Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krewetka25

muszę zrzucić 15 kg

Polecane posty

Pochwale sie jeszcze osiagnieciami pitnymi:) rano czerwona herbatka do śniadania w pracy 2xczerwona herbatka(lub raz zielona, raz czerwona)+1l wody mineralnej niegazowanej do obiadu czerwona herbata popołudniu 2 herbatki (zielone, ziolowe, czerwone..na co mam ochote) wieczorem 1 herbata czerwona do kolacji po kolacji jeszcze jedna herbatka Pije w kubku 0,3-0,4...w pracy wiekszy, w domu mniejszy plus jedna lub dwie kawki w filizance 0,2 z 2-3 łyzkami mleka 0,5, plus miedzy obiadek a kolacja lyk jakiegos kefirku albo mleka:) tak wychodzi ze wypijam nawet wiecej bo ponad 3 litry plynow:)..ale same zdrowe...:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Hanina:) warto zajrzeć na stronkę 3 mojego topiku.ale wklejam dla przypomnienia.moja cierpliwość się nie wyczerpała jeszcze;):P Produkty których muszę unikać podczas mojej kuracji to: 1.Tłuste mięso,tłuste wędliny, boczek,parówki, pasztet, inne podroby, tłuste ryby -np. makrela, łosoś,halibut;tłuste sery białe, sery zółte, pleśniowe, topione, feta; 2.nie należy stosować:majonezu, smalecu, śmietany;nie wolno jeść zapiekanek, pizzy, frytek, hamburgerów, potraw panierowanych.Cukier i słodycze;napoje słodkie gazowane oraz wszelkie napoje alkocholowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo ładnie z Twoim piciu piciu;) jednak trochę za dużo używek:P postaraj się zamienić 3 kubiki herbatki z wodą:) jedynie woda jest najzdrowsza:):):) co do obiadu min 15 min przed i 30 po nie pij wody bo obciąża nadmiernie żołądka.spróbuj zobaczysz się sprawdzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie...dzięki krewetko za rady, co do słodzenia to wiem, że moge sobie darować ta pół łyż. cukru, bo poł do 1 kawki, potem znów pół do drugiej i tak sie uzbiera...wiesz z tym siedzeniem w domu to nie jest tak do końca, przecież nie siedze na tyłku cały dzień i odliczam godziny jedzenia ;-) jak idę z synkiem na spacerek, po drodze na zakupy, to nie zawsze wtrafię w ta właśnie godzinę , gdzie powinnam coś zjeść, przecież nie bede gnała z wywieszonym ozorem po to by zjeść...ale postaram sie pilnowac twoich zasad i mam nadzieje ze sie uda...juz lżej mi i na duszy i na ciele ;-) Widzę, że do poszukiwań mało kalorycznych dań przyłączyła sie Hanina, super, zawsze to dodatkowe i cenne informacje... Hanina-rzeczywiście strasznie duzo tej wody pochłaniasz, ja tez staram sie pić codziennie wode i herbatkę, myśle że to zdrowsze od przesłodzonych soków i gazowanych napojow...buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kasiulak:) Obawiam się że mnie źle zrozumiałaś:) Mówiąc że jesteś w domu nie mam na myśli siedzenia na pupie tylko mam na myśli że jeżeli będziesz w pracy to musisz ugotować albo rano o 6 albo wieczorem o 23 tak jak ja robię bo inaczej byłabym zmuszona jeść na stołówce.Wiem że jesteś z synem który wymaga dużo opieki ale mi chodziło o to że możesz mieć kontrolę nad Twoim czasie:) a ja właśnie nie odliczam godziny do jedzenia ale muszę pamiętać jak wybija 8, 10, 12, 15, 20:P inaczej nie dałabym rady jeśli bym nie