Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

blekitnooka

znalazłam dowody zdrady po 1,5 roku!!!

Polecane posty

Nie rozumiem go zupełnie. Od wczoraj szykuję się psychicznie na tę rozmowę, a on nie daje znaku życia. A ja zamiast skupić się na swoich sprawach to czekam jak głupia i się denerwuję strasznie, że jestem załamana to chyba nie muszę dodawać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko będziesz
się niepotrzebnie denerwować zadzwoń do niego, albo napisz smsa, że jeśli ma teraz jak rozmawiać to niech zadzwoni. Bo tak w nieskończoność będziesz czekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parodia
blekitnooka..dorosnij...wchodzisz na kaffe i wiesz ze chcesz zerwac..ale szukasz potwierdzenia w innych,,wiec dla mnie masz wachanie...a pozniej nie chcesz z nim gadac..a taraz co?siedzisz w nerwach bo on nie zadzwonil?????przestan tak sie zachowywac bo zycie nie jeden raz da Ci po nosie..powinnas byla od razu wywalic z siebie albo porozmawiac..a tak?zachowalas sia jak male dziecko..placzesz..glos Ci sie zalamuje..chcesz zerwac a teraz pewnie placzesz bo nie zadzwoni...ehhh mloda jeszcze jestes stad Twoje zachowanie...pomysl..i porozmawiaj..w zyciu nie ma czrno- biale..jest masa kolorow..tecza..i nie szukaj rozwiazania na kaffe..wsrod obcych nie znajacych ani Cie bie ani Twojego chlopaka ludzi...bo to sa obce osoby..szukaj rozwiazania w sobie..we wlasnej duszy..sercu..ja juz wiele przeszlam i wiem..ze czasem warto ten jeden raz wybaczyc...pozdrawiam i zycze rozwiazania problemow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje, mam wiele wątpliwości, jestem niezdecydowana, nie wiem czy go kocham czy nienawidzę. Zachowuję się dziecinnie - może tak to wygląda - ale uwierz mi, że trochę już przeszłam w życiu i jak trzeba to jestem dorosła ;) nie płaczę teraz, wtedy nie chciałam z nim rozmawiać bo chciałam wszystko ułożyć sobie w głowie, a nie działać pod wpływem emocji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parodia
blekitnooka..ja nie twierdze ze jestes dziecinna tylko akutrat w tej sytuacji nie powinnas sie tak zachowywac...kochasz go...to napewno..i boli Cie jego zachowanie klamtwa..al uwierz mi czasem nie jest tak jak na to wyglada...naprawde..najwazniejsza jest romowa..to Twoje zycie i nie pozwol nie szukaj zroumienia i odpowiedzi wsrod ludzi obcych--bo sytuacja sytuacji nie rowna..naprawde..nie masz mozliwosci rozmowy z nim?ale patrzac w oczy?nie mozesz pojechac do niego? amoze poczekaj?jedz i wtedy porozmawiaj..nie przez telefon..nie w emocjach..bolu...przemysl to..pisze z wlasnego doswiadczenia..nie kaze Ci go rzucac ani byc z nim..ale prosze abys z nim porozmawiala..dala sznse wytlumaczyc..i wtedy zdecydujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mogę do niego pojechać najwcześnie za jakieś 3 tygodnie... ale mam nadzieję, że dzisiaj uda nam się porozmawiać przez telefon... ja wiem, że sytuacja sytuacji nierówna. I rzeczywiście na kafe szukałam potwierdzenia swojej decyzji - bo nie byłam jej pewna. I nadal nie jestem. Chociaż wiem, że to rozsądna decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parodia
