Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lonely_flower

Jak poderwać dużo starszego faceta???

Polecane posty

Gość Ca-lineczka25
A co jeśli faceta ciągnie dziewczyny, a dziewczynę do faceta? Mają o sobie zapomnieć tylko, dlatego, że któreś z nich jest w związku? Byłam w takiej sytuacji. On kazał mi walczyć o mój związek i zniknął z mojego życia. Teraz bardzo za nim tęsknie,ale to była jego decyzja. Jeśli jest nam to pisane, to jeszcze kiedyś się spotkamy, a wspomnienia o wspólnych chwilach, pozostaną mi na zawsze... Jeśli chodzi o poderwanie faceta, a zwłaszcza starszego, to wydaje mi się, że nie warto bawić się w jakieś podchody. Owszem, można się do niego czasem uśmiechnąć gdy go spotkamy, ale jeśli on nie będzie odpowiadał, lepiej sobie odpuścić. Jednym z najlepszych sposób na sprawdzenie czy facet jest zainteresowany, jest sprowokowanie sytuacji, w której przez przypadek go dotkniemy, np: niewinne muśnięcie ręką gdy sięgamy po coś, lub potkniecie się gdy on jest obok. Zawsze można na kogoś przypadkiem wpaść. Jeśli facet od razu będzie uciekał od naszego dotyku to lepiej sobie odpuścić, jeśli mu się to spodoba, to nic tylko dać m subtelnyu sygnał, że nam też się to podoba. Każdy facet jest zdobywcą i woli "ścigać" i "zdobywać" niż być "ściganym" czy"zdobywanym". Najważniejsze to pamiętać, że nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Nie wierzę w nieśmiałość facetów, szczególnie tych starszych. Jeśli dziewczyna otwarcie powie o swoich uczuciach to nie ma siły żeby on nie zareagował pozytywnie bądź negatywnie. "Nieśmiałość" takiego mężczyzny może wynikać tylko i wyłącznie z tego, że on nie wie czy ta dziewczyna chce czegoś więcej czy po prostu zależy jej na zwykłej znajomości bo nie sprecyzowała swoich oczekiwań. Jeśli chodzi o przyciąganie miedzy osobami, które są w związkach to ja nie widzę problemu! Trzeba rozstać się z dotychczasowym partnerem i zacząć z tym do którego się coś czuje. W ogóle nie rozumiem tego trendu bycia z kimś wyłącznie z przyzwyczajenia i wygodnictwa. Oczywiście to są tylko moje subiektywne odczucia i przemyślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Widzę, że ten temat ostatnio nie jest odwiedzany, a szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
jest odwiedzan. ja przynajmniej zagladam tu codziennie, ale nic pisac nie moge bo u mnie narzie zimno w sprawach sercowych z moim obiektem uczuc :( Facet jest niesmialy a co gorsza i ja zaczelam sie cykac mam sraczke jak mam do Niego zadzwonic :( a kiedys tak nie mialam. potrafilam bez niczego tak po prostu spontanicznie chwycic za komorke i zadzwonic do Niego, a dzis zastanawiam sie trzy dni czy do Niego zadzwonic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też zaglądam tu codziennie, ale jakoś nie mam ani weny, ani nastroju, aby coś napisać. Historia znajomości z tym "jedynym" i "cudownym" zakończyła się totalną klapą i aż żałuję, że się w ogóle zaczęła. Ale mam nauczkę, aby nigdy nie wierzyć w to, że jeśli facet jest od nas dużo starszy, to na bank będzie rozsądny i poważnie będzie podchodził do związku. Kretyn totalny z niego... Taki był niby zakochany, a po rozstaniu gadał, że nie chce mnie znać itp. Od kilku dni truł mi tyłek, abyśmy jednak do siebie wrócili, a przed sekundą zadzwonił do mnie z jakiejś imprezy zalany w trupa i wybełkotał tylko, że moje rzeczy, które u niego zostawiłam, "wypier... przez okno" i że mam się odwalić... Jeszcze do wczoraj myślałam, aby dać mu jeszcze szansę, ale po tym, co mi powiedział, nie chcę go