pilnowała tego;)może i śmieszne ale czasem właśnie gnam do domu bo wybija godzina;) powodzenia Ci życzę:) tak czy inaczej:) a Hanina jest zdumiewająca;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chwalcie, nie chwalcie..to dopiero poczatek!:) Co do herbatek to jesienia i zima wole cieple napoje, ale moze zaczne eksperymentowac z woda...np z plasterkiem pomaranczy...bo cytryna mi sie juz przejadla:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam serek wiejski light z lidla...pyszny smak..naprawde rewelacja...lepszy od wiejskiego lekkiego 3% z Piatnicy!:)..z warzywkami pychotka..jadlam na sniadanko zamiast szyneczki....taki kaprys;))) Szyneczka na II sniadanie z kromka chleba salata i rzodkiewka;) a jogurcik juz byl!:) Teraz sączę wodę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyznaję że jeszcze nie byłam w Lidlu.najbliższy mam 5 km ode mnie ale jeszcze nie wiem jak tam dojechać.muszę zrobić sobie wycieczkę w sobotę jak znajdę czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam akurat Lilda bliziutko i lubie zajrzec:) Maja duzo produktow light..bardzo smacznych A owoce i warzywka dobrej jakosci i naprawde tansze:) Wczoraj kupilam papryke, cebulke dymke, pomidorki, salate lodowa... Do tego marchewke z mlodym groszkiem w sloiku, serek wiejski, jogurty 0,1%...jest jeszcze szynka z kurczaka,ale nie lubie pakowanych takze wole swieze plasterki u rzeźnika:)))) Ale jak bedziesz miala ochote to warto zajrzec!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już jestem po obiadku:) Było pyszne:) i lekko:) Podaję przepis dla zainteresowanych- zaczerpinięty z internetu i zmodyfikowany na potrzeby własne: OWOCE MORZA W SOSIE POMIDOROWYM (290 kcal) 250 g owoców(1 opakowanie) po odsączeniu zostaje 200 g (100 gr owoców to 66 kcal z czego 13 białko) 1 cebula (31 kcal) pół główki czosnku (14 kcal) oliwki zielone lub czarne 5 szt.(17 kcal) 1 łyżeczka oliwy z oliwek(45 kcal) 1 puszka pomidorów pokrojonych ( 50kcal) 1 łyżeczka bazylii sól pieprz Zagotować owoce morza z 1/2 łyż. bazyli z solą i pieprzem przez 5 minut.Na patelni zeszklić cebulę, dodać czosnek zmielony, oliwki przekrojone na pół, pomidory i kolejną 1/2 łyż. bazylii. Owoce odsączyć i dodać na patelni i dalej gotować 20-25 min. Podawać z ryżem:) Smacznego:) DLA POCZĄTKUJĄCYCH: *sugeruję dla osób kt. nigdy nie jadły żadne owoce morza zacząć jeść najpierw krewetki a nie wejść od razu na głęboką wodę:) *smak jest podobny do kurczaka:) *należy powoli żyć każdy kęs:) *przepis jest dla osób otwartych na nowe pomsyły, którym się znudził kurczak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajrzę Hanino z czystej ciekawości:) Przeżywam fasynację produktami zdrowymi więc jestem bardzo ciekawa co dla mnie tam mają;) Z tym że w weekendzie moja przyjaciółka przyjeżdża no i nie będę miała jak ale pierwszy wolny weekend poświęcę i pojadę:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krewetko..jesli natknelabys sie na jakies ciekawe stronki w necie dot. żywienia, zdrowych produktow to prosze wrzucaj linki:) Ja tez z mila checia poczytam, bo temat i mnie zaczal fascynowac...w duzej mierze dzieki temu ze