Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SyLwIk.

mój chłopak NIC nie odkłada na przyszłość

Polecane posty

Gość SyLwIk.
Do zdziwiona----> jesteś mądrą kobietą, dziękuję za Twój post. Może masz rację, może to tylko kwestia czasu. Ja wiem, że on chce mieć i dzieci i dom, wiec jak możemy mieć inne marzenia.? Rozumie to że mam naukę i każe mi ją kończyć. Ja też tego chcę. Chciałam tylko, żeby coś tam zawsze odłożył, a jak by nie było w jednym miesiącu to trudno, w drugim by sie udało. Sam mi nie raz przyznaje rację, ale jakoś cieżko go zmobilizować. I wcale nie utzrymuje mnie, a ja sama po studiach chcę pracować i zarabiać pieniądze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość progetta
Bo ona studiuje i jeszcze w zyciu sie napracuje. Zreszta jej nie chodzi o to, zeby on jej dawal pieniadze. Myslisz, ze jak ktos przed slubem szasta kasa na prawo i lewo, to po slubie to sie nagle zmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SyLwIk.
progetta, ja myślę, że tutaj po prostu przesiadują ludzie którzy nie myślą poważnie o przyszłości, nie gniewam sie na nich za to, mogą mieć różne podejście do życia, lub jeszcze nie być gotowi na zakładanie rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SyLwIk.
A co Cie to obchodzi co studiuję, to nie jest ważne, to nie jest topic o tym. Naisałam że jest ciężko i nie mam zbyt wiele czasu na pracę, wiec chyba tyle na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslisz, ze jak ktos przed slubem szasta kasa na prawo i lewo, to po slubie to sie nagle zmieni? Progetta, no właśnie tak nie myślimy, dlatego doradzamy autorce zrewidowanie poglądów na temat przyszłości z tym chłopakiem. Bo ona studiuje i jeszcze w zyciu sie napracuje yyy, aż brak mi słów. jedynym wytłumaczeniem na taki statement jest to, że chyba wchodziłaś w dorosłość dawno temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to pochawal sie co
powaznie o przyszlosci to moze myslec osoba ktora pracuje i to o swojej przyszlosci, a nie oczekuje od drugiej osoby zeby odkladala na ich wspolna przyszlosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7 pesos
jak chce zakładac rodzine to powinien troche odlozyc, ja sam wiem ile kosztuje dzieciak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaaak jasne. Ja mam rodzinę, ale kiedy spotykałam się z moim obecnym mężem (jeszcze sie uczyłam), do glowy mi nie przeszło, żeby robić mu awantury o to, że szasta kasą, albo kupuje samochód, którego spłata pochłania połowę jego ówczesnej wypłaty. Jego sprawa, na co wydaje swoje pieniądze:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
progetta "Jesli ludzie decyduja sie na wspolne zycie, to stosunek partnera do pieniedzy, nawet jego wlasnych jest bardzo wazny. Kiedy malzenstwo nie ma jeszcze dzieci, to pol biedy, ale kiedy zaklada sie rodzine, to nie ma podzialu: to moje pieniadze i robie z nimi co chce. " zgadzam się z Tobą w 100 % tylko opisany przez autorkę gość ma stosunek do pieniędzy jaki ma, ja nie sądzę, że z tego wyrośnie.... no chyba że zacznie myśleć poważnie o życiu.... czy gadania autorki pomoże mu dojrzeć?? nie wiem odniosłam wrażenie, że ona chce go zmienić... moim to zdaniem to bardzo trudne o ile w ogóle możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SyLwIk.
Odłożyć 100zł na miesiąc to problem? On nie szasta na prawo i lewo, lubi czasem z chłopakami wypiś piwo. Ale jeśli się nie składa, to pieniądze same lecą, bo to to sie popsuje, a to tu moge sobie pozwolić i takie tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość progetta
anndra, nie kazdy ma tak "lajtowe" studia, ze musi tylko 3 razy w tygodniu pokazac sie na uczelni i to jeszcze tylko na 2 czy 3 godzinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SyLwIk.
