Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cholerka/

proponuje minus 7 kilo w dwoch etapach.od 19.06.08 start przylaczcie sie!

Polecane posty

ja juz pisalam ale podam jeszcze raz: 155/53kg biodra :97 (najgorszy wymiar) tali uda itd nie mierze zalezy mi na zmiejszeniu boczkow wrociloam ze spaceru zjadlam zamiast maslanki jajko salate i lyzke tunczyka (masaslanka mi jednak nie przechodzi przez gardlo poaztym jajko i tunczyk maja wiecej bialka:)) wmuszam w siebie wode opuszcza mnie entuzjazm czuje dyskomfort nie tyle fizyczny co psychiczny:(poratujcie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi sie niestety dzis zaczac nie udalo :( Mialam impreze rodzinna i zjadlam duzo za duzo. Ale ogolnie wiem,ze cos ze mna nie tak. Cierpie na kompulsy juz od 5 lat i zaczynam powaznie zastanawiac sie nad wizyta u psychologa :( Boje sie ze sama sobie z tym nie poradze, a potrafie obzerac sie jak dzika swinia :( Moja waga wiecznie sie waha. Mam juz tego dosyc. Czuje ze rozwalam swoje zdrowie :( Ale i tak postaram sie od jutra wytrzymac, choc jutro ide na wesele a w sobote organizuje grilla dla znajomych... :( Bedzie ciezko,ale muze dac rade bo 1 lipca nie pokaze sie na plazy z takim brzuchem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooooo jejku ale sie rozpisałyscie czesc czesc czesc witam wszystkie nowe odchudzaczki, u mnie dzis nawet ok chociaz skusiłam sie na grzeska (niestety) ale mysle ze z dnia na dzien bedzie lepiej. Tez piłam koktajl truskawkowy :) Po pracy zrobiłam długi spacerek z pieskiem. Moje wymiary to 168/ 60 jelinka jesli rzeczywiscie jest tak jak piszesz to mysle ze nie masz na co czekac z ta wizyta u psychologa. Samej chyba bedzie Ci ciezko tym bardzej ze jak piszesz juz 5 lat sie z tym meczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech.. u mnie dzis ok. było 1,5 godz jazdy na rolkach... około 1200 kcal :P mam nadziejhe ze juz potem pojdzie coraz to mnie tych kcal.. ale i tak sie ciesze :) jutro ide na grila :( i bedzie kicha i ciacha :(( boze co ja zrobie? :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słaba-silna wola
Ja mam delikatne opóźnienie, ale zaczynam dziewczyny razem z Wami włąsnie dzisiaj. Za dwa tygodnie impreza integracyjna, za miesiąc wesele a ja nie mieszczę się w swoje ukochane dżiny:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
droga jelinko ja tez cierpialam na kompulsy dlugie lata ale jakos od lutego jestem czyta jest mi z tym duzo lkepiej wiem co to za koszmar nie jest idealnie bo raz dwa na miesiac zdarza mi sie zbyt duzo zjesc ale to juz nie jest 3 razy w tygodniu jak kiedys czasem nawet mialam\"ciagi\" przez miesiac powiem ci ze naprawde bycie grubsza a bycie obzarta to zupelnie inne rzeczy dalej mam mase kompleksow ale troszke wiekszy szacunek do siebie ,meczylam sie kilka dobrych lat ale wyszlam z tego sama chcialabym ci pomoc bo wiem co przezywasz:( jesli bys chciala podaj swoje gg to sprobuje ci opoweiedziec moja historie moze skorzystasz na tym... drogie odchudzaczki wczoraj nie zepsulam a dzis dostalam na noweo powera z tym ze nieco zmienilam koncepcje jade na mieszance kopenhaskiej i zelaznej czyli po prostu malo wegli i ogolnie malo zarelka;) juz jestem po porannej kawce wiecie co??????? jak sobie wbilam do glowy ze na urlopie czeka mnie mase zajebistych