blekitnooka..rozsadan..ale nie samym rozsadkiem sie kierujemy..poczekaj..te trzy tyg i jedz..prosze nie szukaj tutaj rozwiazania..to tylko net..to rozni ludzie..siedzisz tu czasem?widzisz co sie dzieje?wiec swoje problemy a zwlaszcza zyciowe..dotyczace Twojej osoby i dalszego zycia nie rozwiazuj tutaj...bo mozesz zalowac pozniej...nic sie nie stanie jak poczekasz te trzy tyg...jezli po rozmowie z nim..po tych trzech tyg bedziesz chciala ze rwac zrobisz to..ale pozniej bedziesz miala czsyte spokojne sumienie..ze zrobilas wszystko..i bedzie latwiej uwierz mi...a poza tym..chyba ten czas..to uczucie co jest..bylo..ten chlopak..mimo zrobienia glupoty..jest czlowiekiem..i godne zakonczenie zwiazku nawet jakby okazal sie swinia jest oznaka dojrzalosci...naprawde uwierz..nic nie pzostawia takiego niesmaku,..jak wlasnie niedomowienia..nie dokonczona..nie przeprowadzona rozmowa..bo ozniej w przyszlosci pytania beda Cie dreczyc...ja bede tu zagladac..i prosze odezwij sie po tych trzech tyg...jakbys zdecydowala sie znim porozmawiac..co z tego eyszlo..bo mimo pokopania w duupe przez ycie..przez najblizszego..wierze..wierze w drugioego czlowieka i milosc...trzymam za Ciebie mocno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję za te słowa... niby tylko net, ale czasem można tu naprawdę spotkać wartościowych ludzi, którzy chcą dobrze :) postaram się do niego pojechać, porozmawiać w 4 oczy, ale tak czy siak do tego czasu na pewno dojdzie do rozmowy telefonicznej, a teraz to już zupełnie nie wiem co mu przez telefon powiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kierowanie się sercem niestety często zawodzi... :( muszę wyjść na trochę, dziękuję Cu jeszcze raz za wsparcie! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parodia
blekitnooka..powiedz prawde..ze znalazlas i swiat Ci sie zawalil..zobaczysz co powie..jak zareaguje..moze nie bedzie chcial abys przyjechala wtedy masz jasna sytuacje..ale jak sie odezwie nie placz,,,nie klnij..tylko zapytaj czemu??dlaczego???ja mysle ze wszystko sie rozwiaze..i nie chodzi mi o to zebys z nim byla czy nie..ale zebys pozniej nie maial sama do siebie zalu...bo to dreczy okrutnie...przytulam Cie,,,chociaz sie nie znamy..ale ja w TWOIM WIEKU TEZ PRZEZ TO PRZECHODZIALM MAJAC JUZ SYNA...EHH ZYCIE.FACCI..I BABY WSTRETNE KTORE WIEDZA ZE FACET MA KOGOS A MIMO WSZYSTKO SIE PCHAJA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem prawdę, o ile w ogóle do mnie zadzwoni... może domyślił się o co chodzi i wcale nie chce tego ze mną wyjaśniać :( jest teraz za granicą, najłatwiej byłoby zerwać kontakt... a jak to się u Ciebie skończyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powiem na pewno, że mi się świat zawalił bo nie chcę, żeby sobie pomyślał, że cały mój świat był uzależniony od niego... zobaczę co powiem, nie będę sobie układać w głowie przemowy ;) jeśli w ogóle do mnie zadzwoni to zobaczę po prostu jak ta rozmowa się potoczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nevermind e
współczuję Ci, bo dałaś się nabrać gościowi facet chce mieć Ciebie na stałe a za granicą posuwa inne :O znam to będzie Ci wyjaśniał, że tamto to był błąd, że i tak nie wyszło... będzie zapewniał, że Cię kocha itd. typowe BLABLA Jak nie zadziała to zareaguje agresją "jak mogłaś grzebać mi w moich rzeczach" itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za granicą jest akurat od trzech dni :o tego się też trochę boję, że zacznie obracać kota ogonem. No nic, zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parodia
a czemu od razu posuwa inne????ehh...kafe jest piekne do czasu...blekitnooka...u mnie byly inne sytuacje..ale wiem jedno--rozmowa..nie wazne czy winien czy nie..robisz to dla siebie na przyszlosc...i stad moje wnioski...a zrobisz i tak jak bedziesz uwazala za stosowne..a czytajac takie wypowiedzi ze "posuwa inne"wlasnie sie nakrecasz niepotrzebmie..bo moz episac to osoba majaca lat 14-15 i skad jej wiedza o zyciu????ja jeszcze raz podr-trzymuje to co napisalam..i pozdrawiam..trzymam za Ciebie❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, akurat takie posty na mnie nie robię wrażenia... bardzo mnie to dziwi tylko, dlaczego on już drugi dzień się nie odzywa, może on w ogóle nie chce ze mną rozmawiać? Chyba po tylu latach razem powinien mnie wysłuchać i jest mi winien jakieś wyjaśnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nevermind e