Gdyby zechciał kupić samochód i go spłacać, nie czepiałabym się, wiedziałabym że nie przetrwoni tych pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SyLwIk.
Acha to on może pracować i mieć pieniądze dla siebie? A kiedy ja będe miała pieniądze dla siebie? To jak skończe studia to też chcę ze 2 lata popracować tylko na siebie!!! Co wy gadacie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SyLwIk.
Jak ja skończe studia, on będzie chciał zakładać rodzinę to mu wtedy powiem : TO SĄ MOJE PIENIĄDZE I ZAPRACOWAŁAM NA NIE SAMA I JA TYLKO MAM DO NICH PRAWO, CHCE SIE WYSZALEĆ I JUŻ , czy myślicie że to jest serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toona pracuje i niech sobei robi z nimi co chce:o a tobie kto broni pracowac soboe od tak 2 lata dziewczyno przestan narzucac innym swoje zycie:o czy ty widzisz cos innego oprocz wlasnego widzi mi sie? FACET NIE MA OBOWIAZKU NA CIEBIE PRACOWAC bo ty masz taka ochote KPW???????? ty zawsze taka niekumata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy ty myslisz ze jak ty skonczysz studia to on odrazu ciebie przed uotarz zaciagnie? nie kazdemus ie tak spieszy jak tobie nie jestes pepkiem swiata:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7 pesos
on jako ze juz pracuje powinien odkladac pieniadze. zadne ceregiele. ty pojdziesz do pracy tez bedziesz odkladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SyLwIk.
pain au chocolat ----- czy ty niekumata jesteŚ? on mnie nie UTRZYMUJE I NAWET TEGO NIE CHCE GŁUPIA JESTEŚ I TYLE GADKI Z TOBĄ!! Powiedz swojemu zeby przepierdzielał wszystkie pieniądze!! Ja mam zamiar zmienić mojego chłopaka, bo akurat to mu wyjdzie na dobre, chce dla niego dobra, nie zmuszam go do rzeczy dziwnych i każda normalna kobieta też nie widzi w tym nic dziwnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SyLwIk.
Z resztą on sam przytakuje mi, o żadne pieniądze sie z nim nie kłuce, nie jestem pazerna jeśli wam o to chodzi, wystarczy mi normalne życie. Pijaka nawet można zmienić, a jego nie można??? Z resztą jak juz pisałam to nawet nie zmiana, tylko chcę mu pomóc czasem coś odłożyć dla naszego dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
progetta, ale ja nie o tym czy ktoś ma lekkie studia, czy nie. Tylko o podejściu "jeszcze się w życiu napracuje", które zupełnie nie przystaje do tego jak wygląda rynek pracy i jak coś takiego odbiera szanse na dobry start (jeżeli komuś oczywiście na tym zależy). A swoją drogą uważam, że nie ma czegoś takiego, jak studia zbyt trudne by pogodzić je z jakąkolwiek pracą. Owszem, są niewygodne studia, takie z z okienkami ni przypiął, ni wypiął, ale jeżeli się chce, to można wszystko. Ja mam takie podejście, trochę amerykańskie, że dzieci (obu płci) trzeba uczyć zaradności i pracowitości, chociażby po to, żeby szanowały cudzą pracę. Druga rzecz to taka, że patriarchat się skończył, i kobiety mogą, i właściwie to są zmuszone (połowa małżeństw kończy się rozwodem, nieprawdaż?) do tego, żeby być samodzielne i odpowiedzialne za swój byt. Wszystko ma dwie strony medalu, więc autorko: tak, możesz popracować tylko na siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się powtórzę - nie zmienisz go bo ludzie sa jacy są....i zmieniaja ich tylko doświadczenia, życiowe dośwaidczenia, przykre doświadczenia - przeżyte na własnej