Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Gość gość
Niekoniecznie koleżaneczka.Temat był ciekawy tytuł topiku chwytliwy a autorka obszernie opisywała co tam sie dzieje w "stosunkach" rodzinnych. Taka jest cena publicznego forum. Ale nie ma co sie przejmować kafe i tak schodzi na psy. Fajni ludzie odeszli, a tematy są coraz bardziej durne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Katarina...nie bedzie tak latwo,ale dasz rade.Jak ja juz dalam to znaczy ze to nie takie straszne:) teraz mi sie fajnie pisze,ale wczesniej...bylam klebkiem nerwow.Teraz wolna od tego:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
Dzieki Mila za dobre słowo ale to tak jest roznie.CZasem wydaje sie ze to dalleko za mna a w pewnej chwili wszytsko wraca,jakis ułamek sekundy w której wszytsko sie przypomina.Jakies miejsce,piosenka czy gest i juz od nowa człowiek czuje sie jak sciera,,,Łapie sie na tym ze sama pukam sobie do głowy jaka ja byłam głupia i naiwna ze tak wierzyłam ze moge byc wyjatkowa i wazna dla niego kiedy On miał ciepłe relacje z żona w domu i dodatkowo pocieszycielke w pracy.To takie prymitywne.Kilka dni temu widziałam na ulicy jego zone.Kurde jakie to uczucie dziwne-wszytsko staje w gardle bo ona nie wie a ja czuje jakby była czescia mojego zycia.Głupie co?Tyle razy o niej mowił widziaął jej rzeczy a nawet ich dotykałam.Hm to dziwne uczucie wiedziec ze nie beda juz czescia tej całej historii ale wiem ze tak miało byc.Nic nie trwa wiecznie.Dzis tak od rana mnie jakos nosiło wiec musiałąm napisac wam o tym bo komu jak nie wam?odezwijcie sie do mnie!Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Revolucja gosc
Witam koleżanki ... Cieszę sie ze znów tutaj sie coś dzieje :) Wróciłam z weekendu pod namiotami ... Co roku na pożegnanie lata zbieramy sie w tym samym miejscu.... Był tez tam obecny mój kolega .. ... Kiedy przyjechaliśmy, poprosiłam znajomych o pomoc w rozbijaniu namiotu, bo m. miał świeżo uszkodzona dłoń... i ja sie zajmowałam wszystkim ...moj kolega przyszedł prawie natychmiast do pomocy.. X Pierwszego wieczora mieliśmy okazje siedzieć obok siebie przy ognisku .. .kolega powiedział mi jak to ciagle za mną tęskni ... Ale jego slowa juz nie robią na mnie żadnego efektu.. X Kolega będzie miał następna operacje oka pod koniec września ...żal mi go z tego powodu.. X Lotnik wyjechał na misje ze względu na niepokoje w Syrii w tamte strony.., nie wiem kiedy sie do mnie teraz odezwie.. Ale życzę mu zeby wrócił cały i zdrowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Revolucjo fajnie sie tak czyta jak piszesz:ze jego slowa juz na ciebie nie dzialaja:) na mnie tez juz "jego"slowa na mnie nie dzialaja,aczkolwiek powiem wam ze teraz milo sie slyszy jak tak"zagaduje"itd.ale jakos nie chcialoby mi sie w sumie spotkac z nim.po co? na sex? Bylo-minelo. Katarina to bedzie wracac przez jakis jeszcze czas.Bedzie wracac czesto potem coraz rzadziej.Potem owszem nie zapomnisz ale juz nie bedzie bolalo.I tego sie trzymaj.Szkoda czasu na myslenie o nim,wiem ze to narazie tak nie idzie ,na sile nie przestaniesz myslec ale przyjdzie ten twoj czas.Jak sobie przypomne mnie..to az zal.jaki czlowiek wtedy jest glupi.szkoda gadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Revolucja gość
