Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

izis888

Kto na 2010??

Polecane posty

Gość Dejzi skarbie
Armagedon nie moze spasc :) Armagedon, to miejsce bitwy miedzy silami dobra i zla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meriiigooooold
my też za dwa lata - nie mamy jeszcze terminu, za wcześnie. za dwa lata dlatego, że oboje v spłacimy swoje kredyty i studia zaoczne i podyplomowe - teraz zostaje nam około 300 zł miesięcznie na własne wydatki - mieszkamy każde ze swoimi rodzicami i oddajemy im część pieniędzy na dom, kredyty, studia i nie mielibyśmy za co wynająć mieszkania. a jak liczyliśmy za dwa lata będziemy do przodu o jakieś 1700 zł w sumie ;) mamy 23 i 24 lata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
jaka bzdura,bez sensu brac kredyt w tak mlodym wieku,juz tak szybko zobowiazania i jakis tam dlug,rodzice wam nie mogli pomoc,ja od lo sama sie utrzymuje,skonczylam dzienne i pracowalam,moj narzecz.tez,nie bierzemy zadnych kredytow,bo nie chcemy zaczynac mlodego,wpsolnego zycia z dlugami,znamy sie krotko,bo rok i tez oboje mieszkamy z rodzic,kupujemy cos do domu,wiec 90% pensji zostaje dla nas,wynajmowac tez nie chcemy,bo u nas w b.duzym miescie chore ceny,a za takie warunki jak mamy u siebie w domu bysmy kilka tys za wynajemmusieli bulic,anie pojdziemy do obskurnej kawalerki,z rodzicow tez od dawna nie doimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Królowa życia86
Najpierw studia, znalezienie pracy, usamodzielnienie się. Nie mamy zamiaru żerować na rodzicach, dlatego ślub za 2 lata. Zresztą ciekawe skąd rodzice mieliby nam dać 150 tyś na mieszkanie. Realia są takie, że trzeba będzie wziąć kredyt. ale przynajmniej do wszystkiego dojdziemy razem. a nie tak jak niektóre puste laseczki hajtają się w wieku 18 lat, jeszcze z brzuchem i siedzą potem na garnuszku rodziców. Głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba lepiej planowac 2 lata wczesniej i dopiac wszystko na ostani guzik skonczyc jakas szkole miesc stala prace miec potem gdzie i za co wychowywac dzieci w pelnej rodzinie na swoim niz potem zyc od dziesiatego do dziesiatego i martwiac sie o wszysto. ja tez nie chdce zyc na kredytach chodz i tak wiem ze sie bez tego w tych czasach nie obedzie ale wiem ze sporo rzeczy mozna sie dorobic przed slubem jak juz sie mieszka razem i chodzby po to chce wczesniej zamieszkac z moim narzeczonym a jak poczekamy 2 lata to bedziemy mieli chociaz mieszkanie za free od mjej mamy i z glowy wydatek najwiekszy bo mieszkanie to kwestia 200 mniej wiecej tys kogo teraz stac zeby kupic mieszkanie bez kredytu a ja nie chce wynajmowac no i przez 2 lata uzbieramy kase jeszcze na samochod bo jak narazie niezle nam idzie oboje dobrze zarabiamy dlatego nie wydaje mi sie ze 2 lata to tak dlugo i fakt mozna zaplnowac fajne wesele w miejscu ktore sami sobie wybierzemy i z data ktora nam odpowiada a nie tak jak niektorzy musza brac to co zostalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania2525
wiecie, 2 lata to nie tak dlugo. Jak moj maz mi sie oswiadczal w 2005 roku, to planowalismy slub na 2007. I jak szybko minelo:D Juz rok po slubie:D Ale wtedy nie wiedzialam co to kafeteria, bo moze gdybym sie pochwalila, ze planuje slub za 2 lata, to by mnie wszyscy wysmiali. Ale wszystkie rezerwacje zaczelismy robic rok przed, czyli w 2006:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy mi mowi ze to dlug ze po co sie tak wczesie zareczac ale jak sie wglebie w temat i zaczne mowi o tym co mozna zrobic jak sobie wszystko ulozyc to potem przyznaja mi racje ja rozniez uwazam ze to zleci nawet nie zauazymy kedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królowa życia86
Jastrzębie Zdrój 100 tyś miasto. Przyjedź i oceń czy to nora. Nie sądzę. A że tam gdzie ty mieszkasz trzeba płacić 200 tys za kawalerkę, to mogę się tylko z tego śmiać. Ale dejzi chyba nie rozumie, ze istnieje coś takiego jak cena rynkowa... Może ty masz takie doświadczenia, ze faceci cię rzucali po dwóch latach...nie wiem... My jesteśmy ze sobą prawie 6 to już musiałby mnie rzucić ze 3 razy. A jak nie masz nic sensownego do powiedzenia, to zmień forum, bo ciebie jak widać ono nie dotyczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królowa życia86