skórze lub kogoś bliskiego a nie zmini człowieka drugi człowiek tylko dlatego, że chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:o mi nie chodzi o teraz tylko o to i wszystkim na okolo ze tobie si wydaje ze facet musi odkladac bo ty chcesz z nim planowac przyszlosc zrozum kobieto ze on niemusi tego robic nie musi planowac z toba przyszlosci a to ze pierdzieli o dziecko to znaczy cale gowno? rozumiesz? nie kazdy musi byc taki jak ty tylko ze najwidoczniej ty masz problemy z akceptacja odmiennego zdania u innych to ze ty konczysz studia to nei znaczy ze jego zycie tez msui sie przerwocic do gory nogami!!!! rozumiesz to czy ci to do twojego pustego łba nie wchodzi? jaklby chcial to by odkladał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka syna i córki
Przepraszam, ale nie podoba mi się to. Uważam, że dopóki nie jesteś jego żoną, albo nie prowadzcie wspólnego gospodarstwa domowego to aboslutnie nie powinny Cię interesować jego finanse. Niby jakim prawem on ma odkładać na WASZĄ wspólną przyszłość? W życiu jak w kalejdoskopie, dziś ta przyszłość jest WASZA a jutro może już należeć do kogoś zupełnie innego. Chłopak mądrze powiedział - dopóki nie dajesz nic z siebie nie zaczynaj już brać. Wspominasz o tym, że możesz zajść w ciążę. Ok ... ale sądzisz, że on powinien myśleć o domu od początku podjęcia współżycia? Dziecko - ma meldunek tam gdzie matka. Więc to ty się zastanów czy warto rozpoczynać współżycie gdy się jest gołym i wesołym. Uważam, że konsekwencje ciąży ponoszą obydwoje wspólżyjący, a nie jedno z dwojga. To nie tylko on ma myśleć o konskekwencjach. A że nie studiuje to nie oznacza, że ma już dymać na waszą wspólną przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROBAK W CZEREśNI
założycielko, niestety musze się zgodzić z tymi, które Ci sie sprzaciwiają:/ Z moim obecnym Mężem spotykaliśmy się 5 lat(od klasy maturalnej-mojej-pobralismy się na 5 roku studiów), On przez cały ten czas pracował, a ja ANI RAZ nie zapytałam Go, co robi z kasą, czy odkłada, czy też dlaczego nie odkłada. Uważałam(i uważam do tej pory), że jeśli ktoś jest sam, i pracuje, to ma prawo robić ze swoimi pieniędzmi CO MU SIE PODOBA. Poza tym, to pewnie On płaci za kino, knajpy, wypady na obiad? Jesli tak to nie dziw się, że nic nie odkłada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak jesteś sam to po co wyrzuc
Oo, autorka topiku napisała przecież, że ona nie jest na jego utrzymaniu, a nawet jeśli nie będzie to ich wspólna przyszłość, to pieniądze i tak mu sie przydadzą. Popieram Cię Autorko, może troche zbyt rygorystycznie, ale moim zdaniem powinnaś go ZACHĘCAĆ DO SKŁASANIA PIENIEDZY, na zachęcać do kupna samochodu, czy czegoś tam. Chłopak lubi takie interesy, więc może sie tym zainteresuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli przechodzimy do wniosku numer 3: ON NIC NIE MUSI, to, że piszesz, że to normalne, oznacza tylko tyle, że jest to normalne dla ciebie, natomiast ścina krew kafeterjanek ;) no i wracając do mojego małego wtrętu z poprzedniego podsumowanka: masz roszczeniową postawę: "ja chcę założyć rodzinę", "ja chcę, żeby odkładał", "ja nie chcę, żeby wychodził z kumplami na piwo", "ma się zmienić, bo ja tak chcę", no i na koniec "ja wiem najlepiej, co jest dla niego dobre"... Rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×