zgrabnych lasek i moj facet u boku ktoremu wzrok bedzie uciekal na boki :/oooo nieee nie ma szans!!! tzn pewnie bedzie zerkal na lewo i prawo ale na mnie tez beda zerkac inni i przedewszytkim chodzi o to zebym czula sie sto procent zadowolona z siebie wtedy i inne fajne dziewczyny nie beda mi przeszkadzac a moj facet coz...bedzie musial mnie pilnowac;) ojjj jak ta mysl mi dala w dupe jeszce bardziej niz wczoraj i ta mysle bede zaczynac kazdy dzien :)sasasa a jak u was kobitki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak pozatym jak jestem zadowolona ze swojego ciala to i seks lepiej smakuje ;) wiec musze sie czuc naprawde dobrze w swoim cielem zeby wszytsko bylo pieknie..wierzcie mi naprawde dlugo czekalam na ten urlop od 4 lat nigdzie nie bylam tylko wieczna praca lub nauka :/mmmm a na urlopie sie bedzie dzialo :p bedziemy to robic 10 razy dziennie w kazdym miejscu i o kazdej porze :p wybaczcie za te szczegóy ;) pozatym mysli o seksie odciagaja mnie od jedzenie ,to taki moj maly sposob hehe chyba jestem nimfomanka:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzie jestescie dziewuszki ja wlasnie przymierzalam wakacyjne ciuchy a takze bielizne ;) no i stwierdzam ze te 7 kilo mnie uratuje:)nie jest tak tragicznie ale jesli schudnac by te 7 kilo dodac do tego ladna opalenizne wypielegnowane cialko ladna fryzure to bede laska:D wiecie co musze sie zrobic mniejsza w ramionach i plecach to dodaje takiej subtelnosci a jestem jakas taka no zbyt tlusta w tych rejonach a wiec ramiona boczki biodra i bedzie fajnie:) musze usprzatnac ten balagan jaki zostawilam przymierzajac ciuszki , jest mi lepiej bo widze ze nie jest sytuacja tragiczna choc nie zeby byla ok bo jednak zbyt tlusta jestem:/ale wierze ze na wyjazd moze byc naprawde dobrze:) 7kilo 7 kilo wiecej mi nie trzeba to tylko 4 plus 3 zwazajac na to ze niektórezy chudna po 4 kilo na tydz (oczywiscie przy mega sciaslej diecie) to ja tez dam rade do polowy lipca zrzucic tyle ile chce ,ojjj te wakacje sa warte takiego poswiecenia gdzie jestescie laseczki?pewnie w pracy,szkole..no ja akurat teraz mam ten komfort ze kompletnie nie mam zajec ale to tylko przez jakis miesiac potem sie zacznie ..ale moze sobie czegos poszukam bo takie lenistwo tez meczy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzie jestescie?:( ja wlasnie zjadlam lunch czyli dwa jaja na twardo plus pomidorek od siebie dodalam troche szcypiorku;) postanowilam ze od jutra bede codziennie biegac 20 minut to nie jest mega wysilek ale napewno poprawi kondycje samopoczucie i figure:) dzis moja aktywnoscia fizyczna bylo mega sprzatanie porobilam porzadki w szafkach dzielac ciuchy na te w ktorych jako tako moge chodzic i te do ktorych musze miec te piperzone 7 kilo mniej ,no chociaz 5 ;) niestey ta druga kupka jest wieksza:/pozatym tancowalam sobie przed lustrem:D Bede sie musiala wybrac do spozywczaka po kawalek miesa bo sobie musze na obiadokolacje ugotowac;)kurde ta zelazna nie jest taka zla mam podane co i jak jem nie jest tego duzo wychodzi jakies 500kcal no i zminimalizowane sa wegle wiec sie nie musze zastanawiac co ma wegle a co nie :)fajnie:) tylko nadal wmuszam w sibie wode kurde nie lubie jej pic:/ale nie jest to az takie poswiecenie tylko polknac i po krzyku:) czekam na wasze relacje kobitki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tweety_
