Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hyqapa

Rodzina mojego chlopaka ugościła mnie dziwnie.

Polecane posty

Poznaniak a co ma dziecko do tego, ze mama jest wegetarianką? weganki tez rodza zdrowe dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gruszka---
ludzie dziwni jestescie.. pewnie nigdy nie byliscie w takiej sytuacji.... a dlugo jestes z tym chlopakiem????????????? kurde jakby mi dali same ziemniaki to bym sie wkurzyla.. brak ogłady, szacunku i w ogole przesada..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozdrawiam z Poznania
A to, że oni myslą, że my w Poznaniu jesteśmy skąpi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahah ziemniaki? nie mogla ci zrobic sałatki ta maciora? no to wstretna baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Według mnie potraktowali cię niekulturalnie. Ja też jestem wegetarianką i moja kuzynka także. Wszyscy zawsze respektują to i nie podają nam mięsa. Hm... ja bym chyba tam nie pojechała już, dla mnie takie traktowanie to oznaka braku szacunku i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyqapa
On chyba nic nie zauważał, myslal że tak jadam? :O Oni mieli normalne, duże talerze, a ja dostawalam malutki talerz śniadaniowy i objętościowo - najmniej jedzenia. Jemu (synowi) nakładała pierwszemu i wielki kopczyk, potem reszcie, a mi na koncu taką małą grudkę ziemniaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem wegetarianką i w podobnej sytuacji było zupełnie inaczej. Matka chłopaka zrobiła kotlety sojowe, 4 rodzaje sałatek itp. Duży wybór wszystkiego dla wege. śmiała się, że nie umie robić tych \"dziwnych\" kotletów, ale się udało. Ludzie są różni, uważam, że źle Cię potraktowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poznaniak85
kochana rozwijające się dziecko potrzebuje każdego rodzaju pokarmu, tylko jak będzie miało anemię to się nie zdziw... bo jajkami i nabiałem nigdy nie dostarczysz odpowiedniej ilości B 12.... co mądrzejsze na czas ciąży rezygnują z tego widzimisię......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ygyugyg
Ja nie jestem w stanie pojąć takiego przyjęcia gościa. I nie ma to nic wspólnego ze stosunkiem do wegetarianizmu, czy obeznaniem z nim. Moja cała rodzina jest mięsożerna i nasz ideał obiadu to jedno danie, mięsne. Ale na okoliczność goszczenia wegetarianina nie wyobrażam sobie przygotowania dania mięsnego. Jakim problemem byłoby zrobić jakieś pyszne naleśniki, czy zasmażane warzywa, czy coś podobnego? Przecież to kwestia szacunku do gościa - czyli ELEMENTARNYCH ZASAD KULTURY - tak jak i wskazanie na jakim nakryciu serwuje się gościowi danie, czy jak nakłada mu jedzenie itd. Z czymś takim jak opisany przypadek nie zetknęłam się nigdy jeszcze, a nieraz jadałam z jakimiś rodzinami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może jej chlopak jest bezpłodny ,weź nie zmieniaj tematu i nie wyjeżdzaj z gadką o bachorach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyqapa
Nawet jak wlewała zupę, to synowi z kilku chochli, że prawie się wylewało, a mi tylko jedną łyżkę, tak że zupa była tylko na dnie talerza. Byłam bardzo grzeczna i kulturalna, jak odjeżdzalam to dziekowalam jego rodzicom za dobre przyjęcie i smaczne jedzenie. :O :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ygyugyg
W każdym razie ja nie jestem drażliwa na swoim punkcie ani egocentryczna, ale w takim przypadku miałabym silne wrażenie że po prostu jest mi w ten sposób okazywana niechęć. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiii tam
jak moj chlopak w ramach prezentu urodzinowego postanowil urzadzic mi przyjecie w swoim domu, to jego rodzice zamkneli sie u siebie i nie zlozyli mi nawet zyczen... Nie chodzi mi o prezenty, z dziesiec razy upewnialam sie tez, czy na pewno nie bedzie to problem, ze u niego impreza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walent-yna
Wiesz co, jak ja przyjeżdżam do rodziców mojego męża, a wcześniej chłopaka, to tez nikt sie tam nie cyndolił. Ja tam nie przyjechałam na przyjecia codziennie. U nich jest dom otwarty, goscie sa czesto i jakby chciec się tak cackac z kazdym gosciem, to codziennie by musiał byc obiad z 3 dań, deser i w ogóle nie wiadomo co. Żarcie zawsze jakieś mają przygotowane, bo jest ich w domu czwórka, jakas zupa czy eintopf, jakiś ryż (zimny), jakieś mieso. Jak ktos jest głodny, to wie , gdzie jest lodówka, zamrazarka, jak mu to żarcie nie pasuje, to sobie może zrobic coś, co mu odpowiada. Za to u moich rodziców w domu raczej rzadko byli goscie i jak juz byli, to był wielki stres, bo wszystko musiało błyszczeć i być tip top. Żarcie musiało smakować i musiało być świezutkie, musiało byc w idealnych odstepach drugie od pierwszego, stół musiał byc cudownie naktyry. Po takiej wizycie mama była tydzień chora. Jak tak porównuję, to wolę u sibeie robic tak, jak robią moi tesciowie, szkoda zdrowia. Jedyne co mi sie nie podoba, to to, że lodówka byla u nich pusta i nie miałaś z czego zrobic sobie tego, co chciałas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze uznali ze za gruba jestes
