Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lonely_flower

Jak poderwać dużo starszego faceta???

Polecane posty

Dorotella, 20l, robicie największy błąd zachęcając Zirhana1 do dyskusji, bo to najzwyklejszy, najbardziej pospolity typ forumowego trolla, który mając nad wyraz ubogie zaplecze emocjonalne oraz intelektualne, usiłuje karmić się podjudzaniem Was do konfliktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamknięta w sobie, masz rację :D Od tej pory proponuję całkowitą olewkę tego, co Zirhan pisze. Może jak będzie zmuszony prowadzić monolog sam ze sobą, odpuści i znajdzie sobie inne zajęcie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Hehehe... jestem za ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UlaZozula
Witam wszystkich!!! Bardzo dłuuuugo mnie tu nie było... Mam pytanko: nie wiecie, gdzie się nasz Aktor podział???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ula, a co Ty masz do tego Aktora? Pewnie poluje gdzieś na kolejne białogłowy i nie ma czasu, aby nasz zaszczycić swoją obecnością :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ula, a co Ty masz do tego Aktora? Pewnie poluje gdzieś na kolejne białogłowy i nie ma czasu, aby nasz zaszczycić swoją obecnością :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UlaZozula
Zamknięta, nie o to chodzi. Coś mi kiedyś odbiło i postanowiłam się z nim spotkać, hahaha. Facet się reklamował jako super ciacho:-/ Niech ten emotek mówi wszystko... Dałam mu swój numer gg i żałuję, bo przez pół roku mnie męczył opowieściami o tym że zaraz po spotkaniu pobiegł kupić pierścionek zaręczynowy, codziennie mi pisał, że mnie kocha, mimo że tak naprawdę rozmawiałam z nim na spotkaniu pół godz, bo potem udałam, że mi mieszkanie zalało i że muszę uciekać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UlaZozula
No tak, spotkałam się:P Umówiliśmy się w Wawie w jakimś parku, jako że nie traktowałam tego spotkania poważnie, ubrałam zwykłe dresy jak do joggingu i poszłam. On za to przyszedł taki wypachniony że szok, chyba "Brutalem" się polał. I oczywiście "Ojej, jaka Ty śliczna!" Ja bez makijażu, w dresie, nikt normalny by się mną wtedy nie zachwycił. W pewnym momencie on pyta, czy dam mu swój numer, ja na to, że jestem ekologiczna i nie mam telefonu. W pewnym momencie dzwoni mój telefon, on do mnie, że przecież nie mam telefonu, a ja na to, że nie mam, to telefon kumpeli, która mi go pożyczyła, na wypadek, gdyby coś mi się stało na "randce". Uwierzył :D:D:D No ale dałam mu swój gadu, żeby nie było i pisał do mnie codziennie, mimo że ja nawet nie odpisywałam, że się zakochał itp. Pewnego dnia przestał pisać. Ani słowa do dziś, wiec się po prostu zaczęłam zastanawiać, gdzie się podział. Ale pewnie jest tak, jak Dorotella napisała, pewnie wyhaczył jakąś nową "białogłowę":P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iertyhdrsewrtyu
po chu ci starzea aby oskubał cie zkasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UlaZozula
Poszedł stąd analfabeta jeden!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedoriusz jot
to przebiegłe lisy starzy komuniści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedny chłopaczyna, tak się starał :( Ale teraz tak poważnie, to stary, wypróbowany sposób, by grać eleganckiego, wymuskanego mężczyznę, zasypywać słodkimi słówkami, wyrazami miłości po to jedynie, by zaliczyć :P Wziął Cię (całkowicie się przy tym pomylił) za naiwną dziewczynkę, którą takim oto sposobem zaciągnie do łóżka. Och, znam takim, znam. Traktują kobiety powierzchownie mając nadzieję na ich desperację i znużenie życiem. Ja osobiście wyczuwam tego typu ludzi na kilometr, dlatego nawet się do nich nie zbliżam, wówczas mam gdzieś wszelkie zasady grzecznościowego zachowania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 28 lat i NIGDY nawet nie zamierzam zaprzyjaźniać się z gówniarą świeżo po 20-tce !!! Dla mnie to pedofilia by była, zresztą mam już swoje lata i nawet nie wypada mi mieć aż tyle młodszej, co by ludzie sobie pomyśleli... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamknięta w sobie, ja myślę, że on po prostu taki jest. Naiwny jak dziecko, wierzy w bajki, w miłość od pierwszego wejrzenia itp. Myśli, że życie to film, który toczy się wg jakiegoś scenariusza... Biedny chłopina i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Dzięki kurdu_bydzia ja mam 20lat i nie uważam się za gówniarę. Na pewno jestem mniej doświadczona przez życie bo po prostu jestem młodsza ,ale mogę być dojrzalsza od ciebie. Mam pełno znajomych w wieku od 23-48 lat i powyżej i jakoś jeszcze nie usłyszałam od nich bym była niedojrzała czy zachowywałabym się jak "gówniara". Kwestia wychowania i obowiązków ,które od najmłodszych lat nakładali na nas rodzice czy opiekunowie. Więc jeśli mogę cię prosić to nie szufladkuj ludzi od razu bo to ,że masz nie miłe doświadczenie z 20-latkami czy sam byłeś niedojrzały w tym wieku to nie znaczy ,że inni tacy są. Dużo ludzi musi szybko dorosnąć bo zmusza ich do tego życie więc zastanów się następnym razem zanim napiszesz coś obrażającego drugiego człowieka bo równie dobrze osoby starsze od ciebie mogą tobie powiedzieć " gówniarzu co ty wiesz o życiu" czy coś w ten deseń. Każdy jest inny jedni mają 19,20 lat i są dojrzali ,a inni mają 30 ,a zachowują się jak niedojrzałe smarkacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Kurdu_bydzia wszyscy jesteśmy ludźmi i wszyscy mieszkamy na jednej planecie. Nie da się komunikować tylko z ludźmi w określonym wieku, z określonym wykształceniem i upodobaniami. Zycie nauczyło mnie, że w komunikacji interpersonalnej wiek nie ma znaczenia, nie musimy wtedy zakładać różnych masek bo każdy jest takim samym człowiekiem. 28 lat to nie jest wiek dojrzały, a przez to, że napisałeś, iż zaprzyjaźnienie się z młodszą osobą byłoby dla ciebie nie do pomyślenia udowodniłeś swoje ograniczenia i krótkowzroczność. Poza tym : przyjaźń i pedofilia? Serio? 20l nie przesadzaj z tymi zapewnieniami o swojej dojrzałości. Ja osobiście myślę, że bycie od czasu do czasu niedojrzałym marzycielem w każdym wieku nikomu nie zaszkodzi. Niedojrzałość pozwala założyć różowe okulary, nie rozumiem trochę tego trendu na bycie "dojrzałym" młodym człowiekiem. Po co się na siłę unieszczęśliwiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuniar
ja bym najpierw duzo sie krecila, gadala itp a potem po prostu bym zaprosila na kawe :) jesli kiedykolwiek przemnknela mu mysl, ze jkestes niezla, to na pewno zrozumie natomiast na samej kawie bym nie robila zadnych uczuciowych wyznan, tylko jak ktos pisal - zeby facet pierwszy robil krok ale jesli np potem on cie dla rewanzu gdziwes zaprosi to wiesz, ze zlapal haczyk i mozesz zapytac wtedy czy jestes dla niego tylko kolezanka i popatrzec zalotnie w oczy i takie tam nie szla bym do lozka zanim sie nie zadeklaruje uczuciowo chyba ze tylko o to ci chodzi mow jakies tam bajery, ze boisz sie byc zraniona itd - w koncu jestes mloda, to pewnie instynkt opiekunczy sie odezwie i facet duzo zrobi dla ciebie bo przeciez trzeba cie chronic hahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane Kobitki. Przeczytajcie: Argov Sherry "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy?" Dzięki temu otrzymacie odpowiedź na pytanie, jakie kobiety pociągają mężczyzn i starajcie się właśnie takie być:) Przyjemnej lektury (książkę można ściągnąć z netu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno: absolutnie rób tak, jak radzi Niuniar. Pod żadnym pozorem nie mów facetowi na pierwszej randce, że boisz się odrzucenia, że jesteś samotna itp. Facet to prosta istota, nawet mu przez myśl nie przejdzie, że szukasz oparcia, ale wystraszy się, że chcesz go wplątać w związek... Ja na Twoim miejscu zrobiłabym wprost przeciwnie, czyli pokazywałabym mu, że jestem silną kobietą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Nie właśnie nie chodzi mi o seks. Właściwie nie wiem co dokładnie mnie do niego przyciąga ,ale obawiam się ,ze się nim zauroczyłam bo gdy go widzę lub myślę o nim to czuję kołatanie serca i ciśnienie rośnie i nawet nie potrafię nic zjeść (zmuszam się do jedzenia ,a należę do osób ,które mają zawsze apetyt hehehe). Już dawno się tak nie czułam. Wczoraj spotkałam się z kolegami i tak jakoś zaczęłam temat o różnicy wieku między kobietą ,a mężczyzną w związkach. Muszę przyznać ,ze bardzo mnie zdziwiło ich zdanie szczególnie 28latka ,który zawsze miał dużo młodsze od siebie dziewczyny. Bo doradził mi ,żebym dała sobie z nim spokój bo "facet pewnie myśli już o ustatkowaniu się ,a ja o zdobywaniu świata" i ,że w tym wieku spotykając się z tak młodą kobietą chodzi tylko o seks i ,że niby mnie wykorzysta i porzuci. za to ci młodsi 23letni mówią ,że mam zaszaleć bo i tak księcia z bajki nie znajdę ,a życie ma się tylko jedno. I co wy na to ? W ogóle mam jeszcze