Dolaczam do was dziewczyny! Moim celem jest 7-8kg w ciagu miesiaca i mam nadzieje ze sie uda ;) Co do diety to zaczynam od glodowki ale tylko dzisiaj, a jutro salatka grecka +maslanka. A pozniej bede jadla glownie tunczyka,twarog,maslanke,warzywa,jednodniowe soki marchwiowe i jablkowe a czasem jakis owoc. Moja najwieksza zmora sa uda :O ..az 57cm!!! wrrrr Bede cwiczyc 30 min dziennie. Zycze sobie i wam powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki jestem w pracy ale udało mi sie na chwilke dorwac do komputera:), dzis jest ok do tej pory zjadłam jogurt bułke grahamke z pomidorem i banana miłego popołudnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduje się :) dziewczyny ja startowalam z 65,5 przy wzroscie 172 - dzisiaj ku mojemu zdziwieniu waga pokazala 61,7 :D ciesze sie nieziemsko cholercia doskonale cie rozumiem - ja tez jade na wakacje - co prawda dopiero we wrzesniu, ale sa to moje pierwsze wakacje od 3 lat, wiec wymarzone i wytesknione i na sama mysl ze mam sie stresowac i dolowac rozebraniem na plazy cos mi sie robi w srodku (o moim facecie patrzacym na boki nawet wspominac nie bede :) ). No i w zwiazku z tym postanowilam raz na zawsze pozegnac sie ze zbednym tluszczem ;/ tak jak ty nie wygladam jakos przesadnie grubo - ale caly tluszczyk zmagazynowany mam na plecach :) smieje sie zawsze ze wygladam jak wielblad :D hihi jelinka doskonale cie rozumiem - ja z kompulsami walcze odkoad pamietam; dochodzilo u mnie do tego ze w ciagu dnia np na spotkaniach ze znajomymi nic nie jadlam, mowilam ze sie odchudzam itd a wieczorem sialam spustoszenie w lodowce ;/ strasznie trudno sie z tym walczy i do tego to poczucie, ze sie nie wytrwalo i w ogole uczucie ze cos jest z toba nie tak - wspominam to strasznie :( w ciagu ostatniego roku troche mi sie poprawilo - ale wynika to chyba z faktu, ze zaczelam przyjmowac leki na tarczyce - nie mam juz takich napadow glodu. moja endokrynolog powiedziala, z esie unormuje i miala racje spryciara ;) poza tym w zyciu mi sie uspokoila sytuacja - wiec mysle ze to byly takie napady na tle nerwowym (wiesz stres=zarcie) w kazdym razie trzymam kciuki za ciebie - mam nadzieje, ze pocieszy sie to ze nie tylko ty sie zmagasz z takim problemem - a wizyta u psychologa, o ktorej pisalas na pewno ci nie zaszkodzi ojoj ale sie rozpisalam :) juz koncze wpadne na pewno w poniedzialek zeby poczytac o waszych sukcesach i sie zmotywowac :) a moze nawet zlamie moje zelazne zasady i wlacze kompa w weekend :) sciskam wszystkie odchudzaczki i zycze milego weekendu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem juz po moim zelaznym obiedzie (dla tych co niedoczytali przestawilam sie dzis na diete zelazna) i musze wam powiedziec ze w zyciu nie jadlam nic bardziej paskudnego niz salata z sokiem z cytryny fuujjj na szczescie zagryzlam kawalaem gotowanego miecha wiec nie bylo tak zle dzis juz tylko woda no i jakie cwiczonka:) dam rade te 14 dni ciekawi mnie efekt przynajmniej raz sprawdze na sobe konkretna diete mam nadzieje ze w najgorszym wypadk u nie zleci mniej niz 3 i pol kg szczeze to licze na 4 a w nastepnych dwoch tyg na 3 i by bylo 7 ..zobaczymy jutro drugi dzien na zelaznej :) animmko ciesze sie ze sie trzymasz grunt to ustalenie konkretnej drogi i nie zbaczenie z