I co teraz... wiem żle zrobilam podpuszczając go ale jakiś obraz jego osoby mam,

Ja bym go nie broniła :o Miał dużo,a chciał więcej,można znudziła mu się stabilizacja...Chciał poszukać nowych wrażeń

" Heheeh, tylko że ja zawsze mówiłam że jest świetny, chwaliłam za byle co.. bylam czuła i ciepła nie ma na to recepty" bo Ty byłaś za słodka i sie mu narzucałaś... sama pisalas, ze facet miał Cie dość a Ty go osaczałas... wiec czemu sie dziwisz?

Macie racje i ja wiem.. że już niechce być z kimś takim.. mam poprostu dość.. nie raz nie dwa mnie zawiódł.. i ufałam mu że w takiej sytuacji napewno odmówi że nie spotka się z żadną inną dziewczyną.. . przecież mnie kocha i mógł mi wiele złych rzeczy zrobić ale napewno nie umówi się z nikim:(

Dlatego dotarło to do mnie.. teraz.. wcześniej nie widziałam tego żylam w iluzji.. zaprzeczałam.. przecież jeszcze rok temu było tak cudownie.. byl taki kochany, ciepły, czuły, troskliwy.... tak bardzo się starał.. miaąlm taki Jego obraz w glowie..;(

MAleństwo2909 - ja miałam tak samo tyle że ja na gg sprawdizłam mojego faceta.Niby mialam jego nr od koleżanki ,pisalam mu że jest fajny że go często widuję itp.Wkońcu zapytałam się czy ma dziewczynę.Napisał że NIE MA !!! :( i umówić też się chciał ... Dziś żaluję że go nie zostawiłam...

komiczne powalasz mnie.... post pierwszy : rzucił Cię bo narzekałaś i marudziłaś mu post drugi: rzucił Cię bo byłaś za miła i słodziłaś mu weź się ogarnij człowieku, naprawdę role kobiet i mężczyzn się odwracają, już nie ma chłopów, teraz są same pokurcze :o co to chciałyby, ale nie wiedzą czego :o

Przykro mi Niuuniia,najgorsze jest to że ja tak bardzo Go kocham i ciężko mi bez Niego.. nawet teraz chodż dużo się nie zmieniło bo i tak nie pisal do mnie a jak już mało.. i praktycznie spotykaliśmy się bardzo żadko...:(Bardzo mnie skrzywdził.. nie ma miłości.. i wiesz nie ma co ufać mężczyznom, najlepiej być wredną wyzyskującą zołzą..która myśli tylko o tym żeby jak najbardziej naciągnąć faceta, jak najwięcej wziąść od Niego, nieangażującą się uczuciowo.. i zmieniać ich jak rękawiczki, olewać i krzywdzić.. bo oni tak własnie postępują z kobietami:(wykorzystają i wyrzucą na śmieci.. bo im sie znudzi...

My angażujemy się uczuciowo, dla Nich wszystko, a Oni myślą tylko o Sobie.. swoim kolejnych hobby.. i o innych babaczkach.. bo to co mają jest już dla nich nudne, chodżby było najlepsze...

"weź się ogarnij człowieku, naprawdę role kobiet i mężczyzn się odwracają, już nie ma chłopów, teraz są same pokurcze co to chciałyby, ale nie wiedzą czego" bo nalezy znalezc zloty srodek... a nie - albo totalna krytyka i lód, albo słodko tak, ze sie rzygać chce....

I wogóle, nie ma uczciwości, nie ma tej pięknej prawdziwej miłości w jaką wierzyłam. tak bardzo się starał jak mnie zdobywał.. zakochal się od pierwszego wejrzenia.. pół roku się czail żeby się ze mną spodkać... bo uważaj że jestem za dobra dla Niego.. szczerze to nie zabardzo napoczątku mi się podobal.. ujął mnie swoim dobrem, ciepłem, miłością.. tak wiele dla mnie robił, byl taki czuły, troskliwy....i tak fajnie się z nim gadało.. byl taki idealny:( pracowity, pomocny, nie pil, nie palił.. nie jeżdził sam na imprezy.. był idealnym kandydatem na męża.. i nagla coś pękło.. jak zobaczyl że mi też tak bardzo na nim zależy.. że go KOcham.. że potrzebuje że dla Niego wszystko..zmienil się.. nie miał czasu na spotkania, niepisal sms, byl taki zimny, nie czuly, ciągle zmęczony, już nie mogłam na Niego liczyć.. mimo to tak bardzo sie starałam tak chciałamm żeby było dobrze..a On mnie olewał.. moje uczucia wszystko...To BYła PIĘKNA MIŁOŚĆ>>niestety nic nie trwa wiecznie

oczywiście, ale do tej pory to baby tak miały... a bo ten za słodki, ten za głupi, ten za bardzo za mną lata.... i tak w nieskończoność, bo tak mają baby, 100 wątpliwości na minutę.... a teraz to na facetów przechodzi. Bo niewieściejecie. Taka prawda.

"a teraz to na facetów przechodzi. Bo niewieściejecie. Taka prawda." wykazuje sie wyjątkową indolencją intelektualną... kobieta ma byc fascynująca... a ani lodowata skała wiecznie krytykujaca faceta ani słodka kretynka wiecznie go dopieszczajaca taka nie jest... i tak zawsze było, jest i będzie

I to poczucie winy.. że ja to wszystko zepsułam.. bylam za dobra.. naprawdę dla Niego zrobiłam bym wszystko.. tak bardzo Go kocham i niewiem kiedy mi przejdzie.. to była pierwsza prawdziwa miłość.. było tak idealnie..

I wiem płacz i łzy nic nie dadzą.. miłości kogoś nieodzyskam na siłę.. a życie w takim układzie że ja kocham i wybaczam wszystko jest chyba jeszcze gorsze.. dlatego niechce mieć z nim nic wspólnego.. chodż tak mocno KOCHAM>.

To co było nigdy już nie wróci.. musze się podnieść ogarnąć.. i zacząć żyć od nowa.. zostawiając tamten rozdział Swojego życia.. tylko to tak latwo napisać powiedzieć a trudniej zrobić..:(

przez rz i błagam spotkanie bo spotykać,co to za słowo spodkanie!!!!!!!!????????

Mam dyslekcję, więc przepraszam za błędy ortograficzne:(

kobitka załamana, zycie jej sie wywrocilo do gory nogami, a ty jej tutaj orty wytykasz :(