Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lonely_flower

Jak poderwać dużo starszego faceta???

Polecane posty

Tylko wysłałam mu w odpoweidzi na tamtego esa odpisałam mu, że mógł mnie poinfrmować wcześniej. I tyle. Nie zamierzam się do niego odzywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka_wariatka, prawidłowo, że nie masz zamiaru się do niego odzywać. Idiota z niego, skoro nawet nie raczył Cię poinformować, że nie może się z Tobą spotkać. Co do mojej matki, to nie zamierzam jej niczego tłumaczyć, po tym, co ostatnio zrobiła. Zadzwoniła do mnie i powiedziała, że opowiada ludziom, że zdradziłam swojego eks i że zapewne mam jakiegoś szmaciarza. A dobrze wie, że w sumie to razem podjęliśmy decyzję o rozstaniu... Z każdym dniem nienawidzę jej coraz bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
Dorotello nie przejmuj sie tym tak bardzo,ze Twoja mama takie glupoty rozpowiada ludziom. predzej czy pozniej to wszytsko obruci sie przeciwko Niej. dostanie za swoje. Ty wiesz jaka jest prawda i to jest najwazniejsze. a jak ludzie poznaja prawde to wyobraz sobie co bede gadali na Twoja matke, jaka to ona jest jak poznaja prawde. Tak,ze uwazam,ze Twoja mama dziala na swoja niekorzysc niz na Twoja, bo ludzie gadaja gadaja i zapominaja jak dostana jakis swiezy kasek do obgadania. Wiem,ze to tak latwo sie pisze ale wiem,ze to jest to przetrzymania, bo bylam w takiej sytuacji i uwazam,ze lajepiej nic z tym nie robic. bo pamietaj, tlumaczy sie winny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotella, absolutnie nie rozumiem postępowania Twojej matki. Dla mnie to co robi jest pozbawione logiki i sensu. Naprawdę nie wiem co mogłabym Ci powiedzieć, nie wiem, jak zareagowałabym na aż takie dołowanie ze strony matki... to wręcz kopanie dołków pod Tobą. No, ale kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada. Należy mieć nadzieję, że przewidywania Ewci się sprawdzą i pożałuje tego co Tobie robi... Ja mam jeszcze tylko jakiś tydzień i wyjeżdżam do Krakowa. Więc mam absolutnie gdzieś tego dziwnego kolesia. Nie zamierzam się z nim spotkać, nawet gdyby mi to zaproponował. Muszę też chyba zerwać, a przynajmniej bardzo rozluźnić kontakty z pewną koleżanką... nie chcę, żeby jej opinia przylgnęła do mnie, bo zaczną się jakieś głupie teksty itp. Wiecie jak to jest w małych miasteczkach, wystarczy, że ludzie zobaczą cię z kimś o złej reputacji, a już część sławy spływa na ciebie :/. Coś mi się zdaje, że nie podobałoby mi się to zupełnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć.Tak czytam to forum i chciałbym podzielić się swoimi odczuciami.Mam 38 lat,choć wygląd wskazuje na mniej.Nie będę ukrywał,że podobają mi się młode(pełnoletnie)dziewczyny.Nie patrzę na nie przez pryzmat tzw.zaliczenia,lecz myślę o poważnym związku,otoczenia miłością i opieką drugiej osoby.Oczywiście dziwi to moich niektórych rówieśników,którzy mają już rodziny i z pewnością chcieliby zrobić sobie skok w bok.Ja jednak jestem sam,nie miałem żony,nie mam dzieci.Nie należę do mężczyzn szukających przygód,interesuje mnie związek partnerski z jedną osobą.Choć jestem osobą komunikatywną,o różnych zainteresowaniach,z którą można porozmawiać na wiele tematów,jednak nie jestem taki odważny w stosunku do kobiet.Zdarzało mi się nie raz wymieniać spojrzenia z mijanymi na ulicach dziewczynami,ale to niestety wszystko.Bo jak powiedzieć młodej dziewczynie,że mi się podoba...?Dla starszego faceta jest to również krępujące,występuje jakaś blokada.Podrywanie nigdy nie było moją silną stroną i dlatego jest tak jak jest.Nawet nie próbuję i źle mi z tym...Może na tym forum znajdę jakąś bratnią duszę...?Dodam jeszcze,że jestem niezależny,o miłej aparycji,bez nałogów,mieszkam w Łodzi.Pozdrawiam serdecznie forumowiczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
