Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

LouLou11

Ile zarabia pielęgniarka w UK?

Polecane posty

Gość WALCZACAZWIATRAKAMI
Nie zgadzam sie z ngrew To, ze ktos decyduje sie wyjechac (a jest to powazna decyzja) znaczy, ze realnie ocenia swoje mozliwosci. Uwazam, ze nie jest mozliwe wyjechac z Polski z perfekcyjnym angielskim. Trzeba co najmniej 2 lata zeby sie poczuc swobodnie w jezyku choc uczylo sie go od dziecka. Wiem to z wlasnego doswiadczenia. Nie znaczy to jednak, ze trzeba rezygnowac. Okres probny zweryfikuje. Jesli sobie nie bedziesz radzic zawsze mozna wrocic, lub popracowac gdzie indziej (np. HCA) i podszkolic jezyk. Wszedzie gdzie bylam szukalam sobie angielsko-mowiacych znajomych zeby szlifowac jezyk. Najwiecej daly mi tzw. przypominajace kursy pielegniarskie (organizowane przez tutejsze uczelnie) na ktorych musialam przygotowywac dyskusje, prezentacje po angielsku i zdawac egzaminy. Mowie wam bierzcie kursy jesli tylko bedziecie mieli mozliwosc, to bardzo pomaga w jezyku. Troche pozytywizmu i wiary w rodakow. Zycze wszystki nowym emigrantom powodzenia. Zawsze na poczatku sie troche w tylek dostanie ale warto nawet zeby miec na swoim koncie zagraniczne doswiadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WALCZACAZWIATRAKAMI, Lepiej od Ciebie bym tego nie ujeła-100% prawda A propos obawy o Twój akcent. W UK z tym będziesz miała najmniejsze problemy. Literacki angielski spotkasz tylko wśród prezenterów TV i wśród polityków. Pozostali mówią dialektem właściwym dla regionu w którym żyją- niechlujnie a bywa,że i niegramatycznie.Często, przysłuchując się z boku ich rozmowom na początku nie można ich zrozumieć- i nie chodzi o akcent ale o słownictwo /taki rodzaj nowomowy/. Są przyzwyczajeni do emigrantów i ich "dziwnego angielskiego",bowiem emigranci mieszkają tu "od zawsze". Czyjś kiepski angielski nie jest u nich powodem do zdenerwowania czy złośliwych uwag. Można "do bólu prosić ich o wyrażenie się w inny sposób albo o wyjaśnienia. Często jest z tego powodu nawet wesoło... Są na ogół tolerancyjni-nawet jak im się coś nie podoba nie okazują tego publicznie.Co innego donosicielstwo. W Polsce jest to bardzo źle postrzegane,ale tutaj traktowane jest to jak postawa obywatelska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WALCZACAZWIATRAKAMI
Dzieki Agnieszka za poparcie W Kanadzie jest tak samo, nikt nie robi z tego ceregieli, ze ktos slabiej sie wyslawia. Grzecznie powtorza i z 10 razy. Nie rozumiem czasem Polakow, ktorzy zamiast podniesc swoich na duchu i dodac im odwagi jeszcze ich strasza. Szczerze powiem, ze czesto z naszego kraju ludzie wyjezdzaja lepiej przygotowani jezykowo niz z innych. Potrzebuja tylko troche praktyki i sobie bardzo dobrze radza. Uwazam, ze jestesmy bardzo zdolnym narodem ale troche zakompleksionym niestety. No i czego jeszcze tu doswiadcza polonia zamiast sobie pomagac jak inne nacje podstawiamy sobie nogi (nie wszyscy oczywiscie). Ciesze sie, ze na tym blogu ludzie maja troche bezinteresownej pomocy od swoich. Troche wiary w siebie i przeboju a wszystko moze sie udac. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WALCZACAZWIATRAKAMI
jeja DONOSICIELSTWO to chyba plaga anglojezycznych. Tu tez kabluja jak wsciekli. O bzdury z reguly, bo jesli o przemoc fizyczna czy emocjonalna na pacjencie to jeszcze rozumiem. Ta ich "postawe obywatelska" bym raczej nazwala wada narodowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ngrew
moim zamiarem nie było nikogo nastraszyć ale raczej przestrzec i zachęcić właśnie do realnego spojrzenia na swoje możliwości i zagrożenia (dla pacjenta przede wszystkim) wynikające ze słabej znajomości języka.co do akcentu to rzeczywiście tego nie obawiałabym się.mój mąż przebywał ostatnio w szpitalu.odwiedzając go zauważyłam że naprawdę jest duuzo obcokrajowców wśród pielęgniarek,szczególnie z Afryki i Indii (przynajmniej w moim szpitalu). jednak do zabawnych sytuacji wynikających z niezrozumienia niezupełnie się zgodzę.miedzy hca-owszem ale na szczeblu wyższym ludzie nie maja już takiego poczucia humoru. moja przyjaciółka pracuje właśnie jako hca.powiedziała że owszem, uśmiechną sie ale za plecami nagadają na taką do sister..ale to pewnie zależy od miejsca tak czy siak życzę powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytacz
czy można po dyplomie w pl (lic.), wyslac stad papiery o rejestracje do nmc? czy maja prawo odmówić? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ŻUCZEQ- gratuluję :) Mam nadzieję, że będziesz zadowolona. Ja bardzo miło wspominam pracę dla MHA. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ngrew, Zabawne sytuacje,o których wspomniałam dotyczą luźnych rozmów na przerwach a nie innych sytuacji. Niewłaściwie użyty wyraz wieloznaczny lub nieprawidłowy sposób wypowiedzenia jakiegoś wyrazu w konkretnej sytuacji często całkowicie zmienia znaczenie zdania i jest powodem lapsusów językowych. Przykładem dla nursing home mogą tu być słowa "sheet" i "shit". Pytasz o prześcieradło a oni roześmiani ci mówią ,że tego nie musisz szukać ,bo gówien tu jest wszędzie pełno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
witam w koncu otrzymalam PIN :):) co wybralibyscie na moim miejscu? oceniam poziom języka na C1.czy wybrac prace jako care czy pielegniarka? bo otrzymalam propozycje takze jako pielegniarka... Staz pracy w zawodzie niewielki-okolo 1 rok. pozdrawiam ps. wyjazd odkladam, wiec powiedzmy ze jezyk podszlifuję na C2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
witam w koncu otrzymalam PIN :):) co wybralibyscie na moim miejscu? oceniam poziom języka na C1.czy wybrac prace jako care czy pielegniarka? bo otrzymalam propozycje takze jako pielegniarka... Staz pracy w zawodzie niewielki-okolo 1 rok. pozdrawiam ps. wyjazd odkladam, wiec powiedzmy ze jezyk podszlifuję na C2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WALCZACAZWIATRAKAMI
happynurse1986 Wedlug mnie jesli Twoj poziom jezyka jest C1 oznacza, ze jest zaawansowany, wiec sobie radzisz. Ja bym startowala jako pielegniarka ale to Ty musisz sama ocenic swoje mozliwosci. Powodzenia w szukaniu pracy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WALCZACAZWIATRAKAMI
Mam pytanie, Jak wroce do Polski chce troche popracowac (okolo 6 mies.-1 roku) coby odswiezyc umiejetnosci. Czy jest moze na forum ktos z Krakowa, kto moze mi powiedziec czy trudno tam znalezc prace w szpitalu (jakimkolwiek). Szukalam na stronach szpitali ale nie ma zadnych ogloszen :( Z gory dzieki za informacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WALCZACAZWIATRAKAMI, Rekrutacja w polskiej służbie zdrowia tkwi jeszcze we "wczesnym Gierku" i w związku z tym internet jako narzędzie służące do rekrutacji pracowników używane jest niezmiernie rzadko.Preferowane jest w dalszym ciągu zatrudnianie znajomych a nie przygotowanych do wykonywania zawodu. Ponadto jak się ma "więcej "znajomych króliczka" niż etatów do obsadzenia to nie ma co się dziwić ,ze w internecie w tej materii ofert mało albo wcale.. Jak jest w Krakowie niestety nie wiem,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WALCZACAZWIATRAKAMI
hahaha! :) Ale mnie rozsmieszylas. Niestety masz racje, jak pytalam kolezanek jak znalazly prace to mowily faktycznie, ze pielgrzymowaly od szpitala do szpitala. Walily bezposrednio do naczelnej, co moim zdaniem jest conajmniej dziwne. W zwiazku z tym nie wiem, czy jak wysle do szpitali CV internetem to czy ktos mi oddzwoni. Pewnie tez sie wybiore na wycieczke po krakowskich szpitalach. Dzieki za odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanko do dziewczyn, które przechodziły ostatnio rejestrację NMC. Otrzymałam dzisiaj informację, że moja aplikacja została zaakceptowana i chcą opłatę 76 funtów. W jakim czasie otrzymałyście numer Pin po wysłaniu pieniążków i formularza? Widzę, że znowu będzie problem z przelaniem do NMC pieniążków, bo tym razem nie można zapłacić przez telefon ("do not use a bank transfer via telephone or internet banking to pay your fees). Chcą jedynie by cheque, by bankers