A co do wczesnych zaręczyn. Każdy robi, jak uważa. Jedni się zaręczają i potem jak najszybciej ślub, inni jak mój brat np. zaręczył po roku znajomości, a ślub odbył się po następnych 5 latach. A mieli mieszkanie, prace i w ogóle. Po prostu tak chcieli. My się zaręczyliśmy po 5 latach bycia razem, a za 2 lata ślub. (a w przekonaniu Dejzi, to do tego czasu mnie rzuci...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdunia1987
Ja też wychodze za mąz 21.08.2010 i jestem happy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieedronaa
czesc dziewczyny my tez chcemy wziac slub w 2010 r jeszcze nie wybralismy daty najprawdopodobniej bedzie to kwiecien, 2 lata to wcale nie długo na załatwienie wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieedronaa
czesc dziewczynki co ciekwego u was słychac my myslimy nad data:) 17 albo 24 kwiecien:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ines195
witam, my też planujemy 2010 :-) ja bym chciała na czerwiec ale to się jeszcsze zobaczy, zaręczyny planujemy (takie oficjalne) tak rok przed slubem czyli zapewne wielkanoc 2009 już sie doczekać nie moge :P heheheh mam nadzieje że to szybko minie! pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiacieńplecień
Nie wiem czemu sie tak ludzie dziwią. Mieszkam w dużym mieście - 85tys mieszkańców i jak umawiać salę na wesele w restauracji to wybór daty jest możliwy (jeszcze) na 2010 z tym że niektóre daty są już zarezerwowane. Dlatego my wybraliśmy sobie kwiecień:) ostatnia sobota dokładnie. Misiek ma wtedy urki. Zaręczyny też prawdopodobnie ok. rok wcześniej. pozdrawiam wszystkie pary 2010 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to wygląda
że w dużych miastach trzeba rezerwować przynajmniej z 1,5 rocznym wyprzedzeniem - jeżeli chcesz mieć wesele w sobotę i w oblężonych letnich miesiącach, no i w lokalu który wam sie podoba. Strasznie dużo moich znajomych bierze ślub w tygodniu, bo inne terminy były już dawno zaklepane. Więc ja wolę sobie poszukać tej sali 1,5-2 lata wcześniej i mieć tak, jak ja chcę. I niech się śmieją ci, którzy uważają, że to cala wieczność. I problemy są nie tylko z salą, bo koleżanka na 1,5 roku wcześniej szukała zespołu i...7 kapel pod rząd jej odmówiło, bo byli już zajęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieedronaa
czesc dziewczyny no dokładnie tak jest jak mowi poprzedniczka :) my w sobote jedziemy za sala i moze jakies płytki od zespołow wezmiemy pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieedronaa
no jak tam dziewczynki załatwiacie cos ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jeszcze nie, u nas narazie duzo sie o tym rozmawia :) powoli wprowadzam moja mamusie hihi a na tate przyjdzie czas po wakacjach :) i wtedy tez wezmiemy sie juz powaznie do zalatwien :) nie moge sie doczekac hihihi te 2 lata tak szybka zleca i nim sie obejrzymy a juz bedziemy stac przed oltarzem, a potem jeszcze jedno spojrzenie i ... bedziemy razem 40 albo wiecej lat :P hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieedronaa
no dokładnie :) niby 2 lata u mnie prawie juz 1,5 roku:) napewno szybko zleci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesss1986
witam wszystkie forumowiczki :-* my planujemy na wrzesień 2010, akurat skończę studia. już buszuję w necie na temat sukien, makijażu ślubnego i takich tam, najchętniej już suknie mierzyłabym (hi hi) oj czuję że te przygotowania to będą jeszcze fajniejsze niż sam ślub-bo nie wiem czy przeżyję ten stresssssssssss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uważam że
