Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

izis888

Kto na 2010??

Polecane posty

Gość so
Czy oby napewno chłopak mający 21 lat dokładnie wie czego chce od życia...?? Jacyś młodzi Wasi narzeczeni... Jak dla mnie facet mniej więcej do 24 roku życia, to jeszcze chłopak a nie facet... A tym bardziej studiujący dziennie... Tak z moich obserwacji wynika, napewno są wyjątki.. Ale Wy tu wszystkie macie bardzo młodych narzeczonych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne to zalezy od charakteru :P moj narzeczony ma 21 lat, gdy bedziemy sie pobierac bedzie mial 23 :) jestesmy razem ponad 3 lata, studiujemy zaocznie, pracujemy...jest mezczyzna ktory wie czego chce od zycia i nie raz mi to udowodnil :) czyli wg Twoich obserwacji jest wyjatkowy ... no to musze przyznac Ci racje :)) jest naprawde wyjatkowy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so
Wyjątkowy jest dla Ciebie:-) A dla mnie tylko wyjątkiem:D Moi znajomi mają właśnie po 21 lat, dziewczyna delikatnie zmusiła chłopaka do oświadczyn. Nie twierdzę, że się nie kochają... Ale on naprawdę jest za młody na małżeństwo... No dziecko jeszcze dosłownie. U Was może być inaczej, ale mimo wszystko facet potrzebuje kilka lat więcej niż kobieta;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie ze mezczyzni potrzebuja kilka lat wiecej ale droga so jestes na topiku, gdzie narzeczeni planuja sluby za dwa lata wiec mezczyzni chcac nie chcac beda miec kilka latek wiecej, a dokladnie dwa :P I tu nie ma reguly :facet 21-letni moze byc o wiele bardziej rozwiniety od np 27-latka i odwrotnie :P Widocznie mialas kochana zle doswiadczenia z mezczyznami :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so
Haha. To trafiłaś. Mam baaardzo miłe doświadczenia, ale z 27 latkiem:D A typ człowieka, który nigdy nie dorasta nie powinien zakładać rodziny... I ten typ nie dorośnie do 40 napewno. Na roku mam 100 chłopaków po 22, 23 lata i jako koledzy są super, ale w domu takiego bym nie chciała:D Młodzi są i już. Szczawie szczawiki. Trochę lepiej jest z egzemplarzami, które pracują już normalnie ( nie tylko dorywczo) Te egzemplarze dorastają szybciej niż koledzy ze studiów dziennych. Taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I pewnie zal dupe sciska ze chlopiec ma 27 lat i nici z narzeczenstwa :P hmmm czyzby jakis nie wydoroslaly podlotek-kawaler?? ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale cos mi sie wydaje ze nie jestes narzeczona tego powaznego, nadajacego sie na meza 27-latka... :/ wiec kto z Was nie wydoroslal Ty czy on?? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so
Hahaha. a kto powiedział, że nici z narzeczeństwa??:D:D:D:D Haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so
No to się Wam wydaje dziewczyny. Ale nie rozumiem skąd u Was takie emocje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh ja sie zastanawiam skad u Ciebie takie .... jakies negatywne :P ale w sumie nie moja sprawa :P Pozdrow 27-latka :) hihihi Twojego narzeczonego hah o ile nim jest ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so
Haha. Nie mogę no. :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so
Pewnie coś jest na rzeczy skoro moja opinia podnosi Wam ciśnienie... Życzę powodzenia. I idę do mojego niedojrzałego :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieedronaa
czesc dziewczyny co do wypowiedzi odnoscie wieku i narzeczenstwa to naprawde jest róznie ale mogę powiedziec so ze chłopcy majacy 21 lat dokładnie wiedza czego chce od życia a nawet znam takiego ,ktory obecnie ma 19 lat a za rok sie zeni sam tego chciał nikt go nie zmuszał ma bardzo powane podejscie do zycia, a znam i takich ktorzy maja po 30 lat i sami nie wiedza czego chca. Piszesz ze na roku masz 100 chłopaków po 22, 23 lata i jako koledzy są super, ale w domu takiego bys nie chciała tyle ze oni napewno sa inni w gronie znajomych a napewno inni jesli sa ze swoja dziewczyna i tak ma wiekszosc niezaleznie od wieku, kurcze nie wiem czy dobrze sie zrozumiałysmy:) a no i jeszcze do so nie "wszystkie tu mamy bardzo młodych narzeczonych" co do koscioła to tez o to wczesniej pytałam i ustaliłysmy ze jeszcze jest czas:), sukienki nie powiem ogladam, obraczki to mysle ze jakies poł roku wczesniej zaczniemy ogladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm my chyba bedziemy zalatwiac kosciol z wiekszym wyprzedzeniem bo bardzo nam zalezy na tym zabytkowym :) Milego wieczorku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem juz po ślubie ale śledze czasem ten temat. My szybko przygotowalismy wszystko, w niecałe pół roku. Początkowo nie chcieliśmy wesela mielismy tylko sale wynajeta i to tez znalezioną fuksem więc twierdze ze da się to załatwic w krótkim czasie. Wszystko zalezy od