chciałabym przypomnieć, że to jest Forum na temat " Jak poderwac duzo straszego faceta" a nie Forum" a takie ogłoszenia to jak juz to skierowałabym raczej na jakies specjalne serwisy randkowe. Słuchajcie jaki klops:/ Przez pomylke zamaist do kolezanki to wyslalam do Instrusktora smsa. na szczescie nic mi nie odpisal :) a dzisiaj rano jak jechalam do pracy to akurat wyjezdzal z osrodka od siebie ale nie zatrabilam tylko przejechal. w nosie mam to czy mnie widzial czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, tak sobie myślę, że moja matka ma chyba jakieś rozdwojenie jaźni. Pamiętam, jak jakiś czas temu wspomniałam jej, co mój eks wyprawia, to stwierdziła, że jak najszybciej powinnam zakończyć ten związek. A teraz, gdy go już nie ma, to takie akcje odstawia. No ale cóż... Nie będę się tym więcej przejmować, bo to i tak nic nie da. Boję się tylko, aby przez te akcje mojej matki On się nie wystraszył tej całej sytuacji i nie odszedł, bo widzę, że dla niego też to nie jest łatwe, bo chciałby np do mnie przyjechać, gdy jestem w domu, ale nie może, bo moja matka "nie życzy sobie, abym przyprowadzała do domu jakiegoś szmaciarza" itp. Ewci@, a jakiego to smsa przypadkowo mu wysłałaś? Jeśli nie było w nim nic na jego temat, to nie masz czym się przejmować, każdy ma prawo do pomyłki:) Nie czepiajmy się Tomka, że być może kogoś tu szuka. W końcu skoro nasz Aktor poznał tu swoją "miłość", to Tomek też może. Zresztą ogólnie panuje chyba przekonanie, że starsi faceci nie mają problemów z poderwaniem młodszej dziewczyny, bo są bardziej w tym doświadczeni, itp. A to nie tak. Myślę, że takie coś się nie zmienia z wiekiem... Pytanie do Tomka: zapewne będąc z dużo młodszą dziewczyną nie raz spotykałeś się z krytyką ze strony rodziny czy znajomych... Jak sobie z tym radziłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
Dorotello tym, ze na rozdowjenie jazni to sie nie przejmuj, bo moja mama tez tak czasami ma. czasami cos je 100 razy mowie a za 101 jak jej powiem, ona mi wmawia,ze ja jej pierszy raz to mowiei td. itd, itd... ksiazke mozna by o tym napisac. co do Pana instruktora to kiedys omylkowo mu wsyalalm esa i odpowiedzial tzn odzwniol na niego a teraz na szcescie nie odpowiedzial bo nie wiem co bym mu powiedziala jak by zadzwonil. Sobie spokojnie zaczekam az on laskawie sie odezwie ale wtedy tak mu przysram,ze bedzie dzwonil codzien:P Zbieram na Niego ciezkie działa, takze lepiej niech uwaza :) Oczywsicie nic zlego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Dorotello za miłe słowa.Ja kompletnie nie przejmuję się tym,co pomyślą sobie inne osoby w kwestii wyboru partnerki.Rodzina nie wtrąca się do moich spraw,znajomych mam tolerancyjnych.Ja również nie wtrącam się do niczyich spraw ani nie krytykuję nikogo za jakieś nietrafione decyzje.Tolerancja jest to jedna z najważniejszych cech,którymi się w życiu kieruję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotella.. skoro z Twoją mamą nie da się dojść do ładu, to nie warto próbować i sobie nerwy szargać. Unikaj z nią jakoś tych tematów. Wiem, że łatwo się mówi, itd. ale może jakoś się da. Spróbować można jakoś ucinać, zmieniać temat, czy coś. Sama nie wiem... Ewcia, no nie masz już ruchu za bardzo. Rzeczywiście pozostało Ci czekać i mieć nadzieję, że będziesz miała okazję te ciężkie działa wytoczyć. Tomek, dobrze przeczytać, że ta druga strona też ma ciężko i przeżywa jakieś tam dylematy ;). Ja staram się zazwyczaj ułatwiać zadanie facetom, którzy mi się podobają, dawać im jakieś punkty zaczepienia, ale nie wiem... albo nie mają na mnie totalnie ochoty, albo nie daję dość wyraźnych tych sygnałów...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
