Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Gość Daisy69
Ten post powyżej jest mój. Komputer automatycznie wstawił nick na D a ja nie zweryfikowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
no pieknie to ujelas w slowach.Dokladnie tak jest Daisy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy- nic dodać , nic ująć :) :( To jak tort na deser. Ale, z drugiej strony....... tort w końcu się nudzi, prędzej, czy później.... zazwyczaj nam, kobietom, później i stąd te rozterki, płacz, złość.......... x Mila 👄- buziaki. x Pozdrawiam((((((((((((((((((((( ))))))))))))))))))))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
Droga Daisy 69!!! Tez sie zgadzam z tym co napisałąs.I tez sie ciesze ze doszłysmy do porozumienia :-) Trzymajcie sie dziewczyny... Brr zaczyna sie typowa jesienna aura.... Eh jak ja nie znosze tej pory roku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Revolucja gosc
Witam kolezanki :) x w tym tygodniu mialam wymiane email z pilotem, z ktorej wychodzi ze jednak nie jest padalem ;) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
Revolucjo-pilot nie pedał? to chyba ok prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
Revolucjo-pilot nie pedał? Hm to dobrze czy raczej nie :-) :-) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Revolucja gosc
podpytywal mnie czy kiedy sie spotkamy i 'zaiskrzy' miedzy nami to dam mu sie pocałować ... He he tyle miesięcy korespondencji wiec moze mu pozwolę na to. ;) ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona 1234
a jak sobie tlumaczylyscie ze on wraca do niej ze znia wyjazdza [zona..niebolalo/...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość revolucja gosc
nie powinno bolec … my przeciez tez wracamy do kogos, wiec weszystko powinno byc unormowane …

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona 1234
prawda jest ze mialo mi sie to nie przytrafic...nigdy a jak sie stalo mialo urozmaicic nam nasze szare zycie....motyle sa ale dziwnie bola mnie rozstania .....co jak co dodaje to skszydel....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona 1234
opowiada ze jestem nie zastapiona [bo pracujemy razem ze bardzo mnie lubi.....rozpieszcza mnie....jak rozmawiamy swieca mu sie oczy ....widze ze jest dobrze jak jest...ale cos zaczyna bolec ...probowalam skonczyc ..kilka razy ale nie pozwolil...dziewczyny macie takie wachania..ze mowilyscie sobie ze to koniec a pozniej slowa prysly bo czarowal znowu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska_że hej
Cześć moja kochane laseczki!!! I te "nowe" też WITAJCIE. Czytam co jakiś czas i tak naprawde to brakuje mi pisania tutaj. Miałam gości przez ponad miesiąc, dzieci, szkoła, praca, obowiązki itd. zaniedbałam się :-( Jedyne co mi dobrze wychodzi - to małżeństwo. Mąż mnie wspiera, docenia, że pilnuję domu itd. Zmęczona jestem. Pewnie jesteswcie ciekawe - co z O? Tradycyjnie - piszę - przyznaję się bez bólu, ale...to tak jak Revolucja napisała - na moich zasadach. Wiecie co...nie daje mi to juz satysfakcji, jak kiedyś...postawiłam na rodzinę, ale....jeszcze sie łapię czy mi jeszcze na O. zalezy?....NIE...zbrzydł, zestarzał się, spokorniał. Nie poleciałabym, na każde jego skinienie- jak kiedyś. Nie mówię NIGDY ;-). ale już nie tak!!! Do roli kochanki - chyba nigdy nie dorosłam, ale te lata nauczyły mnie pewności siebie, wydaje mi sie, że znam facetów na wylot. Żaden nie jest mnie wart!! Ja jestem NAJWAŻNIEJSZA i to nie wmawianie sobie - to prawda. Mila....pomału wracam do rzeczywiśtości, bo miałam taki młyn, że nie dawałam znaku zycia...przepraszam. zadzwoń kiedy chcesz....nawet teraz!!! Revolucjo....ja tez czekam jak stara ciotka na Twoje relacje. Ja bym tak chciała nieraz z kimś popisać, ale sami beznadziejni, w ogóle mi sie nie podobają, tacy bez klasy - fuuuj. :-) Elewacjo...chyba juz własnie - machnęłam ręką na tą całą znajomośc z O. , lubimy się i oczywiście dalej sobie strasznie dokuczamy, ale jak on to twierdzi - cały w tym nasz urok. troszkę mi zobojętniał i nie podchodze do tego tak emocjonalnie jak kiedyś. Zielonaa...A JA DALEJ MAM CIE W TELEFONIE...wiem, że w razie czego "JESTEŚ". bUZIAKI KOCHANE. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska_że hej