odkad jem zdrowo czuje sie dobrze, brzuch nie boli, nie czuje sie ciezko...takze musze prowadzic stale zmiany w moim jadlospisie:) Fajnie, ze owocki morza smakowaly..ja dopiero po II sniadaniu..kanapeczce z salata szynka i rzodkiewka..popite zielona herbatka....mmmm W ogole tak mysle ze bysmy mogly pisac produkty, ktore sprobowalysmy i nam smakuja..tak jak ja w przypadku serka wiejskiego z lidla...jak macie jakies fajne smaczki, sprawdzone jogurty, chlebki, itp to piszcie;)) Moze w koncu ktos oprocz krewetki i kasiulki wciagnie sie w temat!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podpisuję się pod tym co napisałaś Hanino:) będę wrzucać linki;)ciekawe:P co do produktów ostatnio kupiłam z Piątnicy serek więjski ze szczypiorkiem ma trochę więcej kalorii niż Turek Figura(88) czyli 97 to jest różnica 11 kcal myślę że nieistotna bo można nabyć taki produkt, spróbować klasa wyżej niż Turek - turek to takie napompowane coś nie wiadomo co;) minusem tych serków do smarowania jest to że jak ja używam 20 gr zawsze na 2 śniadanie to mi strasznie długo leży w lodówce (7 dni -otwarty to nie jest zbyt dobre) ostatnio czytałam na opakowaniu Fitness Schulstad no i dowiedziałam się że po otwarciu max 48 h można trzymać.Opakowanie ma 350 więc na 3 dni nam starcza.Ma śladowe ilości orzeszków, jajka, mleka itp. Moim zdaniem na okresie diety 1100 nie będę go jadła natomiast jak wejdę na dietę do utrzymania wagi czyli około 2000 to chętnie sobie kupię i spróbuję;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krewetko-nie chciałam byś to tak odebrała, mam nadzieje, ze sie nie obraziłaś, bo nie miałam tego w zamiarze ;-) jestem ci ogromnie wdzięczna za pomoc...i podziwiam twoją wytrwalość i zapał...mam prośbę napisz mi godziny kiedy ty jesz i jakiś przykład tego co wtedy zjadasz, moze będzie mi łatwiej sie dostosować...wiem że twoje menu jest zróżnicowane i to bardzo, ale takie przyklady, które same ci sie nasuna na myśl...pozdrawiam Hanina-widzę p stopce, że też ci świetnie idzie, gratuluję, a do jakiej wagi chcesz dobić?Narazie jest nas 3 i sie trzymajmy, bo razem raźniej i łatwiej...mam nadzieję ze w koncu i inne dziewczyny przekonają sie to tego zdrowgo odchudzania... Miłego dnia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiulak:) nie obrażam się z zasady:) ewentualnie może mi być przykro i tylko tyle. odnośnie godzin to przeglądnij na moim topiku: strona 4 post godzina 10:06 strona 6 post godzina 11:08 strona 7 post godzina 08:31 cały mój topik jest zasypany tymi godzinami, przpisami, produktami zalecanymi, zakazanymi i ciekawostkami:) zapraszam do lekturki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