to wcale nie jest taki głupi pomysł z zaplanowaniem ślubu dwa lata wcześniej. Sama tak zrobiłam i jestm z tego zadowolona. W ubiegłym roku 7.07.07 zaręczliśmy się. postanowilismy że ślub będzie 5.09.09 w październiku 2007 zaklepaliśmy salę, zespoł, kamerzystę, kucharkę (bo to sala osp) i na tym się skończyło. wierzcie mi cieszę się że mam to wszystko załatwione bo teraz zostało mi już tylko iśc do księdza. a jak sobię pomyślę że minęło już 10 miesięcy i został tylko 1 rok i 2 miechy to mnie to wszystko przeraża... Myślałam że się to powlecze a tu to mija i ani się tego nie czuje! Gratuluje wszystkim którzy się zdecydoawli bo naprawdę dobrze robią ustalajc sobie wszystko dużo wczyśniej! WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO NA NOWEJ DRODZE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, mnie się też to wydaje długo... NIemniej ludzie są różni. Jedni wolą spontaniczność, a innym odpowiada skrupulatne planowanie na parę lat wcześniej. My pobraliśmy się niecałe 6 miesięcy po zaręczynach, ale może to dlatego, że zaręczaliśmy się już wtedy, gdy oboje byliśmy gotowi na ślub. NIedługo będzie już 2 lata od tego momentu i teraz niedługo zamieszkamy we własnym mieszkaniu, z niespełna 8-miesięcznym synkiem. Może dla wielu ludzi jesteśmy bardzo niepoukładani, ale akurat nam to daje szczęście. Powodzenia życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie doczytałam wszystkiego. Jeśli jeszcze się uczycie i nie jesteście w pełni samodzielni, to zgadzam że te 2 lata to dobry pomysł. My zaręczając się byliśmy już samodzielni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, dziewczyny, to nieprawda, że w dużym mieście konieczne jest rezerwowanie na parę lat wczesniej. My rezerwowaliśmy w lutym na sierpień, czyli środek sezonu, a mieszkamy w Krakowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieedronaa
czesc dziewczyny agnesss1986 ja tez mysle ze przygotowania do slubu beda fajne:) wczoraj gadałam z kucharka w sobote zespoł i sala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiecieńplecień
W pełni zgadzam się z agnesss1986. A co do tego ze nie trzeba planowac?? no coz w kazdym miescie inaczej to wyglada. Wystarczy troche ruszyć głową i telefonem i podzwonić po różnych knajpkach. I troche poszerzyć horyzonty o np. inne miasta a się przekonacie że te 2 lata to jak najbardziej realne.Wiem że kupa czasu ale co zrobić. Przynajmniej mam czas sukienki poprzymierzać gdzie tylko będzie mi się podobało:-P pozdrawiam forumowiczki na 2010:-** A tak wogóle to wczoraj mieliśmy 4 rocznicę bycia razem;))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiatraczekkk
Witam Ja podchodzę trochę z dezaprobatą do czekania tyle czasu. Z mojej perspektywy nie uznaję 2 lat czekania za dobry pomysł. Po prostu pamiętam jak się stresowałam tym że muszę czekać kilka miesięcy a mój narzeczony mówił "niech to wreszcie się skończy" cała ta szopka z przygotowaniami. Trochę to dlatego ze nie chcieliśmy wesela a wszyscy wkoło nas denerwowali z tego powodu i przedstawiali swoje coraz to nowe pomysły. W końcu zdecydowaliśmy się na małe wesele i wszystko wyszło ok. Ale jakbym miała w ten sposób przeżyć jeszcze 2 lata to chybabym osiwiała do reszty. Tak, tak już kiedyś dostałam komentarze w stylu że jestem niezorganizowana, nieułożona z tego powodu że udało mi się zorganizować wszystko w 4 miesiące i że jestem przeciwna czekaniu tak długo. Albo że mój związek się rozpadnie bo mnie piliło do ślubu. Po prostu wyrażam swoja opinię. Ciągle słyszę to że ktoś ma zamiar wsiąść ślub za 2 lata i wiem że takich jak ja osób jest niewiele (chyba że wpadną to wtedy szybko można przygotować wszystko) ale dlaczego my nie chcieliśmy czekać tyle? Bo nie mogliśmy się doczekać wspólnego życia we dwoje, wspólnego zamieszkania ze sobą, nie mogliśmy się doczekać wejścia na wspólną ścieżkę życia. Acha i moja dezaprobata nie opiera tych co chcą sobie zarobić na ślub i na wesele ani tych co czekają na salę, albo do końca studiów, albo w jakiś sposób nie są pewni, bo to już inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZEŚĆ DZIEWCZYNY :) ja tak jak i Wy zaczęlam pisać 2 lata wczesniej o ślubie itp. moje przesiadywanie na forum zaczeło się od 2007 i ślub jest w 2009 i powiem Wam jak teraz na to patrzę, to naprawde to jest takie denerwujące to czekanie.... przed wami długie dwa lata , mi jeszcze zostało tez bardzo dużo bo 10 miesięcy i już mnie szlag czasami trafia że nie można było zorganizować tego w pół roku, no ale to są uroki braków sal itp. ŻYCZĘ WAM WYTRWAŁOŚCI LASKI:):):) kurcze sobie też zycze... :):) POWODZONKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×