znać. Dupek. A swoją drogą ktoś kiedyś fajnie powiedział (nie pamiętam kto): " Nie wierz żadnemu mężczyźnie, bo to karmelek w truciźnie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Dorotella współczuję, facet mający problem z alkoholem to jedna z najgorszych rzeczy, które mogą się przytrafić kobiecie. Ewci@ a może pora dać sobie spokój? On się nie odzywa, więc pewnie mu nie zależy. Wiem, że to trudne, facet, który mnie zafascynował podobno też jest nieśmiały, ale mimo iż powiedziałam mu o swoich uczuciach nadal trzyma mnie na dystans a to oznacza, że najprawdopodobniej nie odwzajemnia moich uczuć, chociaż wolałabym tłumaczyć jego zachowanie właśnie nieśmiałością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
a moj obiekt uczuć, niby milczy ale jak sie zobaczymy gdzies tam przejazdemw drodze do pracy to dzwoni i gadamy jak gdyby nigdy nic a na dodatek wali podteksty erotyczne. A tak wogole to zbyt mocno Go kocham abym mogla to wszytsko tak zostawic i nie utrzymywac z Nim kontaktu, boi serce by mi peklo :( Jeszcze troche Go potrzymam a potem znowu sie nim spotkam i tym razem przcisne Go do mury i niech powie jasno i konkretnie co chce, bo w sieprniu powiedzial,ze mnie kocha a Od tamtej pory ani razu jakos nie mial czasu aby sie ze mna spotkac a w rozmowie przez telfon stwierdzil ponownie,ze sie mnie boi:/ dlatego niech wkoncu powie, czy dalej bedziemy rozwijac ta nasze uczucie czy zostaje na starych relacjach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewci@, jeśli facet kocha NAPRAWDĘ, to nie ma szans, aby tyle wytrzymał bez kontaktu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Ewci@ niestety, albo twojemu wybrankowi pomieszało się w głowie ze starości albo pogrywa z tobą w jakieś chore gierki. Zazwyczaj jeśli chodzi o kontakty młodej dziewczyny i starszego faceta pada pytanie : co ona w nim widzi? A jeśli mężczyzna spotyka się z dwa razy młodszą od siebie dziewczyną i wcale nie chodzi mu o seks to...o co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezły kocur
ciekawe...ciekawe...wiecej takich zdecydowanych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę, że to może być kryzys wieku średniego, w którym to facet stara się znaleźć potwierdzenie własnej atrakcyjności. Albo, jeśli jeszcze nie ma dzieci, to może stać za tym biologia. Wiadomo, że młodsze kobiety łatwiej zachodzą w ciążę i zazwyczaj nie mają z nią problemów... Więc może właśnie o to chodzi... Ale jeśli facet już ma dzieci i żonę, to na serio nie mam pojęcia, o co mu może chodzić. Ten mój, gdy go spytałam, czemu akurat wybrał mnie, powiedział mi, że po prostu go zafascynowałam i nie zastanawiał się, czy jest sens się ze mną wiązać, bo jestem tyle od niego młodsza... W ogóle jak myślicie, o co mu chodzi??? Do tej pory po rozstaniu mówił mi, że już nigdy nie będziemy razem, że nie chce mnie znać, ale od chwili, gdy mu powiedziałam, że już mi przeszło i mi na nim nie zależy, zmienił swoje zachowanie o 180 stopni. Dzwoni dzień w dzień, mówi, że tęskni... Co ja mam o tym myśleć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Hmmm... syndrom psa ogrodnika? Sam z Tobą nie będzie ale drugiemu też nie pozwoli Cię uszczęśliwić. Długo nad tym rozmyślałam i w końcu postanowiłam poradzić się w swojej sprawie. Nie jestem zwolenniczką wylewania swoich żali w internecie, ale trzeba podążać z duchem czasu, jesteśmy tu anonimowo a "wygadanie się" chociażby w internecie zawsze przynosi ulgę. Poznałam dużo starszego faceta. On twierdzi, że mnie lubi, dobrze się dogadujemy ale