niej.PODSTAWA to KONSEKWENCJA i CIERPLIWOSC -Bóg nam wynagrodzi w... szczuplejszych ciałach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE MA TAKIEGO NICKA ...oj widze ze mamy podobny tok myslenia tez chodzi mi o to ze czekam mnie wymarzony od paru lat urlop po wielu wielu zmaganiach zyciowych,wkoncu odpoczne i nie chce sie przejmowac figura wszystko ma byc na cacy :D no a facet nie bedzie sie rozgladal bo bedzie musial pilnowac mnie :p ps.zlam te swoje zasady wskakuj tu w weekend ja tez bede pisac:) ciesze sie ze jestescie tylko surowki mi tu brak odezwij sie kochana:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholerka -> no postaram sie wskoczyc ;P na zelaznej bedziesz miala ladne rezultaty - tylko musimy obmyslic jakis plan na potem, bo z doswiadczenia wiem, ze 2-3kg wraca bardzo szybko (oczywiscie bez obzerania sie - wydaje mi sie ze to poziom wody sie stabilizuje na nowo) a salaty z cytryna nienawidze :) ale mozna przezyc w imie wyzszych celow, czyli bycia kosciotrupkiem ;) za to seler smazony jest lepszy niz przypuszczalam ja te wszystkie miesa sobie porzadnie doprawiam i jak pisza ze pieczone to np smaze je na teflonie bez tluszczu z przyprawami i taki pseudogyros mi wychodzi :) mniam a dzisiaj zamiast 2 jajek na twardo zrobie sobie omlet bez tluszczu oczywiscie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz jesli chodzi o to co potem to ja akurat bede miala urlop czyli plaza slonce jesc sie nie chce no i 10 razy numerki z ukochanym- jeszce schudne hehe .. a tak na powaznie to bedzie trzeba sie pilnowac ja opre sie na eleiminowaniu weglowodanów po zelaznej tylko do sniadania dodam wegle a reszta pozstanie bez zmian tzn niekoniecznie bedzie to ohydna salata z cytryna :]ale np jakas rybka salatka i bede tak ciagla z weglowym sniadaniem po jakims czasie dodam jeszce maly weglowy deserek typu owocek lub sok bez cukru lub jogurt light tak zeby stalo sie to mozliwe do staosowania na codzien, az w koncu dojde do mementu kiedy raz na tydzien bede mogla p[ozwolic sobie na bombe kaloryczna:) oczywiscie jak juz zwieksze ta ilosc kalori to automatycznie bede wiecej cwiczyc;) chodzi o to zeby wypracowac sobie jakis sytem utrzymania wagi co nie bedzie sie wiazalo z zyciem na lisciu salaty :/ale poki co najpierw trzeba schudnac wydaje mi sie ze utrzmanie wagi nawet po rygorystycznej diecie jest do zrobienia jesli zrobi sie to z glowa ..a w zasadzie nie ze wydaje mi sie tylko jestem pewna mam na to z reszta kilka przykladów z mojego otoczenia kiedy to dziewczyna po wycieczajacej diecie zdolala utrzymac wage ewentualnie przytyla z 3 kilo ktore dlka nikogo nie byby zauwazalne bo i tak byla(jest :/)chuda ja jestem ciekawa jutro tego selera brzmi dziwnie:] posiedze jeszce chwile na kompie i uciekam do cwiczen:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj,widze ze sie niezle rozpisalyscie, nie nadazam z czytaniem :) Wiecie co, w sumie na razie pewnie wizyta u psychologa nie wypali... Musze sobie sama z tym poiradzić. Skoro piszecie ze wy dalyscie rade to czemu ja mialabym nie dac?? Moze i zrobilam najwieksza glupote jaka moglam,ale kupilam zenalean, cos w stylu thermala pro i czekam jak do mnie dotrze. Wtedy napewno napadow glodu miec nie bede. Moze jak juz schudne to wtedy napady tez sei uspokoja, moze zmadrzeje... sama juz nie