choć jak dobrze pomyślę i przejrzę Twoją stopkę to masz super BMI 22 więc za bardzo odchudzać się z czego widzę nie masz;) nie ma nadwagi a bmi jest bliższy dolnej granicy niż wyzszej;) ja mam jeszcze sporo pracy nad sobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znalzłam krótki opisik dotyczący diety stabilizacyjnej i chcę się z Wami podzielić:) ==================DIETA STABILIZACYJNA==================== Jest kilkuetapowym obowiązkowym sposobem żywienia po diecie odchudzającej, który zapobiega pojawieniu się efektu jo-jo. Odchudzanie jest trudne, dlatego wraz z jego zakończeniem konieczne jest nauczenie się właściwego doboru wielkości porcji poszczególnych posiłków. W ten sposób nie zmarnujesz swojej często kilkumiesięcznej pracy nad swoją sylwetką i przyzwyczajeniami. Przechodzenie z diety odchudzającej na sposób żywienia bez ograniczania kalorii powinno trwać od 3 do kilkunastu miesięcy. A po ich zakończeniu nie można wracać do nawyków żywieniowych sprzed diety. Dieta stabilizacyjna chroni przed przytyciem i poprzez smaczny oraz różnorodny dobór potraw uczy utrzymania stałej masy ciała. Uczy samodzielności w komponowaniu posiłków, doborze składników oraz wielkości porcji. W takim sposobie żywienia można wyróżnić 3 fazy: I.Faza przejściowa Trwa od kilku do kilkunastu dni. Rozpoczyna się wraz z osiągnięciem docelowej masy ciała. W niej kończy się proces obniżania kalorii i wielkości porcji. Następuje przygotowanie do wejścia w fazę II. II.Faza zwiększania objętości posiłków Kolejny etap takiego sposobu odżywiania to przyzwyczajanie organizmu do nowych, większych dawek energii. Przy tym nadal kontrolowane są proporcje głównych składników pokarmowych. W trakcie dwóch pierwszych etapów obserwowany jest na bieżąco wpływ zwiększania wielkości porcji na organizm i jego masę ciała, podczas cotygodniowego obowiązkowego ważenia. III.Faza stałej ilość kalorii z pominięciem deficytu energetycznego W ostatnim etapie dieta obejmuje takie porcje posiłków, które odzwierciedlają rzeczywiste zapotrzebowanie organizmu na energię i inne składniki pokarmowe bez deficytu energetycznego. Ostatni etap jest odbiciem sposobu żywienia, który warto stosować już zawsze. Przejście po kolei wszystkich 3 etapów Diety Trzymaj Wagę jest niezwykle ważne, aby mogła ona odnieść pożądany efekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem wam, ze to BMI moim zdaniem nie może być rzeczywistym odnosnikiem czy jest ok czy nie. To sa raczej jakies orientacyjne wyliczenia. Bo kazdy przeciez ma organizm bardzo indywidualny i nie da sie..niestety...stawic sie w schemat. Gdyby dalo sie tak generalizowac to kazdemu kazda dieta by pomagala i kazdy chudlby w tym samym tempie..a tu jeszcze kwestia zawartosci tluszczu w organizmie, miesni itd. Ja..jak juz kiedys w rozmowie z krewetka poruszylysmy ten temat...nie tyle chce schudnac do wyliczonej rygorystycznie wagi..chce pozwyc sie masywnych ud i fałdki na brzuchu..i jak w lustrze zobacze cos co mnie zadowoli to uznam ze juz starczy...wiem ze nigdy szczuplutka jak np natalia kukulska nie bede, bo nie mam takiej budowy ciala:) mam tendencje do masywnych ud i pupy, a szczuplej talii i ramion...takze kwestie kto ile powinien wazyc jest kwestia jak najbardziej indywidualna:) Jesli chodzi o twarogi..to ja zdecydowanie bardziej wole twarogi chude niz serki wiejskie..po prostu sa bardziej konkretne, nie wylewaja sie z kanapki i czuje ich smak...aczkolwiek zeby nei znudzil mi sie jeden rodzaj serka kupuje czasami wiejski...i jesli nie za czesto to tez z checia zjem:) obecnie jadam tylko trzy rodzaje twarogu: piatnica