Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

almaxea

Alimenty.

Polecane posty

Gość Trykotka
Dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trykotka
Ceny żywności poszły znacznie w górę. Do tego prąd, czynsz, woda,gaz. Masakra. Chętnie bym dorobiła. Ale kiedy? Dzieci zostawić same?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkag
No mnie sędzina pytała o możliwości dorobienia choć pracuje na 1,5 etatu ale tatusia 'zapomniała"spytać twierdząc -jak juz pisałam-że nie wszyscy muszą być operatywni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkag
no a teraz biegam zrobić dzieciakom kolację- i niech były żałuje , ze to ja mam to szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ++++++++++++++++
a ja zadalanie -bez odpowiedzi czy byla mojego meza dobrze robi stac ja na wynajecie mieszkania a dziecko u babci to jest ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"prywatnej szkoły 650 na miesiac , 2 jezyki obce to 400 zl , basen 2 razy w tygodniu 240 zl , zjecia rozwojowe ok 200 zl , judo 100 miesiecznie , sachy 50 zl , dojazdy do szkoly 400 zl , nie pisze o jedzeniu ciuchach ksiazkach wyjsciach do kina i do parku wodnego .a teraz w czasie wakacji jeszcze wiecej bo same konie to 350 zl tygodniowo" - nie wierzę, że wszystkie dzieci byłych żon tak żyły do momentu kiedy rodzice byli razem. Pewnie wtedy wystarczyło jak się dało dziecku 2 złote na batona ale po rozwodzie trzeba tego batonika kupić w szkole prywatnej i jeszcze konie, szachy, wakacje za granicą minimum 2 razy w roku...... żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trykotka
400zł dojazd do szkoły? To chyba przesada albo lot jakimiś drogimi liniami lotniczymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ++++++++++++++++
ale ja jestem 2-ga zona a nie ex .Na nasze dzieko razem pracujemy i razem staramy mu sie wszystko zapewnic .nie napisalam ze jestem po rozwodzie i ex na to placi ,musisz czytac ze zrozumieniem czytam i czytam cde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ++++++++++++++++
jezdzimy do szkoly 36 km w jedna strone tj 18 do szkoly i 18 ja wracam do domu przeciez nie bede czekala pod szkola az dziecko wyjdzie po lekcjach i po 14 musze go odebrac 18 dojazd 18 powrot .jest to szkola prywatna i dzieci moga tez jezdzic taxsowka / te starsze tak sa dowozone / ale moj maly jest za maly wole go sama dostarczyc do szkoly wiec policzcie sobie ile to kosztuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ++++++++++++++++
taksowka od nas z domu do szkoly to koszt 38 zl w jedna strone wiec i tak samochodem taniej. nie mowie o jezdzie na zajecia dodatkowe o roznej porze .dlaczego to dla was takie dziwne ? do naszej szkoly dzieci maja niektore nawet 40 km i ich mamy codziennie jezdza .to takie dziwne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trykotka
++++++++++++++++++ Nie bardzo Cię rozumiem (chyba jak większość tutaj). Masz dziecko - stać Cię na prywatną szkołę, konie, baseny, dodatkowe zajęcia. Masz męża, tak? Więc o co chodzi? Skąd Twoje wypowiedzi na tym topiku? Nie atakuję Cię tylko nie bardzo rozumiem o czym mówisz i jakie stanowisko trzymasz. Tylko proszę nie pisz-czytaj ze zrozumieniem, bo z tego co widzę to jakoś nie bardzo wiadomo o co Ci chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ++++++++++++++++
chodzi o to jak ex mojego meza wychowala swoja corke ze ojciec to dla niej tylko bankomat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trykotka
A ile lat ma dziewczyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trykotka
