Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Gość nova-ja
Wiem, ze trudno w to uwierzyć, nawet mnie samej, ale i u mnie COS się dzieje. I to Ktos nowy... Do bycia prawdziwą kochanką raczej nie dojdzie, ale motylki rozszalały się w brzuchu a tyle samo ile ich, tyle też strachu, bo serce mam poranione wciąż....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:)Nowa- ja :) Cieszę się bardzo. Nic lepiej nie leczy serca niż stadko motyli. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
dziewczyny macie racje,on chyba jest na totalnym haju,bo ja nie wiem jeszcze nic jak to bedzie,a on juz chce ze mna ukladac sobie zycie:( nic nie ustalili odnosnie opieki nad dziecmi,mieszkania,spraw formalnych,materialnych itp,nie wiem nic...co mi radzicie?normalnie mam hustawke nastrojow i mam wrazenie ze od paru tyg.zyje w jakims innym swiecie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
a Wiecie co jest najgorsze?ze czesto umawiamy sie,a on spoznia sie,lub pisze po jakims czasie ze nagle cos mu wypadlo i uwaza ze nic sie nie stalo:( o co ja sie gniewam,przeciez jest,troche pozniej ale jest:( kocham go,ale czasem sa takie chwile,ze mam wrazenie ze on wystawia moja milosc na probe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Muszelko, nie wystawia na próbę, po prostu bawi się, jestes bo jesteś, nie obraź się, ale nie wierze w ta jego miłość!!! Nie chcę Ci robic przykrości, ale znacie mnie- jestem szczera. jak sie kogoś kocha, to się szanuje jego czas!!! Buziaki papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
Lasko--wiem,ze jestes szczera,ale poza tym jest super,moze przesadzam,moze nadal mam klapki na oczach?samam juz nie wiem,a motyle szaleja i szaleja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Muszelko... ja jestem niedowiarkiem i niestety nie wierzę ani jemu, ani O. ;-((( Chyba do konca nie masz tych klapek, skoro potrafisz juz rozróżnić jego zalety od wad!!! Widzisz to, że sie spóźnia, że nie ma uregulowanych spraw co do dzieci itd.Trzymaj dystans, wiem, że to w takiej sytaucji trudne. Dalej uważam, że pokazywanie sie z toba i opowiadanie i Tobie to trochę lekkomyśle z jego strony. A co by było, gdyby przez przypadek dowiedział sie twój nieswiadmomy mąż???? Muszelko... prosze Cioę, nie angażuj sie az tak, wrzuc z nim na luz!!!! Postaraj sie traktować go jak przyjaciela, czy kochanka ale nie jako partnera na całeżycie. ja bym sie bała a z tak mu zaufac i przewrócic swoje zycie do góry nogami, tylko dlatego, że JEMU sie nie układa!!! Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Laseczko 👄 ale z Ciebie mądra dziewczynka :) :classic_cool: Nova-ja, bądź rozważna..... ja też kiedyś ze zranionym serduchem, znalazlam ukojenie w ramionach A. i widzisz, miałam to samo, tylko sto razy gorzej.:O 😭. Daj fruwać motylkom ale zatrzymaj TO, jak nasza Śliweczka, "między ustami a brzegiem pucharu". Muszelka, masz wątpliwości, to się ZATRZYMAJ! On w tej chwili jest desperatem, Ty nie bądź taka. Rozważ wszyskie "za" i "przeciw". A Twoje wątpliwości świadczą o tym, że nie będzie dobrze. Jest takie powiedzenie " gdy chcesz się napić piwa to nie musisz kupować całego browaru". A wszystko przemija i.... jest do przeżycia a często też, czas nam udowadnia, że.... nie było warto. :O Coś Wam napiszę........ Nie potrafię sobie przypomnieć, co kiedyś do niego czułam. Wiem, że byłam w nim szaleńczo zakochana, pamiętam, że nie wyobrażałam sobie życia bez niego, że nie umiałam przestać o nim myśleć, że chciałam mieć go przy sobie w dzień i w nocy. Ale nie pamietam dziś, jak to czułam! Nie umiem odtworzyć w myslach swoich wrażeń, pragnień, drżenia serca, jakie czułam na jego widok. Jest tak, jakbym to wszystko wyczytała w jakiejś książce, ktorej fragmenty zostały mi w pamięci i którą odtwarzam sobie w myślach od czasu do czasu. Jakbym nigdy tego nie przeżyła. A przecież kiedyś wystarczało, że zamrugała od niego wiadomość w komórce a mój świat przestawał istnieć.... Czy nawet tego zostanę pozbawiona- wspomnień??? I wiecie co, dziś nawet na wspomnieniach mi nie zależy.....:classic_cool: Muszelka.... za wiele masz do stracenia a myślę, że kiedyś powiesz, że TO nie było TO :O. Dziewczynki od poniedziałku, do końca miesiąca mam urlop :) i będę moczyć kuperek w morzu :P i......wygrzewać ciałko na słońcu i.... troszeczkę kusić :P :D Miłego dnia Laseczki 👄 i.... rozsądek Wam przesyłam:) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova-ja
Zielona u mnie póki co zanosi sie na słodki flirt ze sporą dawką czułości i przyjaźni. Coś marginalnie innego od tego, co mam za sobą. Moze się okazać, ze na tym własnie się zacznie i skończy, ale nieważne, byleby trwało. I jest to ktoś z bardzo bliskiego mi otoczenia, kto latami był obok.... Zycie płata niesamowite figle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova-ja
Dziewczyny poczytałam wstecz i dziekuje wam ze pamiętałyście, pisały o mnie. Ja nie zagladałam, bo długo leczyłam złamane serce, nie mogłam sobie poradzić. Z tym "panem" nie miałam już kontaktu, a co czułam, to napiszę kiedys. A teraz odżywam, składam sie na nowo do kupy i mam nadzieje, ze przyjmiecie mnie spowrotem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kolezanki:) Moj kolega wrocil ze wakacji. Dzwonil dwa razy ale mnie znowu nie bylo w pracy. Wczoraj w koncu udalo nam sie porozmawiac i umowic na spotkanie;) A dzisiaj rano zupelnie mnie zaskoczyl krotkim niespodziewanym telefonem ... ze slowami ze za mna strasznie teskni l a na pozegnanie uslyszalam ze jestem jego skarbem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jeszcze raz ja :) Dziewczyny ... sprawa pana S z NK ... sie wyjasnila. On ma niesamowita pamiec do szczegolow, nawet pamietal detale z mojego mieszkania wtedy kiedy go znalam. Na razie wymianiamy sie wiadomosciami. Konto zalozyl zeby mnie znalec ... teraz majac moj adress e-mailowy bedzie go wymazywal. Przyslal mi pare zdjec wiec wiem jak teraz wyglada ... niewiele pozosalo w jego rysach twarzy z tamtych czasow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova-ja
revolucjo to u Ciebie widzę, ze dzieje się i dzieje. Taka mi sie wydawałaś nieco zdystansowana, wycofana ale i Ciebie dopadły motylki i super :-) Dziewczyny chyba wakacje sobie zrobiły, bo coś tu pusto :-( A u mnie znajomosć kwitnie, wczoraj telefonicznie, dziś moze uda się kawka ;-) Jest tak powoli, spokojnie i delikatnie. Jak dla mnie idealnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nova-ja ... przetrzymalam kolege ... mial dwa wyjscia ... mogl ze mnie zrezygnowac albo zmienic swoje myslenie, przede wszystkim podejscie do mnie. Nigdy nie chcialam zadnych prezentow od niego bo jak sie wytlumacze przed m. Potrzebowlalam jednak ciepla w tamtym ukladzie. Chce przyjazni ale rowniez