twaróg chudy 0% serek wiejski z lidla ..bo nie ma duzo wody, jest gesty i nie ma mdlego smaku serek figura light..bo czasami trzeba czyms posmarowac suchy chlebek, zeby sie nie zapchac..i do pracy bo szybko i smacznie co do makaronu to ostatnio sprobowalam makaron pełne ziarno lubelli i uwazam ze smakowo jest nawet lepszy od zwyklego makaronu...oczywiscie al dente:) Pochwale sie obiadkiem:) Ugotowalam 50 g makaronu pelne ziarno na patelni usmazylam zabek czosnku na lyzeczce oliwy, potem wrzucilam cebulke dymke i pol puszki pomidorow bez skóry...dodalam sol, bazylie, pieprz ziolowy, kostke smaku knorr-czosnek, w polowie 3 łyzki marchewki z groszkiem ze sloika...i jak woda odparowala lyzeczke jogurtu 0,1% wymieszalam to z makaronem do tego 100 g rybki na parze i 180 g buraczkow polozylam na lisc salaty bo ladniej wyglada....i powiem wam ze dawno nic mi tak nie smakowalo..pikantne, aromatyczne i przede wszystkim sycace:) Polecam do sprobowania!:) Od dzisiaj bede robic dzienniczek co jem i na koncu tygodnia wkleje jadlospis...dla innych i dla siebie zeby czerpac inspiracje pozniej..teraz ucze sie, odmierzam, waze...mysle ze niedlugo bede juz miala wage w rece i na oko bede wiedziala co i le zjesc...wtedy na pewno pojdzie mi sprawniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tymi serkami to racja:) ja też wolę twarogi:) ale nie kupuje zbyt często chudy z piątnicy bo ma dużo mniej białka: wartość energetyczna - 368 kJ (88 kcal), białko - 18,5g, węglowodany - 3,5g, tłuszcz - 0g a normalny w kostce ma aż 22 gram białka:) i mniej węgli:) a co do Twojego obiadu Hanina to normalnie pyszności:) zazdroszczę Ci rybki ja w najbliższych sklepach mam tylko mrożone które są kiepskie:P no i cieszę się że CI smakuje pełnoziarnisty bo mi baaaardzo smakuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co sądzisz na temat diety stabilizacyjnej? ja wiem że zanim ja ją zacznę to jeszcze sporo czasu musi minąć natomiast Ty jesteś dużo bliżej celu;) ja teraz nie mogę sobie wyobrażać jak to będzie kiedy będę miała 2000 kcal do spożycia lub chociaż 1500 w drugiej fazie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tak..serek figura firmy turek:))) Co do stabilizacyjnej to ja w tym momencie nie wyobrazam sobie jesc wiecej:) Bo juz pomijajac chec zjedzenie to przeciez przez pierwszy okres bedzie strach, czy przez to zwiekszenie nie przytyje sie znowu:) a ja to bardziej niz zwiekszac posilki wolalabym dodac jakies slodkosci...a wiem ze to zla droga...bo dieta ma nie tylko odchudzic ale i nauczyc zdrowego żywienia:)) Powiem ci Krewetko ze momentami brakuje mi jakiegos nalesniczka, czy placuszka z patelni:) Uwielbialam zawsze takie rarytasy!:) Teraz to jedynie moge z omletem zaszalec...robisz w ogole czasem omlet? jesli tak to na jaki posilek jesz?...w ogole mozna jesc??:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tak, tak..serek figura firmy turek" NO TO MUSZE CI POWIEDZIEC ZE JA TUREK JUZ PRZERABIALAM NIESTETY JEST TO KIEPSKA JAKOSC W STOSUNKU DO PIATNICY POZA TYM ZE MA TAK SAMO TLUSZCZU http://www.piatnica.com.pl/prod_sw_naturalny.htm TO PIATNICA JEST SMACZNIEJSZA I BARDZIEJ NORMALNA NIZ NAPOMPOWANY TUREK SPROBUJ SA WERSJE RODZINNE CZY ZE SZCZYPIORKIEM JA POLCAM DO SMAROWANIA WLASNIE CZASEM "Co do stabilizacyjnej to ja w tym momencie nie wyobrazam sobie jesc wiecej Bo juz pomijajac chec zjedzenie to przeciez przez pierwszy okres bedzie strach, czy przez to zwiekszenie nie przytyje sie znowu" JA TEZ SOBIE NIE WYOBRAZAM ALE NIE KONIECZNIE OZNACZA JESC WIECEJ: MOZEMY JAKOSCIOWO ZMIENIC - ZAMIAST CHUDY TWAROG TO 2 PLASTRY ZOLTEGO SERA KTORY MA 40 % TLUSZCZU:p ALBO CODZIENNIE MOZNA SOBIE POZWOLIC NA COS SLODKIEGO NIEZBYT CHYBA WSKAZANE ALE OWOC DODATKOWO CZY WIECEJ CHLEBA I MAKARONU W POLUDNIE NP A JESLI CHODZI O ZWIEKSZANIE TO KIEDYS TO NAPEWNO NADEJDZIE BO JESLI CALY CZAS BEDZIEMY NA 1100 TO CALY CZAS WAGA BEDZIE LECIALA W DOL A TO CHYBA NIE LOGICZNE BO NIC NIE ZOSTANIE Z NAS:p "a ja to bardziej niz zwiekszac posilki wolalabym dodac jakies slodkosci...a wiem ze to zla droga...bo dieta ma nie tylko odchudzic ale i nauczyc zdrowego żywienia" JA TEZ TAK MYSLE, NO NIE CODZIENNIE ALE RAZ W TYGODNIU BEDZIE SOBIE MOZNA POZWOLIC NP NA MUSLI ALBO NA CIASTECZKO ITD.POPYTAM MOJA PANI D. "Powiem ci Krewetko ze momentami brakuje mi jakiegos nalesniczka, czy placuszka z patelni Uwielbialam zawsze takie rarytasy!" JA TEZ O TYM MYSLE ALE TYLKO WTEDY JAK W PRACY DZIEWCZYNY ODGRZEWAJA NALESNIKI W MIKROFALI Z DZEMEM NP LUB KONFITURAMI:p KIEDYS JAKIES 6 LAT TEMU B CZESTO ROBILAM RACUCHY I NALESNIKI Z PRZEROZNYMI NADZIENIAMI- WTEDY NIE MIALAM NADWAGI ALE NIE BYLAM SWIADOMA ZE TO JEST TAKIE NIEZDROWE:p "Teraz to jedynie moge z omletem zaszalec...robisz w ogole czasem omlet? jesli tak to na jaki posilek jesz?...w ogole mozna jesc??" JEM NA KOLACJI:) Omlet: MEGA SMACZNY;) 1 żóltko 2 białka 15 gr mąki 3 łyżki mleka 0,5 ubić piankę mikserem, dodać żółtko, sól, pieprz, mąkę mleko usmażyć na teflonie bez tłuszczu Farsz: pomidor 200 gr pieczarki 100 gr(4sztuki) cebulka 40 gr 1 łyżeczka z oliwy na patelni usmażyć Dodajesz farsz na ciepłym omlecie zawijasz i wychodzi muszelka - chleba już nie jem do omletu Smacznego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj pomysl na omlecik pyszny...zjem w piatek, bo na jutro bede miala jeszcze szyneczke z indyka to przyjemnosc na cieplo zostawie sobie na piatek:))) ale dziekuje za przepisik Ja jesli juz ide do sklepu to wiadomo nie kupuje duzo, ale zawsze na 2 dni..no i potem najpierw musze sie wziac za wyjadanie tego co juz otwarte:) Dlatego najczesciej mam kurczaczka dwa dni z rzedu, albo rybke:) Nadmiar ryzu najczesciej zamrazam i z jednego woreczka mam dwa obiady w ciagu 4 dni:) Naleśniczki wierze, ze kusza...dzis kolezanka z pracy przyniosla drozdzowki..cieple i pachnace..takze latwo nie bylo...ale na szczescie mialam kanapke i zjadlam ja..zaspokoilam glod i przeszka ochota na slodkosci:) Co do Lidla to musze jeszcze polecic jogurt naturalny PILOS 0,1%...caly kubeczek, 150 g ma tylko 57 kcal..białka 4,7, węglowodanów 4,3, tluszczu 0,1:) na 100g Tak sie jeszcze zastanawiam nad warzywami..na kolacje lubie zrobic sobie salateczke. Dzis np zrobilam z garści salaty, 1/4 papryki, 2 ogorkow malosolnych, 4 rzodkiewek, pol pomidora...i