to zawsze ja muszę zabiegać o jego uwagę, spotkania. Oczywiście z mojej strony to coś więcej, a że nie potrafię ukrywać uczuć poinformowałam go o tym. Swojego zachowania w stosunku do mnie nie zmienił, nadal utrzymuje dystans no i czuję, że przeszkadza mu ta różnica wieku. Mieliśmy się spotkać w ten weekend ale on nie daje znaku życia. To zawsze ja pierwsza pisałam ale czuję, że to może nie mieć sensu i że ciągnę to na siłę. Trudno mi dać sobie spokój ale męczy mnie to ciągłe naleganie na spotkanie. Teoretycznie mogłabym zrzucić całą winę na karb jego nieśmiałości, ale czy dojrzały facet może być nieśmiały w stosunku do kobiety? Nalegać na spotkanie? Dać sobie spokój? Proszę o opinie i rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
wypisz wymaluj moja sytuacja :/ Ja mam tak samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny wymiar
Kurcze...dlaczego mnie się to nie zdarza?:( Nigdy bym nie potraktował dziewczyny tak jak wasi goście u mnie są jasne oczekiwania, zasady i żadne tam gonienie króliczka czy niezdecydowania bądź przegięcia pały powinnyście zmienić obiekt zainteresowania, bo jesteście po prostu ranione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żarówka
Witam Jakieś pare miesięcy temu pierwszy raz zajrzałam do tego tematu, bo sama byłam zainteresowana poderwaniem dużo straszego faceta.. Teraz zaglądam tu jako ta, która go poderwała :) Dorotello Śledziłam też Twoją historię. Ciekawa jestem czy teraz piszesz o instruktorze jazdy czy o facecie, z którym byłaś gdy miałaś jazdy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żarówko... Jak zauroczył mnie instruktor jazdy, to byłam z kimś innym, jednak od niego odeszłam. Potem pojawił się ktoś, dzięki komu zapomniałam i o instruktorze i o eks... i teraz właśnie o nim pisze... Wiem, wiem, zagmatwana ta moja historia, ale nikt nie powiedział, że w życiu będzie wszystko proste... Ten eks znów dziś dzwonił i z tego co mówił, wnioskuje, że on po prostu chciałby wrócić, ale przeanalizowałam sobie wszystkie "za" i "przeciw" i tych "przeciw" jest zdecydowanie więcej, tak więc nie zamierzam dalej brnąć w ten związek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bimbirimbim
mam ten sam problem ja mam 23 lata on 35 umowilismy sie na kawe za dwa dni, w sumie to juz wiem ze tamatow nie bedzie nam brakowac ale co dalej??....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bimbirimbim, najważniejsze, aby jakoś się zaczęło to rozwijać, a potem, jak się będziecie dogadywać, samo jakoś pójdzie... Tylko pytanie, czy nasze zacofane w dużej mierze społeczeństwo Was zaakceptuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich. Natrafiłam na ten temat, ponieważ sama jestem teraz naprawdę 'w kropce'.. Zakochałam się w dużo starszym mężczyźnie (ja mam 23, on ok.30 więcej). Już jakiś czas wcześniej mi się podobał, ale że nie mieliśmy ze sobą kontaktu, nie znaliśmy się, to starałam się o tym nie myśleć. Teraz jednak chyba będziemy mieli okazję się spotkać, zawodowo. Prawdopodobnie jest teraz sam. Jestem nim kompletnie zauroczona. Chciałabym prosić was o radę, jak to w ogóle zacząć? Jak wyczuć, czy jest jakaś szansa na flirt? Z reguły nie jestem zbyt śmiała jeśli chodzi o podrywanie, a tym wypadku to już wszystko mnie peszy. Nie chcę, żeby cokolwiek wypadło głupio, stresuję się, co on o mnie pomyśli itd. Nie wiem, czy wypada mi zaprosić go na kawę. Bardzo chciałabym go bliżej poznać. Imponuje mi . Jednocześnie nie wiem, czy on w ogóle może wziąć pod uwagę jakiś bliższy kontakt i boje się, że