chce slyszec czule slowa ... To ze kolega mnie kocha wiem od lat, czulam to w jego glosie, jednak on trzymal jezyk za zebami ... Dwa lata temu w koncu mi o tym powiedzial, odebralam to tak jakby sie zapomnial. Dwa tygodnie pozniej dalam mu ultimatum ze albo zrobic dla mnie cos na czym mi zalezalo albo sie rozstajemy (moj PMS sie do tego przyczynil). No i sie rozstalismy. Powiedzial mi ze bedzie czekac na mnie i jak bede chciala sie spotkac to on zawsze bedzie gotowy. Mielismy utrzymywac status kolezenski, ale on od czasu do czasu nawracal do tego co bylo, bo mu nie przeszlo. Duzo sie wydarzylo w miedzyczasie ... ale kolega nie rezygnowal. W koncu naszlo go wielkie olsnienie. Od grudnia zaczal byc bardzo mily w sposob w jaki sie do mnie zwraca. I z miesiaca na miesiac bardziej odwazny i pewny tego co mowi. Co najwazniejsze pamietal o moich urodzinach a zeby nie spieprzyc sprawy zadzwonil na wszelki wypadek dzien wczesniej :) Mam to czego chcialam ... i jest mi dobrze ❤️ Nowa ... powolutku krok po kroku, nie spiesz sie za szybko ... daj sobie czas. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Cześć.... Revolucjo...czyli jednak trzeba byc cierpliwym:-))) Ja bym chciała wszystko "już". Panuje nad tym, tzn. staram się, ale mnie trzęsie w środku!!! chodzi mi o Strażaka, nazwijmy go S:-))). Codzinnie piszemy na gg, ale ja chcę spotkania - a on mi go nie proponuje. Niby mu sie podobam, niby jest super nam w tym sensie, że piszemy o wszystkim, nie o sexie czy pożądaniu. O ocodziennych sprawach. Napisłam, że teraz mam urlop i mam trochę wolnego czasu. Powinno mu dac to do myslenia. On NIC. To dobrze, to wypocznę. Zdenerwowałam się nie ukrywam. W koncu mu napisłam wprost, że chciałabym sie spotkac na kawę, ale resztę organizacji zostawiam jemu. Napisał, że ok, że się postara. ZOBACZYMY!!! Czekam codzinnie na jakąś wiadomośc, a tu cisza!!! Tzn. niezupełnie cisza, bo pisze mi, że życzy mi miłego dnia, albo spokojnej nocki!!! Jest miły, w porównaniu z O. jest aniołem!!! Teraz Wam napiszę co z O. Otóż Odkurzacza wzięło na wyznania!!! Napisał mi, że chciałby druga zonę z takim temperamentem jak ja. Jestem wyjątkowa, inna, normalna, nie zadzieram nosa, nie patrze się na majątek, mam swoje ścieżki i charakter, który on uwielbia (droczyc się ze mną). Widzi, że sie całkowicie odsunęłam od niego, czego nie może mi zabronić, bo on szuka miłości - ja ewentualnie odskoczni. Wie, że gdyby doszło do spotkania musiałby sie powstrzymywac, bo jeszcze się mna nie nasycił. Buziaki, oczywiście wszystko przeczytam z DUŻYM DYSTANSEM!!! pozdrawiam Was!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
witajcie:) u mnie raz lepiej raz gorzej,wiem jedno,jestem strasznie zakochana,zupelnie mam klapki na oczach,to wszystko dzieje sie tak szybko,wiem ze On jest moja miloscia,widze jaki jest zakochany,widze ile dla mnie robi jak czesto chce sie spotykac i jak nasza znajomosc poszla do przodu...jest wspanialym kochankiem,mialam nadzieje,ze moze tu sie rozczaruje i zmienie zdanie ,ale jest wspaniale:( to mnie dobilo...bo myslalam,ze moze powinnam przystopowac a ja dalej w to brne...u niego to juz koniec zwiazku z ex,ona praktycznie mieszka juz z innym,to inna bajka...moj m jest teraz w delegacji dwutygodniowej,ja postanowilam ze przez ten czas postanowie co tak naprawde chce...a na dzien dzisiejszy chce JEGO,MOJA MILOSC;( mam czasem takie doly,ze siedze i rycze,nie wiem jak to bedzie,gdzie zamieszkamy,jak sobie poradzimy finansowo,mam pytania do siebie czy on zapewni mi bezpieczenstwo,czy znow nie zawiode sie,jestem tak rozdarta,ze czasem juz brak mi sil:( a wiem,ze to on jest tym jedynym...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