Elewacjo ... wniosek ... mimo ze ciagle o nim mowimy... jest jeden tylko CZAS wyprowadzi nas na prosta ... cieszę sie z tobą ze w końcu doczekałas sie WYJAŚNIENIA ... ale jak to z życiem bywa ..ono... już tobie nie jest potrzebne ... Z A artysty szkodza ... Dla większości alkohol jest rozrywka ale dla cząstki ludzi potępieniem. X.. Moj układ z kolega był zawsze określony ... utrzymujemy pozamalzenskie kontakty aż do wypalenia ... No to sie samo wypaliło ... przynajmniej z mojego punktu widzenia :) X A z pilotem tez sprawy są bardzo określone ... Ja nie potrzebuje zmian w moim życiu .. Jestem zajęta ... . On kiedys, choc nie teraz, chce miec dzieci i inny zawód więc sprawa dla mnie jest jasna z czasem szukal sobie do tego odpowiedniej partnerki ... X Pisanie z nim przynosi mi usmiech na twarz... Nie wspominając o tym ze w jakiś tam sposób czuje sie ... zaszczycona jego uwaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Revolucja gość
W moim ostatnim wpisie miało być "wyróżniona" nie "zaszczycona". X I jeszcze jedno nasza wymiana emailowa jeszcze nie miala podtextu na tematy seksualne ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
Do Mila 35! Piszesz ze to bedzie wracac,stopniowo coraz mniej az w koncu przestanie miec znaczenie.Oby tak było...Wlasciwie to jak mysle o tym to ciesze sie ze tak sie stało ze to koniec.Moze sobie pisac tam o przyjazni i atkie tam ale wiem ze to poprsotu tania zagrywka zeby nioe wyjsc na gorszego d*pka ze jak sie znudziłam to zostanmy przyjaciólmi jakie to prostackie.Jednak musze przyznac ze cała ta historia mnie wiele mnie nauczyła.I ciagle tylko w glowie mam stwierdzenie ze "czasem nie warto przemierzac oceanów dla kogos kto dla ciebie nie jest w stanie przeskoczyc nawet kałuży".Dzieki ze odpisujesz na moje wpisy.to dla mnie bardzo wazne ze nie jestem z tym sama.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Katarina...ten"moj" tez niby gadal ze zostaniemy przyjaciolmi itd,potem znowu cos chcial i tak w kolko. Az przeszlo mi:) Wiecie co ???!!!! On chce sie ze mna jutro spotkac...hahahahaha Tego bym sie nie spodziewala.Po takim czasie.Chociaz kontakt mamy caly czas bo pracujemy razem.Jak juz mi przeszlo wszystko to normalnie znowu moglam z nim rozmawiac,zartowac,nie jestem zazdrosna,zlosliwa. Znowu jestem usmiechnieta,rozmawiam z nim jak kiedys..na poczatku..No coz nic z tego juz nie bedzie,ale jednak mysle o tym ze mi to powiedzial.Mysle ale bez emocji:):):)moze jak by sie znowu zaczelo to znowu by moze bylo to samo,albo gorzej lub lepiej,bo juz nie jestem zaslepiona. Ale taki sex jako kolezenski to nie dziekuje,to nie dla mnie.Wczesniej bylam zakochana,glupia i slepa.I zrobilabym prawie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Mowilam mu ze nie pasuje mi...ale on prosi zebym to jeszcze przemysla...hahah do czego to doszlo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Revolucja gość
No proszę Miła ty tez sie doczekałas ... Panowie tęsknią a nam przeszło ... Ale poważnie to fajnie nie czuć tych emocji z nim związane ... Faceci jakoś nie mogą zrozumieć ze dla nas seks dla seku nie istnieje... To takie jesteśmy Katarina na ciebie tez przyjdzie czas ... Tylko ty jesteś na początku tej WSPINACZKI i prawdopodobnie gdyby chciał ciebie przytulić to polecialabys jak CMA do ognia. Ja to przerabialam ... Te nadzieje ze teraz będzie inaczej ... Ale oni sie nie zmieniają ...są takimi samymi jak byli pierwszego dnia kiedy nas zaczęli pożądac ...tylko myśmy były lekko zaślepione przez własne emocje ... Laseczka jak twoja walka z wiatrakami? Ciagle sie droczycie ? Zielona wiesz martwilam sie o ciebie ... I tesknilam za twoimi wypowiedziami ;) A gdzie reszta .. Lato sie kończy i wracamy do 'tablicy' .. Przecież tutaj nie koniecznie musimy opisywać swoje sercowe sprawy ... Ale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
