Alimenty.

a moj płaci 2 tys.:( chociaz spłaca potezny kredyt, poniewaz spłacił była zonę., nie zawsze prawo a raczej rzadko kiedy jest sprawiedliwe

moj maz placi 300 zl przy dochodach ok 20 tys .Dobry adwokat to podstawa . Matka dziecka miala jakies smieszna zaswiadczenie jak malo zarabia i sad kazal jej isc do roboty zeby mogla placic swije 300 .

03.07.2008] 13:53 no jasne...zaraz najlepij na ambicje wjechać. Sa pazerne eks zony i skapi tausiowie. Ja mowie o sytuacji kiedy jako małzenstwo zyli na przecietnym poziomie a po rozwodzie tata rozwinął skrzydła i lepiej zarabia. To od razu eks zona łapy wyciaga. Ale co to zmienia w stosunkach Ojciec - dziecko? Jeżeli nawet rozwód był bez orzekania o winie, to w takiej sytuacji dziecko (poprzez matkę) ma prawo domagać się podwyżki alimentów dla siebie, bo to nie z nim się ojciec rozwiódł tylko z matką. I dziecko ma prawo korzystać z dobytku ojca. A przy rozwodzie z orzeczeniem o winie ojca tym bardziej. Wszystko musicie sprowadzać do kwestii byłych żon? Może jakiś doktor coś na to pomoże. Druga żona powinna do sprawy alimentów podchodzić tak jak banki. Jeżeli facet zarabia 10 tys, to teoretycznie ma zdolność kredytową na około 400 - 500 tys. Ale jeżeli bank się dowie, że musi on płacić 2 tys. alimentów, to jego zdolność kredytowa spada gwałtownie, nawet o połowę. Dlaczego? Bo alimenty są świadczeniem, które taki delikwent musi płacić w pierwszej kolejności. Przed każdym innym zobowiązaniem finansowym. Dla banku te pieniądze, pomimo, że facet je fizycznie zarobi nie istnieją. I tak powinno być z wami. To nie wasza sprawa. Wy nic nie tracicie, bo tych pieniędzy po prostu nie ma. Nie możecie mówić, że ktoś wam zabiera coś, czego nie macie. Bierzecie faceta z tym, co ma po odliczeniu alimentów. I czas się z tym pogodzić. No i jeszcze jedno. Nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że jeśli doszło by do rozwodu, to alimenty na wasze dzieci będą płacone nie od kwoty brutto jaką mąż zarabia, ale od tego co mieliście po odliczeniu alimentów na tamte dzieci. No chyba, że mu się po rozwodzie polepszy, to wtedy możecie występować o podwyższenie.

moj maz placi 300 zl przy dochodach ok 20 tys .Dobry adwokat to podstawa . Matka dziecka miala jakies smieszna zaswiadczenie jak malo zarabia i sad kazal jej isc do roboty zeby mogla placic swije 300 .

czytam i czytam CDE...musicie być z siebie bardzo dumni...

dobry adwokat , zmniejszenie alimentow i tyle .Rachunki na ciebie na wszystko ruchome , nieruchomosci na dziecko .I z glowy .

no wiesz nie mamy powodow do nie zadowolenia .Raczej .No moze troche po w tym roku nie moglismy sie zdecydowac na chiny czy meksyk na wakacje bo i tu i tu bylismy .Padlo na meksyk zeby maly zobaczyl wiec polecimy jeszcze raz .Mam nadzieje ze beda super wakacje .

Dobry adwokat załatwi wszystko...oprócz czystego sumienia...

znasz adwokata z sumieniem ja nie ? dlatego sa dobrzy bo brak im sumienia .Sumienie zastapili cyframi na kącie i tez tak mozna zyc .Nawet dobrze.

wykształcenia też sie nie zastąpi... kąto, nie zadowolenie, te sprawy ;)

wykształcenia też sie nie zastąpi... kąto, nie zadowolenie, te sprawy ;)

Czytam was i czytam i w głowie mi się nie mieści jak facet może żałować kasy własnemu dziecku... Masakra...

rodzinę i dzieci nie musza miec lksusów. ja mam dzieci i nie uwazam ze nalezy im słac drogę rózami. mam srednie alimenty i nie zamierzam starac sie o podwyzszenie. Ojciec tez musi zyc na jakimś przyzwoitym poziomie. A mamusie to maja prawo do fryzjera, kremu, rozrywki tylko ojcu sie nie nalezy.