przepraszam,ze nie komentuje Waszych wpisow,ale nawet nie mialam kiedy poczytac:( obiecuje,ze w wolnej chwili nadrobie zaleglosci i poczytam co u Was...ja juz nie wyrabiam:( psychicznie nie wyrabiam,mam dosc ukrywania sie,tej nowej sytuacji,do ktorej nie moge sie przyzwyczaic,no i tego ze on do konca zycia bedzie mial zobowiazania i nigdy nie bede grala pierwszych skrzypiec dla niego..wiem tez ze juz nigdy nie bedzie jak dawniej..nie wiem jak to bedzie ale nawet jak mi nie wyjdzie z K to bede musiala wyjechac bo nie moglabym widziec go...zbyt wielki to bylby bol,kazda decyzja ktora podejme bedzie dla kogos bolesna i tak miotam sie i miotam i juz nie wyrabiam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova-ja
muzelko bardzo trudna jest Twoja sytuacja. Nie wiem co można doradzić, bo decyzje musisz podjąć Ty sama, w zgodzie z sercem. Kiedy już "klamka zapadnie" bedzie Ci nieco łatwiej, bo najtrudniej jest zaryzykowac. Trzymam mocno kciuki muszelko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova-ja
U mnie póki co bardzo fajnie. Niewiele mogę napisać, bo w zasadzie mało sie dzieje, ale mamy kontakt prawie codziennie jakaś rozmowa lub sms, wsparcie, ciepłe słowo.Jest szansa, ze uda nam się wyjazd we wspólnym gronie, ale nie wiadomo kiedy... tzn kiedyś na pewno, tylko moze niedługo jak dobrze pójdzie. Zawiązuje się między nami coraz mocniejsza nić porozumienia i emocjonalnej bliskości, fizycznosć jest nieco z boku,bo nieczęsto mamy okazję się widzieć, ale.... ale jak już jest blisko to się czuję jakbym miała 15 lat :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
hej dziewczyny juz jestem:) bylam na urlopie:) laseczka juz widziala moje zdjecia na NK reszta ktore mnie znaja jak maja ochote to zobaczcie:).przepraszam laseczko ,ze sie nie odezwalam.Wszystko ci opowiem:) nie moge za bardzo teraz pisac,bo nie jestem sama w domu. Nova ja to ja sie zamartwiam o ciebie a ty co???? trzeba byo sie odezwac! no ale wybaczam ci:) Muszelko....nie wiem co ci napisac i nie chcialabym byc chyba na twoim miejscu,mimo wszystko.Ale rob jak uwazasz,moze to naprawde jest ta wielka milosc? tylko ciekawa jestem jaki sie okaze jak emocje opadna(a opadna!!!) i zeby nie bylo tak iz ty jeszcze bedziesz zazdrosna o jego eks.zone.tak tez moze byc. no z drugiej strony rzecz biorac jak masz cierpiec zyjac bez niego to lepiej z nim byc......ciezka sprawa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova-ja
mila cieszę się że wybaczasz :-D Ja mam właśnie za chwilę kawke w bardzo miłym towarzystwie :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