jestem przed czterdziestką i wiem co mówię blekitnooka już nie znajdzie w sobie na tyle siły by zaufać temu facetowi życie z facetem, któremu się JUŻ nie ufa to koszmar i im szybciej się od takiego uwolnisz tym lepiej, niestety nie każda kobieta ma siłę, żeby walczyć o siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
parodia - błagam, dawaj normalne kropki bo ciezko sie to czyta co piszesz! 🌼 a takie opinie mnie np otrzezwiaja. kochasz, to uwierzysz w kazde klamstwo. a prawda jest taka, ze jak zdradzal wtedy to moze zdradza i teraz, a do tamtego sie nawte nie przyznal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nevermind e
pięknie by było wówczas, gdyby taki facet ZROZUMIAŁ (a to rzadko się zdarza), że zrobił źle, ZROZUMIAŁ, że w momencie, gdy kobieta wybaczy i wyrazi chęć rozpoczęcia nowego życia, bez patrzenia w przeszłość, będzie musiał codziennie pracować na to, by to zaufanie odzyskać choćby w części i że praca nad samym sobą będzie niełatwa i surowo oceniana już zawsze. Tylko nie oszukujmy się, ILU FACETÓW kocha na tyle, żeby podjąć wyzwanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się (z naciskiem na słowo 'wydaje'), że znam go jednak na tyle, żeby wiedzieć, że nie jest typem faceta, który posuwa wszystko co się rusza. Tamta zdrada jest dla mnie o tyle straszna, że on się w tej dziewczynie po prostu zakochał. Dlatego się tak zmienił, nie układało nam się i w efekcie z nim zerwałam. Dziwne, że potem z nią nie był. Tak sobie teraz myślę, że to samo było jak zaczęliśmy ze sobą być - on miał wcześniej dziewczynę przez 4 lata i spotykał się już ze mną a z tamtą nie zerwał bo nie miał odwagi... Ja o tym oczywiście nie wiedziała, a trwało to kilka tygodni. Dokładnie to samo potem zrobił mi, mogłam to przewidzieć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko w takim razie po co ten powrót, oświadczyny itd. po 1,5 roku, mógł mnie już zostawić w spokoju, jak próbowałam sobie ułożyc życie bez niego 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nevermind e
jak to po co... oni doskonale wiedzą, która z nas da się przebłagać :O U Ciebie to w ogóle było mu łatwiej, bo wiedział, że Ty NIC NIE WIESZ. Mógł być na tyle uczciwy, żeby wyjaśnić sytuację sprzed półtora roku i przeprosić, że sprowokował Wasze rozstanie (bo tak było!). Gdyby uczciwie przyznał się, że to JEGO sprawka to można wybaczyć i zaczynać z "czystą kartą". Wówczas przeszłość nie jest już tak ważna i można spokojnie tworzyć coś nowego, lepszego. Niestety facet to takie dziwne stworzonko, niby takie to to męskie a tak tchórzliwe i egoistyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, mógł, ale jest tchórzliwym oszustem i tego nie zrobił :o gdybym znała prawdę, to miałabym do niego zupełnie inny stosunek. I pewnie do żadnego powrotu by nie doszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam tak teraz czekać w nieskończoność aż on zadzwoni? im dłużej się nie odzywa, tym bardziej się denerwuję - zresztą może właśnie o to mu chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Ty nie mozesz zadzwonic? parodia - a Ty nie jestes przypadkiem ta zona araba z topiku o Arabii Saudyjskiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×