szczęścia i od tego czego oczekujemy. nie jestem za wyczekiwaniem dwuletnim ale też rozumie ile się czeka na terminy itp. Któraś z was wspomniała że ja koleżanki zjechały za to że wszystko załatwia za 2 lata i chciałam was pocieszyć że miałam podobna sytuację u siebie tylko w drugą stronę. Najpierw usłyszałam ploty że pewnie jestem w ciąży to mi się spieszy, jakas koleżanka jak jej powiedziałam termin na za 5 miesięcy to spytała czy dużo jest remiz w okolicy i się zdziwiła jak jej powiedziałam że będzie ta sama sala co ona czekała na nią półtora roku. Szwagierka z teściową też do ostatniej chwili warczały że powinnismy przynajmniej rok wcześniej wszystko zaklepać bo później to wszystko lepsze to już zaklepane. Więc ludzie będa się czepiać czy tak czy tak i nic na to nie poradzimy na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak chcecie się kłócić, to idźcie na te inne topiki w stylu \"kto na 2048\". Sądziłam, że tu będzie atmosfera względnej życzliwości i wsparcia, zwłaszcza w kwestiach organizacyjnych, a nie dowalanie sobie. Co mnie to obchodzi, że ktoś ma 21 lat... Ja mam 22, mój narzeczony 25 i uważam, że dla nas to w sam raz ślub za 2 lata. Myślę, że suknia o tak na pół roku przed, obrączki i inne drobiazgi to jeszcze później. Dziś oglądałam ten cykl o przygotowaniach w Dzień Dobry TVN i jestem zadowolona, że tak szybko o tym myślę. Oni tam strasznie świrują, ile jeszcze do zrobienia, a ślub za 8-9 tygodni. Nie miałabym czasu na takie załatwianie po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chcialam sie odniesc do poruszonego tematu \"wieku narzeczonego\" i zgadzam sie z GdybyByłoTak, czyli co to kogo obchodzi ile czyj ma lat i jak jest rozwiniety emocjonalnie... moj facet w dniu slubu bedzie mial 25 czyli co wychodzi na to ze \"osiagnal juz odpowiedni wiek\" na zawarcie zwiazku? ale czy to jest wazne? wazne jest to ze bedziemy wtedy mieli 6 wspolnie spedzonych lat, mnostwo przezyc i wspolnych doswiadczen ktore umacniaja nas w tym ze chcemy sie pobrac w tym a nie w innym czasie, majac tyle a nie wiecej lat ;) dla kazdego jest to sprawa indywidualna i nie ma sie co rozwodzic nad wiekiem no nie :P PS. czy ma ktoras moze taki problem, ze napewno nie bedzie mogla miec butow na obcasie na slub? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a bo bym byla wieksza od mojego Grzesia ;P no, a jak sie orientowalam w sklepach to zawsze takie najladniejsze butki sa na obcasach :( najwyzej sobie kupie takie komunijne ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihihi no tak :P rzeczywiscie na wysokim obcasie wygladaja ladniej ale nie sa takie praktyczne... to meka przechodzic prawie caly dzien i przetanczyc cala noc w takich :P ale ja widzialm piekne na niskim obcasiku i tez sobie takie sprawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pomijajac fakt ze ja nie lubie i nie umiem chodzic w wysokich obcasach :P a tak ogolnie to jaka macie roznice wzrostu z facetami :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba 20 cm różnicy :D U nas tak gdzieś z 15 cm (ja 165). Do butów plan mam taki, że sobie zamówię w sklepie dla tancerzy, będą ładne i wygodne, bo te zwykłe ślubne to mi się najczęściej nie podobają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieedronaa
czesc dziewczynki ja nie chciałam sie kłocic, tylko wkurza mnie podejscie niektórych osob co do butów to ja tez zamierzam kupic na niskim obcasie bo na wysokich nie umiem chodzic meczy mnie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelka-e2
Witam Jestem zaręczona od ponad roku, i nad ślubem zaczeliśmy myśleć już w styczniu tego roku no i wybraliśmy date 17 lipiec 2010,może ktoś powiedziec dlaczego tak odległy termin otóż nie chcemy aby nasi kochani rodzice za wszystko płacili. Chcemy zacząc wspólne życie wiec musimy zapracować na swoje wesele odłożyc pieniądze. Więc śmie twierdzić że wszystkie te osoby które w tak nieprzychylny wręcz wyśmiewny sposób komentują słowa innych liczą tylko na "łaskę" swych rodziców. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Ewelka :) Na naszym topiku (jak i na wielu innych) zawsze znajdzie się ktoś kto chce towarzystwo skłócić... ale my się nie damy :) Co do wzrostu i butów... ja mam 158 cm, mój B. 182 cm, więc różnica spora i na pewno będę miała 2 pary butów. Jedne na wysokim obcasie do kościoła i na tak długo jak długo w nich wytrzymam, a drugie na potem jak mnie nogi w tamtych będą bolały albo jakby mnie zaczęły obcierać. Ja generalnie lubię obcasy, 10 lat tańca mnie do tego przyzwyczaiło, ale jednak po nowych butach nie wiadomo czego się spodziewać. A teraz już spadam z kompa, bo o 5.00 muszę wstać na uczelnię, jutro zajęcia zaczynam o 8.00. Pozdrawiam Was cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×