jutro sie zobacze w pracy z 'moim kolega'a nie widzialam go miesiac czasu...w sumie nie wiem co czuje.ale mysle o tym dzisiaj caly dzien. Laseczko wiesz,ze zmienilam kolor wlosow???Jestem RUDA!!!!hahaha.podoba mi sie i ponoc mi pasuje ten kolor:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Nie pisze jak tam wyszlo spotaknie bo tu i tak nikogo nie ma:( urlopy...:) laseczko wysylam ci zdjecie z moim nowym kolorem wlosow.Jestem tam z takim malenstwem slodziutkim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisz Mila, ja wróciłam z wakacji i czytam. U mnie nic nowego, bardzo się martwię, bo ktoś bliski bardzo chory, w stanie krytycznym, w szpitalu. I nie mogę znaleźć sobie miejsca. Od rana jestem w płaczliwym nastroju i jeśli możecie, to przyłączcie się do do mnie w wierze, że wyzdrowieje. Proszę:) Artysta się leczy. Nie odzywa się zbyt często, ale czasem daje znak. Chyba nieźle mu dają w kość, rozbijając jego iluzje. Ja się nie wtrącam, nie dręczę go, raczej wspieram, ale on nie jest zadowolony z tego, bo chyba chciałby żebym go głaskała po głowie i pocieszała. Muszelko- a ty? Tak się o ciebie martwię. Czy już postanowiłaś coś? Nova- ja:- bardzo się cieszę, że ktoś cię wytrącił ze smutku, nawet jeśli to nie będzie romans, to może być uzdrowicielem serca. Napisz też co się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Elewacjo ... najgorsze w zyciu to czekanie ... obojetnie na co. Kiedy czekamy na wakacje to liczymy kazda sekunde a one sa jak godziny. Kiedy czekamy na to zeby dziecku goraczka spadla ... te sekundy sa jak wiecznosc. A kiedy zycie bliskiej nam osoby, jest zagrozone to czas stoi w miejscu. Dlatego tak trudno tobie znalesc sobie miejsce. Mam gleboka nadzieje ze wszyskto bedzie dobrze. Trzymam kciuki. Mila juz po wakacjach ... jak bylo??? Pewnie dzis juz widzialal swojego kolege? Opowiadaj. Nowa ja ... jak idzie rozwoj wypadkow u ciebie? Muszelka ... co tak zacichlas? Czekamy na raport :) :) :) U mnie tak niewiele a tak wiele sie zdarzylo (jak to Marylka spiewala). W poprzedni poniedzialek spotkalam sie z moim kolega. Bylo ... milusio ... cieplo ... szalenczo ... romatycznie ... z wyznaniami o tym jak na wakacjach budzil sie z mysla o mnie i zasypial z moim wizerunekiem pod powiekami, o tym jak tesknil za moim glosem. Dlugo na to czekalam a tego wlasnie mi bylo potrzeba, tak niewiele a jednoczesnie tak wiele ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniana przez los
mój mąz odszedł do kochanki po 10 latach romansu ciągle zadaje sobie pytanie dlaczego dopiero teraz dlaczego zabrał mi szanse na ułożenie sobie życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
zAPOMNIANA...NASI KOCHANKOWIE, NA PEWNO NIE ZOSTAWIA DLA NAS ŻON. WSPÓŁCZUJĘ CI. MILA...ZAJRZYJ NA DO NK:-))) ELEWACJO...TOBIE TEZ WSPÓŁCZUJĘ, ZAWSZE JEST JAKIEŚ WYJŚCIE AWARYJNE. NIE BEDZIE TAK ŹLE, ZOBACZYSZ, GŁOWA DO GÓRY!!! REVOLUCJO...ALE CI FAJNIE, TROCHĘ ZAZDROSZCZĘ CI TEGO WASZEGO KOCHANKOWANIA:-))) ZIELONAA...NIE MASZ POTRZEBY ZAGLADANIA TU, CZY WYPOWIADANIA SIĘ???? U MNIE SAME ZMIANY:-))) SPOTKAŁAM SIĘ ZE STRAZAKIEM, POSTARAŁ SIĘ, ALE.....ON SIE CAŁY TRZĄSŁ JAK GALARETA. TO NIE DLA MNIE TAKI TCHÓRZLIWY TYP. FALSYFIKAT CZEKA NA CHOC JEDEN GEST Z MOJEJ STRONY I JEST GOTOWY NA ROMANS. TAKI TO NIE DLA MNIE, BO MI SIE NIE PODOBA. ODKURZACZ...ZAPRASZA DO SIEBIE, BO JEST WOLNY. TO NIE DLA MNIE, STARY LIS...JA CHCE MŁODEGO LISA:-))) BUZIAKI PA PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapomniana przez los
tak się zastanawiam 10 lat romansu to jak stare małżeństwo myślę że jak ze sobą zamieszkaja (on ma 62 lata ona 46) to pryśnie cały czar i co potem chłopina zostanie sam do mnie nie wróci bo mimo że jeszcze tli się we mnie uczucie(nie był złym człowiekiem) nie pozwole się więcej krzywdzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×