Do Mila 35.... No to nie zle sie porobiło ze teraz to on prosi ciebie o spotkanie i najwyrazniej bardzo mu na tym zalezy.Ale ciekawa jestem za to co ty zamierzaszz robic-pójdziesz czy nie?Hm sama chyba byłąbym lekko skołowana ale w rezultacie chyba bym jednak nie poszła.Dlaczego?Hm bo juz raz taka sytaucje przerabiałam-po dosc długim czasie nie widzenia sie w koncu sie doczekałąm ze zaproponował spotkanie.Ciekawosc zwyciezyła i poszłam.A pozniej bardzo załowałam bo okazało ie ze nie chodziło mu o rozmowe ,posiedzenie i pogawedzenie jak znajomi.On miał ochote na całkiem cos innego i chyba dlatego maial byc ta całą propozycja spotkania.Bardzo załowałąm ze sie wtedy złakomiłam na spotkanie.Pozniej to jzu było coraz gorzej...Zreszta pisałąm o tym... FAjnie ze piszesz co u ciebie.Uwazaj na siebie.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Katarina nie pojde na te spotkanie.Nawet nie musze z soba walczyc.Nie chce mi sie i tyle.I nie mam po co:) Pogadac moge sobie z nim w pracy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
Do Milaa 35!!! I w sumie dobrze ze nie poszłąs.W pewnym sensie nie ma czego załowac bo przeciez tak czy owak widzicie sie w pracy-nie masz poczucia tesknoty za jaks rozmowa.ja przyznaje ze czasem mi sie przypomnie jak kiedys potarfilismy przegadac kilka godzin i nie brakowało tematu.A pozniej...tak jakos umilklismy! Ale nie wazne!Fajnie widziec ze nie jestem odosobnionym przypadkiem w tak beznadziejnej sytuacji! Pozdrawiam serdecznie i czekam na jakas odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oni kończą, wy cierpicie:( a potem znów oni chcą a wy nie a to dla mnie nowość:O bo jak oni ze mną kończyli to nie chcieli powrotu W sumie ok- bo ja też bym nie chciała teraz :classic_cool: zielona ma chyba podobnie nie pisze o POWROTACH Koniec to KONIEC! prawda?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może trzeba dopisać własną historię bo przecież ja JA dlatego niepokoją:P niepokoją:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
katerina a ty nie jesteś pępkiem świata i nikt nie ma zamiaru zajmować się tylko twoim przypadkiem. w sumie nic ekscytującego tak twoja historia Były tu lepsze Napisz, egoistko, co sadzisz o innych. Doradź coś mądrego :P pokwapiłaś się aby przeczytać ich historie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Revolucja gosc
Hej gościu a napisz twoja hiostorie bo umierać z ciekawości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak historie:) Katerina a co na to twój mąż? masz w ogóle go?Lencia nie miała a ty? Revolucjo nie burz się tak :) kiedyś tu i nie tylko na tym temacie pisałam z zieloną. Tak myslę, że dla niej za każdym razem był to kaprys za który płaciła. Może jej czegoś brakowało a może cos nadrabiała, co ją kiedys minęło. Oglądałyście film z Marylin Monroe ? no przecież nikt nie jest doskonały:P REVOLUCJO- jak tam w liściu klonowym?- jesień już się zbliża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