wyszla mi duza miska...nie wiem czy to nie za duzooo? polalam to 3 lyzkami jogurtu naturalnego wymieszanego z ketchupem..taki szybki sosik:) ale objetosciowo bylo duzo:))) Myśle ze na tej fazie stabilizacji faktycznie najlepiej ustalic sobie 1 lub 2 dni w tygodniu w ktorym mozna sobie pozwolic na mala rozpuste...np naleśniczek..oczywiscie 1 sztuka z jakims owockiem, albo kawalek placuszka drozdzowego...wazne zeby miec umiar i zjesc to jako jeden z planowanych posilkow a nie wpychac przyjemnosc pomiedzy regularne posilki!:) Dzis kupilam sobie galaretki w cukrze...kusilo mnie cos slodkiego..ale jak juz kupilam i przynioslam do domu to stwierdzilam, ze nie mam juz ochoty...takze galaretki czają sie na jais kryzysowy moment!:) Jakbys miala w swoim menu jeszcze jakis przepisik na ciepla kolacje to poprosze:) narazie salateczki sa ok...ale nie chce przesadzac bo mi sie faktycznie w koncu znudza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wlasnie sobie wymyslilam,ze na kolacje moznaby zrobic cos takiego: ugotowac lub upiec w piekarniku piers z kurczaka, podzielic na kawalki, ułożyc na talerzu, położyć na to po plasterku jajka, kawalek ogórka i papryki i musnąć żelatyną rozpuszczoną w lekkim bulionie z kostki. Po stężeniu pyszny galarcik na zimno:) Albo pokroic w kostke kurczaka gotowanego, wrzucic do kubeczka wymieszać w kubku z łyzką marchewki z groszkiem i zalać żelatyną rozpuszczona w lekkim bulionie... do tego kromka chleba i jest jaka nowosc na kolacje:))) zrobie na weekend!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie jem kolację:) dziś zastosowałam w końcu pomysł kt. mam w menu od Pani D. czyli SAłATKA GRECKA A LA FETA- 200 kcal a la dlatego że zamiast feta jest twarog 240 g duzy pomidor 100 g 3 ogórki kiszone 20 g oliwki zielone jakies 10 sztuk 60 g papryki czerwonej 70 g twarogu pokrojonego na kawałki 1cm/1cm pieprz plus kromeczka do tego 30 g i herbata :) a jeśli masz ochotę na ciepło coś jeszcze to polecam: 200 g kalafior - ugotować 70 g wędliny z indyka 1 kromka sos: 3 łyżki jogurtu % tł. 1 ząbek czosnku przez praskę pieprz sól polać kalafior cieplutki tym sosem wędlinka na kanapkę smacznego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troszke z moich 1,5 tygodniowych doswiadczeń, troszke z planów na dalsze dni i troszke z inspiracji Krewetki:) I DZIEŃ Śniadanie: 60 g pełnoziarnistego chleba, plaster szynki z kurczaka, plaster pomidora, rzodkiewka, ogorek, ketchup Przekąska: jabłko II śniadanie: kanapka z 20g serka wiejskiego plus rzodkiewka i sałata Obiad: grillowany kurczak na łyżeczce oliwy z oliwek (120g), 1/3 woreczka kasz gryczanej, marchewka z groszkiem 4 łyżki, sałatka z pomidora, salaty, ogórka papryki 2 łyżki Przekąska: parę łyków kefiru naturalnego Kolacja: sałatka z twarogu chudego, rzodkiewki, papryki, pomidora, szczypiorku, ogórka małosolnego – sałatkę wymieszać, do tego kromka pełnoziarnistego chlebka II DZIEŃ Śniadanie: 60 g pełnoziarnistego chleba, plaster szynki z kurczaka, plaster pomidora, rzodkiewka, ogorek, ketchup Przekąska: jabłko II śniadanie: kanapka z 20g serka wiejskiego plus rzodkiewka i sałata Obiad: 1 średni