wiem. Dzis bylam na weselu ( w sumie dziwne wesele, trwalo od 13-18) i jedyne co sie na nim robilo to jadlo. Brzuch mam pelny, a motywacje do zrzucernia kg slaba choc juz za 10dni wyjezdzam :( A jutro robie grilka, oj bedzie ciezko zrzucic co nieco. Od poniedzialku przechodze na diete amerykanska bo bede mieszkala przez 5 dni sama wiec akurat zdaze ja zrealizowac, moze z 3kg mi zleci przez te 10dni. To juz by byl dobry poczatek. Mam nadzieje,ze do tego 1 sierpnia osiagne swoj cel. Musze tylko zmienic podejscie do jedzenia. Bo to jest chore. Ja tez tak mam,ze np caly dzien sie oszczedzam, nic nie jem na spotkaniach ze znajomymi a wracam do domu, ide do sklepu, wydaje 30zł na slodycze i wszystko na raz zzeram. Przez takie cos rozwale sobie zdrowie :( Trzymajcie kciuki zeby mi sie udalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewuszki, od razu musze sie wam przyznac ze zjadłam po pracy marsa, normalnie mnie to załamuje cały dzien minimalne porcje jedzenia a wieczorem przychodzi ochota na słodkie i nie potrafie sobie z tym poradzic. Choc w tym roku nie jade na jakis wyczekiwany urlop to mimo wszystko chciałabym ładnie wygladac i dobrze sie czuc we własnym ciele i muc załozyc bikini bez skrepowania. W tamtym roku byłam nad morzem w pracy wiec jakos pokazanie sie na plazy w stroju kapielowym nie było dla mnie wiekszym problemem, ale w tym roku jade ze znajomymi wiec same wiecie :) Moze mysl o tym bedzie osuwac mysl o słodkosciach. buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renatka32
cześc dziewczyny ,mogę się jeszcze dołączyć ,ja nie chce ja muszę schudnąć ,na razie 1,5 kg za mną ,teraz ważę 63 . a 58 to moje marzenie ,nie wiem czy do spełnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewuszki :P no u mnie narazie spoko :D po grilu jakos sie trzymam :D jutro jak naj mneij zjem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na wstepie chcialam powedziec ze cos mi sie kompem dzieje i cos czuje ze na dniach bede go musiala odstawic do serwisu:/ale poki co jestem:) do jelinki: jeszce taka uwaga do jelinki sluchaj moja droga rozumiem ze chcesz najp[ierw schudnac a potem skonczyc z obrzeraniem ale nie tedy droga wiem ze nie wierzysz i nie chcesz w to wierzyc bo przeciez objadasz sie bo..\"i tak jestes za gruba\" z kad ja to znam:/uwierz mi ze przez wilele lat nie dopuszczalam mysli ze zanim nie schudne nie skoncze sie objadac wkoncu po tym dluuugim czasie zycia w koszmarze postanowilam ok nie bede sie odchudzac ale sprobuje sie chociaz nie objadac ..i sie udalo(przy okazji schudlam 4 kilo co prawda w 4 miesiace ale zawsze to cos wkoncu nie bylam na zadnej diecie po prostu sie nie obzeralam) poki co od lutego jestem czysta i czuje sie w pelni przygotowana na prowadzenie diety i wychodzenie z niej bo wiem ze umiem powsztsrymac sie przed jedzeniowymi napadami,jeszce nie jest idealnie zostalo mi duzo pracy nad soba nad swoja psychika ,ile mi zycia ucieklo przez palce..powoli staram sie to odrabiac bylo ciezko ale zmienilam swoj tok myslenia ze nie musze byc idealna i naprawde z takim podejsciem latwiej przettrwac diete nie zalamywac sie wpadkami i nie obzerac i naprawde tak jak juz kiedys napisalam bycie gruba a bycie obzarta to dwie rozne rzeczy ma sie przynajmniej szacunku wiecej do siebie jesli sie nie objadasz jak swinia -a tak