Zamyslona...nie pytaj ile razy chciałysmy skonczyć...pytaj ILE LAT? piszę o sobie oczywiście. Już zakończyłam, to znowu , juz sobie postanowiłam i od nowa, już nawet odliczałam tu dni - ile sie nie odezwe i co? to musi przyjśc w sercu - nie w postanowieniu - chyba, że masz silna wolę - ja niestety nie mam. Pozdawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
( elewacja) Laseczko, cieszę się, że napisałaś. U ciebie to tylko zadziała "zmęczenie materiału" : D w stosunku do O. i chyba tak się dzieje powoli. I nie będzie wielkiego zerwania jak chciałabyś, tylko wykruszy się i przetrze jak stary sznur parciany. Revolucjo - ty jesteś długodystansowcem. Tak długo zwodzić i niespiesznie piec na ruszcie facetów to tylko ty umiesz i w dodatku konsumpcji wcale nie musi być! : D Pa, dziewczyny. Zielona ...🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Laseczko no ciesze sie,ze jestes:) Ja tez jestem ostatnio zajeta i to bardzo.Wiesz ostatnio maz mnie pytal o Ciebie,skad cie znam:):):) Bo tam patrzal na faceb.a taki fajny komentarz dalas,a on mi ze mam duzo przyjaciolek:):):) W sumie to duzo nie mam,ale TY na pewno jestes!!!!! Zamysklona..haha jakbym czytala o sobie. ja tez z nim pracuje..to chyba czekaja cie gorsze momenty takze przygotuj sie...(o ile bedzie jak u mnie) Zielona-Buziaki!!!!( wiesz fajnie,ze widzialam cie kiedys na zdjeciu,bo zawsze jak czytam kiedy piszesz lub pozdrawiasz mnie to cie..widze:):):)Jestes super i piekna!!!! Elewacja takze jest super i piekna!!!!buziaczki!!!! Revolucjo no coz...chyba fajnie ci...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona 1234
laska masz racje powinnam napisac ile lat...oczywiscie wkurzyl mnie wczorej ...ale sadze ze jak sie zobaczymy to nie wytrwam ...obraze sie ewentualnie i troche przeciagne przeprasznie to dziala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona1234
czesc dziewczyny,komputer mi siadl ale jak wpadlam do roboty to odrazu musialam was odwiedzic..te gorsze momenty mila bywaja juz,nie zadko ,jestem jak w kolowrotku raz zadowolona a raz mogla bym go zabic...co jak co czekam tych spotkan jak malolata,och fajne te chwile jak sobie przypomnisz jak bylas mloda i szalalas...no i dziala to tez w ta strone ze dbam o siebie jak wariatka ,..wszystko co zaloze jest przemyslane czytam nawet jak sie zchowywac ,jakie gesty dzialaja na facetow ..kurcze oszalalam ..jak dobrze z siebie chociaz odrobine wyzucic..tak powoli ,powoli i sie wysypie przed wami ..wkoncu ,ciesze sie ze jestescie..mam usmiech na ustach ze was znalazlam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona1234
dzis maja zrobic mi kompa ,jutro wejde do was,bo teraz przezucacie sie pewnie na drugi bok..a ja musze juz pracowac...i czekam az go zobacze zalozylam ze bede twarda ...niedostepna ..chwile ..pewne jest ze pekne ale ktory nie lubi gonic kroliczka..hi hi do milego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
Witam was dziewczyny!!! Pare dni mnie tu nie było ale widze ze dajecie rady-fajnie ze watek nadal sie rozwija.Jest nas tu coraz wiecej. Zamyslona 1234 ja podobnie jak" laska ze hej" mysle ze bardziej trafne od ile razy chciałysmy skonczyc jest pytanie ile lat? La u mnie to przyszło z czasem.Ciezko było ale czas zrobił sam rewolucje w naszych relacjach.DZis z perspektywy czasu mysle ze to ze to "koniec" to najlepsze co sie mogło wydazryc.DZis juz bym nie weszła w taki uklad a bynajmniej bym sie nad tym zastanowiała długo.Owszem czegos mnie to wszytsko nauczyło ale i zrujnowało mi nerwy i pogodne samopoczucie.Lecze sie nadal z tego emocjonalnie.CZy utzrymuje kontakt? Hm mi to jest juz teraz zupełnie obojetne.Przewaznie pisze "on" z zapytaniem co u mnie?Odpowiadam dyplmatycznie i krótko-ze super ze wszytsko ok.Mysle ze zauwaza moje odmienne nastawienie.A ja nareszcie mam swiety spokoj.I nie interesuje mnie juz nic zwiazane z nim. A co u Was drogie kolezanki? Odezwijcie sie do mnie. Pozdrawiam i życze miłego dnia!!! pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
zamyslona ja tez juz pracuje od rana,wiec czytam z samego rana:) jak czytam to nie moge uwierzyc ze kropka w kropke to samo robilam co ty!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Revolucja gosc
witam w naszym gronie nastepna kolezanka ;) ;) ;) Moze nam troche wiecej napiszesz o swoich kontaktach z kochankiem … czy pracjujecie dla jednej firmy czy tez w tym samym pokoju? Jak ten twoj romans sie rozpoczal? Czy przed tem mylalas ze kiedylkolwiek bedziesz kochanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona1234
czesc,dziewczeta ,probowalam wczorej popisac ale ten komuter dostal jakies glupoty i nie dalo rady..no tak oczywiscie posprzeczalam sie .powiedzialam ze to koniec ale on chyba nie bardzo w to wierzy..z jednej strony chcialabym zeby sie skonczylo bo troce jestem tym zmeczona ale z drugiej jak pomysle to chce mi sie wyc..mam dola pije melise bo mnie cos nosi..to wszystko zaczelo sie przypadkie ,tzn podrywal mnie przez 2 lata ale udawalam ze nie widze..odwozil mnie do domu .dbal o mnie ,wypytywal jak bylam smutna..az w koncu dla zabawy latem ..rozmawialismy o premiach i powiedzial ze jak sie z nim pocaluje to dzis ja dostane..smialam sie ale on nie dal za wygrana ,pomyslalam ze dla zartu zarobie ,,kasa sie przyda..pocalunek byl zadlugi ,jak na zabawe,..myslalam ze na drugi dzien nie bedziemy ciagnac tego tematu ale koncaanie ma do dzis...jednak po prawie 3 latach mam wrazenie jak bym mu sie znudzla ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona1234
mila jak jestes to wytlumacz mi czy to mozliwe ze facet nie daje ci odejsc z pracy ,prawie kleka placze obiecuje zlote gory ,mowi ze bardzo bardzo cie lubi..zostajesz..a on co czesciej pracuje na zmianach z kolezanka druga bo zona podobno mnie tak lubi ze chce byc zawsze wpracy ze mna,w wyniku czego widzimy sie co drugi dzien po 2 godziny i na to jestem zla...tlumaczy mi ze tak wypada ...tylko ze ja nie widze zeby on sie staral cokolwiek zrobic zeby ona pracowala z ta druga ..to po co mnie zatrzymywal...wpada wiesz na te 2 godziny i mysli ze ja z tesknoty umieram..no umieram ale z wkur...a..ciekawe wczorej byl w firmie caly dzien z nia a ciekawe z kim ja dzis ..dobrze zemam melise ...bo chyba wybuchne jak ja zobacze...a co najciekawsze niby w zartach pyta czy go kocham ..mowie ze alez tak a on ze kocha mnie ponad wszystko co jest na swiecie...no i co ty na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona1234
nie wiem co mysle..poszlam do biblioteki wzielam ksiazke bede w wolnych chwilach czytac jak bedzie ze mna ukarze go bo nie znosi jak znim nie rozmawiam ,zajeta jestem wszystkim tylko nie nim ,,nie znosi jak malo mowie ..zaczepia mnie wtedy ,krazy nie wie jak dotrzec do mnie,niech sie meczy..zone jego lubie naprawde.,duzo rozmawiamy ,chory uklad, w co ja sie wplatalam ,.smiejemy sie i mogla by byc ze mna na zmianie ale chociaz tylko pol dna ,bo z nim tez chce pobyc..zawsze mu mowie ze mnie zepsol ..bo nawet w przez mysl mi nigdy nie przeszlo ze mnie to spotka ,ze ja na to pojde...a czy mi jej szkoda ..nie..bo wiele rzeczy robi nie liczac sie z ludzmi jedyne co lubi i kocha to pieniadze ..sam mowi ze jestplytka i jak rozmawiaja to tylko o kasie bo wtedy jest w dobrym chumoze..maja dzieci ale dla niej mogla by ich nie mniec ..bachory.. tak o nich mowi do mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona1234