ziemniak, 120 gram dorsza świeżego gotowanego na parze, 3 łyżki buraków, 200 g mixu brokułowi-kalafiorowo-marchewkowego II śniadanie: jogobella Ligot Kolacja: kromka chleba(30g) z jajkiem plus salata, pomidor, ogórek, rzodkiewka III DZIEŃ Śniadanie: 60 g chleba pełnoziarnistego, 70 g serka wiejskiego light wymiesznego z rzodkiewka, szczypiorkiem, papryką zieloną, ogorkiem Przekąska: jogobella light II śniadanie: kromka pełnoziarnistego z szynką z kurczaka (20g) sałatą i rzodkiewką Obiad: makaron pełnoziarnisty (50g) z polową puszki pomidora, cebulką dymką i 2-3 łyżkami marchewki z groszkiem podsmażonymi na łyżeczce oliwy z oliwek, do tego 180g buraczków i 100 g dorsza gotowanego na parze Przekąska: jogurt naturalny, parę łyków Kolacja: 30 g chleba pełnoziarnistego, 20 g szynki z indyka, 50 g serka wiejskiego light, plus pomidor z ogorkiem i cebulką IV DZIEŃ Śniadanie: 60 g chleba pełnoziarnistego, 20 g szynki z indyka,30 g serka wiejskiego light plus dwa grube plastry pomidora, 3 rzodkiewki Przekąska: nektarynka II śniadanie: kromka chleba z plasterkiem szynki z indyka, do tego sałata i plasterki zielonej papryki Obiad: kurczak gotowany (120 g) z 30 g ryżu, do tego marchewka z groszkiem Przekąska: jogurt jogobella light Kolacja: sałatka z tuńczyka (70 g w sosie wlasnym), z dwoma łyżkami mieszanki meksykańskiej, ogórkiem małosolnym, pomidorkiem i posypany pietruszką zieloną V DZIEŃ Śniadanie: 60g chleba pełnoziarnistego, 50 gram twarogu z pomidorem i ogorkiem Przekąska: jogobella light II śniadanie: kromka chleba z wędzonym dorszem i ogórkiem małosolnym plus liść sałaty Obiad: średni ziemniak, dwa jajka sadzone, pomidor pokrojony w plasterki, posypany cebulką, skropiony oliwą z oliwek Przekąska: jabłko Kolacja: kromka chleba pełnoziarnistego z tuńczykiem (70g) plus salatka z pomidora i ogórka małosolnego. VI DZIEŃ Śniadanie: 60g chleba pełnoziarnistego z jajkiem plus salata, pomidorek, szczypiorek Przekąska: garstka malin z łyżeczką jogurtu naturalnego II śniadanie: 30 g chleba z chudym twarogiem i rzodkiewką Obiad: kurczak smażony na łyżeczce oliwy, plus marchewka, groszek, szpinak liściasty, wszystko wymieszane z 30g ryżu plus 3 łyżki startej marchewki skropionej cytryną Przekąska: jogobella light Kolacja: kromka chleba z gotowanym kurczakiem w galarecie, plus salatka z pomidora i ogórka VII DZIEŃ Śniadanie: 60g chleba pełnoziarnistego z szynką z kurczaka plus salata, pomidorek, szczypiorek Przekąska: pokrojona połówka jabłka z połową brzoskwini i trzema truskawkami lub malinami wymieszane z lyzeczką jogurtu owocowego jogobella light II śniadanie: kromka chleba z chudym twarogiem i pomidorkiem Obiad: ziemniak podsmażony na łyżeczce oliwy z oliwek, przyprawiony bazylią, solą i pieprzem, grillowana pierś z indyka (120g), do tego suruweczka z kapusty pekińskiej, ogórka, pomidora, łyżki kukurydzy, polane drugą łyżeczką oliwy z oliwek Przekąska: reszta jogurtu jogobella light pozostała z pierwszej przekąski plus chlebek wasa 1 sztuka Kolacja: Omlet z jednego żółtka, dwóch białek, odrobiny mąki i mleka z pieczarkami i cebulką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×