niestety u mnie bywalo:/dzis alapie sie jeszce na tym ze mam zly humor bo usmiadamiam sobie ze nie jestem super szcupla mam ochote z zalu pochlanac cala lodowke ale opanowuje sie i conajwyzej sobie pozwole na wiecej ale mam to pod kontrola nie dochodzi do tego zebym obzarla sie az do bolu brzucha..tak ze jelinkko najpierw zmiana toku myslenia popracowanie nad opanowaniem napadów zarcia a potem dieta..wiem ze ciezko to zrozumiec tobie ale naprawde uwierz ze tak jest z reszta mysle ze po kilku latach zycia z kompulsami wkoncu to zrozumiesz.. ajjj rozpisalam sie:) mnie czeka za jakas godzinke lunch dzis zamiast chudego miesa zjem rybe gotowana bo akurat mma na obiad i tata marudzi ze niby nie chce po prostu zamienie sobie drugi dzien z piatym bodajze bo rybe mam dopiero 5 dnia ale mysle ze nic sie nie stanie akurat nie wierze w to ze dieta musi byc przestrzegana co do skladnika tutaj glowna zasada jest ograniczenie jak najwieksze weglowodanów .dzis mam drugi dzien ciekawe co z tego bedzie.. surowko super ze sie na grilu nie dalas i tak trzymaj:) ogladalam dzis reality proste zycie z paris i nicol jezu ogladalam to jakos w zime kiedy nicol byla jeszce pulchna a teraz taka szczuplutka ..nie jestem za anoreksja ale mowcie co chcecie wyglada cudnie ..ahhh z reszta co bede tu wymyslac przyklady ze swiata kolezanka ze studiów rok temu gruba jak swinka a dzis szczuplutka jak patyczek przeslalabym wam jej zdiecia ale nie chce byc posadzana o naruszanie praw autorkskich;) buziaki i milego dietowego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słaba-silna wola
Cześć dziewczynki:-) Muszę powiedzieć że wczoraj wytrzymałam i zjadłam tylko surówkę warzywną plus maślanka. Ale wieczorem dramat, myslałam że nie dam rady. Opiłam sie wody tak że czułam sie jak balon co zaraz pęknie. Bardzo chciało mi się jeść a już najbardziej słodyczy:-( Ale dałam rade i powiem Wam cichutko, że jestem z siebie dumna. Dzisiaj mój drugi dzień. Rano maślanka teraz dwie kanapeczki z pomidorem i wieczorną maślanką zakończę dzisiejszy dzień. Myślę że to znowu będzie mój mały sukces. A to wszystko dzięki Wam dziewczyny bo w grupie jest o wiele lepiej podejmować takie wyzwania. Mam tą świadomość, że ktoś ze mną "cierpi" i dlatego warto wytrzymać. Jesli uda mi się schudnąć 5-7 kilo, o rany !!!!!!!!!!! ale będe szczęśliwa. Trzymam kciuki za Was i damy radę :-)))) No bo kto ma dać jak nie my :-))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slabo silno wololo ja w pewnym momencie wczoraj tez wylam do ksiezyca bo tak mialam ochcote cos zjesc ale tez mi sie udalo powstrzymac i tobie rowniez goraco gratuluje :)pamietajcie dziewczyny jedna odparta pokusa nas wzmacnia na kolejne pokusy :) ja jestem juz po kolacji ,obiedzie..?tzn dzis mialam jogurt nat i kawalek szynki w porownaniu z salata z cytryna z poludnia bylo to niebo w gebie:) zaczyna sie teraz najgorszy okres dnia kiedy juz wszytsko zjedzone:p teraz nic tylko czekac na poranna kawe:) a tak wogole przymierylam bikini ..i nie ma tragedi ale jest zle:]najgorzej z tymi boczkami biodrami ramionami i plecami..nigdy nie sadzilam ze bede miec problem z tymi czesciami caila bo glownie narzekalam na uda a one nie sa takie zle bo jakby biodra i talia byly szcuplejsze to bylo by calkiem ok..do wyjazdu miesiac mam nadzieje ze dam rade sie