jedno pytanie bo pisałam z "moim" instruktorem 2razy i to były długie rozmowy ,ale ja je zaczynałam. Kilka razy weszłam na fb i widziałam ,że jest dostępny ,ale do mnie nie napisał ,a ja nie chcę być natrętna wypisując do niego co dziennie (chociaż z ledwością się przed tym powstrzymuję). Chciałabym ,żeby to on pierwszy do mnie napisał bo miałabym pewność ,że jest mną zainteresowany. Chyba niedojrzale do tego podchodzę ,ale pierwszy raz zależy mi na facecie w tym wieku. Nie wiem czy powinnam poczekać kilka dni by dać mu czas ,żeby się pierwszy odezwał ,ale nie potrafię wytrzymać czekając na jego ruch. Nie wiem jak mogę go "złapać w sidła" hehehe... nie wiem jak postępuje się z facetem w tym wieku bo młodszych łatwiej uwieść. Nie wiem czy napisać do niego ,co z tą kawą ,że nie będę czekać wiecznie ,ale czy to nie będzie natrętne? Zresztą znowu bym ja pierwsza pisała. Kurcze mam mętlik w głowie. Dziewczyny doradźcie mi coś z własnego doświadczenia bo zgłupieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pisz! Faceci to próżne istoty, po pewnym czasie "Twojemu" instruktorowi zacznie brakować Twojej uwagi i sam się odezwie bo się zdziwi, że się nie odzywasz. Ty możesz napisać, ale po dłuuugim czasie i jakby nigdy nic zapytać, jak leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Z własnego doświadczenia mówisz? Ja się o kawę dopominałam rok, dość natrętnie, ale cholernie bardzo chciałam poznać go z tej innej, nie tylko służbowej strony. Po drodze było nawiązywanie więzi emocjonalnej, dzielenie się marzeniami ale wszystko przez internet;/ co jakiś czas przypominałam o kawie a słyszałam, czy może dokładniej - czytałam, że : jestem zabiegany, w tym tygodniu nie mam czasu, nie wiem kiedy będę miał czas, mam dużo na głowie itd, itp... Drąż temat, w końcu się zgodzi dla świętego spokoju ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Tylko ja nie chcę ,żeby szedł ze mną na kawę dla świętego spokoju. Chciałabym ,żeby sam zabiegał o spotkanie. Dobra to do poniedziałku nie napiszę do niego. Hmmm... coś czuję ,że to będą najdłuższe 6dni i ,że zatęskni za naszymi rozmowami ;). Ja tak cały czas o swoich problemach ,a wy macie kogoś lub spotykacie się z kimś ?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
i mam nadzieję ,że zatęskni za naszymi rozmowami*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, ja nawet nie wiem jak zaproponować tę kawę, a od dwóch lat za nim biegam. Dziewczyny, mi nie chodzi o to, że facet, który mi się cholernie podoba jest starszy, ustatkowany, czy ma pozycję w swoim środowisku. On ma w sobie coś takiego... Jego charakter, sposób zachowania, poglądy na rzeczywistość... Dzisiaj go widziałam, rozmawiałam z nim, już miałam wychodzić z uczelni. I naprawdę ze trzy razy zaczynałam mówić: "No to ja lecę, do widzenia", ale On mnie zatrzymywał, trajkotał i dalej rozśmieszał. Kiedyś, to znaczy jakiś rok temu, bałam się go, czułam ten dystans, hamowałam się, obawiałam podczas rozmów, że powiem coś niewłaściwego i przez to nieraz wychodziłam na kompletną idiotkę. Teraz jest zupełnie inaczej, czuję się przy nim pewniej, bezpieczniej, powiem Wam nawet, że rozmawiając na takie zwyczajne, akademickie tematy... Rozmowa z nim mnie uspokaja. A i On przestał się hamować, spokojnie i bez obaw wypowiada swoje kontrowersyjne opinie. Bo rozumiecie, to jest tak, że wreszcie mi zaufał - zdał sobie sprawę z tego, że cokolwiek nie powie, ja zatrzymam to dla siebie. I tak mu się oczy śmieją... No po prostu nie mogę. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Rozumiem Cię mi na przykład strasznie imponuje ,że ma podobne pasje i zainteresowania jak ja ,a co do osobowości to nie mogę za dużo napisać bo jeszcze go dobrze nie znam ,ale mam nadzieję że się bliżej poznamy bo strasznie ,ale to strasznie mnie ciągnie do niego.A jaka jest różnica wieku między wami ? W ogóle tak się zastanawiam ,skoro się tak dobrze dogadujecie to dlaczego on jako mężczyzna nie zaproponuje ci rozmowę przy kawie.Hmmm... A ty należysz do tzw. odważnych kobiet czy raczej nieśmiałych ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz, między nami jest koło osiemnastu lat różnicy... Wiesz, ja się go nie pytałam, czemu mi kawy nie zaproponuje :P Byłam przy nim nieśmiała, onieśmielał mnie, ale już się oswoiłam i jestem bardziej odważna, oczywiście wszystko w granicach rozsądku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×