powiem coś głupio, że się skompromituję. Z drugiej strony niektórym z was się udało i widać, nie trzeba kochać tylko platonicznie. Co więc zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ashtray, obserwuj go. Myślę, że jeśli będzie Tobą zainteresowany, to w końcu to okaże. Ma swoje lata, więc nie sądzę, aby zwlekał z poznaniem kogoś, tak więc myślę, że zabawy w kotka i myszkę mu nie w głowie. Jesli czegoś będzie chciał, to szybko się o tym dowiesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Dorotella :) Ja trochę o nim wiem, jego zainteresowaniach, chciałabym go słuchać godzinami. I żeby on zobaczył we mnie partnera do rozmowy. Jednocześnie on wydaje się taki 'poważny'. Zasadniczy. W czwartek będę chyba do niego dzwonić, żeby się umówić, i tak się zastanawiam, czy mnie potem wypadałoby zaprosić go na kawę? Bo teraz chcę go poprosić o pomoc w czymś, więc tak w ramach wdzięczności.. Już na samą myśl o tym telefonie mnie ściska. Czy któraś z was miała podobną historię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Niedawno prosiłam o radę w mojej sprawie, ale się nie doczekałam...cóż. Ashtray nie wiem czy jestem w podobnej sytuacji, chyba tak. Teraz jesteśmy na etapie "koleżeńskim". Czuję coś do niego, pragnę być blisko, wiedzieć co robi, ale nie wiem czy jestem tak "dojrzała" by udźwignąć to co może być między nami. Zapytał czy wybierzemy się do kina a ja wyobraziłam sobie te wszystkie spojrzenia. Nasze zaściankowe, ociemniałe społeczeństwo myśli, że taka relacja może powstać tylko ze względów materialnych. On jest tylko 3 lata młodszy od mojego ojca. Jak sobie radzicie z różnicą wieku? Czy moje wątpliwości są podstawą do tego żeby nie brnąć i nie angażować się w tą znajomość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja Tobie zazdroszczę Również! wspólne wyjście do kina, ja i on nie jesteśmy chyba nawet na 'koleżeńskim'. Na Twoim miejscu w ogóle nie przejmowałabym się komentarzami itd. Próbuję sobie to wyobrazić i z pewnością nie byłoby to miłe, ale czy to jest powód, aby zrezygnować z czegoś, na czym Ci zależy? Facet, w którym ja się zakochałam, jest tylko rok młodszy od mojego ojca. Czy mogę zapytać, jak wyglądało wasze pierwsze spotkanie, takie już umówione?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Zaczęło się bardzo prozaicznie. Dołączyłam do grona młodych i naiwnych kobiet zafascynowanych swoim instruktorem jazdy. Trafiło to we mnie jak grom z jasnego nieba, już po swoich pierwszych jazdach nie mogłam przestać o nim myśleć, czułam, że to moja bratnia dusza...tylko ta różnica wieku. W końcu po zdaniu egzaminu zaprosiłam go na kawę. Zgodził się, ale w tym czasie był bardzo zapracowany, ustaliliśmy, że odezwie się kiedy znajdzie czas. Nigdy tego nie zrobił. Pewnego dnia napisałam do niego maila i o dziwo odpisał, raz, drugi, trzeci... W końcu po ok. roku od naszych pierwszych jazd spotkaliśmy się. Byłam bardzo spięta, zdenerwowana, ale było całkiem miło, po prostu rozmawialiśmy. Ja nie czuję, żeby on był mną zainteresowany, wiem, że mnie lubi, tylko tyle albo aż tyle. Im więcej czasu z nim przebywam tym bardziej się do niego przywiązuję. Prawda jest taka, że ja na siłę to ciągnę, namawiam na spotkanie, on jest raczej bierny. Zastanawiam się czy warto się angażować i mimo wszystko cierpieć czy olać to i poszukać sobie faceta w swoim wieku. Jestem bardzo młodą osobą nie potrafię się do tego zdystansować...to wszystko jest takie chaotyczne i zagmatwane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Również: przeczytałam Twoją historię i taka jedna myśl mi się nasuwa: tak, jak już napisałam Ashtray, myślę, że jeśli facet jest zainteresowany, to będzie to okazywał. Jak wiadomo, z biegiem czasu coraz trudniej kogoś poznać, więc nie sądzę, aby się ociągał, gdyby czegoś od Ciebie chciał... Możesz też jeszcze jedno zrobić, aby sprawdzić, czy mu zależy (ja zupełnie przypadkiem odkryłam, że ten sposób naprawdę działa. Już piszę co zrobiłam). Jak się rozstałam z moim ostatnim facetem, to bardzo chciałam, abyśmy do siebie wrócili... Pisałam do niego, dzwoniłam, a on się tylko wkurzał coraz bardziej i mówił, że już nie będziemy nigdy razem. W końcu mi przeszło. Uświadomiłam sobie, że związek na odległość i tak nie ma szans, więc jak któregoś dnia zadzwonił, życzyłam mu wszystkiego dobrego i powiedziałam mu, że już go nie kocham. Nie wiem, co się stało, ale od tego momentu nastąpiła w nim totalna zmiana. Zaczął dzwonić dzień w dzień po kilka razy, z tego, co mówi, ewidentnie wynika, że chce, abyśmy znów byli razem... Tak więc Ty zrób tak, że przez jakiś czas nie pisz do niego pierwsza nic a nic i zobaczysz, co zrobi. Jeśli mu naprawdę Ciebie brakuje, to w końcu się odezwie. A jeśli nie - będziesz wiedziała, na czym stoisz. Powodzenia i wytrwałości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rokk
Mam 16 lat.. Niby niewiele, ale jak wiadomo - dorosłość nie zawsze równa się dojrzałość. A mnie się zawsze wydawało, że jestem dojrzalsza od swoich rówieśników. Tak czytam te wszystkie posty i zastanawiam się: czy to normalne, że podobają mi się jedynie starsi mężczyźni? Było już paru takich.. Nie, nie czułam, że się w którymś zakochałam. Po prostu mnie pociągali. Byli to głównie nauczyciele. Czułam, że nie jestem im obojętna, byłam faworyzowana. Ale to w końcu nauczyciele, więc wszelkie "romanse" odpadały. Tym bardziej, że byli żonaci. Nigdy nie związałabym się z żonatym mężczyzną. Wśród rówieśników mam wielu kolegów, ale.. Nie wiem dlaczego, ale po prostu nie robią na mnie większego wrażenia. Nie mam pojęcia od czego to zależy. Dodam, że moje relacje z ojcem są jak najbardziej prawidłowe. Czy naprawdę wszystko ze mną w porządku? Może powinnam się jednak udać do psychoterapeuty.. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkiem do rzeczy
pociąg do dużo starszych facetów to nic złego, ale najczęściej też jest poszukiwaniem ojca, którego nie było albo wręcz odwrotnie...poszukiwanie takiego, jak własny ojciec, który stanowi wzorzec dla kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rokk
No nie, z tym wzorcem to przesada. Mojemu ojcu daleko do ideału. W sumie, nie potrafię sobie wyobrazić, że mogłabym się związać z mężczyzną podobnym do mojego ojca. Ale nie jest z Nim aż tak źle. Mam z Nim "normalne" relacje. Najgorsze jest to, że większość mężczyzn będących w "odpowiednik wieku" jest już w jakiś sposób "zajęta".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Również, myślę, że sposób, o którym pisze Dorotella jest dobry. Nie ma co się naprzykrzać, i jeśli on faktycznie coś czuje, to powinien później wykazać jakąś inicjatywę. Ale, jak pisałaś, teraz jesteście umówieni do kina, więc zobaczysz, jak to się potoczy. Z drugiej strony nie jesteście jeszcze parą, więc nie zamykałąbym się tak szczelnie na wszystkich innych dookoło. Mnie też to wszystko wydaje się chaotyczne... /a ja jutro mam dzwonić do sprawcy mojego mętlika, matko, ale się tym stresuję, i jego głos w słuchawce, co za panika, jak w podstawówce :P/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×