;) a skad oni pochodza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyqapa
nie jestem gruba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poznaniak85
to, że sama sobie rujnuje zdrowie jej sprawa...ale dziecko pewnie będzie chciała mieć...no i nie widzę takiego związku, będziecie osobno gotować ? rozumeim, że mięsa nawet nie usmaży , na Wigilię czy Wielkanoc będziesz trawkę jadła ? :D Prędzej czy później jedno z was wymięknie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego tematu
moi rodzice tak samo traktują mojego chlopaka, ahh temu to dobrze- jego rodzice mnie tak samo ;) ale dawniej gdy bylam jeszcze z innym chlopakiem wkurzalo mnie ze jak on przyjezdzal do mnie byl traktowany jak król a jak ja przyjezdzalam to jedlismy w kuchni jakies zarcie z przed tygodnia :O ja na twoim miejscu bym pogadala z chlopakiem bo zachowali sie strasznie wzgledem ciebie'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola76-
rzeczywiscie bardzo sie toba nie przejeli:(( a z drugiej strony dziwi mnie,ze bedac wegetarianka bylas w stanie zjesc zupe, w ktorej plywalo mieso.Moja kolezanka-wegetarianka jak raz przez pomylke zjada cos z tluszczem zwierzecym to przez caly dzien sie meczyla, bo jej organizm nie przyjmowal tluszczu zwierzecego..chyba,ze jestes swiezo upieczona wegetarianka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walent-yna
poznaniaku, osoba mieożerna tez nie je miesa dzień w dzień, bo to niezdrowe 3 razy w tygodniu ugotuje zarcie bezmiesne, a w pozostale dni chlop zrobi sobie mieso sam, bo chyba mu raczki do dupy nie przyrosły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poznaniaku, nie dyskutujemy tu o zaletach i wadach diety wegetariańskiej, więc możesz już skończyć. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola76-
rzeczywiscie bardzo sie toba nie przejeli:(( a z drugiej strony dziwi mnie,ze bedac wegetarianka bylas w stanie zjesc zupe, w ktorej plywalo mieso.Moja kolezanka-wegetarianka jak raz przez pomylke zjada cos z tluszczem zwierzecym to przez caly dzien sie meczyla, bo jej organizm nie przyjmowal tluszczu zwierzecego..chyba,ze jestes swiezo upieczona wegetarianka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola76-
rzeczywiscie bardzo sie toba nie przejeli:(( a z drugiej strony dziwi mnie,ze bedac wegetarianka bylas w stanie zjesc zupe, w ktorej plywalo mieso.Moja kolezanka-wegetarianka jak raz przez pomylke zjada cos z tluszczem zwierzecym to przez caly dzien sie meczyla, bo jej organizm nie przyjmowal tluszczu zwierzecego..chyba,ze jestes swiezo upieczona wegetarianka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walent-yna
poznaniaku, osoba mieożerna tez nie je miesa dzień w dzień, bo to niezdrowe 3 razy w tygodniu ugotuje zarcie bezmiesne, a w pozostale dni chlop zrobi sobie mieso sam, bo chyba mu raczki do dupy nie przyrosły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyqapa
Ktoś wyzej mial dobry pomysl - sama kupię jedzenie dla siebie i rozpakuję u nich mówiąc że widzę że nie jedzą tutaj tego co ja. Po prostu - my się staramy, a oni nie. On lubi owoce morza, wiec zanim przyjedzie, kupujemy w sklepie - mimo że my tego nie jemy. On lubi banany, wiec kupujemy wczesniej. A u nich nie było po prostu nic, jakby zapomnieli że przyjeżdżam. Nikt nawet nie pofatygował się do sklepu przed moim przyjazdem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to jest
jeśli poczułaś sie źle, to znaczy, że 'coś' się jednak stało nikt nie jedzie do rodzicow swojego chlopaka z roszczeniowym nastawieniem na obsluge poczulas sie zlekcewazona - powiedz to swojemu facetowi, nie ma mu co robic wymowek, bo to jego rodzice sie zachowali, jak zachowali, ale powiedziec mu mozesz ze zrobilo ci sie przykro, ze poczulas sie obco, ze poczulas sie niewazna moim zdaniem rodzice twojego chlopaka nie pokazali soba zadnej kultury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyqapa
Zupy zjadłam może ze 3 łyzki, wybierając same kawałki ziemniaków. Stawało mi to w gardle, bo obok pływało mięso, ale pomyslalam że będę mega niegrzeczna, jesli odsunę talerz i powiem że nie zjem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×