Tylko zauważ różnicę w naszym sporze. Mi zawsze zależało na tym, żeby ojciec nie zapomniał o swoich dzieciach. Nie chodziło mi tylko i wyłącznie o kasę. Ale mój ex tego nie rozumie. Wierz mi, że dla dobra dzieci wiele razy wyciągałam rękę do zgody. Ale nic nie zrobisz jeśli ktoś się uprze. On mnie i dzieci wykańcza psychicznie, bo ja go złocę przed nimi i sama wychodzę na kłamczuchę. I gdyby nie miał zasądzonych tych paru groszy to nie płaciłby również. Nie ma poczucia odpowiedzialności w sobie. Jak ktoś z boku "w łeb nie walnie" to nie zrozumie. Dlatego ja w pozwie ujęłam jego zaangażowanie (a raczej jego brak) w życie dzieci. Powiem Ci tak - o mnie mógł zapomnieć,ale żaden normalny człowiek nie zapomni o swoich dzieciach. Tylko pod warunkiem, że ma serce, że kocha je, myśli o nich itp. Zawsze się odezwie czy są zdrowe, co u nich słychać, czy w czymś pomóc, czy przyjechać. A Twój mąż myślę, że jeśli chce mieć dobry kontakt z córką z pierwszego małżeństwa to powinien kilka godzin w tygodniu spędzać czas tylko z nią. Ona sama wyrobiłaby sobie zdanie na jego temat - że jest dobry, troskliwy, fajny etc. I wtedy matka nie przekonałaby jej do złego zdania o nim. Krok po kroku zaakceptowałaby Was, nową rodzinę ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trykotka
Powiem Ci tak - gdybyś stała z boku, posłuchała moich znajomych to byłabyś w szoku. Nie jestem z tych które zabraniają kontaktu. Zazdroszczę ludziom, którzy rozstają się na poziomie. Jego na ten poziom nie stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ++++++++++++++++
wiesz ładnie piszesz o tej akceptacji ale to tylko mzonki .Ona jest tak nakrecona przez mamusie i babcie ze interesuje ja tylko kasa i to kasa od ojce bo matka nigdy nie ma .Pytalam juz wiele razy czy to jest normalne ze ona mieszka u babci a matka wynajmuje mieszkanie 16 min od nich i sama mieszka w 2-polojowym mieszkaniu dla niej nie ma miejsca bo mamusia musi miec sypialnie .KAZDY tel mojego meza to byly pytania o kase nigdy nie zlozyla mu zyczen na urodziny czy imieniny dzien ojca .A o bracie mowi ze to nie brat bo brata albo siostre bedzie miala jak mama urodzi .Potrafi wyliczyc moja zakupy co do zl i przekazac babci co i kiedy i za ile kupione , malego jak byla u nas ciagle wypytywala co ile kosztowalo a on maly przylatywal sie pytac bo nie mial pojecia .to jest ok .dlatego kontakty sa 2 razy do roku po 20 minut i tyle mamy dosc .nie chce sie powtarzac ale pisalam ze wszystko co dostala oprocz alimentow to bylo malo kom,telefon kom, ipod , buty za 200 zl ,ciuchy itp mamy tego dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta wypowiedz mi sie podoba
wydajesz stosownie do dochodów SWOJEJ rodziny. Chyba nie sądzisz, że ludzie których dochody wynoszą 8 tysięcy wydają tyle samo? ups, zapomniałam, że w tym kraju trzeba równać w dół, bo inaczej sąsiadowi gul skoczy... wysokość alimentów powinna być ustalona w odniesieniu do uzasadnionych stopą życiową rodziny potrzeb dziecka. Te potrzeby będą inne dla córki dozorcy, a inne dla syna prezesa. Wydatki powinny być liczone pod kątem tego ile rodzice przeznaczaliby na to dziecko ze wspólnych zarobków, gdyby nadal byli razem. Chore jest oczekiwanie, że ojciec zapłaci za prywatną szkołę, skoro jako rodzina nie mieliby na porządne buty. Jeśli natomiast ojciec na krawat wydaje 400 zł, to nie ma powodu, żeby jego dziecko ubierało się w lumpeksie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta wypowiedz mi sie podoba
jakos brak komentarzy ????????????????????????????????????????????????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30.lea
Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.next uwazaja ze ich dzieci musza miec wiecej i maja ojca a dzieci bylej nic nie potrzebuja, a dzieci to dzieci z tego samego ojca .ale gdy same zostana bylymi wtedy jak najbardziej kase ciagnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde powiadam
Wam ...mało jest kobiet z klasą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trykotka
