Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość luna-luluna

KWIECIEŃ 2009

Polecane posty

cześć kobietki... Wczoraj mimo zmęczenia nie mogłam usnąć... mały wieczorową późną porą dawał ładnie do vivatu... Noc spokojna... Ale od przebudzenia do teraz jakoś dziwnie się czuje... tak jakby mi serce bardzo mocno i szybko biło... latam w środku cała... Bardzo dziwne uczucie... nie wiem co to takiego... jest mi gorąco na przemian i zimno... Łapki mi się pocą... ufff... czuje się jak parowóz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alison zastanawiałam się nad Krakowem,bo w Spesie porody odbiera mój lekarz i jego syn,ale poczytałam trochę na internecie i podobno nie maja zbyt dobrych warunków i położne są niezbyt przyjemne. Wiem,ze najważniejszy jest poród,ale dla mnie liczy sie to jak będę też traktowana już \"po\", bo jednak to pierwsze dziecko i zależy mi na pomocy położnej. Co do porodów rodzinnych,to moja bratowa płaciła 100zł,ale to było w Wadowicach i sale miała od początku osobną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam si ebrzuszki bo moj pojechał na zakupy i mam chwilke Alison a ile ty przytyłas bo ja jak teraz byłam na wizycie to okazało sie ze mam 9kg na plusie z tego moj synus wazy kilogram i moja ginka powiedziała zeby ograniczyc wypełniacze(chleb makaron itp) oraz słodycze ale nie powiedziała ze jestem za gruba tylko mowiła ze w tym miesiacu najwiecej przytyłam od poczatku ciazy 3kg a poniewaz leczyłam sie na nerki i teraz musze lezec to ona obawia sie ze moze mi sie zbierac woda w organizmie bo nerki zle pracuja dlatego kazała wprowadzic ograniczenia zeby sprawdzic czy to przypadkiem nie to moze twoja ginka tez sie o cos obawia dlatego tak powiedziała dziewczynki wspołczuje sytuacji finansowej ale myslcie pozytywnie wszystko sie jakos ułozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela to nie chodzi o ta jedna wizyte ale o całokształt dlatego jej nie ufam.Mam porównanie,bo juz u kilku sie leczyłam.Niestety po przeprowadzce musiałam zmienic tez lekarza.Ostatnio np.jak wchodziłam do gabinetu to ona do mnie:już po?Nie moglam załapac o co jej chodzi(a chodziłojej chyba o to czy juz po porodzie)a za chwile a nie-nie zauwazyłam brzuszka,bo pani w czarnej bluzce.Po pierwsze to była enta wizyta(powinna pamietac pacjentke zwłaszcz,ze przyjmuje tam tylko 2 dni w tyg)a po za tym mojgo brzucha naprawde nie da sie nie zauważyc:) Na pytanie po co ten szpital niby miałby byc nie potrafiła udzielic sensownej odpowiedzi a zreszta dopiero po mojej sugestii,ze moze troche za bardzo tyje swierdziła,ze moze rzeczywiscie.No i z ta macica dwurozna-w tym momencie jest juz ona tak rozciagnieta,ze nie ma zadnych rogów.Tylko dlaczego doktor medcyny o tym nie wie.Zreszta przykładów mogłabym duzo podac jeszcze.Pewnie pomyslicie dlaczego nie zmieni lekarza.Po pierwsze nie bardzo jest na kogo a na prywatnego mnie nie stac po za tym stwierdziłam,ze skoro wszystko w miare ok to jakos jeszcze te trzy miechy przetrzymam.Ale Legally masz racje chyba zdecyduje sie na zmiane.Angela 9 kilo na plusie to zupełnie norma,zwłaszcza,ze lezysz...mało utyłaś. Ja w ciagu ostatniego msc przytyłam 4 kilo-ale na to nie ma normy u kazdej kobiety jest inaczej.A jezeli lekarz ma jakieś wątpliwosci to powinien jakies badania zlecic a ona nie chciała dac mi skierowania na usg,bo stwierdziła,ze już wykorzystaam wszystkie darmowe.Musze oczekac az z kasa bedzie troche lepiej i wybrac sie prywatnie. Kijaki jeżeli zdecydowałabyś sie rodzic w Krakowie to polecam Ci te dwa szpitale o których pisałam wyżej.Może sie