wczoraj po poludniu widzialam Go jak wyjezdzal swoim prywatnym samochodem juz po pracy, ale gdzies mi uciekl na parkingu marketu :( A ja coraz gorzej chora :( wczoraj bylam u lekarza i dostalam drugi antybiotyk mocniejszy :( Tylko sie cieplo ubierajcie, bo ja tak wyszlam sobie raz cienko ubrana do pracy i oto sa tego skutki :P Mam nadzieje, że instruktor jest rownie mocno chory jak ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizy
Tomku, mysle ze w koncu poznasz ta jedyna. Troszke wiecej odwagi. (; A masz moze jakies zaiteresowania? Hobby, ktore mozna wykorzystac? Np. muzyka? Grasz na czyms? ca_lineczka25, posluchaj.. sam fakt, ze ukrywasz cos przed chlopakiem, ktorego kochasz jest czyms niedorzecznym. Zdecyduj sie na jednego, nie mozesz rozkochac w sobie mezczyzne, majac chlopaka, z ktorym na dodatek zamierzesz wziac slub. Pomysl troszeczke, to nie jest zbyt dobry pomysl... badz szczera. A tak na marginesie, to nie mozna kochac dwoch naraz... jednego musisz przeciez dazyc wiekszym uczuciem.. a w ten sposob zranisz tego drugiego.. Ewci@, czy to normalne, ze sie z Toba spotykal, a teraz nawet nie powie glupiego 'czesc'? Moze pogadaj z nim na spokojnie co zamierza dalej z ym robic.. hm? Dorotella, a Ty mieszkasz z mama? Moze poszukaj sobie jakiegos mieszkania, w ktorym bedziecie mogli sie spokojnie sami spotykac.. a najlpiej nie wchodz przy Twoim mezczyznie na temat matki.. A teraz zwroce sie do "to zostań singlem i wal konia", sluchaj kolego/kolezanko! Troche kultury, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te stara kobyło. nawróć się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Schizy, coraz bardziej jestem pewna, że te wulgarne wpisy czynią osoby, które kiedyś już tu się wypowiadały i nagle zamilkły... Najlepiej nie odpisywać takim osobnikom, bo najlepszą reakcją jest brak reakcji. No ja teoretycznie już z matką nie mieszkam, bo obecnie mieszkam w Łodzi, a ona ponad 200 km ode mnie, ale raz w miesiącu jeżdżę do domu, więc chcąc nie chcąc ją widuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Schizy za słowa otuchy.Żyjemy w dość dużym tempie:praca,różnego rodzaju obowiązki i niestety ta w sumie najważniejsza kwestia,czyli szukanie drugiej połowy schodzi często na dalszy tor.Również miewam konflikty z matką,ale zupełnie o innym podłożu niż Ty Dorotello,na szczęście nie mieszkam razem z nią.Oczywiście mam zainteresowania,muzyczne również,ale niestety nie gram na żadnym instrumencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomku, uwierz mi, że wolałabym mieć konflikty z matką na jakimkolwiek innym tle, a nie na tle moich związków. Ludzie się przecież rozstają i rodzice przyjmują to do wiadomości, ale nie moja matka. Ona to teraz w swoim żywiole jest. Może intrygować, kombinować, wtrącać się itp. Normalnie aż skaczę z radości, że nie muszę z nią mieszkać i tak rzadko ją widuję. A swoją drogą, Tomku, to z której części Łodzi jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten starszy wie o moi ślubie i pasuje mu ten układ, a zerwanie kontaktu z nim nie będzie takie proste bo spotykam się z nim w pracy, przyjeżdża do mojego szefa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calineczka, jak sama piszesz, dla tego starszego to tylko układ, nic poza tym. Skąd