Do ++++++++++++++++ Wczoraj już nie pisałam,ale.. słuchaj. Ja jestem w takiej sytuacji ,że nie oczerniam ojca dzieci. To ja im kupiłam tel aby mogły w każdej chwili do niego zadzwonić. I? Dzwonią. On im obiecuje,że przyjedzie i ma w nosie obietnicę. I powiem Ci że nie jestem jakąś materialistką. Ale uważam, że ktoś kto sam rezygnuje z kontaktu z własnymi, małymi jeszcze dziećmi jest zerem. I tyle. A wydatki na dzieci są ogromne. To,że on szybko się otrząsnął nie znaczy,że dzieci również. Dzieci tęsknią. I jak się patrzy na ich ból to serce ściska. Wymyśla się coś - wycieczki, wyjścia do kina itp. A wszystko wiąże się z kosztami. A wierz mi,że nie zabraniam kontaktu,bo jak widzę,że są szczęśliwe to i ja jestem szczęśliwa. Ale jeśli ojciec nie ma serca, nie wie co to empatia to wybacz. Nie ma litości dla takich gnojków. Gdyby mnie było stać nie wziełabym od niego ani złotówki. Ale tak nie jest a dzieci nie będą żyć w biedzie i smutku na dodatek. Takie jest moje myślenie i pewnie większości takich, które mają na względzie dobro dzieci, a nie walkę, manipulację dziećmi, bo nie o to chodzi. A czysty materializm jest mi daleki. Nigdy nie miałam takiego myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marciamarcia
TRYKOTKA - Pięęęknie to ujęłaś. zgadzam się z Tobą i popieram Twoje myślenie w 100 procentach !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jeszce do niedawna dzwoniłam dopytując się kiedy zabierze dzieci,w które święto,namawiałam dzieci aby dzwoniły,namawiałam aby nie odmawiały wizyt(starsza córka się wykręcała),przypominałam o urodzinach ojca,imieninach itp. I w końcu po 5 latach do mnie dotarło,ze to nie ma sensu,ze narażam dzieciaki tylko na stres.Ojciec dzwoni często i to wszystko. A jak już przyjdzie do spotkania,to jest 100 razy zmieniana i godzina i dzień itp.Nadmieniam,ze nigdy nie ustalał tego ze mną,kontaktuje się tylko z dziećmi.Jak ja dzonię ,to np.słyszę ,ze ma bardzo napięty grafik:) Nie będe już więcej pytać ,kiedy zamierza spotkać się z dziećmi!!!Zrozumiałam,ze narażam je na dodatkowy stres.Nadmienię ,ze mieszkamy od siebie 3 przystanki autobusowe.A dzieciaki nigdy nie były przeze mnie buntowane Ale jesli chodzi o alimenty,to chociazby z tego względy nawet gdybym spała na kasie,to musiałby płacić(aby całkowicie nie zapomniał ,ze gdzies ma dzieci)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę ,ze moje podejście do sprawy jest podobne jak u Trzykrotki,pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dwie córki
chcę podwyższyć alimenty, do tej pory dostawałam 400zł na dwie córki, w tym roku starsza poszła do szkoły a druga jest w przedszkolu. Ojciec dziewczynek odwiedza je tylko w święta i urodziny- jak nie zapomni....Raz na rok kupi jakąś bluzkę albo koszulkę. Zastanawiam się do jakiej kwoty mogę ubiegać się o podwyższenie? Nie wiem ile zarabia i nie wiem gdzie pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość csz
Słuchajcie ja rozwodze sie z zona miała kochanka rozwodu chca dwie strony ale ona rzada alimentów na córke(2,5roku) i siebie...gdzie ja sie nie zgadzam z tego tytułu załozyłem pozew z orzekaniem o winie wiec ona w zamian zabranie mi teraz spotykac sie z corka poprostu zemsta probowałem sie z nia dogadac kocham swoja corke jeszcze nie mam orzeczonych alimentów a na dziecko łoze narazie 300 zł ale przesyłam tez zonie pieniadze na kurtke i buty na zime...zona straszy mnie ze ograniczy mi prawa troche pomaga jej teściowa wiecie co mam 1900zł(netto)pensji i nie bede ukrywał swoich dochodów bo nie zyskam ja a straci moje dziecko...to ze ja rozwodze sie z zona nie znaczy ze zapominam o małej to nie tak wiec dla tych tatusiów którzy zapominaja o swoich pociechach nie mam szacunku ale nie zawsze to oni sa winni z reguły jest tak ze msciwe ex-zony robia poprostu na złość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxxa
Nie można mówić, że "z reguły" ktoś robi tak a nie inaczej. Są rożne ex, next i rózni exowie. W moim otoczeniu, to akurat exowie mają swoje dzieci gdzieś, ale to nie znaczy, że jest to reguła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość csz
dokładnie sa rozni choc wiem z doswiadczenia ze kobiety chciały by wszystko a gdy nie idzie po ich mysli poprostu sa msciwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxxa
No i znowu generalizujesz. Ja wiem z własnego doświadczenia, że jest odwrotnie. I co? Po prostu znamy różnych ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×