spotkamy,gdybyś jednak nie miała cesarki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dziewczynki a mój gin mówi...ze jak na taki okres ciazy (29 tc)...mało przytyłam( 8 kg)...ze w 6,7,8 tyje sie najbardziej.. i podejrzewa,że do ok 12 przytje do 9 msca. Wiec skoro Wy przytyłyscie 9 -10 kg.. to na pewno też jest norma...!! Rozumiem by miec juz 25 kg na plusie...ale 10 kg?? W ost trymestrze?... Chyba Ci lekarze przesadzaja;):P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak naprawde nie wiem ile przytyłam,bo waga u ginki pokazała,ze waże 75 kilo(czyli miałabym 18 kilo na plusie czyli 6 w ostatnim miesiacu),ale jak sie ważyłam u mamy(raz na dwa tygodnie srednio to robie)to było 69 wiec juz kurde nie wiem.Mama twierdzi,ze jej waga jest ok.Legally i prawda jest to,ze teraz jestesmy w okresie kiedy tyje sie najbardziej(nawet do 4 kilo miesiecznie).A ja w grudniu nie żałowałam sobie-no bo swieta,potem urodziny i sylwester wiec pare kilo wpadło:)Zreszta w pierwszej ciazy przytylam prawie 30 i nie wiazało sie to z żadnymi powikłaniami i wcale sie nie obrzerałam.Zaczełam miec teraz jakies głupie myśli,ze dziecko jest za duże w stosunku do tygodni i takie tam,bo kazdy mi kurde mówi,ze mam wielki brzucho.Ja chce już urodzić!!!!!!!!!!!!W ogóle jakies ciagle mam mysli czy dziecko jest zdrowe itd...zwariować można..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja ostatnia wizyta u położnej była 18 grudnia i z tego wszystkiego nie sprawdziła mojej wagi i teraz sama nie wiem czy przytyłam czy nie. Natomiast jak byłam na badaniach na początku grudnia w szpitalu to waga nie ruszyła czyli wtedy miałam jakieś 7 kg na + No ale teraz wizyte mam na 5 lutego to przypilnuje aby połozna nie zapomniała mnie zważyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alison nie denerwój sie,napewno maleństwo jest zdrowe i to ze masz taki brzuszek to nie znaczy ze coś jest z tobą nie tak:) Po za tym każdej kobiety organizm jest inny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem Menia też próbuje sobie to przetłumaczyć:)8 lat temu jak nie było neta to czlowiek nie zdawał sobie z tylu zagrożeń i nie czytał o tych wszystkich choróbskach i nie doszukiwał co chwila jakis nieprawidłowości tak jak teraz.Po za tym pojawiła sie u mnie tendencja do porównywania tej ciazy z poprzednia i wszelkie odchylenia od razu mnie martwia.Co ma byc to bedzie zreszta-jak mówi moja przyjaciółka. Menia niedawno dowiedziałam sie,ze moja znajoma,kóra pracuje jako kelnerka w Menczesterze zaszła właśnie w ciąze.Troszke nie w pore niestety,bo własnie zmieniła prace i chyba jest jescze na okresie próbnym.Z tego co piszesz to nie łatwy los kobiety w ciąży na wyspach... Moj Mati na fotelu sie zaraz bedzie meczył(próbowałam mu wytłumaczyć,ze nie bedzie bolało,ale chyba nie podziałało).Tak sie dobrze złożyło,ze jestem chora i mąż musiała z nim jechac.Przynajmniej raz na jakiś czas sie do czegoś przyda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alison nie przejmuj się tą głupią babą, ja kiedyś też chodziłam do kretynki, która się niczym nie interesowała i tylko potrafiła zrzędzić.Od tamtej pory chodzę do lekarza, z którego jestem zadowolona.Niektórzy są naprawdę porąbani. Moja siostra jak była w ciąży miała wstrętnego lekarza, który potrafił ją nawet wyzwać od kaszalotów, itp, gorszych nazw już nie chcę podawać.Ona zaś zaciskała zęby i zrezygnowała z jego usług dopiero w 6 miesiącu.Dziwię się, że tak długo wytrzymała, bo ten lekarz był straszny. Ty Alison nie zwlekaj tylko zmień lekarza, dla własnego dobra, szkoda nerwów na takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alison wiesz to zależy od pracodawcy ale faktycznie twoja koleżanka nie ma fajniej sytuacji bo nie wiem czy czasami nawet macieżyński bedzie jej sie należał. Bo to zależy od tego jaki sie ma kontrakt i na jakich warunkach,i jeszcze wiele tego jest,zresztą tez co chwile sie ustawy zmieniają ale chociaż zeby pracodawca zwracał uwage na to:( Mi na początku tez pięknie mówili a teraz dowiedziałam sie ze wszystko robią aby mi zapłacić jak najmneij w kazdym razie mi sie macieżyński należy i tez z tego powodu ze tak mnie traktuja nie chcem tam wracać po macieżyńskim .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie z ta waga to mi sie wydaje ze co lekarz to zdanie moj poprzedni gin mowił ze 12-15 kg to jest max co sie powinno przytyc ale go zmieniłam wiec nie przejmuje sie jego filozofia moja nowa gin powiedziała ze skoro co miesiac miałam mniej na plusie to ona poprostu sie martwi ze jak teraz leze i nie moge chodzic to nerki moga mi słabiej pracowac wcale mi nie powiedziała ze za duzo przytyłam ani nic takiego tylko mowiła ze w ciazy tak sie zdarza szczegolnie osobom chorym na nerki i lezacym ze woda sie zbiera a to podobno jest bardzo niedobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Menia a dużo Ci jeszcze zostało do L4?Wspólczuje Ci cały dzien na nogach.Pewnie plecy niezle daja Ci sie we znaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
angela ,przed ciążą miałam problemy z nerkami ale teraz w ciąży odpukać narazie cisza:) i tez musze pić dużo wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dziewczyny strasznie trudno trafić na dobrego lekarza a w dodatku jeden na drugiego lubi zwalac wine gdy cos nie tak pójdzie no i oczywiscie wiekszosc patrzy tylko na kase.O dentystach przyjmujących prywatnie wiem na przykład,ze robia mase niepotrzebnych rzeczy przy zebach i wyciagaja kase a człowiek jest glupi,nie zna sie na tym i bóli. Musze sie angola pouczyc a tak mi sie nie chce...szkoła jezykowa daje jednak motywacje,bo samemu trudnio sie zebrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak normalnie to mój ostatni dzień pracy to 14 luty ale uprosiłam sie zaległy urlop i teraz mój ostatni dzień to 8 luty w sumie zostało mi ruwne 3 tyg. Najbardzie to boli mnie podbrzusze i ostatnio w pracy tak zaczoł mnie dól brzucha boleć jak na okres ,do tego ból pleców az nie mogła sie podniesc bo leżałam na kanapie ,na szczęście ominoł mnie szpital ale oni nawet sie nie przejeli w pracy tylko powiedzieli ze jak chcem to moge szybciej isc do domu:( Mój mąż pracuje razem ze mną to nawet nie chcieli go puścić ze mna tylko szefowa ze sniadania powiedziałą zebysmy sie cieszyli ze pracujemy tutaj razem ,myślałam ze sie porycze ,Małpa wredna,i która tez ma dwójke dzieci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To rzeczywiscie masz tych pracodawców-wredni ludzie.Ale juz niedaleko do 8 i odpoczniesz sobie .....przynajmniej do kwietnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie brzusie. Jakas leniwa ta niedziela... Co do lekarzy i pseudo - lekarzy. Alison - ja bym na Twoim miejscu poszukała jak najszybciej kogos innnego... Wspominalam juz o tym, ze ja tez zmienilam lekarke. To byla ginekolog, która prowadzila moja pierwsza ciażę. Wtedy bylo jeszcze nawet przyjemnie, no - nie najgorzej. Jedyny plus to to, ze faktycznie byla ostrozna i czesto (moze za czesto) wysylala do szpitala, jak cos jej sie nie podobalo... jednak wielokrotnie złapałam ją na wypisywaniu mi leków, których w ciązy brac się nie powinno, nie mowila mi o wielu rzeczach, o których