alimenty zależą od: - usprawiedliwionych potrzeb dziecka - MOŻLIWOŚCI zarobkowych pozwanego - (NIE MYLIĆ Z ZAROBKAMI) - czyli tego ile pozwany może zarobić przy odpowiednich staraniach. śmiech pusty mnie ogarnia, jak słyszę, że matki z 300 zł alimentów wydają na kremy dla siebie. Pewnie jeszcze z tych ochłapów zostaje im na Clinique, buhahaha Państwowe przedszkole kosztuje 350 zł... żenada

alimentów w kwocie 300 zł., tylko 600 wzwyż. I sama mam takie alimenty...ja daje drugie tyle i dziecku wystarczy spokojnie. natomiast są mamy, które maja przyzwoite alimenty ciagle łapę wyciagają po wiecej....pytam sie na co? oczywiscie na swoje potzreby.

jasne bo lepiej lapy wyciagac niz isc do pracy .Moze glupi maz da , a schody sie zaczynaja jak ma madra 2-ga zone i ona nie zgadza sie na dawanie .

czytam i czytam CDE - współczuję Twojemu mężowi. Teraz może jest fajnie, bo wypiął się na dzieci i jest z kobietą, która mu mówi, że zrobił wspaniale. Ale jeśli kiedyś wam się nie uda i zechcecie się rozwieść...cóż, myślę, że puścisz go z torbami.

nie mamy zamiaru sie rozwodzic ani teraz ani nigdy .wiesz , ale mysle ze nie wyciagala bym lap po 300 zl bo po co ?

-dlaczego- te baby chca na byle dzieci t-yle kasy -?

bo zamiast isc do pracy i zarobic kase wola wyciagac lapy do ojca ich dzieci tak jest latwiej

Mój ex ma 40 lat, końskie zdrowie , dobry fach a zarabia 1400 bo więcej mu sie nie chce.Na sprawie o podwyżkę alimentów na 17 letniego syna sędzina stwierdziła , że nie każdy musi być operatywny i zarabiać.Tylko dlaczego ja muszę ciągnąć 2 etaty, podnosić kwalifikacje itp???????( przyznali mi 400 zł)

to jest dokladnie to co pisalam ex mojego meza tez sedzina kazala zmienic prace na lepiej platna .Myslala ze jak przedstawi zaswiadczenie o jakis smiesznych dochodach to tatus bedzie placil wiecej

to 800zł ci na dziecko nie wystarczy??? niektóre rodziny wielodzietne żyją za tyle i nie narzekają tak jak ty!!!!

b+o one wiedza ze wiecej nie dostana bo jak a mamusie i ex dzieci zawsze moga gnebic ojca

Same korepetycje to miesięcznie 400 zł , lekarz i leki 200 a gdzie reszta???Z resztą nie chodzi o kwotę tylko o postawę sędziny-matka może dziecko wychowywać , zarabiać , stara sie a tatuś nie musi bo "nie jest operatywny"????To jest jakaś kpina.jesteśmy dłuuugo po rozwodzie i miał czas przywyknąć , że chłopak będzie rósł a nie na odwrót.i

800 na +dziecko skromnie moze starczyc ?

400 zł na korepetycje to gruba przesada:O niech syn sam sie pouczy.

Nie da rady-ma tzw.dyskalkulię i bez korków z matmy leży-nie rozumiem tylko czemu od razu teksty "gruba przesada 'itp. Poza tym , czytając niektóre wypowiedzi mozna pomyśleć , że jak kobieta zostaje z dzieckiem to ma sobie radzić sama i już.A żeby to dziecko sie pojawiło to trzeba było dwojga i panowie muszą sobie zdawać sprawę z tego , że maja dzieci, że dzieci rosną , zmieniaja się ich potrzeby itp i , ze zycie nie składa się z samych przyjemności.

sa często takie pazerne? Wiem, ze wiekszosc ojców to skurczybyki, ktore nie płaca alimentów. Ale jesli ojciec chce płacic i placi to bardzo czesto eks żony staraja sie wyciagnąc co mogą. Nagle dzieci musza jeżdzic konno, grac w tenisa , miec korepetycje z kilku przedmuiotów, wyjechac do Hiszpani.....ehhhhh

Alimenty na 3 dzieci -po 300 na kazde i 200 na mnie:) a rozwodu nie mamy- :)