jeszce wyszcuplic do tego czasu ogolnie stan mojej figury w bikinii oceniam na.. 3(skala szkolna od 1-6;) no moze na 3 minus:/ ale naprawde byly okresy gdy bylaby to jedynka i to z wykrzyknikiem chcialabym dociagnac chociaz do 4:) ojjj nie ma co plakac jutro trzeci dizen musi byc dobrze aha wedlug wagi schudlam 1,5 kg oczywiscie wazyc sie nie mialam a tymbardziej sie nia sugerowac ale tak jakos mnie podkusilo i tak nie ma sie z czego cieszyc bo to dopiero poltorej kilograma a prawdziwe efekty pokazuje centymetr wlasnie musze sie zmierzyc zeby potem porownywac:) buzka , ps.komp mam na wykonczeniu i nie wiem czy zdolam jutro cos wpisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słaba-silna wola
Choleko, ja na razie nawet na bikini nie chcę patrzeć:-) moim wyznacznikiem są dzinsy w rozmiarz 27/28 jeśli sie w nie wbiję to będę najszczęśliwsza osobą na świecie. Wtedy wiem że wyglądam dobrze. Ale powiem Ci że tak samo jak Ty zawsze miałam problem uda, biodra. A tera doszły plecy, ramiona, brzuch i zastanawiam sie jak mogłam do tego dopuścić. Nigdy nie byłam filigranowa, tylko po prostu szczupła. Ale teraz nic tylko orka, i dlatego chcę to zmienić. Mam nadzieje że jutro komputer Ci odpali. Pozdrawiam P.S. przed nami najgorsze godziny i tylko woda :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie słabo silno wolo ja teraz przezywam meki mówiac szczeze siedze w domu chce mi sie jesc chyba z nudów nie wiem przekasilabym cos no :/ale nic musze czekac do poprannej kawy .teraz woda i ..fajki niestety:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słaba-silna wola
Hej dziewczyny, Jak sie trzymacie w kolejnym dniu katuszy ale efekt będzie zaskakujący i jaki cudny. U mnie chyba tak przy niedzieli, chce sie jeść podwójnie. Ale trudno do kuchni nie wchodzę i tyle. Cholerko moja droga wczooraj tak ok 11 w nocy jaki miałam napad głodu i już prawie sięgałam po pyszny bigos od mamy ale skończyło sie na fajku na balkonie:-) Dzisiaj rano wyjatkowo smakowała mi kawusia. A potem tylko pół bułki z serem białym jeden kefir i wooooooda:-) Jeszczę dzisiaj planuję suruwkę z marchewki plus sok mały rarzywny więc czeka mnie wypasiona kolacja:-) Ale nieustanie powtarzam sobie : DAM RADĘ, DZISIAJ JUZ TRZECI DZIEŃ -TRZECI DZIEŃ SUKCESU, I CO DZIEŃ BĘDZIE TYLKO LEPIEJ:-) Miłego popołudnia i trzymam kciuki za Was moje kompanki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heja ho :) jak tam poweekendowe humory? mnie poniedzialek jakos zdolowal, ale poniewaz juz po 1szej i do konca pracy tylko 4 godziny, wiec jakos daje rade :) sukcesami moge sie pochwalic tylko jesli chodzi o moja silna wole ;) niestety nie przeklada sie ona na spadek wagi, ale nic to - nie poddaje sie cholerka - jak ci smakowal seler? ;D jelinka - u mnie kompulsje skonczyly sie razem z dietami; w momencie kiedy odpuscilam sobie odchudzanie przestalam miec ataki nocno-wieczornego zarcia; mam nadzieje, ze u ciebie nie bedzie podobie, bo w koncu aktualnie walczymy, a nic tak nie zniecheca jak wieczorne rande vous z lodowka ;/ trzymam kciuki slaba-silna - bulka z serem i surowka to strasznie malo - tak trzymaj :D jak skoncze zelazna to bede brac z ciebie przyklad renatka32, tweety, animkaa - jak wam idzie? buziaki dla wszystkich odchudzaczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×