powinna pierwiastke informowac... Koniec koncow - poród. To była moja pierwsza ciąza, z nikim wczesniej ciazy nie \"przechodzilam\" (przyjaciolka, kuzynka), mimo czytania, niewiele wiedzialam. Poród - jak pisałam miałam co prawda krótki, ale... Nie umialam przec. Chodzilam do szkoly rodzenia, uczyli, ale na sucho nie da sie tego nauczyc. Ja nie umiałam. W pewnej chwili, lekarka powiedziała JA CI POMOGE. Zaczela cisnac na brzuch. Bałam sie, ze jesli sie za chwilke nie urodzi, to bedzie dzidcina niedotleniona i mimo potwornego bólu głowy (chyba cisnienie)- pozwoliłam na \"pomoc\". Dwoch lekarzy mnie cisnęlo. Udało się. Malutka miała co prawda dwa niezłe krwiaczki na głowce, ale wszystko bylo ok. Tak nam sie wydawało.... Kiedy miała dziewięc miesiecy, bylismy na kontrolnym USG nerek. Przy tym badaniu lekarz zbladł. Okazało się, za takie malenstwo miało dwie torbiele na wątrobie! Jedna okolo 2cm, druga 1cm. Spore... Lekarz, ktory to znaazł stwierdzil, ze gdyby widzial cos takiego u doroslego, pomyslaby, ze to jakas pozostalosc po wypadku... umieralismy ze starchu. On nie mowil, co podejrzewa, my balismy sie nawet o tym myslec.Skonczylo sie masa badan i tomografia pod narkoza. Okropne przezycie, strach o maluszka... Na szczescie, torbiele zaczely sie wchlaniac, na szczescie wykluczono nowotwór... Jeden, tylko jeden lekarz kiwnal mi glowa, kiedy zapytalam, czy moze to byc wynikiem urazu okoloporodowego, tego cisniecia (moze nieumiejetnego) na brzuch... jednak nikt sie pod tym nie podpisze. Z miesiaca na miesiac torbiele zaczely znikac, ale wciaz musimy byc pod kontrola gastrologa. Przy drugiej ciazy znow poszlam do tej lekarki (choc w miedzyczasie chodzilam do innej, ktora w zasadzie raczej ciaz nie prowadzi..) Nie znalam innego poloznika - kobitki, a do faceta nie chcialam isc...Mądrzejsza, wiedzialam, na co musze uwazac i na co na pewno jej przy drugim porodzie nie pozwole... mialam jej pod koniec ciazy opowiedziec o tym, co nam zgotowala. Tymczasem była potwornie opryskliwa i bezczelna, olewajaca i chamska. A ostatecznie pominela mi badanie USG 12go miesiaca, ale o tym juz pisalam. Juz wiecej do niej nie poszlam. Pozniej dowiedzialam sie, ze kolezance odbierala dwa porody, w obu przypadkach przyspieszala sobie akcje wyciskaniem. Obydwa dzieciaczki urodzily sie ze zlamanymi obojczykami bodajze... Innej przy standardowej wizycie przeoczyla poczatek akcji porodowej, co prawda w osmym miesiacu, ale dziewcyna miala ustawienie poprzeczne, bezwgledna cesarka.... na szczescie poszla do kogos innego i chyba tego samego dnia miala cesarke w innym szpitalu. Przepraszam, ze sie tak rozpisuje, ale o tej mojej pożalsięboże ginekolog i o wyciskaniu w czasie porodu chciałam Wam juz dawno napisac. Głupia byłam, że się zgodziłam. Bałam się. Dziś wiem, że jesli tylko cos będzie nie tak, mam prawo zarządac cesarki. Lekarz woli cisnac kilka razy na brzuch i po sprawie...konsekwencje go nie obchodza... Moze ktoras z mam tez moze cos powiedziec o wyciskaniu dziecka przy porodzie, zeby przestrzec dziewczyny, ktore na porodowke pojada po raz pierwszy, hmmm?? mnie bardzo brakowalo tego, ze wczesniej nikt mnie przed tym nie ostrzegl.. a moze macie inne doswiadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naan straszne rzeczy opisujesz...ale dobrze,ze wszystko dobrze sie skończyło.Ja bym chyba zabiła ta babe. Kurde najgorzej,ze przychodnia do której chodze słynie z konowałów.Jest tylko jeden wart uwagi ginekolog,ale to facet a ja stara baba:) jakos nie moge sie przemóc zeby do niego sie zapisać.Jesli nie bedzie wyjscia to bede