Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

retro

Ekspresowe pytanie o męski ból.

Polecane posty

moja siostra - normalnie oaza spokoju - kiedyś, gdy jakaś pijana laska zaczeła rzucac się z bluzgami itp atakami głownie pod adresem szwagra, natychmiast spontanicznie zareagowała moze nie w sposób mile widziany na salonach, ale szczery i skuteczy - czyli dowaliła agresorce kilkoma konkretnymi zdaniami wg mnie bardzo dobrze zrobiła :-) wszyscy byli nieco wstawieni, dodaję, bo wtedy reakcje są chyba zawsze wyraźniejsze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze chyba pożyczyłam od froda peleryne niewidkę i zapomniałam:D w sumie fajna rzecz................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapytałem o taki konkretny przypadek, który szczególnie wśród młodych kobiet powiedzmy przed 20-tką zdarza się wcale nierzadko. I w takiej sytuacji kobieta wcale nie musi oczekiwać od faceta ingerencji w sprzeczkę, a nawet sobie tego nieraz nie życzy! Gdy chłopak próbuje coś zrobić - często dostaje między oczy "nie wtrącaj się". Znak czasów:) W końcu wśród szalikowców jest sporo - tak to się chyba mówi - kibicek?? :) Potem za parę lat panna jest starsza, stateczniejsza i dojrzalsza i ... oczekuje od partnera obrony w każdej sytuacji. Albo leje go w domowym zaciszu w ramach równouprawnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niedawno w "rozmowach w toku" poruszano temat o zjawisku podobno juz dość powszechnym: nastolatki bijące się miedzy sobą w ramach hobby i ogólnie przyjętych nawyków :-O niestety widziałam tylko zwiastuny, nie mogłam obejrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
codo bólu --- uwierzcie moj ex-maz, w czasie porodu umarłby :D, nie mógłby się otrząsnąć z tego pare dobrych lat :D:D:D wiem ze trochę przesadzam ale taki był, bał się szpitali, pobierania krwi itp ale mój tata jest np odwrotnością, bardzo wytrwały na ból