draft (których nikt w Gdańsku nie chce mi wystawić! :-/ ) i on-line przez ich stronę (ostatnio miałam problem, ciągle mi odrzucało płatność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ŻUCZEQ gratuluję dostania pracy !! Będę z niecierpliwością czekać na wieści jak Ci się pracuje, jak sobie radzisz ,jak Ci się ogólnie wiedzie :) :) :) Co do płatności nie pomogę, bo ja wciąż czekam na rejestrację. Te pierwsze 110 funtów fee płaciłam on-line i żadnego problemu nie miałam. Iskro_boża a jak Tobie się pracuje? Miałaś jeszcze jakieś przypadki niemiłych pacjentów, podobne do ostatniego, który opisywałaś ? Pytałam już wcześniej, ale chyba nie zwróciłaś uwagi :) Pozdrawiam !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, nie zauważyłam pytania :) Miałam jeszcze inne przypadku. Jeden facet mnie zapytał z ironią: skąd jesteś, z Rumunii? Nie mogłam mu się wkłuć. Zaczął pytać, czy jestem ślepa, czy Rumunka no i kazałam mu wyjść w końcu. Poza tym pracuje mi się bardzo fajnie. Czasem są jakieś nieporozumienia, bo manager, jak wszędzie. Ale nic dramatycznego. Pracuję 30 godz tygodniowo, codziennie od 8-14:30. Mam już swoich pacjentów, którzy przychodzą do mnie regularnie, mam nowych, czasem nieufnych, ale się przekonują. W listopadzie zaczynam Diabetes Management in Primary Care, kurs zakończony dyplomem, akredytowany przez Teesside University. Z jednej strony nie mogę się doczekać, a z drugiej się trochę obawiam, jak sobie poradzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Selenap
Pomoge w znalezieniu pracy pielegniarce w domu opieki w anglii. Kontakt selena55@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga30225
mam pytanie ja pracuje 8lat w domu dziecka nic nie zgłaszałam omtym fakcie izbom i tez nie płace składek co eraz bo boje sie płacenia i nikt mi o tym nie powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nurse2
Mam pytanie do pielęgniarek pracujących poza PL. Co ze składkami na Izby w Polsce,czy płacicie składki? Ja od kilku miesięcy nie pracuję w Polsce, wyjechałam aby pracować jako care (ze względu na język). Teraz postanowiłam się zarejestrować, byłam w mojej okręgowej Izbie PiP i kazano mi zapłacić po 37 zł za miesiąc.Tyle się płaci jeśli się nie pracuje w PL i nie jest się zarejestrowanym w Urzędzie Pracy jako osoba bezrobotna. Pytam , czy płacicie na obie Izby tj.w UK i PL ? Izby jeszcze nikomu nie załatwiły pracy, ja właśnie zanim wyjechałam zostałam bezrobotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emt81
Się sprawa rozkręca szybciej niż myślałem..Pośrednik (irlandczyk- całkiem spoko gość) zasugerował, żeby już bukować bilety na grudzień. Trochę zastanawia mnie jego zaangażowanie w zatrudnienie mojej żony. Codziennie rozmawia z nią na skype, żeby nabrała odwagi w mówieniu i przygotowuje ją do rozmowy z pracodawcą (ten sam dom opieki, w którym ja mam pracować) i mówi, że dobrym scenariuszem było by dla niej nawet pracowanie przez pół roku jako HCA dopięcie języka (min pół roku - max. 11 m-cy) i startownie do szpitala. Żona jest instrumentariuszką. Pośrednik powiedział, że ma dużo doświadczenia w rekrutowaniu Scrub nurses i wg niego będzie się męczyć w nursing home i powinna myśleć o jak najszybszej nauce języka bo nawet jeśli nie ma pracy dla pielęgniarek to instrumentariuszkę z doświadczeniem "łykną" zawsze. Żona pracowała 6 lat na bloku i jest po półrocznym kursie kw. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniaQ
Czesc czy zglosilyscie do polskiej izby pielegniarskiej,ze pracujecie jako pielegniarki w UK?Czy to trzeba zglosic do polskiej izby?Czy oni jakies adnotacje w ksiazeczce z prawem wykonywania zawodu wpisuja czy cos w tym stylu?Ja nigdy nie zglosilam,ze pracuje jako pielegniarka w UK.Taki rebus mi sie dzis wkrecil ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emt81, Z Twoją żoną mamy tutaj klasyczną sytuację z polskiego porzekadła: "jak nie wiadomo o co chodzi to z pewnością chodzi o pieniądze". Po prostu pensja agenta to w 80% prowizja od każdego załatwionego pracownika.W tym wypadku to będzie 1-miesięczne wynagrodzenie Twojej żony płatne przez pracodawcę na rzecz agencji z czego duża część przypada tej osobie,która zwerbowała kogoś do pracy. Czasami taki sposób poszukiwania pracy ma i swoje minusy.Pracodawca też potrafi liczyć i z powodu dodatkowych kosztów (prowizja dla agencji) proponuje pracownikowi trochę mniej.Zawsze najlepszym sposobem jest szukanie pracy bez pośredników,ale bez nich w wielu przypadkach znalezienia dobrej pracy byłoby raczej trudne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AniaQ, Daj sobie spokój z tymi Izbami.Ich nic nie obchodzi gdzie jesteś ani co robisz.Nie ma takiego obowiązku,a nawet gdyby był to nie dajcie się zwariować-idiotyczne przepisy z całą bezwzględnością trzeba obchodzić,bo inaczej zwariujemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emt81
No i chyba klamka zapadła... Ja jako pielęgniarz, Żona jako HCA do czasu rejestracji i podciągnięcia języka ( wstępnie ok o,5 roku).Tak jak pisałem-Spring Care w okolicach Liverpool-u. Mi na rękę powinno zostać ok 1400 funtów a Żona jakoś połowę z tego będzie dostawać. Po przyjeździe dostaniemy pokój (80 funtów za tydzień) ale mają nam odciągnąć po pierwszej wypłacie. Kilka razy pytałem czy z moim językiem chcą mnie jako nurse, ale się nie zniechęcili, więc nie pozostaje nic jak tylko przyklepać i bukować bilety na początek grudnia. Chyba nawet już przyszły umowy na maila, maja być zeskanowane i podpisane i mamy im odesłać. Plan na najbliższy rok: zaciśnięcie zębów (pewnie trochę też pasa) i nauka języka. Może uda się po 11 m-cach załapać do szpitala (mi marzy się ICU a Żonę pośrednik namawia na ScrubNurse) Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WALCZACAZWIATRAKAMI
emt81 Gratuluje i zycze powodzenia. Jak juz sie tam ulokujesz daj znac. Mozesz sie troche uczyc przez internet jezyka np. na amerykanskich stronach ESL (English as a second language). Uczylam sie na nich jak jeszcze nie chodzilam na kurs. Jak tam juz bedziesz kup sobie ksiazki pielegniarskie, to pomaga oswoic sie ze slownictwem. Proponuje takie jak Clinical Nursing Skills and techniques, pharmacology ( bo nazwy fabryczne lekow moga byc inne i standardy podawania), medical surgical nursing, fundamentals of nursing. Moze nie wszystko naraz, bo to cegly i drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emt81, Gratulacje dla Żony za odwagę a Tobie za determinację w dążeniu do celu. Tak dla zaspokojenia Twojej ciekawości wspomnę tylko,że w przyszłości na ICU będziesz zarabiał tak jak każdy "nowy" Band 5. Za nadgodziny,których jest "do oporu" płacą Ł 25 lub więcej.Wyżyć za to raczej można.. Poniżej ważna wiadomość dla tych ,którzy będą mieli uprawnienia do pobierania rożnych zasiłków i dopłat a w przyszłości zechcą ubiegać się o paszport brytyjski. "Zakładam ten watek by przestrzec wszystkich którzy pobierali jakiekolwiek zasiłki w UK w przeciągu ostatnich 5lat i będą chcieli składać papiery o obywatelstwo. Po kilku miesiącach starań, zdaniu testów i wysłaniu aplikacji otrzymaliśmy wczoraj odpowiedz z Border Agency z odmowa nadania obywatelstwa z powodu "demanding attitude" za pobieranie benefitow (house benefit, child benefits dla 2jki dzieci i wyrównawczy do minimalnej płacy). Przepadła cala kasa jaka wpłaciliśmy na wysłanie tej aplikacji prawie 2000 (w tym koszty testów Life In the UK i koszty solicitora który sprawdzał nam dokumenty). Dzwoniłam wczoraj do innego solicitora i dziś odpowiedział ze pobieranie któregokolwiek z w/w zasiłków w przeciągu 5 lat jest równoznaczne z odmowa przyznania obywatelstwa i teraz musimy czekać następne 5 lat "na czysto" i podobno decyzja jest nieodwołalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WALCZACAZWIATRAKAMI
Agnieszka, wspolczuje, ale pewnie nikt nie mial pojecia, ze tak jest. Dobrze, ze to piszesz. To moze wielu osobom pomoc. A ja nie wiem, co jest grane. Zlozylam podanie o pakiet do izb w Anglii i nadal nic nie dostalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×