zmuszona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alison, wiesz ja tez mialam opory przed facetem, dodatkowo mój mąż kręcił nosem na chłopa.... jednak po tych przejsciach on sam mnie do faceta wysylal. Co prawda chodze do starego, sapiacego, ale na USG do mlodego ;) A na powaznie - wydaje mi sie, ze najważniejsze jest zdrowie dzidzi i spokój cięzarnej, zaufanie do lekarza... jesli go nie ma, cala ciąza może okazac się psychologicznym koszmarem. Nowy lekarz, co zrozumiale, tez moze popelnic bledy, ale o tych bledach jeszcze nie wiemy, a bledy innych znamy. Poza tym - nawet kilkudniowy pobyt w szpitalu na ginekologii (przynajmniej u nas w miescie) potrafi nauczyc takiego dystansu do wlasnego ciala, ze obojetne staje sie z czasem kto tam w sumie w tym okresie zaglada, byle znal się na rzeczy i dawał poczucie bezpieczenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha. Alison - Mialam napisac, ze ja wcale nie twierdze, ze z tej Twojej lekarki jest kiepski specjalista, bo nie mnie to oceniac. Zmiane lakarza radzilabym tylko i wylacznie dlatego, ze jej juz nie ufasz, a brak zaufania do lekarza dla mnie go dyskwalifikuje do prowadzenia ciązy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Alison spokojnie:) Z maluszkiem na pewno wszystko ok. Nie przejmuj się wogóle tą głupią babą bo ludzie to naprawde...nektórzy;/ Zmien szybciutko lekarza! w przychodni na pewno jest też conajmniej jeszcze jeden ginekolog...prawda? Nie tylko ona. Wiec do dzieła;) Ja też często się martwie o zdrowie maluszka... denerwuję się czy wszystko ok i cieszę,że zobaczę moje maleństwo przed każdym USG... Myślę,czy wystarczająco się rusza...itd... Możę troszkę panikuje ale to moja pierwsza ciąża i nie wiem co jest prawidłowością a co nie:(.... Nann... to straszne..dobrze,ze wszystko się dobrze skończyło..ale ta lekarka to już po prostu brak mi słów;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze mi sie cos przypomnialo - kiedy w 16tym tc zapytala, czy czuje ruchy, odpowiedzialam, ze tak. Wczesnie zaczelam czuc , okolo 14go. Ona zerknela w kalendarz, policzyla, pomyslala i powiedziala - nie masz prawa jeszcze czuc, za wczesnie. I w karte nie wpisala. :/ Nowy gin. zapytal o ruchy, opowiedzialam mu rozmowe z tamta baba i on mi na to, ze przeciez to jest sprawa indywidualna, kazda kobieta czuje to inaczej, wczesniej lub pozniej i wpisal mi moja date odczuwania ruchow, a nie tą, na ktora pozwala "kalendarz ciazy"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naan to naprawdę starszne co przeszłaś:( Wiem,ze w szpitalu niedaleko mojej miejscowości naciskają tak na brzuch,koleżanka mi mówiła,że leżała na sali z dziewczyną,która miała ogromnego siniaka na całym brzuchu,bo lekarz jej naskakiwał:( Ja chodziłam wcześniej do kobiety ginekologa,ale była okropna,zero delikatności, potem przeniosłam się do faceta,nie był dobry,bo rozpoznał u mnie tylko jedną wadę macicy z 4,ale był delikatny,teraz znów chodzę do faceta i już bym nie przeniosła się do kobiety. Ale racja,najważniejsze jest zaufanie do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naan miałam podobną sytuacje-też zaczęłam czuc ruchy bardzo wcześnie a lekarka robiaca mi usg powiedziała,ze to wykluczone zebym czuła dzidzie tak wczesnie.Wkurzajace,ze lekarze maja tendencj do traktowania człowieka jak idiote.Coz trzeba to przebolec:) Mam nadzieje,ze wszystkie nasze dzieciaczki urodzą się zdrowe a nasze porody beda lekkie i przyjemne:)no może bez przesady:) Juz prawie zdecydowałam sie na szpital na ujastek,ale jedna rzecz mnie zadziwiła.A miwnowicie,ze idac