wiesz, że jak już wyjdziesz za mąż i Twój mąż się dowie o tym drugim i odejdzie (nie wierzę, że jego urażona męska duma będzie potrafiła Ci wybaczyć), to czy ten drugi będzie potrafił obdarzyć Cię równie silnym uczuciem, co Twój mąż? Tak więc może lepiej nie rezygnuj z tego małżeństwa, zrezygnuj ze znajomości z tym starszym. Zresztą musisz sama sobie odpowiedzieć, czy warto poświęcać to, co znane dla chwili przyjemności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotello,to naprawdę nie masz za wesoło ze Swoją matką,skoro posuwa się aż do snucia intryg wobec Ciebie.Przykro mi.Jestem z zachodniej części Łodzi i nie jestem fanem motoryzacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomku, z moją matką to jest tak, że ona za wyznacznik człowieczeństwa uważa to, czy ktoś jest po studiach czy nie. A że mój eks był, to dla niej już nieważne było, że potrafił mnie uderzyć, bo "przecież i tak tego nie widać". Ostatnio nawet stwierdziła, że dobrze mi tak, bo najwidoczniej sobie na to zasłużyłam:/ Zresztą więcej na ten temat możesz sobie poczytać kilka postów wyżej. Teraz jestem z kimś, kto: jest dość dużo starszy ode mnie (13 lat), jest po rozwodzie, ma dziecko i jest "tylko" po liceum, a więc dla mojej matki jest nie do przyjęcia. I mimo że jestm z nim bardzo szczęśliwa, to nawet nie moge jej na razie o nim powiedzieć, bo zaraz stwierdzi, że jestem puszczalska i tyle, bo przecież jak się z kimś rozstaje, to nie może być tak, że zaraz się ma kogoś innego... Powiedz mi jeszcze taką jedną rzecz: czy rzeczywiście jest tak, że większość starszych facetów uważa, że młodsze dziewczyny lecą tylko na ich kasę, a jeśli oni się taką zainteresują, to tylko dlatego, aby "zaliczyć"? A swoją drogą to też jestem z zach. części miasta, hehe;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ca-lineczka25
Dorotello dziękuje za odpowiedz. Może masz rację, może kiedyś się dowie. To co teraz napiszę zabrzmi jak wymówka, ale gdyby mój przyszły mąż poświęcał mi więcej czasu, interesował się mną i tym co robię to pewnie nigdy bym nie pomyślała o kimś innym. Czy to jest normalne, że facet który jest z dziewczyną 6 lat, przestaję się do niej odzywać na tydzień, tylko dlatego, że chodzi do pracy i ma trochę mniej czasu. Bo taki właśnie jest ten mój, tydzień się nie odzywał a teraz jak miałam 2 tygodnie wolnego, to on był wiecznie zajęty. Ostatnio widujemy się tylko jak mnie zawozi do pracy, i czasem w weekendy. Ten starszy też dużo pracuje i nie ma czasu, ale wiem, że jak już znajdziemy dla siebie czas to mi wynagrodzi wszytko. Tylko nie wiadomo kiedy to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z facetami jest tak jak z dziewczynami.Jedni uważają,że jest tak jak piszesz,inni z kolei mają inne zdanie,że nie pieniądze decydują o tym,z kim się jest?Przecież dziewczyny też są różne,dla niektórych pieniądz jest jedyną wartością w życiu,dla innych o szczęściu decydują inne wartości.Pieniądze z pewnością są ważne,bo pomagają w egzystencji.Uważam jednak,że na pewno nie decydują o szczęściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