( elewacja) Gość- napisz więcej :) o prehistorii... Ten wątek rzeczywiście ma staż długoletni. A to ma zalety. Może stanowić próbkę badań ;) nad dynamiką kochankowania. Ciekawa obserwacja, której się nie spodziewałam: ONI wracają! Różnie to bywa- szybko, po paru tygodniach, miesiącach a nawet po latach! Przeważnie wracają, niezbyt ochoczo, próbnie, może z nudów, może w przypływie sentymentu, a może odkryli co stracili i żal im tyłki ściska. Sami nie wiedzą czego chcą. Może adoracji, może seksu, może przyjaźni, może dowartościowania, może mają wyrzuty sumienia, a może starzeją się i panikują? Czort ich wie! A najdziwniejsze, że przeważnie ONE już ich nie chcą. Pozdrawiam was wszystkie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
elewacjo- przewaznie :P one chcą aby wracali :P a niech idą do czorta:D miłego weekendu i bądźcie w końcu NAJWAŻNIEJSZE Czas zamknąć to, co BYŁO! Szkoda życia i czasu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W lipcu mu to wysłałam :( :)wwwwwwww

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oni nie wracają, bo oni nie odeszli. To my odeszłyśmy, nie oni. Im pasowało tak jak było a nasze odejście traktują jako foch, który nam po jakimś czasie przejdzie. Ot cała tajemnica tego wracania. Poza tym jak przestajemy być zaborcze, nie narzucamy się to im tak właśnie pasuje i od nowa stajemy się atrakcyjnym materiałem na kochankę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Fantasy dokladnie tak samo mysle.Widze po moim przykladzie.Ja nie to ,ze stalam mu sie obojetna,tylko za duzo to wszystko przezywalam i rozdrabnialam np.kazda jego rozmowe z inna.Po co to bylo? teraz wiem ze to glupie i smieszne.Ja nie rozumialam tego ,ze niby tu koniec a on gdzies tam zawsze "zagadywal" itd.I dokladnie jest tak jak napisalas(w moim przypadku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Tylko ze ja juz nie czuje nic wiecej do niego poza dobrym kolega z ktorym fajnie mi sie rozmawia i zartuje(i to tylko w pracy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
Co do goscia co tu tak sie wpierniczył i dyskutowac chce...Sorry ale odemnie z daleka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Revolucja gosc
Witam dziewczyn ..U mnie dzisiaj lato w pełni ... Cudownie.. Po prost cudownie ..będę sobie czytała w ogrodzie ... Napiszczie co u was ? Słyszałam ze w Poznaniu było przepięknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jacobs. Dziewczyny witajcie:) Długo mnie nie było ale awarie sprzętu doprowadziły do tego że odcięło mnie od topiku. Elewacjo pytasz czy juz widzę światełko w tunelu. Powiem Ci że nie wiem, mam mentlik w głowie związany z pewnymi wydarzeniami, lub nieuchronnym które maja nastąpić. Powiem tak: jeżeli ta wiedzą którą posiadam miałabym wszystko zaczynać od nowa i znaleźć sobie znów pana X najprędzej pierdyknęłabym sie z rozpedu głową w mur. Naprawdę mniej by mnie bolało. Po prostu żal mi siebie mojej głupoty itd. Jesli mnie czyta jakaś dziewczyna która zastanawia sie nad opcją kochankowania, to naprawdę jeśli chce żyć jak człowiek, i kłaść się spać z poczuciem swiętego spokoju niech nawet nie zaczyna. Chyba że chce życ w chaosie, totalnym rozpadzie i samozniszczeniu...to proszę bardzo: wystarczy tylko przycisnąć przycisk:start i zapiąć pas, który i tak nic nie da... Poczytam Was teraz dokładnie. Buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×