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my jesteśmy krasnoludki hopsasa hopsasa.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki a ja was tak zapytam- jakby tak była wojna i staneła by kobieta zołnierz na przeciwko faceta zołnierza- to ma on dać się zastrzelic ? ike zycie to nie wojna...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agresor zawsze pozostaje agresorem. wróg wrogiem. agresor uderzając liczy się z kontratakiem nie wyobrazam sobie tego, żeby w sytuacji gdy jestem atakowana przez kobiety mój mąż w tym czasie rozmawiał z nimi o pogodzie lub grzecznie prosił "przepraszam szanowne panie- proszę odstapić od mojej małżonki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne dlatego zasadne jest postawienie pytania o zachowanie się faceta w takiej sytuacji, w której to kobieta jest uczestniczką konfliktu z inną kobietą. Z jednej strony agresja kobiet w stosunku do siebie, a z drugiej strony - oczekiwanie na wsparcie ze strony mężczyzny. - Facet leje się z facetem - to są męskie porachunki albo stanięcie w obronie honoru i czci kobiety. Kobiety mają się nie wtrącać. Albo ryzykują uszkodzenie paznokci (jesli sa delikatne), a te wytrenowane z czarnym pasem prowokują śmiech, że kobieta ratuje skórę facetowi:D - Kobieta wydrapuje oczy kobiecie - to zazwyczaj z zazdrości o faceta albo w krwawym konkursie atrakcyjności ;) Faceci nie wtrącać się? Czy reagować? - Facet uderzy obcą kobietę w obronie własnej lub swojej partnerki - kobiety mówią "damski bokser", faceci - dobrze/źle jeśli musiał ? Czy inni mają prawo zareagować - bez względu na płeć? - Kobieta okłada z pięści faceta - ma przetrzymać wszystko od własnej, jak zasłużył ;) A od obcej jak się rzuci na niego i nie patrzy czym i w co, bo amfa działa albo alkohol? Co wtedy? Facet może sobie sam poradzić i "unieszkodliwić" agresorkę? A czy kobieta może w dwóch ostatnich przypadkach zareagować agresją skierowaną na napastniczkę (jeśli oczywiście czuje się na siłach), aby nie stawiać swojego faceta w niezręcznej sytuacji bycia "damskim bokserem"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiety sa tak samo, a czasem i bardziej agresywne od mezczyzn... taka prawda fakt, czasem jestem tak wściekła, że mam wrażenie że jestem zdolna do wszystkiego, ale przynajmniej zazwyczaj mam powody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike to zależy od indywidualnego podejscia do zycia... chodzi mi oto, ze dla mnie zycie, to napewo nie wojna ani nie walka, a jesli nawet to o znikomym natężeniu, wiec porównanie chyba niezbyt dobre agresja jest przejawem prostactwa, chamstwa itd, ale...sama "zabiłabym", gdyby ktos skrzywdził np.moje córki, wiec wiem, ze w skrajnych sytuacjach jest uzasadniona, ponadto swiadomie nikogo, bym nie zaatakowała, bo taki mam charakter poprostu, nie umiałabym, nie potrafiłabym, ale gdyby mnie poniosło, ta k jak juz wspomniałam, w obronie swoich dzieci, czy własnej, to nie wiem jak mogłoby się to skończyc:D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybym poklóciła się ze swoja koleżanką, lub jakas tam babą na rynku np. i gdybysmy wzięły się za kudły nie oczekiwałabym żadnej pomocy- obie byłybysmy agrsorkami i obie wykazały chęc walki inaczej sprawa się ma gdy ktos nas poprostu napada lub bezpodstawnie krzywdzi- wtedy nie ma zmiłuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agresja jest przejawem prostactwa, chamstwa NIE ZAWSZE. czasem rozpaczy albo bezsilności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
retro tak masz rację czasem tak ale to nie znaczy, że ofiara ma agresora pogłaskać po głowie ofiara ma prawo się bronić a jeśli jest duzo słabsza ma prawo oczekiwać pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agresja między kobietami - bicie, szarpanie, drapanie to żałosny widok i nie posunęłabym się do tego nigdy wolę chłostę słowną:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mówąc tez nigdy nie miałam tej "przyjemności" ale kto wie może wszystko przede mna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to nie znaczy, że ofiara ma agresora pogłaskać po głowie no coż, ale ten agresor najczęsciej tego własnie w tym przypadku potrzebuje.... a kolorowa napisała coś co tez już tutaj napisałam ale powtórzę: reakcja przemocą na przemoc w przypadku gdy ukochanej osobie dzieje się krzywda jest czyms instynktownym, i mysląc np o mojej Małej, jestem w stanie sobie siebie wyobrazić w scenie przegryzania komus aorty w jej obronie....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale kto wie może wszystko przede mna ike przyznaj się miałaś taki moment że chętnie wytargałabys mnie za szmaty??:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie- retro ale miałam taki moment żeby zrobić to z moja byłą teściową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym wypadku zgadzam się z Panią Retro w 100%. Aortę należy przegryźć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj retro retro:D nie no ssiedze i myslę o tym myślisz, ze dałaś mi aż taki powód? ja jestem bardzo spokojny człowiek nie retro nie chciałam cię nigdy wytargać za szmaty ale chciałam cię "zabić" słowami:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to nie znaczy, że ofiara ma agresora pogłaskać po głowie no coż, ale ten agresor najczęsciej tego własnie w tym przypadku potrzebuje.... masz rację retro- tak jest....... ale jesteśmy tylko ludźmi pochodzacymi od zwierząt- na atak odpowiadamy atakiem pogłaskanie ofiary po głowie wymaga wielkiego stoickiego spokoju, zrozumienia, w swoim życiu miałam sporo momentów gdy głaskałam agresora po glowie- ale zazwyczaj jednak przybierałam rolę ofiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukanie, najlepsze wyjscie w takiej sytuacji to dwóch facetów - każdy unieszkodliwia swoja kobietę :-D inne kombinacje - chyba najbardziej naruralnym odruchem będzie taki, który zminimalizuje niebezpieczeńswo grożące bliskiej osobie przecież instynkt przetrwania i ochrony stada jest silniejszy niż savoir vivre jakieś działanie jest konieczne, nawet jeżeli pod wpływem emocji przekroczy się nieco jakąś tam umowną granicę to ja chyba byłabym skłonna to zrozumieć zreszatą zapytaj frk-09 o teorie typu pro atawistyczne podłoże działań/zachowań/reakcji ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eyes rozumiem, ze dalabyś się okładac wygłaszając słowną ripostę? miałam na myśli, ze wykluczam napaść ze swojej strony jako prowodyrka;) gdyby ktoś zaatakował mnie, to nie zazdroszczę tej osobie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale chciałam cię "zabić" słowami cieszę się zatem że mamy to za soba.....:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×