnia
no tak, wiedziałam, że jak napiszę, że finansowo pomagamy, to posypią się gromy, że kasą chcę/ chcemy wszystko załatwić. może tak krok po kroku do róznych postów się odniosę: 1. szczerość za szczerość: kontakty telefoniczne są średnio 2- 3 razy w tygodniu, czasem częściej, czasem rzadziej, spotkania regularnie raz w miesiącu ze względu na odległość,( ale przez ponad cztery lata żadne nie opuszczone) no i mamusia zabraniała dziecku kontaktów ze mną. 2. rodzicom pomagam nie tylko finansowo, i nie wiem, czemu mój mąż miałby mi tego zabronić, tak jak i ja nie miałabym prawa zabraniać mu wydawać na dziecko (wysokość alimentów ustaliliśmy razem i razem ustalamy jakiekolwiek większe wydatki na dziecko).nie wiem czemu miałabym ich z domu wyrzucić, bo nigdy nikogo nie wyrzuciłam. pisałam, że jeśli z jakimiś osobami nie układa nam się relacja, to mamy prawo do tego, żeby te osoby nie bywały w naszym domu. jesli mojemu mężowi nie ułozyłaby się relacja czy z moją mamą czy ojcem, to miałby prawo oczekiwać, że nie będę tych osób gościć u nas. ale czy to jest wyrzucanie??? odwiedzam rodziców regularnie, pomagam w domu, sprzątam, gotuję, pomagam z leczeniem. i pomagam też finansowo, bo za żadne inne wartości nie kupią potrzebnych im lekarstw. gdzie z tego wynika, że kasa to dla mnie wszystko? 3. gdzie ja jątrzę? gdzie sączę jad? i naprawdę ktoś tu myśli, że komentarze na forum są w stanie wywołać we mnie takie emocje, że zaszkodzę sobie czy maleństwu? bez żartów. dbam o siebie i o nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śledziowa
donnia - dziękuję za wyczerpującą odpowiedź :) Przepraszam ,że moje pytanie wywołało taką burze . Podobają mi się Twoje zasady . Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerość za szczerość
i tak trzymaj donia!!!!!!!! ja nie miałam zamiaru atakować, jakby co, p[odoba mi sie twoja postawa życiowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię czytać
o wspaniałych kochankach oddanych, czułych, wspierających, takich stworzonych do miłości wypełniających świat i myśli lubię czytać i wierzę, że takich jest najwięcej tak się akurat składa, że właśnie takim spragnionym miłości najłatwiej wcisnąć każdy kit, a zdradzacze wybierają dokłanie podobny typ ofiary, podobny do żony szkoda tylko, że kochanki zaczynają rozumieć żonki dopiero kilka lat po zalegalizowaniu swoich cudownych związków, ale to już inna historia po cóż burzyć piękny obrazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja lubie
czytac o wspanialych oddanych, pieknych, zadbanych, genialnie godzacych role zony, matki, swietnie zarabiajacych zonkach, ktore dziwnym trafem maja za mezow straszne swinie, tak straszne, ze po prostu zyc sie z nimi nie da! tylko jakos walcza o te swinie pazurami i zebami, w momencie jak sie swinia postanawia przestac taplac w rodzinnym bagienku i usiluje poukladac sobie zycie od nowa... moj M tez dla swojej zonki byl taka swinia. takim nic nie wartym sprzetem domowym. tylko jak zaczal sobie ukladac zycie sam, ta sie ocknela, ze go taaak koooooochaaaa, nad zycie normalnie :D a jak sie zwiazal ze mna, to nagle okazalo sie, ze jest jej do zycia po prostu niezbedny :D a ja jestem szmata, ktora ukradla podstepem meza innej kobiecie. i zasluguje na wszystkie plagi egipskie :D od kilku dobrych lat jakos nic mi sie zlego nie przytrafilo, a M jest wzorowym mezem - niezle zarabia, sprzata, gotuje, co najmniej raz w tygodniu przynosi kwiaty bez okazji, itp. taka staszna swinia z niego byla? no coz, widocznie z jakim przestajesz, takim się stajesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haaaaaaaaaaaaaaa haaaaaaaaaa
ale tu dziś bajeczek tylko świstak biedak siedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a ja lubię
niby miałaś być dowcipna? hmmmm przecież jesteś podobno taką wspaniałą żoną, czyli można, ale nie, nie! z Twojej wypowiedzi wynika, że pierwsze żony to zawsze podłe i głupie szmaty, wręcz suki zasługujące na zostaienie ich i najpodlejsze nawet zdrady, dręczące wspaniałych mężów, ba! jeżeli tak postrzegasz świat to chyba dyskusja z Tobą - idealna druga żono -nie ma sensu, pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablablaaaaaa
3 tsiące dobra mi rzecz, to ki m jest twoj byly? Wojewódzkim?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 28 lat
Ja mam 28 lat, i mnie czasem denerwuje nastoletnia córka mojego przyszłego męża, nie chodzi o to że mnie nie lubi albo coś, bo nie raz z nią gadam, mamy nawet dobry kontakt ze sobą itd. ale rzadko mnie słucha wydaje jej się że ja jestem jej koleżanką a nie przyszłą macochom... Niby gadamy i jest spoko ale ona mnie tak traktuje jak swoje koleżanki, w maju biorę ślub z jej tatą, a ona chyba do końca nie zdaje sobie sprawy że będę jej macochą a nie koleżanką, jak nie raz jestem z nią sama to mnie nie słucha, nawet jak ją o coś prosze... Jak myślicie czemu tak jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mar.ta a matka nie zyje
bo macocha chcesz byc.Widoczne takie dawalas sygnaly zeby traktowala Ciebie jak kolezanke.Nagle status sie zmienia? I ma byc inaczej ? Bo Tobie zmienilo sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kramla
Marta na szacunek przeba sobie zasłuzyć. Na początku znajomości chciałaś być dla córki męża "cool" to bądz i teraz. A co Ty nagle chcesz jej zastapić matkę ? Smiechu warte. iesz ja mam nastoletnią córkę ... mamy świetny kontakt. Córka kiedyś mi powiedziała , że jestem jak jej przyjaciółka ... bardzo szybko ja sprostowałam , że nie jestem jej koleżanką, tylko mamą. Ona jak każdy inna dziewczyna ma 50 koleżanek ... ale ja jestem mamą i nią pozostanę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjjj
kramla,przestan z tym szacunkiem.Czy twoja przyjaciolka lub sasiadka tez musialy sobie zasluzyc na szacunek u twojego dziecka,czy bylo dla ciebie oczywiste ze starszemu sie ten szacunek nalezy?? Nadajecie panie na obecne zony ze nie lubia i nie toleruja waszych dzieci w swoich domach,ale powiedzcie mi co robicie zeby wasze dzieci odnosily sie z szacunkiem do kobiety waszego ex? czesto lekcewazycie problem,ignorujecie,albo popieracie takie zachowanie.Nie mowcie ze nie,bo wiem ze tak jest i pewnie nie tylko ja. Gdyby wasze dziecko zbluzgalo pania ze spozywczego to pewnie za kare przez tydzien by nie wychodzilo za kare ze swojego pokoju,komorka by byla zabrana i zero komputera.Gdy chodzi o obecna zone exa jakos to nie dziala.W czym roznica? napiszcie,bo ciekawa jestem. Nie dziwcie sie ze zatem ze wasze dzieci nie sa mile widziane w naszych domach. Do tej co glupio komentuje kwote jaka Donia z mezem placa na jego dziecko Wolisz zeby maly dostal 300 zl? Tez bys byla nie zadowolona.Wiec sie zdecyduj czego chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ojjojoj
Nie ,na szacunek nie zasługuje sie odgórnie z racji wieku .Widzisz stare porzekadła nie zawsze są dobre .Ponieważ mądry ustępował głupiemu to świat jest jaki jest :) Powiedz co ty zrobiłaś ,żeby nie być taka sama jak exsia ?Masz zal do byłej swojego partnera ,a powtarzasz jej błędy . Była to była a dziecko to juz "inna para kaloszy "Ale tobie nie chce sie popracować nad prawidłowymi relacjami .Lepiej powiedzieć ,zasługuje na szacunek bo starsza jestem . A jak nie to nie .Biorę zabawki i idę na własne podwórko !A i zabraniam wchodzić na moje .bO TO MOJE ,MOJE MOJE .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ojjojoj
I jeszcze byłabym hipokrytką (to mój przypadek )gdybym uczyła dziecko szacunku do kobiety ,która godziła sie na tanie motele ,krzaki ,sex w samochodzie prezenty itp czyli najpierw była zwykłą kochanka . Nexia się stała dopiero jak wystawiłam zdradzaczowi walizkę za drzwi . W tym przypadku nie ma mowy o szacunku .I tego nie będę uczyła mojego dziecka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjjj
do ojjojoj tak.Zasluguje na szacunek bo starsza jestem :) Masz racje,nie bede,(nie to ze mi sie nie chce) pracowac nad poprawnymi relacjami.Nie widze najmniejszego powodu.Ktos kto chce byc gosciem w moim domu musi odpowiedmio sie zachowywac.Nie milych gosci sie nie zaprasza lub wrecz wyprasza.Ja we wlasnym domu nie musze stawac na glowie i "zaslugiwac " sobie na szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×