do porodu trzeba miec akt małżenstwa.A na cholere im to,przeciez nie każdy jest po ślubie.Bez tego nie wpuszczą czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja jedyna komplikacja przy porodzie było tylko to,ze tak mnieJ wiecej w połowie(skucze już były dosyć konkretne)powiedzieli,ze głowka maleństwa przykleiła sie do macicy(trudno jakos mi sobie to wyobrazic)i mimo rozwierania szyjki akcja porodowa nie postepuje.Dali mi oksytocyne i lekarz próbował podciagac mi nogi do brody zeby dzidzia sie odkleiła:)Zaczełam sie drzec,ze to boli wiec przesta łi zalecił chodzenie.Nie naciskali mi na brzuch a byc moze taka sytuacja innych by do tego skłoiła.Bole parte to była już formalnosc-15 min szybko i bez problemów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kijaki mi macice dwurożną odkryli dopiero niedawno.Przy pierwszym porodzie wgóle,pozniej badało mnie jeszcze kilku lekarzy,jeden zlecił usg,bo podejrzewał miesniaka i pani doktor robiaca usg potwierdziła to na pismie.Pozniej trafiłam to znowu innego lekarza przy okazji jakiejs infekcji i ten dopiero wykrył,ze to nie żaden miesniak tylko macica dwurozna.szkoda gadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki juz sie troche lepiej psychicznie czuje. z moim jestesmy pogodzeni i ajkos mi tak razniej. a te moje wybuchy to chyba przez ciaze, wczesniej az taka wredna nie bylam. a dzis cala noc nie spalam praktycznie, jak sie polozylismy po 21 obudzilam sie po polnocy i od tamtej pory do jakiejs 5 rano nie spalam. a rano musaialam wazna sprawe zalatwic i po prostu zaspalam, spoznilam sie pol godziny. w ciagu dnia odespalam niby, ale obudzilam sie z bolem glowy. nie wiem czy moze o tym poinformowac lekarza?? w sumie tez do niego stracilam po ostatniej wizycie zaufanie :( znajomi u nas teraz byli z 7 miesieczna coreczka i kolezanka do tego lekarza chodzila i bardzo go chwalila. przyniosla mi kilka ksiazeczek do pocytania i przez przypadek miedzy ksiazkami bylo ksero jej usg bo chciala dla meza wyslac gdy byl za granica chyba. no i tam byly wszystkie wymiary jej dziecka, wszystko ladnie opisane od polozenia plodu do ruchow. macica, wody plodowe doslownie wszystko. pomierzone kosci udowe, zoladek, pecherz moczowy. az przykro mi sie zrobilo ze gdy ja lekarza MUSIALAM sie pytac on w taki sposb mi odpowiedzal, ze nie trzeba. a jednak wczeniej to praktykowal... i tez nie wiem co mam robic. finansowo na razie nie moge sobie pozwolic na prywatne wizyty. a teraz tez sie obaiwam ze troche na takie badanie za pozno, kolezanka miala to robione w 23 tygodniu. ja w takim czasie tez bylam u tego lekarza :( nie wiem co mam o tym myslec, strasznie przykro mi sie zrobilo :( tez sie zastanawiam na co mozna pozwolic lekarzowi podczas porodu a czego powinno sie stanowczo domagac... jendej z klezanek w sierpniu coreczka urodzila sie w 23 tygodniu ciazy a lekarka nie chciala jej robic cesarki mala urodzila sie niedotleniona, lezala na oiomie, bo kazali kolezance rodzic 12 godzin a ona juz od jakiegos czasu nie miala wod plodowcyh... po woli sie saczyly nawet nie wiedziala ze to to... boje sie strasznie tego wszystkiego :( po prostu jestem przerazona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Wesolutka Ja tez mialam ciche dni z moim chłopem.Co prawda mialam pare powodow zeby sie gniewac,ale tez zdaje sobie sprawe,ze jestem teraz bardziej upierdliwa:) Dziewczyny musimy nastawic sie pozytywnie do porodów,bo ciezko nam bedzie to wszystko przetrwac.Najgorsze jest to,ze wszystko jest jedna wielka niewiadoma. Damy rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×