wybaczccie,ze przerywam Wam ta rozmowe, ale musze to z siebie wyrzucic. Dzis rano w drodze do pracy minelam sie z instruktorem i kurde automatycznie chwycilam za komorke i napisalam mu eska. Spodziewalam sie,ze nie bedzie odpowiedzi, ale to nic. Niech wie, ze przejechalam obok Niego i Go widzialam a On mnie nie widzial i teraz bedzie sie biedak glowil pol dnia gdzie ja Go widzialam :) Niech ma zagwostke i troche porozmysla o mnie :) Milego weeknedu zycze wszytskim :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calineczka, a może to, co jest między Tobą a Twoim narzeczonym, to po prostu już rutyna? Jesteście razem już tyle czasu, więc nie zdziwiłabym się, gdyby związek Wam spowszedniał. Jeśli kochasz go, to siądźcie razem i porozmawiajcie szczerze o tym, co Was boli, co chcielibyście zmienić w związku. Wiem co mówię, bo ze swoim eks rozstałam się właśnie dlatego, że gdy zamieszkaliśmy razem, do naszego związku wdarła się rutyna. On rano wychodził do pracy, wracał po południu, ja w międzyczasie robiłam obiad i tak było praktycznie codziennie. On po pracy był zmęczony, więc non stop siedzieliśmy w domu, nawet na głupi spacer mu się nie chciało wychodzić. No więc zaczęły się sprzeczki, każde chciało udowodnić swoją rację, przy okazji tych sprzeczek wyszło, że on potrafi być bardzo agresywny. I mimo że czasem był naprawdę kochany i skoczyłby za mną w ogień, to odeszłam od niego, bo nie potrafię już z nim być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ca-lineczka25
Dorotello, być może masz rację. Chciałam z nim kiedyś porozmawiać na ten temat, nawet mu powiedziałam, że po zaręczynach przestał się starać, bo tak rzeczywiście jest. On teraz żyje tylko pracą, dla mnie prawie wcale nie ma czasu. Nawet jak ze sobą rozmawiamy to przeważnie o pracy. Czasami mi się wydaje, że tan ślub to tylko po to, żeby rodziny dały nam spokój, ale z drugiej strony są też cudowne chwilę i dla nich z nim jestem. Jeśli chodzi o tego starszego, to nigdy nie starał się go poderwać, nigdy nie dawałam mu żadnych sygnałów. Tak jakoś samo wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calineczka, taj jak mówię, najlepszym rozwiązaniem tu będzie rozmowa. Niech każde z Was powie, czego oczekuje. Powiedz mu też, że chciałabyś, aby bardziej się starał, że chcesz, aby między Wami było tak, jak na początku Waszej znajomości (założę się, że wtedy Twój facet starał się cały czas jak głupi, przynosił kwiaty, ogólnie było miło). Zauważyłam, że większość facetów tak już ma, że dopóki nie zdobędą kobiety, to się starają jak nie wiem co: przynoszą kwiaty, zabierają na randki, a potem wdziera się rutyna i nawet nie pomyślą, jaką nam, kobietom, przyjemność potrafi sprawić bukiet kwiatów dany bez okazji czy kolacja-niespodzianka. Ale Ty też go czasem zaskocz. Bez okazji możesz mu np. przygotować właśnie taką kolację-niespodziankę: ugotuj coś pysznego, zapal świece, zrób nastrój. Lub po prostu ogólnie wymyśl coś, co go bardzo zaskoczy. Tak już niestety jest, że jak do związku wkradnie się rutyna to nawet podświadomie zaczynamy się zastanawiać, jak to by nam było z kimś innym. A wtedy do zdrady już tylko maleńki kroczek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calineczko, lepiej nie pakuj się w jakieś śliskie układy... W życiu jest niestety tak, że nie można mieć wszystkiego naraz. Musisz się zdecydować. Ale osobiście jestem zdania, że ten starszy facet ma jedynie ochotę na zabawę, na nic trwalszego. Ale jeżeli dopuszczasz możliwość wymienienia Twojego faceta na tego drugiego, to zdecydowanie muscie z Twoim partnerem pogadać o Waszym związku. I wprowadzić w niego trochę życia. Dorotella dobrze prawi ;). Ewcia, jesteś niepoprawna ;). Życzę Ci, żeby upór pomógł Ci osiągnać upragniony cel, ale zaczynam coraz słabiej wierzyć w to, że Ci się uda :(... Ale mam nadzieję, że się bardzo mylę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stare pryki po zawałach
leżą na ojomach.....buhahahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UlaZozula
Ależ jesteś żałosny, hahahaha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×