zajrze do was moze pozniej ,a jak nie dam rady to jutro pewnie tylko poczytam bo musze zrobic ten komp..w domu koles co mial go zrobic nie dotarl ..trzymajcie sie dziewczeta ..ide zaparzyc melise juz tak profilaktycznie..czuje wkosciah ze nie bedzie to udany dzien ..do milego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Revolucja gosc
hej to ty chyba masz najgorzej z nasz wszystkich…. pracjuesz na codzien z kochankiem i jego zona??? Czy oni sa wlascicielami??? Osobiscie, tylko tak tez przypuszczam, ze chyba bym sie wykonczyla w takiej sytuacji! Jak ty kobieto dajesz rade nie posliznac sie … czy w slowach czy w gestach??? A kto na ciebe w domu czeka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Zamyslona...tak wszystko jest mozliwe.No powiem ci ze tak wyobrazam sobie ciebie ,twoja sytuacje i jego zone.hm...No wiesz,zona jaka jest taka jest,ale z nia wlasnie jest.Wiec nie ma znaczenia jaka ona jest.to jednak zona.Ale dobrze ze chociaz lubisz ja. U mnie bylo tak ze znowu "on" zanal sie z miom mezem(przeze mnie),ale wygodniej mu bylo go nie znac. Bo strasznie zle sie czul jak np.maz chcial gdzies go podwiez autem czy cos innego.raczej wolal isc na autobus.Ale bylo ,minelo:) Tu ci najpierw mowi,ze kocha,ze jestes najwazniejsza,ze zyc bez ciebie nie umie(u mnie tak bylo),a potem mu troche przechodzilo te "zauroczenie".sam powiedzial ze jest takjakby pod wplywem narkotyku to co sie dzialo z nim.Jak ja chcialam skonczyc,to mowil ze mi nie pozwoli na to i nie dopusci.A jak on?to co mialam robic? Myslalam ze sie zarycze,bylo mi tak zle,a najgorsze to jak z nim pracowalam(pracuje nadal) to widzialam jak lubial rozmawiac z taka jedna kolezanka.podobala mu sie.Ja sie obrazalam,nie odzywalam po kilka dni,fochy strzelalam jak malo kto.Ale nie umialam sie opamietac.Myslalam zeby cos zrobic zeby jego zona sie dowiedziala,bo takie mialam nerwy.bylam strzepkiem nerwow.Takie melisy tez mialam.Ale to na nic.trzeba czekac az samo minie.Teraz sytuacja wyglada tak:ze on jest nadal moim najlepszym kolegom,zawsze sobie mowimy co sie dowiemy itd.mam zaufanie ze o mnie nic nie powie,nie obgaduje itd.Na kawe chodzimy razem,gadamy,smiejemy sie i duzo zartujemy.z nim sie tak posmieje jak malo z kim.a przy tym nic nie ma miedzy nami:) choc przyznam ze niedawno cos go wzielo i zapraszal mnie na kawe gdzies wieczorem i jakies takie sygnaly ze to moze nie bedzie tylko kawa.Ale z racji ze mi juz przeszlo to nie lece jak na zlamanie karku! niechialo mi sie isc raz czy dwa i juz nie pyta.Nie powiem,ze mi sie to spodobalo ze cos chce...Ale nie wierze sobie,dlatego nie poszlam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona 1234
we trojkiepracujemy bardzozadko wiec o wpadkie trudno ..ale nagorzej mi jak wiem ze wyjezdzaja razem..wczorej byl ze mna calydzien ,,odrazu powiedzial na wejsciu ze dzis jestem z toba ..mila u mnie tez mowi ze gowykoncze samymtym ze jestem i zachowuje sieprzy mnie jak w letargu ..potyka sie myli ..zlosci sie ze nie moze sie skupic..naprawde mam najgorzej z ..was..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a piękne życie mija cię bokiem:O tracisz czas, którego ci będzie kiedyś żal żaden egoistyczny facet nie jest wart naszej udręki :classic_cool: jakaś masochistka jesteś?????? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×